Prawda w oczy kole - co?
Trudno przyznac, ze jest cos takiego jak prawo do zycia. Ktore jest nadrzedne w stosunku do innych praw. I dlatego te proby przekonania siebie i innych o innej optyce.

Nie doczytales, co ErgoProxy napisal? Jak miliony poczetych dzieci (niektorzy mowia, ze 1/3) sa usuwane w sposob naturalny, a wiele jeszcze zanim kobieta zauwazy, ze doszlo do zaplodnienia?
Przy aktualnej wykladni prawa, te kobiety moga byc traktowane jako przestepczynie, bo moze za duzo pietruszki zjadly, albo zbyt goraca kapiel wziely i "zabily dziecko"?

Poza tym chodzi o wady letalne (sprawdz w slowniku co to oznacza) i potraktowanie kobiety przedmiotowo.
Ale niestety, wielu nawiedzonych mezczyzn tego po prostu nie pojmie. Za to zwieje zaraz po urodzeniu takiego dziecka.

Jest to oczywiste, bezczelne kłamstwo, które wdrożone na skalę masową doprowadziłoby do potwornych zbrodni i nadużyć w wykonaniu osób, które by tego łgarstwa nie respektowały. Oczywiście że istnieją prawa nadrzędne w stosunku do prawa do życia - w szczególności życia swojego własnego - których należy bronić do upadłego. Prawo do wolności na przykład, albo prawo do godnej egzystencji, albo, o! prawo do praktykowania wybranej przez siebie, a nikogo innego, religii. I związane z tym wszystkim prawo do takiego umierania, jakie człowiek sam dla siebie, realizując w/w prawa, wybierze. Bo trudno przyznać, że jest coś takiego, jak agonia i śmierć, które po robaczka w końcu też przyjdą, obojętne jak długo przed nimi nie będzie uciekał. Prawda?

Nie zauwazyles ze najpierw musi byc zycie aby mozna bylo mowic o tych wszystkich wolnosciach?

Uwielbiam Twój flow. Ze śmiechu wszystkie podroby mi bolą.


Wszyscy jesteśmy umiłowani przez ten Byt. Siebie też być zabił? A poza tym wszyscy i tak kiedyś poumieramy, to tylko kwestia czasu. Dlaczego martwi Cię los tylko tych poronionych?

Strajk kobiet to nie jest dzieło diabła tylko dzieło tępej lewicy.

Dziękuję.


Nie martwi mnie. Ale gdybym przyjął Twoją optykę, to życie poczęte stałoby się dla mnie największą ze wszystkich świętości, na którą porwać się nie lza nikomu. Coś jak w Indiach, gdzie strażnik świątynny czuje się w prawie obić kijem prezydenta państwa, jeśli ten należy do niewłaściwej kasty. I dlatego bym krzyczał, że świat stworzył Szatan.


Zauważyłem. Ale kłamstwo polega na tym, że robaczek mówi: prawo do życia, a ma na myśli: obowiązek życia. Tak samo czyta: prawo do godnej egzystencji, a myśli: phi, tylko wolność. Może nawet swawola, bo z wolnością nigdy nic nie wiadomo.

A przecież, jeśli zobowiąże się człowieka do istnienia, to taki człowiek raz-dwa zostanie zniewolony - nie dlatego, że będzie mógł już tylko poddać się męczeństwu, ale po prostu dlatego, że śmierć własna stanie się dla niego czymś potwornie niewyobrażalnym. Już się to zresztą odbywa; świat przestał uczyć umierania, śmierć się wypycha ze świadomości, wszyscy jesteśmy nieśmiertelni i tak właśnie żyjemy, bo afirmacja śmierci w jakiejkolwiek postaci, nawet tej koniecznej do odważnego życia, stała się niemoralna. Śmierci się nie przyjmuje, ze śmiercią się walczy.


Ustawa futerkowa jest dziełem tępej lewicy. Natomiast strajk kobiet jest dziełem tych mitycznych polskich katolików, których jest 99.999% w państwie. Jakoby.

Może napiszę to od razu: strajk kobiet jest dowodem, że polska odnoga Rzymskiego Kościoła kłamie, a co najmniej przyzwala na kłamstwo o sobie, bo jej z tym kłamstwem wygodnie. Dlatego się nie ostanie.

Dałbym Ci to prawo, ale w aptece, bo prawo do aborcji realizuje się w gabinecie lekarskim, a nie wieszakiem u zielarki.


Dobre pytanie. Ale jak już jedziemy tak kompletnym brakiem respektu wobec rzeczy dla kogoś ważnych, to na jakiej podstawie ja mam uznawać "żydłackie wymysły" odnośnie "jakiegoś tam Pana żydłaków"? Mogę przecież powiedzieć - słowo przeciwko słowu - że Bóg jest Duchem, którego zadaniem jest zabawianie innych Duchów na zasadzie: w co jeszcze gaijini będą Mi chcieli uwierzyć. Albo w ogóle, mogę powiedzieć: Bóg jest w Swojej książce, z głową wszystko w porządku. I się ode mnie wszyscy odp..., bo mam was w dupie.

Chyba nie tak postępować należy. Prawda?


Bo obowiązek troski o potworka, albo o kogoś niewyobrażalnie cierpiącego, w którym na dodatek trzeba się dopatrywać istoty kompletnie niewinnej, przerasta możliwości normalnego człowieka. W teorii taki człowiek winien się zwrócić po pociechę do Rzymskiego Kościoła, żeby tenże Kościół mógł rozłożyć bezradnie ręce i potem takiego człowieka, złamanego astronomicznym ciężarem, nakarmić "Bogiem z puszki". Rzymski Kościół kocha bowiem hodować sobie ludzi złamanych, a tępić tych, którzy się złamać nie dali i jeszcze jakoś stoją.

"Kapłan z Myśliborza podczas ataku nie miał na sobie sutanny, ni koloratki"
https://polsatnews.pl/wiadomosc/2020-10 ... ifestacji/

czyli atakujący księdza, podobnie jak mężczyzna usiłujący wyrwać bandziorowi tłukącemu go pałkę teleskopową, winni tzw 6 zmysłem poznać, ze mają do czynienie z księdzem i policjantami przebranymi za kiboli/nazioli.
Podobnie jak niby rzucający kamieniami - uczestnicy strajku, czy przebierańcy narodowcy czy policjanci.
Tak w PRL, jak i po 2015r władza posługuje się tzw. "nieznanymi sprawcami".
Ale przecież wszystkiemu winna "tępa lewica".

Co charakterystyczne u "światłej" prawicy, to walka o życie nienarodzonych z równoległym poparciem kary śmierci.

Czyżby? Nie widzisz, że właśnie prawo kobiet do podejmowania własnych decyzji zostało zawieszone przez magister Julię P na wniosek partii jedynej i słusznej? Dlaczego nie daje Ci do myślenia ostateczność do jakiej zostały zmuszone Polki - czyli wyjścia na ulice i domagania się swoich praw do wyboru.
Wybacz, ale nie nie uwierzę że jesteś aż tak głupi, by nie dostrzec tej subtelności - wyboru i odebrania wyboru.
Dlaczego jedynie mężczyźni maja mieć prawo do wszelkich niczym nie ograniczonych wyborów?
Czy nie jest to jakaś forma zniewolenia kobiet, uprzedmiotowienia ich?

Ponadto nie wszyscy w tym kraju uważają, że życie zaczyna się od poczęcia. Jakim prawem, naczelny starzec z grupą księży ma mówić kobietom, mężczyznom, że ich teoria jest jedyna i słuszna?

Czy nie uważasz, że taką postawą, jaką prezentują rządzący, łamane jest prawo do wolności od tortur i niewolnictwa?

https://www.google.com/search?client=fi ... a+w+polsce

https://www.google.com/search?client=fi ... CAw&uact=5

Myślę, Czuję, Decyduję! - Jest mi bliskie tak, jak milionom Polek I Polaków - którzy myślą, czują, i nie pozwolą sobie odebrać prawa do wolności własnych decyzji.

Nie mogę edytować, więc dopisuję:
przyrodzony – przysługują każdemu od chwili urodzenia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_cz%C5%82owieka

Dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności - art. 2. 1. Ustawy z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_dziecka
osobiste, umożliwiające rozwój dziecka. Są to: prawo do życia, prawo do tożsamości, prawo do wychowania w rodzinie i do kontaktów z nią w przypadku rozłączenia, prawo do adopcji, prawo do wyrażania własnych poglądów, prawo do informacji, prawo do rozwoju obejmujące prawo do oświaty, nauki, dostępu do kultury i rozrywki i własnego zdania oraz prawo do ochrony przed poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej); [edit: kolor czerwony jest zastrzeżony dla moderacji. M.]

Jak wytłumaczysz brak działań Rzecznika Praw Dziecka w związku z kościelną pedofilią i łamaniem prawa dziecka do nietykalności osobistej?

Jak nazwiesz taki brak działania?

Co z prawami dzieci LGBT?

Brak działań Rzecznika Praw Dziecka jest zawsze skandalem bez względu na to, kto te prawa łamie.
Natomiast prawa dzieci LGBT powinny być oczywiście przestrzegane. Polskie prawo nie czyni tu żadnego wyjątku.

Księżyc należy do Rzeczpospolitej Polskiej prawem zasiedzenia, dopóki nikt nie dowodni, że Pana Twardowskiego tam nie było.

Co to jest: istota ludzka? Płód to jest organizm ludzki. Jeżeli ktoś używa terminu: istota, to chyba ma na myśli coś więcej niż organizm. Prawdopodobnie chodzi mu o osobę, w duchu personalizmu, Problem polega na tym, że płód osobą nie jest, bo nie jest świadomy istnienia innych ludzi, nie potrafi im niczego koherentnie zakomunikować i wobec tego nie jest w stanie wejść we wspólnotę z innymi osobami. I choćby przyszło stu kardynałów, i każdy nie wiem, jak się wytężał, to rzeczywistości nie zmienią. Bardzo dobrze zresztą, bo postawienie sprawy w ten sposób, że osobą jest to, w czym ja osoby upatruję (i walcie się na ryje, bo mnie nie przekonacie), oznacza zaoranie całej transplantologii i, prawdopodobnie, wyprowadzenie zoofilii z podziemia.