|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 "Polska droga do piekła"
----------------------------------------
Prof. Norman Davies, słynny historyk i wielki przyjaciel naszego kraju, od lat kibicuje polskim przemianom demokratycznym i zabiega o dobre imię Polski w świecie. Dziś jednak nie kryje niepokoju i zażenowania. W rozmowie z Wojciechem Maziarskim w tygodniku "Newsweek" krytykuje język oraz styl polskiej polityki i ostrzega przed groźbą kompromitacji naszego kraju.
Wbrew pozorom nie zawsze śledzę bieżące wydarzenia. W naszej rodzinie to raczej żona była od polityki, ja byłem od historii. Jednak teraz polityka sama mnie dopadła. Nie da się nie zauważyć niekorzystnych zmian. Słychać je nawet w tonacji i języku polskiej debaty politycznej. Muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany - mówi Norman Davies.
Obserwuję polską politykę z boku. Ale poziom agresji, wręcz nienawiści wyraźnie się zwiększył. Zdumiewające jest, że ta nienawiść kieruje się bardziej ku potencjalnym koalicjantom, wywodzącym się z dawnej Solidarności, niż ku byłym komunistom. Jest dziś nawet większa od tej, która dzieliła w czasach PRL ówczesną władzę i opozycję.
I nie ma już Jana Pawła II, który przez lata pokazywał Polakom, jak można prowadzić spór i bronić swojego systemu wartości w sposób niekonfrontacyjny. Język Papieża był wolny od wrogości, a zarazem jednoznaczny i stanowczy.
Przez całe życie walczyłem z antypolskimi stereotypami i starałem się sprawić, by obraz Polski w oczach świata był sprawiedliwy i zgodny z rzeczywistością. To oczywiście nie oznaczało idealizacji waszego kraju - nie twierdziłem, że wszystko tu jest cudowne. Niemniej przeciwstawiałem się różnym krzywdzącym stereotypom... To, co się w Polsce teraz dzieje, ekshumuje negatywne opinie o waszym kraju - powiedział Norman Davies "Newsweekowi".
----------------------------------------
Za: Wirtualna Polska
Ja się zgadzam. Może nasi politycy w koncu zaobaczą, że kompromitują nasz kraj.
Crosis
|
| N kwi 09, 2006 13:04 |
|
|
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie sądzę. Przecież taki Lepper to tylko na tym wypłynął, że przeciwko wszystkiemu i wszystkim protestował... Miałby dać sobie spokój i przestać robić z siebie idiotę  Nieeee...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| N kwi 09, 2006 13:15 |
|
 |
|
Duch proroczy
Dołączył(a): Śr gru 21, 2005 16:18 Posty: 85
|
Powiem jedno : nasi politycy w tym co mówią i jak się zachowują nieodstają od średniej Europejskiej .Jeżeli ktoś mówi że w Polsce w politycy się kompromitują to niech spojrzy na polityke chociarzby we Włoszech czy na Ukrainie - a krajów gorszych pod tym wzglendem mozna wymienić jeszcze kilka -tylko w europie . O świecie nic niewspomne bo tam się dzieją cuda (np regularne bitwu parlamentarzystów w Korei Południowej )
_________________ Dla katolika nie może istnieć neutralność. Pan Bóg też nie jest neutralny
|
| N kwi 09, 2006 14:45 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Polska droga do piekła"
Crosis napisał(a): Ja się zgadzam. Może nasi politycy w koncu zaobaczą, że kompromitują nasz kraj.
Polska ma młodą demokrację. Neoliberałowie już już wierzyli, że się dorwą do władzy i poprowadzą Polskę ku świetności, a tu nici. Wielka szkoda, więc histeryzują. A że władzę przejęła partia nie tylko nastawiona na socjal ale jeszcze narodowa i katolicka, to mają (mam) po czym używać. Niemniej biorąc pod uwagę to: http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=7224 nic się nowego nie wydarzyło. W skali globalnej mamy proces, że raz rządzą partie liberalne i obniżają podatki, a raz partie socjalne i podwyższają podatki. Krok do przodu, dwa w tył - od stu lat. Jest to na dodatek uwarunkowane obiektywnymi zmianami, które zachodzą - patrz link (wiem, że długi). Ale polska demokracja jest młoda a polscy neoliberałowie w zasadzie pierwszy raz są aż tak zawiedzeni - więc histeryzują. A język polskich dyplomatów nie odstaje np. od stylu włoskiego. Co nie oznacza, że nie należy go zmienić.
Na pytanie Crosisa: Może, być może się zmienią, ale raczej nie dlatego, że ktoś pogrozi palcem i pomoralizuje.
|
| Wt kwi 11, 2006 20:01 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
PTR: zgadzam się, może nie do końca, ale ogólnie tak. A na Twoje stwierdzenie:
Cytuj: Na pytanie Crosisa: Może, być może się zmienią, ale raczej nie dlatego, że ktoś pogrozi palcem i pomoralizuje.
Może na taki impuls nie zareagują. Ale jeśli w ramach pomachania palcem stracą głosy, to może to ich zmotywuje.
Crosis
|
| Wt kwi 11, 2006 23:21 |
|
|
|
 |
|
sophia
Dołączył(a): Cz kwi 06, 2006 10:31 Posty: 78
|
Crosis napisał(a): Może na taki impuls nie zareagują. Ale jeśli w ramach pomachania palcem stracą głosy, to może to ich zmotywuje.
W Polsce jest mentalność: "Stracą głosy"
A zobaczcie na taką Francję... może taka mała rewolucja jest zbawienna?
|
| Śr kwi 12, 2006 0:36 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: "Polska droga do piekła"
PTRqwerty napisał(a): Neoliberałowie już już wierzyli, że się dorwą do władzy i poprowadzą Polskę ku świetności, a tu nici. Wielka szkoda, więc histeryzują. (...) Ale polska demokracja jest młoda a polscy neoliberałowie w zasadzie pierwszy raz są aż tak zawiedzeni - więc histeryzują.
Czyli znowu wszystkiemu winni liberałowie, dla niepoznaki tym razem neo. Giertych to pewnie też liberał, a i Pawlak (gdy nie wejdzie do koalicji) zostanie okrzyknięty neoliberałem. Naczelnym organem prasowym neoliberałów jest oczywiście GW...
Jeszcze ciekawsze, że dotychczasowy liberał czystej krwi Michalkiewicz został przygarnięty przez rozgłośnię antyliberalną, przestał histeryzować i zaczął przemawiać językiem miłości. Podobnie naczelny histeryk III RP, Andrzej Lepper, pod skrzydłami o. Dyrektora i wyniku obcowania z Czystym Dobrem, stał się konstruktywnym partnerem, nie tylko do rozmów ale i do czynów. I tylko te zaplute karły neoliberalnej reakcji w swej histerii rzucają kłody pod nogi Nowej Władzy. Widać diabeł Rokita ich opętał, a na Złego nie ma innej metody jak rozpalić stosy. Z rozsądku, rzecz jasna.
|
| Śr kwi 12, 2006 10:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Chłopie o co Ci chodzi? Po pierwsze ja sam mam poglądy liberalne na gospodarkę. Nie jest mi znane inne, sensowne rozwiązanie obecnych problemów. Niemniej artykuł do którego dawałem linka pokazuje obiektywne czynniki, które w najbliższych dziesięcioleciach będą powodować wzrost kosztów działalności firm. I mimo tego nie pozostaje nam nic innego jak próbować zmniejszać podatki. Ty natomiast wylewasz jakieś swoje żale nie na temat. Nie wiadomo o co Ci chodzi. Niby jaki ma związek z moją wypowiedzią Twój histeryczny krzyk, że "znowu winni liberałowie". A neoliberalizm to takie pojęcie. To nie jest jakiś wybieg by miało sens pisać "dla niepoznaki tym razem neo". Nie chcę być przykry dla Ciebie, ale weź może najpierw ochłoń zanim zaczynasz dyskutować. Ja napisałem merytoryczną wypowiedź nie po to, by słuchać pisk ze strony młodzieżówek jakichś tam partii. Nie po to się do nich nie zapisywałem, by musieć słuchać te krzyki traktowane jako argumenty.
|
| Śr kwi 12, 2006 12:07 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
PTRqwerty napisał(a): Chłopie o co Ci chodzi? Po pierwsze ja sam mam poglądy liberalne na gospodarkę. Nie jest mi znane inne, sensowne rozwiązanie obecnych problemów. Niemniej artykuł do którego dawałem linka pokazuje obiektywne czynniki, które w najbliższych dziesięcioleciach będą powodować wzrost kosztów działalności firm. I mimo tego nie pozostaje nam nic innego jak próbować zmniejszać podatki. Przeczytaj jeszcze raz tytuł wątku oraz otwierający post Crosisa i zastanów się, jak ma się do tego Twój artykuł. Moim skromnym zdaniem ma się nijak, więc sie do niego w żaden sposób nie odnosiłem. A chodzi mi o: PTRqwerty napisał(a): Neoliberałowie już już wierzyli, że się dorwą do władzy i poprowadzą Polskę ku świetności, a tu nici. Wielka szkoda, więc histeryzują. A że władzę przejęła partia nie tylko nastawiona na socjal ale jeszcze narodowa i katolicka, to mają (mam) po czym używać. (...) Ale polska demokracja jest młoda a polscy neoliberałowie w zasadzie pierwszy raz są aż tak zawiedzeni - więc histeryzują. w kontekście wiodącego wątku dyskusji, czyli "[Prof. Norman Davies] w rozmowie z Wojciechem Maziarskim w tygodniku "Newsweek" krytykuje język oraz styl polskiej polityki i ostrzega przed groźbą kompromitacji naszego kraju."PTRqwerty napisał(a): Ty natomiast wylewasz jakieś swoje żale nie na temat. Nie wiadomo o co Ci chodzi. Niby jaki ma związek z moją wypowiedzią Twój histeryczny krzyk, że "znowu winni liberałowie". Żadne żale, ani histeryczny krzyk, ale logiczne stwierdzenie na podstawie powyższych wypowiedzi: naganny język i styl polskiej polityki oraz groźba kompromitacji naszego kraju jest wynikiem histerii neoliberałów. PTRqwerty napisał(a): A neoliberalizm to takie pojęcie. To nie jest jakiś wybieg by miało sens pisać "dla niepoznaki tym razem neo". Zakładam, że Czytelnik wie, co to neoliberalizm. Sens jest więc czysto "stylistyczny", chociaż rozumiem, że nie wszystkim taki styl musi się podobać. PTRqwerty napisał(a): Nie chcę być przykry dla Ciebie, ale weź może najpierw ochłoń zanim zaczynasz dyskutować. A nie zastanawia Cię, czemu ostatnio tak wiele Twoich chłodnych wystąpień na Forum podgrzewa atmosferę? PTRqwerty napisał(a): Ja napisałem merytoryczną wypowiedź nie po to, by słuchać pisk ze strony młodzieżówek jakichś tam partii. Nie po to się do nich nie zapisywałem, by musieć słuchać te krzyki traktowane jako argumenty.
PTRowi gratulujemy dobrego samopoczucia. Najlepiej sam odpowiadaj na swoje posty, to może poziom dyskusji zostanie zachowany.
|
| Śr kwi 12, 2006 13:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dobrze, że wyjaśniłeś czemu uznałeś, że mojej wypowiedzi wynika, że za wszystko są winni liberałowie i że pewnie zaraz zacznę Giertycha uważać za liberała.
|
| Śr kwi 12, 2006 14:00 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
PTRqwerty napisał(a): Dobrze, że wyjaśniłeś czemu uznałeś, że mojej wypowiedzi wynika, że za wszystko są winni liberałowie i że pewnie zaraz zacznę Giertycha uważać za liberała. Za to z tego Twojego postu wnioskuję, że moje "uznanie" było niezgodne z Twoimi intencjami. Jeśli to założenie jest słuszne, to tym bardziej nie rozumiem, jakie miało być przesłanie Twojego posta o "histerii neoliberałów", w dodatku poprzedzonego cytatem z Crosisa "Może nasi politycy w koncu zobaczą, że kompromitują nasz kraj."PTRqwerty napisał(a): Po pierwsze ja sam mam poglądy liberalne na gospodarkę.
Tak też zakładałem, na podstawie wcześniejszych Twoich postów. Ale co z tego? W przypadku każdego nieuprawnionego (w mojej ocenie) ataku na (neo)liberałów uważam, że mam prawo do obrony, niezależnie, czy atakuje liberał czy socjalista.
|
| Cz kwi 13, 2006 10:23 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Środkowa część listu nie zawiera polskich liter.
Napisalem swój list, ponieważ próbuję wpisać problemy Polski w jakąś wiekszą calość. Chce je zobaczyc w szerszym kontekscie. Równiez wiec krytyke obecnego stanu i stanowiska liberalne chce zobaczyc w szerszym kontekscie. Dlatego np. dalem tamtego linka. Zyjemy w swiecie w którym do wladzy dochodza naprzemiennie partie które chca obnizac podatki i partie, które je zwiekszaja. Na zachód od Polski, gdzie demokracje maja dluzsza tradycje, nie dojscie partii liberalnych do wladzy zapewne jest przyjmowane spokojniej. U nas zas to byl koniec swiata. Rzeczywiscie nie dzieje sie nic dobrego, ale tak bywa co jakis czas w demokracjach które istnieja dluzej niz nasza. Stad tez mówie o histerii, bo chyba sie zgodzisz, ze umiaru elektorat partii umiarkowanych nie zachowal. W pewnym okresie znizyl sie do krytyki prezydenta za wyglad. Mozna tak robic, ale tak nie zachowuja sie ludzie "swiatli", a przeciez tak sie postrzega ta grupa - jako lepiej wyksztalcona, z wiekszych miast. A argumenty ad personam za rozumne nie uchodza, ale to widac w jeszcze innych srodowiskach, które reprezentacji politycznej nie posiadaja. Na tym w zasadzie sie konczy moja krytyka partii liberalnych. Nie zasluzylem sobie na to, bys mnie potraktowal jak jakiegos moherowego bereta, który gdy chce kogos obrazic nazywa liberalem. A zareagowales przeciez tak: "Czyli znowu wszystkiemu winni liberalowie, dla niepoznaki tym razem neo. Giertych to pewnie tez liberal, a i Pawlak (gdy nie wejdzie do koalicji) zostanie okrzykniety neoliberalem. Naczelnym organem prasowym neoliberalów jest oczywiscie GW... ". Otóz nie, ja nie okrzykne liberalem kazdego kto sie nie zgadza z PiS, wlacznie z Giertychem i Pawlakiem. Mam nadzieje, ze sie zaczynamy juz rozumiec.
Mysle, ze zdenerwowalo Cie jeszcze cos. Ja wpisalem liberalów w pewien proces spoleczny i troche odebralem im nimb czegos nowego, czegos rozwiazujacego wszystkie problemy spoleczne. Bo rzeczywiscie zmniejszenie podatków rozwiazaloby wiele, bo zmniejszylyby sie koszty prowadzenia dzialalnosci gospodarczej. Problem zas polega na tym, ze one będą w sposób nieunikniony wzrastac. Po pierwsze kapitaliści będą musieli w końcu zacząć płacić rachunki za śmieci, których nigdy do końca przez 500 lat kapitalizmu nie płacili. Po drugie za infrastrukturę, np. drogi. Umacnia się przekonanie, że płacić powinien ten kto używa. Społeczeństwa nie chcą już brać na siebie tego, że np. TIRy niszczą im drogi. Do tego dochodzi wzrost podatków w wyniku roszczeń społecznych. Kiedyś chciano tylko bezpieczeństwa i sądu, potem chleba. Dziś ludzie chcą edukacji, opieki zdrowotnej i gwarantowanych dochodów, także w przypadku choroby, starości i bezrobocia. Zna ktoś liberała, który gdy zaatakuje go śmiertelna choroba, której leczenie jest b. drogie, nie skorzysta chętnie z pomocy Państwa? Ten proces się nieubłaganie nakręca. Poza tym wyczerpują się zasoby taniej siły roboczej w oparciu o którą kapitalizm działał przez 500 lat. Wraz z wyczerpaniem się tego zasobu, koszty działalności wzrosną dramatycznie.
Taki jest kontekst walki partii liberalnych o zmniejszenie kosztów działalności przedsiębiorstw. W perspektywie kilkudziesięciu lat, w skali globalnej, są skazani na porażkę, gdyż koszty będą rosnąć.
Fantazjując: Chyba, że znajdziemy nowe, i bardzo tanie źródła energii. Właściwie gdybyśmy potrafili umiejętnie wykorzystać energię Słońca szybko by się okazało, że prawie wszystko można mieć za darmo. Na razie zaś nie pozostaje nic innego niż popierać partie liberalne.
|
| Pt kwi 14, 2006 11:26 |
|
 |
|
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
PTRqwerty napisał(a): Fantazjując: Chyba, że znajdziemy nowe, i bardzo tanie źródła energii. Właściwie gdybyśmy potrafili umiejętnie wykorzystać energię Słońca szybko by się okazało, że prawie wszystko można mieć za darmo. Na razie zaś nie pozostaje nic innego niż popierać partie liberalne. [/color]
To stało się już 100 lat temu. Jedno imie i nazwisko: Nicola Tesla.
|
| Pt kwi 14, 2006 18:07 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
PTRqwerty napisał(a): Napisalem swój list, ponieważ próbuję wpisać problemy Polski w jakąś wiekszą calość. Chce je zobaczyc w szerszym kontekscie. Równiez wiec krytyke obecnego stanu i stanowiska liberalne chce zobaczyc w szerszym kontekscie. Dlatego np. dalem tamtego linka. Ja tego linka przeczytałem. Niestety, nie mam jakiś ciekawych spostrzeżeń ani przemyśleń w tym szerszym kontekście. Dlatego też nie napisałem nic w tamtym watku. PTRqwerty napisał(a): Zyjemy w swiecie w którym do wladzy dochodza naprzemiennie partie które chca obnizac podatki i partie, które je zwiekszaja. Na zachód od Polski, gdzie demokracje maja dluzsza tradycje, nie dojscie partii liberalnych do wladzy zapewne jest przyjmowane spokojniej. U nas zas to byl koniec swiata. A czy u nas w ogóle partia liberalna doszła do władzy? Czy SLD albo AWS to były partie liberalne? Niedojście partii liberalnych do władzy przerabialiśmy już wielokrotnie. "Koniec świata" nie wynika więc z porażki neoliberałów w tych wyborach, ale ze zwycięstwa awanturniczego narodowego socjalizmu. W krajach o dłuższych tradycjach demokratycznych porównałbym to do wejścia NPD do Bundetsagu, ponad 10% poparcia dla Frontu Narodowego we Francji czy wejścia FPÖ do koalicji rządowej w Austrii. W tym ostatnim przypadku fala "histerii" przeszła zresztą przez całą Unię. PTRqwerty napisał(a): Rzeczywiscie nie dzieje sie nic dobrego, ale tak bywa co jakis czas w demokracjach które istnieja dluzej niz nasza. Stad tez mówie o histerii, bo chyba sie zgodzisz, ze umiaru elektorat partii umiarkowanych nie zachowal. W pewnym okresie znizyl sie do krytyki prezydenta za wyglad. Mozna tak robic, ale tak nie zachowuja sie ludzie "swiatli", a przeciez tak sie postrzega ta grupa - jako lepiej wyksztalcona, z wiekszych miast. A argumenty ad personam za rozumne nie uchodza, ale to widac w jeszcze innych srodowiskach, które reprezentacji politycznej nie posiadaja. Zgadzam się, ale w demokracji każdy ma jeden głos i to ilość a nie jakość rozstrzyga, kto ma rację. O partii, która zachowywała umiar i stosowała argumenty ad rem, już nawet sondaże rzadko wspominają. Lud domaga się gladiatorów, a nie filozofów. PTRqwerty napisał(a): Na tym w zasadzie sie konczy moja krytyka partii liberalnych. Nie zasluzylem sobie na to, bys mnie potraktowal jak jakiegos moherowego bereta, który gdy chce kogos obrazic nazywa liberalem. A zareagowales przeciez tak: "Czyli znowu wszystkiemu winni liberalowie, dla niepoznaki tym razem neo. Giertych to pewnie tez liberal, a i Pawlak (gdy nie wejdzie do koalicji) zostanie okrzykniety neoliberalem. Naczelnym organem prasowym neoliberalów jest oczywiscie GW... ". Otóz nie, ja nie okrzykne liberalem kazdego kto sie nie zgadza z PiS, wlacznie z Giertychem i Pawlakiem. Mam nadzieje, ze sie zaczynamy juz rozumiec. Ja nie czyniłem tych zarzutów bezpośrednio Tobie i celowo unikałem zwrotów w drugiej osobie. Odniosłem się do tej jednej Twojej wypowiedzi, w konkretnym kontekście. Tym bardziej nie chciałem Ciebie obrażać jakimiś etykietkami w stylu "liberał czy "moher". Jeśli tak wyszło, to przepraszam. PTRqwerty napisał(a): Mysle, ze zdenerwowalo Cie jeszcze cos. Ja wpisalem liberalów w pewien proces spoleczny i troche odebralem im nimb czegos nowego, czegos rozwiazujacego wszystkie problemy spoleczne.
Nie, ja sam nie jestem do końca przekonany do liberalizmu jako leku na całe zło. Co więcej, na poziomie teorii państwo socjalne bardziej do mnie przemawia i gdybym żył 100 lat temu, to pewnie byłbym socjalistą. Ale doświadczenia minionego wieku sprawiają, że liberalizm uważam za lepsze rozwiązanie.
Po prostu moim zdaniem winę za język dzisiejszej polskiej polityki ponosi w głównym stopniu nurt narodowo-socjalistyczny. Stąd wymienienie przez Ciebie jedynie histerii neoliberałów podziałało na mnie jak czerwona płachta na byka 
|
| Pt kwi 14, 2006 23:48 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|