To może, zamiast krytykować tajną dyrektywę, gdy już przestanie być tajna żądać o rozszerzenie jej na legitymowanie babek w stringach, topless, midless i bez niczego ?
Tylko, gdzie one będą miały dokumenty ?

Mnie to nie obchodzi, że ich nie będą miały - nawet korzystne może być aresztowanie do 48 godzin za nie okazanie dowodu. A jak dowód jest, to zawsze można aresztować bez podania przyczyny!

Nie wystarczy Ci, że ok. 40 tysięcy ludzi czeka już teraz na wykonanie wyroku pozbawienia wolności z powodu braku miejsc w zakładach

Z powodu takich p.i.e.r.d.ó.ł chcesz ludzi do paki dawać

rozumiesz różnicę między więzieniem a kilkugodzinnym aresztowaniem? Z resztą ja też uważam, że nie powinno się takich ludzi aresztować - pod warunkiem powrotu do kar w rodzaju chłosty, pręgierza czy dyb / gąsiora.

żeby nie było: kategoria "takich ludzi" nie obejmuje tylko niestosownie ubranych.

Rozumiem, że w zakładach nie ma miejsca. Co tu jest jeszcze do rozumienia Nie prościej zasądzać grzywny

Może powrócimy do kar mutylacyjnych ...

Smuci mnie, że tyle osób ma przekonania, które nasza cywilizacja zarzuciła jako błędne, dziesiątki jak nie setki lat temu. Pokolenia filozofów, naukowców, świętych i humanistów nic dla nich nie znaczą - jedynie co uznają, to własne zdanie...

Prawa człowieka nie są żadną watrością - prawa człowieka są tylko dla mnie i ewentualnie dla wybrańców podzielających moje poglądy. Drugi człowiek już się nie liczy - w końcu nie jest on mną i ma się dostosować, bo ja wiem lepiej, a tak poza tym, to jak coś się nie podoba to won do Holandii albo innej Brukseli czy Izraela.

Kochaj bliźniego swego? Nadstaw wrogowi drugi policzek? - Wolne żarty, to nie dotyczy mnie, bo ja mam rację. - Nauki Jezusa, setki lat cywilizacji, rozwoju filozofii, humanizmu, etyki - pokolenia geniuszy wiekich sercem, wielkich umysłem, którzy cegiełka po cegiełce budowali coraz doskonalszy ład, wprowadzali w życie utopie takie jak wolność jednostki, prawo do bycia sobą - to wszystko jest niczym w porównaniu ze mną... Cała misternie budowana cywilizacja, kultura, dobre obyczaje - to wszystko było tylko po to żebym powstał ja i żebym mógł wyrazić swoje poglądy.

Czasami warto pomyśleć, że cywilizacja, prawo i kutura nie są częścią przyrody - zostały stworzone przez niezliczone jednostki które chciały aby przyszłym pokoleniom było odrobine lepiej niż im. Odrzucanie tego gigantycznego dziedzicta, ot tak, bo akurat nie pasuje, jest doprawdy rzeczą niesłychaną...

Cywilizacja jest tworem szucznym - zawali się bez konserwacji, doskonalenia, dbania o jej prawidłowe działanie. Niszczenie podstawowych fundamentów naszej cywilizacji, społeczeństwa, kultury, czy choćby wiary (miłość bliźniego) nie jest chyba zbyt mądre, nie uważacie?

Ja również mam poglądy, poglądy tak radykalne, że nie są one zgodne z prawem, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy się nimi chwalić, wstydzę się ich i dążę do wyrugowania ich z mojego światopoglądu - tymczasem jestem świadkiem wynurzeń w stylu "prawa człowieka są mniej ważne niż moje poczucie estetyki" lub "zróbmy krzywdę innym ludziom, niech cierpią i krwawią"...

Wstyd panowie szlachta, wstyd...

Podobnie jak często niewiele dla nas znaczą prawdy biblijne, czy ewangeliczne, które choć podważane przez niektórych filozofów, czy humanistów, do dziś nie straciły na aktualności.
Niestety, to zmuszanie innych do "dostosowania się" widać także w działaniach tych, którzy podają się za obrońców praw człowieka. Współczesne media dużo uwagi poświęcają dyskryminacji różnych mniejszości, a znacznie mniej dyskryminacji chrześcijan, którzy odważnie, wbrew politycznej poprawności, bronią prawa do publicznego głoszenia swoich poglądów.
W imię źle rozumianej wolności, równości i braterstwa, począwszy od Rewolucji Francuskiej, zabijano miliony ludzi. Tymczasem, jak uczył nas Jan Paweł II:
"Być prawdziwie wolnym - to nie znaczy, czynić wszystko, co mi się podoba, na co mam ochotę. Wolność zawiera w sobie kryterium prawdy, dyscyplinę prawdy. Bez tego nie jest prawdziwą wolnością. Jest zakłamaniem wolności. Być prawdziwie wolnym - to znaczy: używać swej wolności dla tego, co jest prawdziwym dobrem. W dalszym ciągu więc: być prawdziwie wolnym - to znaczy: być człowiekiem prawego sumienia, być odpowiedzialnym, być człowiekiem "dla drugich".
"W sytuacji pustki w dziedzinie wartości, gdy w sferze moralnej panuje chaos i zamęt - wolność umiera, człowiek z wolnego staje się niewolnikiem - niewolnikiem instynktów, namiętności czy pseudowartości"

Mówimy tu o prawie państwowym które wynika w większości z dorobku cywilizacyjnego - są inne tematy traktujące o homoseksualiźmie w kontekście religijnym...

Rozumiem, że do dorobku cywilizacyjnego nie zaliczają się "dobre obyczaje" i takie pochodne prawne pojęcie jak "obraza moralności publicznej".
A czym istotnym różni się zwykły ekshibicjonizm od ekshibicjonizmu (homo)seksualnego ?

Chyba, "panowie szlachta", jednak nie taki wstyd. Jesteśmy w głównym trendzie.
Świat (no, może nie cały tylko kolebka) równości, wolności i braterstwa też ściemnogrodział. Ani krzty tolerancji.

To już nie legitymowanie, a grzywny. Niesłychane !

Końcówka tylko niejasna. Czy "Berlin, Rzym, Amsterdam i Budapeszt, które także urządzają u siebie plaże" też mają zamiar tępić nagusów ?

PS. ToMu. Nie używaj sztuczek by wklejać brzydkie słowa. Nieładnie.