Do tej pory nie widziałem żadnego spotu, bilbordu czy innej reklamy napoju Demon. Może rzeczywiście to jakaś nowatorska kampania reklamowa, opierająca się głównie na „bojkocie”, bo jak na razie to głównie w związku z bojkotem informacja o produkcie trafia do potecjalnych konsumentów.

To prawda, czekam i czekam na te wyzierające z każdej lodówki wizerunki Nergala reklamujące Demona i.. nic. Sam napój widziałem, owszem, ale reklam jakoś nie. Podejrzewam, że to miał być rzeczywiście pomysłowy sposób zaoszczędzenia na promocji, niewykluczone, że już od momentu wyboru nazwy dla produktu.

Wszystko na to wskazuje. Swoją drogą sposoby kreowania marek stają się coraz bardziej agresywne. W tym wypadku, aby napchać sobie kabzę, ktoś najprawdopodobniej z premedytacją wykorzystał uczucia religijne nieświadomych, naiwnych ludzi, którym wydaje się, że walczą z Szatanem. Moim zdaniem to nie fair. Strach pomyśleć jak daleko mogą posunąć się w przyszłości spece od marketingu, aby tylko wepchnąć ludziom swój towar. Jakie jeszcze ludzkie odruchy i uczucia posłużą za nośnik reklamy?

No sory, ale jak ktoś jest tępą strzałą i nie wie, że w reklamie liczy się "nie ważne jak gadają, ważne by w ogóle gadali" to nie można mieć dla takiego człowieka jakiegoś współczucia.

Rozumiem pierwszy czy drugi bojkot na świecie. Ale kurde, takich bojkotów była już masa i NIC poza darmową reklamą dla firmy one nie przynoszą.

Już kilka bojkotów na tym forum przeżyłem, że tak powiem. I za każdym razem o samej sprawie dowiadywałem się własnie z tego bojkotu. Raz nawet dziękowałem w duchu bojkotującym bo sprawa mi się spodobała i kupiłem coś, co oni bojkotowali. Teraz pomnóżcie sobie takich "mnie" x10 000 jak nie więcej i macie efekt swojego bojkociku.

To, że ktoś jest tępą strzałą nie oznacza od razu, że przy byle okazji można sobie z niego zrobić słup reklamowy. Jeżeli od początku przyjęto taką strategię reklamową, a wiele na to wskazuje, to uważam ją za naganną. Nikt dla zysku nie powinien traktować tych biednych "pogromców Szatana", ani żadnej innej grupy, tak instrumentalnie.

Istotnie, ja również nie wiedziałem o tym, do momentu pojawienia się bojkotu. Zresztą koło mnie w sklepach go nie ma.



Wydaje mi się że jest to przesada. Nie wiem czy twórcy reklamy spodziewali się aż takiej reakcji (tak szerokiej), bądź ją planowali. Trudno mi uznać że używanie haseł typu "Obudź w sobie demona", czy produkcja napoju z napisem "DEMON", pentagramem (nie odwrócony, nota bene) i używanie Nergala w reklamie to wykorzystywanie uczuć religijnych. Istotnie były reklamy nastawione specjalnie na wykorzystanie np. oburzenia starszych ludzi, jak "Virginity" marki odzieżowej House, ale nie widzę jakoś tego w przypadku Demona, chyba że teraz na tym pojadą wykorzystując reklamę zrobioną im przez frondę, i potraktują to jako podsunięty im pomysł.

A co z routerami "Pentagram", Zakładami chemicznymi "Rokita" (obecnie PCC Rokita) produkującymi środki ochrony roślin z diabłem na pudełku, i wieloma innymi. Były w polsce prowokacje na tle religijnym, ale akurat demon mi się taki nie wydaje.



Też nie był bym pewny. Wystarczy przejrzeć czasopisma techniczne, czy gazety z lat 20 i 30 XX ubiegłego wieku, żeby zobaczyć setki reklam tak samo kłamliwych (Jedyna taka żarówka, jedyny taki proszek, itp.) i grających na dość niskich uczuciach, jak wąsko rozumiany patriotyzm, czasem rozumiany jako sprzeciw (Nie kupuj u niemca! Największy wybór w sklepie Kowalski i synowie", itp.)

_______

A oto link zamieszczony na profilu bojkotowców, którzy polecają ten filmik. Miodzio - szatan za kwejk.pl , NWO, Illuminati, Dmowski, Papież, wszystko w jednym http://www.youtube.com/watch?v=O7VmMtsn ... e=youtu.be

To nie chodzi o to, czy reklamy są kłamliwe czy nie (zazwyczaj są ) i czy odwołują się do ludzkich emocji, bo zawsze się odwoływały. Agresywność polega na tym, że teraz w dobie programów z lokowaniem produktów, imprez sponsorowanych itp. nie zawsze zdajesz sobie sprawę, że oglądasz reklamę czy uczestniczysz w kampanii reklamowej. Reklama wdziera się w każdy skrawek przestrzeni publicznej i robi to coraz bardziej nachalnie. Dawniej oglądając telewizję miałeś ściśle podzielony czas na programy i filmy oraz reklamę. Dzisiaj ogladając niejeden film czy serial możesz zauważyć, że bohaterowie używają określonych produktów, które muszą być na ekranie odpowiednio wyeksponowane. Idąc na zawody sportowe czy na dużą imprezę plenerową jak koncert niejednokrotonie masz wrażenie, że tak naprawdę całe to widowisko odbywa się na cześć głównego sponsora, który jest najważniejszy w tym wszystkim. Pomysłowość speców od marketingu na pewno na tym się nie skończy. Tylko czekać aż reklamodawcy będą płacić gwiazdom estrady, żeby te wykorzystywały „mimochodem” w swoich utworach nazwy ich marek, oczywiście w odpowiednim kontekście . Do tego to wszystko zmierza, aby z informacją o produkcie docierać do klienta o każdej porze (w pracy, w domu, na spacerze) i w każdej nadarzającej sytuacji.