Wszyscy katolicy, którzy oddali swój głos na p. Kutza- powinni przemyśleć, czy nie przyczyniają się do zgorszenia, które on powoduje...

za Wprost 7 XII 2007



Taki człowiek został wybrany ze Śląska, którym opiekuje się Pani Piekarska...

Proszę więc wszystkich katolików o poinformowanie znajomych o tym, co wyprawia pan Kutz...niech przynajmniej wybierają gorszyciela świadomie...

Z całego przeglądu kandydatów na Śląsku to nie ma dużego wyboru,generalnie panuje miernota.Kutz jest przynamiej oryginalny w swoich poglądach.A jeśli chodzi o jego fantazje erotyczne ,cóż fantazje starego człowieka,pozostały jedynie fantazje.

Jedyną książką jaką czytał był "świat i jego interpretacja według Froida"

Typowy egzemplarz inteligenta na Platformie. A ile było krzyku, gdy ktoś takich tfurców określił mianem "wykształciuchy" !

Widziały enteligenckie gały, co wybierały.
Niech se teraz konsumują ten związek matrymonialny (kto kogo w nim będzie "konsumował" przemilczę).

"Sobie". Naucz się języka ojczystego Polaczku.

Ktoś tu wspomina o inteligencji na Platformie?A przepraszam bardzo, w jakich to innych partiach mamy prawdziwą inteligencję?Może dowiem się coś nowego?Problemem jest chyba deficyt inteligencji w Polsce.Strat pokoleniowych wyrządzonych przez Hitlera,Stalina,powojenne rządy komunistyczne nie da się łatwo odrobić.Specyficznym terenem jest Śląsk i uwarunkowania historyczne bo tam inteligencja była niemieckojęzyczna, a po wojnie stawiano tam na rozwój klasy robotniczej nie inteligencji.Nie było też w tradycyjnych śląskich rodzinach specjalnego dążenia do zdobycia wykształcenia.

Inteligencja na Śląsku zawsze była, nie tylko jak piszesz niemiecko - języczna, ale i śląsko i polsko - języczna, wojna, potem przesladowania inteligencji śląskiej przez komunistów, polaków, doprowadziły do eksodusu śląskiej inteligencji - czasami przymusowej do niemiec (bo wg ówczesnej władzy, a czasami niektórzy tak myślą do dzisiaj, że każdy śązak to niemiec) ale i do innych krajów, gdzie nagle się okazalo, iż ci ludzie są wartościowi, mądrzy i wykształceni. Eksterminację śląskiej inteligencji podczas wojny dokonywali nie tylko niemcy, ale i poacy i rosjanie, wujka mojej mamy pedagoga z wyższym wykształceniem z tytułem profesora w Bytomiu zamordowali - rozstrzelali rosjanie, a był on rodowitym ślązakiem, w 1944 roku. Nie prawdą jest, jakoby parcie na naród śląski bylo ich (nas) wykształcić na robotników, wielu z nas zdobyło wykształcenie wyższe, a średnie było normą. Innym faktem jest, iż w latach 50, 60 na kierownicze stanowiska zatrudniano chętniej ludzi napływowych, aniżeli miejscowych o tym samym poziomie wykształcenie, niejednokrotnie nawet owo wykształcenie było lepsze, poparte doświadczeniem, nie tylko w zakładach pracy, ale i z poziomu rodziny. Ci którzy tutaj - na Śląsku mogli awansować byli bardziej poważani, a jednocześnie mieli lepszy kontakt z podwładnymi bo byli "swoi".
Co do dążenia do zdobycia wykształcenia, też nie masz racji, dążenie to było, nawet więcej, tzw. run na kierunki humanistyczne, spowodował że Ci którzy nie mogli realizować swoich pragnień, musieli albo iść na uczelnie techniczne, albo do pracy, by próbować później. W klasach Liceów ogólnokształcących klasy liczyly po 30 - 35 uczniów. mniejszą popularnością cieszyły się Licea Zawadowe - oferujące zawód i maturę, ale i one miały sporą liczebność. Oczywiście szkoły zawodowe przyjmowały również, ale tam szli ci którzy albo chcieli, albo nie mieli szans innej drogi, i tutaj znowu po zakończeniu prawie 85% kontynuowało naukę w technikach wieczorowych, potem szli na studium, lub studia techniczne.
Informacja o braku inteligencji na Śląsku to mit i bajka, rzeczywistość była inna.

Inteligencja a wykształcenie to dwa różne terminy. Wyksztalcona jest np. pani Beger. Inteligentem trzeba się urodzić.

A jakie to "wykształcenie" ma pani Beger?
Procent mieszkańców z wyższym wykształceniem jest niższy na Śląsku niż w innych województwach.

Na ziemie, zapraszamy spowrotem na ziemie.

Według kogo?????????

A teraz coś dla młodych kobiet, które głosowały na Kutza...

Pewnie myślałyście, że jako wasz reprezentant w parlamencie będzie się martwił o to, czy macie pracę, czy stac was na mieszkanie, na dziecko...itp...

KUTZ interesuje się tym, kto was obrabia...to zajmuje jego myśli....

Gazeta Wyborcza - 21/08/2003. Gazeta Wyborcza, wywiad A. Żebrowskiej...





i znowu o gwałcie:



cały wywiad mozna przeczytac http://niniwa2.cba.pl/kutz_wywiad.htm

jakie słownictwo, no po prostu żenada...

Kutz jest filmowcem i znalazl sie w parlamencie. To nie szokuje.

Ale to, ze nie jest cnotliwym staruszkiem, ktory uczciwie ciula pensyjke i sie tego nie wstydzi, to juz jest skandal.

Pomieszanie z poplataniem.

Teresse, hydraulika tez bedziesz wybierac wedlug tego jak spedza wolny czas? A elektryka tez bedziesz egzaminowac z jego rozwiazlosci?

Ja pytam o hydraulika, ktory zna sie na rurach i nie interesuje mnie jego lozkowa historia.

Kutz w parlamencie jest jak spojlery na polonezie, podobna role pelni. A to ile "przelecial" i ile z tego w wyobrazni, to juz najmniej wazne.

http://ludzie.wprost.pl/sylwetka/?O=35353

Zgadza się, jednak wiedza o rurach w przypadku hydraulika to właśnie podstawowe kompetencje dla wykonania jego pracy. Moim zdaniem w przypadku parlamentarzysty te podstawowe kompetencje powinny być szersze niż tylko wąska wiedza z danej dziedziny (np. z zakresu prawa czy ekonomii). Dlatego nie chciałbym oddać głosu na człowieka, który potem dopuszcza się zachowań typu Łyżwińskiego, a aby zminimalizować ryzyko pomyłki i niewłaściwego wyboru, dobrze jest możliwie dokładnie poznać sylwetki naszych reprezentantów.

Krótko mówiąc, uważam że parlamentarzysta powinien mieć też odpowiednie kwalifikacje moralne, a taki ekshibicjonizm jaki prezentuje Kutz w tym wywiadzie, nie budzi we mnie zaufania (co nie znaczy, że przekreśla go w moich oczach).