Reszta artykułu tutaj:
http://www.rp.pl/artykul/160339.html

Zastanawiam się jaki realny wpływ mamy - jako państwo - na gospodarkę naszego kraju.
Po tym artykule dochodzę do wniosku, że chyba żaden.

Dlaczego nie umieszczasz takich postów w przyklejonym wątku "Wszystko o rządzących i opozycji w Polsce"?

W sumie to ciekawy artykuł...

1. Może część z euroentuzjastów dostrzeże fakt, że unia ma strasznie rozbudowaną biurokrację, która tak jak każda biurokracja na świecie podatna na korupcję, a uznaniowość przy podejmowaniu decyzji tej korupcji sprzyja.

2. O tym, że integracja wiąże się z utratą suwerenności w 2004 roku głośno mówili jedynie eurosceptycy, których powszechnie potępiano i wyśmiewano. Już przy okazji awantury o obwodnicę Augustowa strasznie denerwował mnie fakt, że o przebiegu tej drogi ma zadecydować jakiś urzędnik z Brukseli. Unia naprawdę coraz bardziej przypomina ZSRR...

Teraz mnie zadziwiłeś.
A co to ma wspólnego (ta konkretnie sprawa i poczynania urzędników UE) z rządzącymi i opozycją.
No chyba, że szukasz teorii spiskowych i na siłę łączysz to z onymi.
No chyba, że coś wiesz o czym My nie wiemy, to się podziel tą wiedzą.

Wiem tyle, że szanse na merytoryczną dyskusję w tym temacie są bliskie zero, dlatego moim zdaniem pasowałby do wora "Wszystko o (nieważne czym, ważne aby sobie ponarzekać)".
Tak to widzę, niniejszym swą wiedzą się dzielę i już milczę

Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że temat przyklejony, to worek na śmieci.
Hmmm, nie sposób się nie zgodzić, ale nie dowodzi to, że ten temat jest śmieciem.
Wręcz odwrotnie, ale tu zaczyna się już rasowa polityka, bo jak słuchy niosą zaczyna się bitwa polityczna w tej sprawie i szukania winnych upadłości stoczni, bo na to się zanosi niechybnie.

tak tak teraz wszystkiemu unia winna

Na mieście mówią, że Prezydentowi postawiono ultimatum: Nie ukręcimy sobie lodów na Stoczni pod warunkiem podpisania Traktatu Lizbońskiego.
Polska za Stocznię. Czy to opłacalna transakcja?

"na mieście mówią"...czyli "prawda" gawiedzi ....przyczyna komuny paryskiej, wieszania na latarniach biskupów w Polsce, wyrżnięcia milionów Rosjan przez nadsłuchującego Stalina, co mówia "na mieście". Godne zródło informacji

Jak zwykle celna riposta metodą "A w Ameryce to biją Żydów".
Nie mogę wyjść z podziwu.

A jak, Alus, skomentujesz list błagalny premiera RP, Donalda Tuska, do wysokich komisarzy ludowych w Brukseli, by zechcieli pozwolić pożyć polskim stoczniom jeszcze trochę?
Wczoraj co wiadomości, to "pan Premier prosi ...".

Pan premier ciągle na kolanach.
Może mu spodnie ufundujemy, bo sobie wytrze dziury w tych miejscach?

Nie musimy nic fundować. Portki i gacie premiera wkalkulowane są w cenę taniego państwa.

Ale, jeśli już coś mu fundować to ochraniacze na kolana. Są, takie ogrodnicze, z potężną dawką gąbki.

O kurcze. Nie niepomyślałem o tym, że teraz wszyscy POlecą do Obi po nakolanniki.

Nie bój nic.
To jeden z cudów Donka, że posuwając się ciągle na kolanach spodnie jego nie doznały uszczerbku.
Ciągle jak nowe i kanciki jak sie patrzy.
Nawet na kolanach się nie wypchały.
Cud jaki, czy co?

Jako obywatele też niewielki. Zastanawiam się jak wyglądałaby dziś kondycja Stoczni Gdańskiej gdyby rząd nie odmówił sprzedaży stoczni komitetowi skupiającemu naszych fachowców od przemysłu okrętowego, (m.in twórcę tego przemysłu prof. Jerzego Doerffera) a sprzedał ją korporacji pana Szlanty z efektem widocznym dzisiaj. Zresztą po aktualnych komentarzach widać jak żywa jest "czarna legenda" związana ze składkami na ratowanie Stoczni, ludzie zamiast sprawdzić fakty, wolą bezkrytycznie powtarzać opinie innych.