osiris, ciebie widocznie nie interesuje, co Tusk sam mowil i pisal na ten temat.
Ciebie interesuja tylko czyjes wypowiedzi o Tusku, ktore by pasowaly do twoich insynuacji, ze nie jest on "czystej krwi" Polakiem i reprezentuje interesy obcych (w domysle zawsze nam wrogich) panstw.
A jak ci to wprost powiedziec, to sie obrazasz i lup w przeciwnika:

Moze ty przestan pisac te glupoty

Dla wyjasnienia i na przyszlosc: ja jestem pojedyncza, "towarzyszu".

P.S. A ty swoj rodowod do Piasta Kolodzieja mozesz udowodnic?

Dla mnie nie istniejesz jako TY tylko jako WY.
Zresztą tak samo nas postrzegacie jako pisiory, więc jesteśmy kwita.
W Polsce toczy się walka polityczna nie między pojedynczymi ludźmi a podzielonym dosyć skrajnie narodem na grupy społeczne.
Między zabetonowanym układem postkomuny z PO a resztkami Solidarności.

Serdeczne dzięki, po pięciu latach, kiedy znałem tę wypowiedź z cytowanych wcześniej fragmentów (do numeru Znaku nie można było się dokopać) i sam ją w tej wersji cytowałem , po raz pierwszy miałem okazję przeczytać całość. Rzeczywiście zmienia to spojrzenie na wypowiedź w sposób istotny.

Nawet nie.

"W ciągu całego naszego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie."

A ten podział nie przebiega partyjnie.

Ja również nie znałem całości. Manipulacja wycinkami tekstu to nie mój styl. Znając resztę nie użyłbym wycinka w dyskusji. Pozostaje mi przeprosić za niedopatrzenie.
Dla ludzi, którzy zdają sobie sprawę z owego podzialu występującego w naszym kraju Jarosław, czy ktokolwiek inny, nie dzieli ludzi - ten podział istniał i istnieje. Poszczególne osoby mogą tylko uświadamiać o jego istnieniu.

"Prawi Polacy" winni porzucić śpiewania kolędy "Cicha noc" - autor teksu i kompozytor byli Niemcami.

Co sądzicie o apelu PO odnośnie nie korzystania w kampanii z bilboardów

Jestem za.....ale nie do końca wierzę, że jest to możliwe do zrealizowania.
Co wniesie do przekonań bilbord? - głównych liczących się kandydatów znamy dostatecznie dobrze aby nie mieć wahań, na kogo oddamy swój głos.

Billboard to dużo.

Efekt wzrokowy. Kojarzenie twarzy, wplecione w slogan nazwisko, jakaś obietnica.

Ludzie coraz częściej, lecąc gdzieś, patrzą tylko na to. Bo jest ich dużo, rzucają się w oczy, są łatwo rozpoznawalne.

Czy zapytania Palikota skierowane do prezydenta, czy jest alkoholikiem były nie na miejscu?
Przecież on tylko pytał...

osiris, ciagle czekam na twoje drzewo genealogiczne, ktore koniecznie musi byc od Piasta Kolodzieja i nie moze w nim byc np Jagielly (Litwin). Inaczej geba na klodke i nie tobie sie o polskich sprawach wypowiadac! Bo nawet nie bedzie wiadomo w imieniu ktorego wroga szkalujesz uczciwych obywateli panstwa polskiego.
(Jaka miara mierzysz, taka tobie odmierza)

Zasadnicza różnica - KTO - pyta

Niektórzy uznają, że ulotki w rodzaju "Te medialne karły szydziły z naszego Prezydenta".

Znalazłem na Wykopie ten link: Afery PO. Nie chce mi się dociekać, czy są prawdziwe, czy naciągane, a właściwie nie mam czasu zajmować się tym. Zostawiam do rozstrzygnięcia.

Skąd biorą się afery? Dlaczego panuje taki bałagan? Gdyby główna ekipa rządząca - partie i ludzie, którzy zdobyli największe poparcie - sprawowała władzę bez podziałów, walk i epitetów, szybciej rozwiązalibyśmy największe problemy w Polsce i przyspieszyli wzrost jakości życia. Ciężko to zrealizować, gdy największe poparcie uzyskają przeciwstawne partie, ale w przypadku PO i PiS aż tylu różnic nie ma, aby współpraca była niemożliwa. Poszło jak zwykle o stołki.