Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 15, 2025 11:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 22  Następna strona
 Trudne pytania - tragedia w Afganistanie. 
Autor Wiadomość
Post 
osiris napisał(a):
Cytuj:
Tylkoże ja potrafie mysleć i wyciagać wnioski ze słow, ktore przytoczyłem, a Ty cały intelejkt zuzywaśz na próbach dokopania mi.

Czy Ty masz jakiś kompleks? :shock:


Ależ skąd w swoim dosyc długim życiu spotkałem taką masę czystych umysłow odpornych na wiedzę, że gdybym za każdego dostał stówę, to nie martwiłbym się o emeryturę :razz:

Po prostu jako prawy ateista spełniam miłosierny uczynek względem duszy niedouczonych i staram sie ich oświecić.
O dziwo to sie często udaje, ale są też tacy wyjątkowo odporni na wiedzę
Nie będę pokazywał palcem, którzy :razz: :razz: :razz:


Śr lut 27, 2008 11:53
Post 
Widzę, że między innymi także mnie, traktujesz jak swoistą tabula rasa
Przebija przez Twoją wypowiedź wyższość, pyszałkowatość i uwielbienie swojej własnej wiedzy i nieomylności.
Chyba jednak wymagasz leczenia, bo uważasz, że mądrymi ludźmi są tylko ci którzy podzielają Twój punkt widzenia, a za głupców uważasz tych, którzy mają odmienne zdanie.
Moje gratulacje narcyzie Ty mój. :D


Śr lut 27, 2008 12:06
Post 
Gruby napisał(a):
(...)

*Gdy świadek ostrzału wioski, dowódca 2 plutonu, por. Nowak (imienia nie udało nam się ustalić),
za pośrednictwem AFTS wysłał informację do mjr. Olgierda C., dowódcy bazy Wazi Khwa,
że widzi, jak granaty spadają na wioskę, ten miał odpowiedzieć:

"W jaką wioskę? Bo nie wiemy, którą usunąć z mapy".
- Tam są dzieci i ludzie.
- Gdzie strzelacie, podaj współrzędne celu!
- To jest poważna sprawa. PRZERWAĆ OGIEŃ!!!


Ten sam świadek - znajdujący się około kilometra od miejsca ataku - meldował,
że widzi kobiety i dzieci uciekające z domu. Potwierdził to na przesłuchaniu w prokuraturze. *

Więcej na stronie internetowej dziennika "Polska",
a całośc w wydaniu papierowym

VIDE:
http://www.polskatimes.pl/9,24671.htm

Ciekawy jestem czy i jakie wnioski potraficie
wyciągnąć z tej wiadomości.

Ps.
Nie chodzi mi o jakieś ogólne oceny, tylko o informacje dotyczące przebiegu zdarzeń i wydawania rozkazów,
które da się wyłapać z tej krótkiej informacji, pamiętając o tym,
co już wcześniej wiedzieliśmy i o czym już dawno pisałem.

.



Osiris, widzę ża albo juz zapomniałes, albo nie zrozumiałes tej wypowiedzi i zawartych w niej pytań wiec powtarzam

I jeszcze raz zwracam uwagę,ze ptrosiłem o opinie op sprawie w swietle nowych informacji, a nie Twoja opinie o mnie, bo te juz znam :razz:


Śr lut 27, 2008 14:55
Post 
Przeczytałem ten artykuł i dla mnie nic z tego konkretnego nie wynika.
Dowodzi on tylko jednego, że dalej nie ustalono, czy wydano konkretny rozkaz ostrzału wioski, czy tez żołnierze z własnej nieprzymuszonej woli strzelali do ludności cywilnej jak do kaczek.
Ostrzał przerwano kiedy się zorientowano, że giną cywile.
Tyle wiemy na pewno, a reszta jest dopiero do ustalenia.


Śr lut 27, 2008 15:57
Post 
Nnie zawsze giną cywile - dzieci, kobiety, starcy. Taki urok wojny!
Polscy żołnierze pojechali na WOJNĘ, a nie na majówkę lub (kretyńska nazwa) "misję stabilizacyjną".
Tam trwa wojna i to jedna z najgorszych, bo partyzancka. Najwyższy czas zmienić uregulowania prawne lub wycofać Polaków z tej "misji" definitywnie.
Drugiego nie zrobią, bo by się tepę amerykańce obraziły. Pierwsze jest zbyt skomplikowane dla głupich polityków i sobie z tym nie poradzą.


Śr lut 27, 2008 16:13
Post 
Ta sprawa tylko pokazuje, jak daleko naszym politykom i dowództwu wojsk do dojrzałości.

"Misja stabilizacyjna" - piękna nazwa. Pierwsi żołnierze, którzy wrócili postrzeleni nie mieli nawet renty, bo w końcu pojechali na "misję stabilizacyjną". To, że zastali tam woję partyzancką nic nie znaczyło.

O zaopatrzeniu i logistyce nic nie mówię, bo nie warto strzępić jezyka i niszczyć klawiatury. Ogólnie tragedia.

No i podejście. Najpierw nie ma rozkazu, potem jest. Jest ostrzał, widać cywili. Ostrzał stop. A wiecie o tym, że jeśli wcześniej byłby rozkaz ostrzału i jakoś żołnierz przerwałby go ze względu na to, że giną cywile to mógłby stanąć przed sądem wojskowym? Wojna to wojna. Jak już (wg mnie niepotrzebnie) zgodziliśmy się tam pojechać - to musimy się z tym liczyć.

Co ma zrobić żołnierz, który widzi biegnącego na niego z pistoletem 13-sto latka? Zabić? Nie zabić? Dać się zabić?

No i idiotyzm w wydaniu typowo polskim. Każde inne państwo w takiej sytuacji po cichu zwinęłoby żołnierzy, zrobiłoby przesłuchanie, śledztwo, poleciałyby głowy jeśli rozkaz był wydany bez uprzedniego rozpoznania. Bo nie wiem czy wiecie, ale w wojsku żolnierz ma wykonać rozkaz. Pilot bombowca nie wie, na co lecą bomby. On ma w odpowiednim momencie po prostu nacisnąć guzik. Tak samo przy dalekozasięgowym ostrzale. Tutaj akurat trafiło się, że żolnierze mogli zobaczyć, kto ginie. A co jeśli ostrzał byłby z daleka? Po prostu we wskazany punkt?

Dla mnie sprawa jest jasna: po zauważeniu do kogo strzelają żolnierze przestali. Pytanie jest jedno: rozkaz. Czy ktoś go wydał? Jeśli tak, to kto? I na jakiej podstawie? Na podstawie jakich meldunków? Jakiego rozpoznania? Jeśli rozpoznanie podało złe dane, to kto je robił?

To trzeba ustalić. A nie wyzywać żołnierzy przed rozstrzygnięciem sprawy i robić z nich zwierzęta. Z jednej strony chcecie, żeby byli żołnierzami. Z drugiej strony najchętniej zabralibyście im karabiny. Zdecydujcie się.


Crosis


Śr lut 27, 2008 16:37
Post 
Gdyby to zależało od Grubego ci żołnierze zostali by dożywocie od zaraz.
On nie ma żadnych wątpliwości.
Dla niego jest wszystko jasne i oczywiste, i tylko - wg jego teorii - nierozumni nie potrafią takich oczywistych oczywistości zrozumieć.
Można by rzec, że całe nasze wojsko składa się właśnie z samych takich charakterków jak Gruby.


Śr lut 27, 2008 18:45
Post 
Crosis napisał(a):
(...)

Dla mnie sprawa jest jasna: po zauważeniu do kogo strzelają żolnierze przestali. Pytanie jest jedno: rozkaz. Czy ktoś go wydał? Jeśli tak, to kto? I na jakiej podstawie? Na podstawie jakich meldunków? Jakiego rozpoznania? Jeśli rozpoznanie podało złe dane, to kto je robił?
(...)


Crosis


Crosis, byłes w wojsku czy znasz je tylko z ostatniej defilady i amerykańskich filmow?

Z tego co opublikowała "POLSKA" rozkaz przerwania ognia wydał.... mjr Olgierd C. - dowódca bazy Waza Khwa, który w tym czasie przebywał paredziesiąt kilometrow od miejsca zdarzenia :!:

Co wiecej, wydał go, gdy dowiedział sie od dowódcy DRUGIEGO plutonu, że PIERWSZY pluton strzela do wioski, w której są kobiety i dzieci.

Zastanów się i napisz jakie z tej informacji należy wyciągnąć wnioski - zakładając, że jest to informacja prawdziwa.


Śr lut 27, 2008 20:50
Post 
Gruby

Coś mi się wydaje, że ty wojsko znasz tylko i wyłącznie z teorii. Baaa jestem tego pewien.
Nie masz pojęcia co znaczy "rozkaz".
Dlaczego w więzieniu siedzą żołnierze, a nie ci którzy rozkaz wydali?
Zgnojono publicznie zwykłych sołów-wykonawców rozkazów. Cio którzy je wydali siedzą na wolności.
Chłopcy są na WOJNIE, a nie debilnej "misji stabilizacyjnej" i ci wszyscy smieciarze z Wiejskiej powinni o tym wiedzieć.

Żołnierze zabili kobiety i dzieci - to złe. Ale ktośh tam posłał. Prywatnie nie pojechali. Mlże by6tak zapytać o zdanie kapelana katolickiego? Jakiegoś żałosnego generała w randzie biskupa, albo odwrotnie...Który gó...o robi dla tych chłopaków!!!
Do d...y z takimi biskupami


Cz lut 28, 2008 0:20
Post 
profos20 napisał(a):
Gruby

Coś mi się wydaje, że ty wojsko znasz tylko i wyłącznie z teorii. Baaa jestem tego pewien.
Nie masz pojęcia co znaczy "rozkaz".
Dlaczego w więzieniu siedzą żołnierze, a nie ci którzy rozkaz wydali?
Zgnojono publicznie zwykłych sołów-wykonawców rozkazów. Cio którzy je wydali siedzą na wolności.
(...)


No cóż niestety jestem taki tępy, że nie wystarczyło mi odbyć 17-dniowy kurs Macierewicza i aby zostać oficerem musiałem uczyć się parę lat :razz:
Straszny tuman jestem, bo w ciągu 12 lat zawodowej służby nie nauczyłem się tego czym jest w wosku rozkaz :razz:

Pewnie dlatego zdarzyło mi się, żę zamiast jak bezmyślne bydlę wykonać idiotyczny rozkaz, zażądałem potwierdzenia tego rozkazu na piśmie i to wystarczyło, aby rozkaz został odwołany.
Oczywiście miłości tego przełożonego nie zdobyłem, w karierze mi to nie pomogło no i odpokutowałem swoja „głupotę”, ale nie żałuję, że byłem takim dupkiem, jak ci z Nangar Khel :evil:

Profos, widzę, że Ty też nie jesteś tak szybki i zdolny, jak ci 17-dniowi oficerowie Macierewicza, ale minęło już kilka miesięcy i chyba najwyższy czas, żeby i do Ciebie dotarło, że
w areszcie siedzą WSZYSCY DOWÓDCY, którzy w tamtym rejonie mieli prawo do wydawania rozkazów tym trzem szeregowym , którzy fizycznie strzelali.
Rozczarowałeś mnie :cry:
Sugeruje, żebyś zamiast brnąć dalej w sprawie "rozkazów" przejrzał ten wątek od początku, albo zajrzał do tematu:
*D-cy trójki strzelającej w Nangar Khel - ściąga dla leniwych dziennikarzy*
na forum TVN24
http://www.tvn24.pl/1,251,24,40544488,1 ... forum.html


Cz lut 28, 2008 10:40
Post 
Cytuj:
Pewnie dlatego zdarzyło mi się, żę zamiast jak bezmyślne bydlę wykonać idiotyczny rozkaz, zażądałem potwierdzenia tego rozkazu na piśmie i to wystarczyło, aby rozkaz został odwołany.


Takie coś to możesz sobie rządać siedząc przy biurku lub będąc na ćwiczebnych manewrach. Na wojnie jest to tylko teoretyczne, bo realnie zrealizować się nie da.

Gruby (sory, że źle cię oceniłem). Jako jednak zawodowiec powinieneś wiedzieć prostą sprawę - w Afganistanie jest WOJNA, a ta "matuszka" ma swoje prawa. Pierd....ie o "misji stabilizacyjnej" jest dobre dla tępych matołów, lub "ciemnego luda". Polska wysyła swoich żołnierzy na wojnę i żaden pseudo-fachowiec od PR-u nie wciśnie mi kitu, że jest inaczej.

Gruby

Sam wiesz, że siedzą dowódcy niskiego szczebla. Porucznik, kapitan - to w woju "zero" - armatnie mięso i wykonawca rozkazów. Jednak jak w każdej "mafii" konsekwencje ponoszą ci z najniższym szczeblem. Decydenci będą ciągle przyjmowani z pełną kurtuazją na salonach i w biskupich (polowych) pałacach, a fiolety w rodzaju Głodzia (czy Sławoja) będą im bić do dacha.


Cz lut 28, 2008 14:11
Post 
profos20 napisał(a):
Cytuj:
Pewnie dlatego zdarzyło mi się, żę zamiast jak bezmyślne bydlę wykonać idiotyczny rozkaz, zażądałem potwierdzenia tego rozkazu na piśmie i to wystarczyło, aby rozkaz został odwołany.


Takie coś to możesz sobie rządać siedząc przy biurku lub będąc na ćwiczebnych manewrach. Na wojnie jest to tylko teoretyczne, bo realnie zrealizować się nie da.

Gruby (sory, że źle cię oceniłem). Jako jednak zawodowiec powinieneś wiedzieć prostą sprawę - w Afganistanie jest WOJNA, a ta "matuszka" ma swoje prawa. (censored)....ie o "misji stabilizacyjnej" jest dobre dla tępych matołów, lub "ciemnego luda". Polska wysyła swoich żołnierzy na wojnę i żaden pseudo-fachowiec od PR-u nie wciśnie mi kitu, że jest inaczej.

Gruby

Sam wiesz, że siedzą dowódcy niskiego szczebla. Porucznik, kapitan - to w woju "zero" - armatnie mięso i wykonawca rozkazów. Jednak jak w każdej "mafii" konsekwencje ponoszą ci z najniższym szczeblem. Decydenci będą ciągle przyjmowani z pełną kurtuazją na salonach i w biskupich (polowych) pałacach, a fiolety w rodzaju Głodzia (czy Sławoja) będą im bić do dacha.


Mylisz się, jeżeli major Olgierd C. naprawdę wydał rozkaz ostrzelania trzech bezbronnych wsi - o co oskarża go tych sześciu z 1. plutonu szturmowego, a w co ja osobiście nie bardzo wierzę, a nawet jestem pewien, że NIE WYDAŁ takiego rozkazu, a co najwyżej do rozkazu wyjazdu w celu osłony uziemionego patrolu, dodał poza formalny i do niczego nie zobowiązujący komentarz – to otrzymujący taki rozkaz dowódca 1. plutonu ppor. Łukasz B. powinien co najmniej zażądać wydania tego rozkazu na piśmie i skończyłoby się tak jak wiele kat temu ze mną – rozkaz nie byłby wydany, a on co najwyżej przez jakiś czas miałby tyły u tego dowódcy.

A nawet gdyby odmówił wykonania rozkazu, to w najgorszym przypadku czekałby go sąd, ale nie siedziałby tak jak teraz w areszcie z zarzutami popełnienia zbrodni ludobójstwa

Nie chce go krzywdzić, ale z relacji jakie się pojawiają, to na mój wojskowy i inspektorski nos wygląda, że ten podporucznik to de wołowa, a nie oficer – bez jaj i bez autorytetu u podwładnych – ale niestety w sądzie okaże się , że na nim się skrupi, bo był na miejscu i on tam dowodził.

To on jest bezpośrednio odpowiedzialny za ostrzał wioski. To on powinien wydać rozkaz przerwania ognia, , a nie przebywający w odległej o dziesiątki kilometrów bazie jego dowódca mjr Olgierd C

Wojna wojnie nie jest równa, natomiast strzelanie do bezbronnych wioch, kobiet i dzieci dla postrachu i terroru zawsze jest zgodnie z prawem polskim i międzynarodowym przestępstwem, a nawet zbrodnią - nieZalesnie czy to esesmani strzelaja do polskich bandytów, czy nasi żolnierze do Aggańskich wiesniaków, nawet jezeli sympatyzuja i współpracuja z ruchem oporu

Ocena generalicji, ministrów i biskupów w kontekście tego wydarzenia jest oczywiście możliwa, ale to inna bajka, bo nikt inny poza tymi którzy już siedzą, nie jest odpowiedzialny za to, co się stało w Nangar Khel.

No może poza jeszcze jednym – czyli zastępcą dowódcy bazy do spraw politycznych :razz: :razz: :razz:
Wspominałem o tym stanowisku, ale nie byłem pewien czy w tej bazie taki był. Teraz już wiem, że był :evil:
.


Cz lut 28, 2008 15:29
Post 
Dziennik Polska dotarł do zapisu rozmów żołnierzy w czasie trwania akcji w Nangar Khel w sierpniu zeszłego roku. Wskutek ostrzału afgańskiej wioski zginęło osiem osób, w tym kobiety i dzieci.

-Przekaż Bolcowi niech biorą się do roboty, bo szkoda czasu. Podawajcie ognie i od czasu do czasu swoje działanie.
-Moździerze spadają centralnie na wioskę.
-W jaką wioskę, bo nie wiemy, którą usunąć z mapy.
-Tam są dzieci i ludzie.
-To jest poważna sprawa - pociski idą centralnie w wioskę, jest ona na wschód od vipera
-Tę wiadmość potwierdzają ludzie z posterunków obserwacyjnych.
-Przerwać ogień!-Zachować spokój i czujność, [b]tłumaczyć, że to straszna pomyłka
-I [b]kapelana
niech przyślą jak najszybciej!


To tylko fragmenty z zapisu rozmów prowadzonych przed, w czasie i po ostrzelaniu wioski Nangar Khel.
Wynika, z nich że dowódca mjr Olgierd C. kazał natychmiast przerwać ogień po tym jak dowiedział się, że ostrzelane zostały obiekty cywilne.
Wojskowi natychmiast zaczęli pomagać ostrzelanym Afgańczykom, a do żołnierzy, którzy obsługiwali moździeż wezwano psychologa i kapelana. (sic :!: :!: :!: )

Zapis rozmowy prowadzonej w systemie łączności satelitarnej AFTS jest podstawą postawienia najcięższych zarzutów siedmiu żołnierzom, w tym dowódcy bazy w Wazi Khwa.
Prawdziwość zapisu potwierdzono w dwóch źródłach związanych ze śledztwem.

Zapis nie wyjaśnia, kto wydał rozkaz ostrzału i czy w ogóle taki rozkaz padł.

VIDE: SUPERSTACJA
http://www.superstacja.com/e5cac0d17bf0 ... video,show

KOMENTARZYK:

Z ostatnich informacji wynika też, że major Olgierd C. - którego te strzelające dupki oskarżają o to, że wydał rozkaz ostrzelania trzech bezbronnych wiosek - dowiedział się o tym, że pierwszy pluton ostrzeliwuje wioskę nie od dowódcy 1. plutonu (plutonu który strzelał), lecz od dowódcy DRUGIEGO PLUTONU - tego ktorego wozy wpadły wcześniej na miny :!:

Obrońcy nas "żołnierzyków" czy potraficie wyjaśnic, , dlaczego rozkaz przerwania ognia wydał dopiero dowódca bazy - odległęj o dziesiątki kilometrów - a nie będący na miejscu zdarzenia i dowadzacy tam dowódca plutonu, który strzelał :?:

Nawiasem mówiąc, jezeli to byłby przypadkowy ostrzał, to komendę przerwania ognia powinien wydać dowódca działonu - nie czekając na rozkaz d-cy plutonu :!:

.


Cz lut 28, 2008 15:38

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Gruby napisał(a):
Wojna wojnie nie jest równa, natomiast strzelanie do bezbronnych wioch, kobiet i dzieci dla postrachu i terroru zawsze jest zgodnie z prawem polskim i międzynarodowym przestępstwem, a nawet zbrodnią - nieZalesnie czy to esesmani strzelaja do polskich bandytów, czy nasi żolnierze do Aggańskich wiesniaków, nawet jezeli sympatyzuja i współpracuja z ruchem oporu


Cieszę się, że nie jest to tylko moje idealistyczne wyobrażenie człowieka, który z wojskiem niewiele miał wspólnego.

Gruby napisał(a):
Ocena generalicji, ministrów i biskupów w kontekście tego wydarzenia jest oczywiście możliwa, ale to inna bajka, bo nikt inny poza tymi którzy już siedzą, nie jest odpowiedzialny za to, co się stało w Nangar Khel.


Dokładnie też tak to widzę. Równie dobrze można by zaniechać karania kierowcy, który spowodował wypadek, bo winny jest zły stan dróg i minister transportu.


Cz lut 28, 2008 17:58
Zobacz profil
Post 
Polacy nie ostrzeliwali wioski
OBROŃCA ŻOŁNIERZY: NIE BYŁO OSTRZAŁU NANGAR KHEL
Cytuj:
Afgańscy cywile, o których zabicie podejrzewa się polskich żołnierzy, nie mieszkali w wiosce Nanghar Khel, ale w domu obok wioski. Zdaniem obrońcy żołnierzy taka informacja może przynieść przełom w sprawie.
Takie wnioski wynikają z dzisiejszej konfrontacji trzech żołnierzy oskarżonych w tej sprawie. Adwokaci mówią, że informacja ta potwierdza wersję wojskowych, którzy twierdzą, że strzelali do pobliskich wzgórz, gdzie mieli ukrywać się talibowie, a nie do wioski.

To zmienia sytuację prawną oskarżonych

- W kierunku wioski nie padł nawet jeden wystrzał. To jest naprawdę istotne. Przypadkowy, powodujący tę tragedię granat padł w zabudowanie, odległe od wioski o około kilometr. Tam były wszystkie ofiary - stwierdził mecenas Andrzej Reichert, obrońca żołnierzy. Sytuacja ta może zmienić sytuację prawną oskarżonych. W tym wypadku ofiary ostrzału były przypadkowe, a celem żołnierzy nie było świadome morderstwo cywili z wioski.

Prokuratura jednak nie chce komentować tych wiadomości.


Co na to Gruby?


Pt lut 29, 2008 18:08
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL