Dzisiaj i ja stałam się ofiarą manipulacji w mediach, a sprawa dotyczyła samozapalenia się desperata przed kancelarią URM, o czym napisałam w wątku:PZPO
Media podały/jeszcze przed chwilą powtórzono to w tvpinfo/, że powodem próby samobójstwa były kłopoty finansowe.
Niejaki humalog po chamsku napadł na mnie pisząc:Nie pisz bzdur chodziło o korupcję, a nie o vat.
O korupcji mówiono w Debacie, a po debacie redaktor w tvpinfo nadal podawał jako przyczynę próby samobójstwa problemy finansowe.
Jednym słowem stałam się podwójną ofiarą. Pierwszy raz, gdy uwierzyłam w problemy finansowe, a drugi raz, humaloga, zarażonego wirusem antypisowskim.

Myślę, że to dla ciebie nauczka żeby bardziej rozważnie podchodzić do takich spraw.

Jest takie powiedzenie:"Człowiek uczy się całe życie..."
Zapewniam, że ciebie też to dotyczy.

Nawet jeśli - to bardzo dobrze. To zdrowy odruch. Niezdrowy jest odruch przeciwny - ZAKŁADANIE, że Władza na pewno w niczym złym nie macza palców. Jak było za rządów PiS? Przy każdej "ciemnej" okazji zakładano, że Kaczyński mógł maczać w tym palce, "naciskał" itp. Teraz? Odwrotnie. Władza absolutnie w niczym nie partycypuje i za nic nie odpowiada, a jeśli ktoś tak podejrzewa, to pewnie we mgłę w Smoleńsku też wierzy, hahaha. Podkreślam: chodzi o samo nastawienie, pewien odruch - z zasady Władzę traktujemy nieufnie, właśnie dlatego, że jest Władzą. Jeżeli więc np. dwa czasopisma o profilu ewidentnie przeciwnym Władzy jeden po drugim napotykają na poważne utrudnienia w wejściu na rynek, to nawet nie mając żadnych dowodów, niejako odruchowo zakładamy, że Władza MOGŁABY maczać w tym swoje brudne paluchy - bo tak to po prostu podejrzanie wygląda, a Władzy należy patrzeć na ręce, gdyż ma naturalną tendencję do korumpowania się i rozrastania kosztem praw obywatelskich. Teraz tego w ogóle nie ma. Zniknęło. Działa tu wiele mechanizmów ochronnych, o jednym z nich już wiele pisałem, mianowicie o paradygmacie "normalności", który streścić można w ten sposób: nienormalny był Kaczor, natomiast Tusk jest człowiekiem normalnym, rozsądnym, demokratą, Europejczykiem itd. więc NIE MÓGŁBY czegoś takiego zrobić. Ergo: należy szukać innego wytłumaczenia, a sugestie przeciwne paradygmatowi są "myśleniem spiskowym". Tymczasem wystarczy z tego paradygmatu wyjść (tzn. przestać zakładać, że Donald "były-kibol" Tusk jest politykiem "normalnym, rozsądnym, demokratą, Europejczykiem", tylko po prostu patrzeć na to, co robi i oceniać obiektywnie), by natychmiast całe rządy PO zaczęły się prezentować w zupełnie innym świetle.



Sam stosujesz uproszczoną wizję świata. Dla ludzi takich jak ty wyrażenie podejrzenia oznacza po prostu: "Tusk osobiście zablokował emisje tygodnika". Wszystko sprowadzasz do takiego poziomu, żeby łatwiej było ci odrzucić myśl, że Władza mogłaby robić cokolwiek złego. Za PiS, a i teraz, wszyscy powtarzają o "atmosferze". Ba, dla gości pokroju Kalisza sama "atmosfera" to już wystarczy, by stawiać Ziobrę i Kaczora pod Trybunał. Natomiast teraz jest znowu dokładnie odwrotnie - jeśli Tusk osobiście nie kazał, to nic się nie dzieje. Dzisiaj kwestia "atmosfery" w ogóle nie ma znaczenia. Dzisiaj nie ma znaczenia, że media prywatne mogłyby, pomimo tego, że są prywatne, wysługiwać się Władzy, właśnie dlatego, że taki mamy obecnie "nastrój". Rozciągnięto niebywale silny i szczelny kordon ochronny wokół Platformy. Właściwie dzisiaj Platforma może robić cokolwiek i w zasadzie nie da się jej za to poważnie skrytykować. W najgorszym dla Władzy razie efektem będzie brak zainteresowania - jak to teraz jest z tekstami Siedleckiej i listami organizacji społecznych w sprawie ustawy o informacji publicznej - to dotąd chyba najostrzejsza "wewnętrzna" krytyka, z jaką spotkał się rząd Tuska. I co? I nic. Rezonans żaden. Zero. Ta sprawa jest wprawdzie uznawana za ważną, ale kordon zadziałał tutaj w ten sposób, że wyłączył ją z wszelkiego kontekstu. Nikt nie wyciąga z niej żadnych wniosków. Jest tylko ona i nic więcej. Nie świadczy w żaden sposób o tym, kim jest Tusk, jaki jest Komorowski, czy rząd PO jest dobry czy zły, czy zależy mu na tym, by obywatele byli dobrze poinformowani o działaniach Władzy, czy raczej wręcz przeciwnie (oczywiście, NIE MOŻE im nie zależeć, bo wszak są rozsądni, rozważni, normalni, europejscy itp. to Kaczorowi nie zależało, gdyż jest on kryptofaszystą) itp. Nic. To akurat rząd i prezydent robią źle i niech przestaną - ale nic to nie ma wspólnego z tym, że są ok, rozsądni, rozważni, liberalni, jako politykom rozsądnym i rozważnym NA PEWNO zależy im na dobrze poinformowanych obywatelach, inaczej zakładać NIE MOŻNA, po prostu teraz się tak jakoś pomylili itp. (nie muszę chyba dodawać, jak fundamentalnie różnie odbierano działania PiS - w takim przypadku byłby to jedynie kolejny dowód na to, że Kaczyński jest kryptofaszystą). Ale, jak mówiłem, to i tak najgorszy przypadek. W innych za każdym razem mamy do czynienia z obroną Władzy i próbą zwalenia winy na opozycję, ewentualnie ze śmiechem i powtarzaniem o smoleńskiej mgle i "Tusk z Putinem" (warto dodać, że niektórzy także i w tej sprawie zadziałali identycznie - PO nie powinna wprowadzać tych zmian, pomimo tego, że jest OCZYWISTE, iż sama z nich nie skorzysta - wszak jest normalna, rozważna itd.itp., ale.. mogłoby wygrać PiS i zacząć dzięki nim wprowadzać w Polsce faszyzm!). Nawet ty działasz według tego schematu i pewnie nawet przestałeś to zauważać.



Władza nie wdaje się w subtelności. Wystarczy, że nowy tygodnik określa się jako "przeciwny" do proplatformianego i antypisowskiego Wprost.

Żeby tu tylko o nieufność chodziło . Jest taka bajka Ezopa o chłopcu, który pilnował owiec i przy każdej okazji krzyczał „wilk” wszczynając alarm w wiosce, a kiedy naprawdę nadeszło niebezpieczeństwo to nikt mu nie wierzył i nie przyszedł z pomocą. Podobnie jest z patrzeniem władzy na ręce, jeśli sprowadzimy je do absurdu i dla samej zasady za każdym razem będziemy oskarżać władzę o niecne działania to przestaniemy w końcu odróżniać prawdziwe zagrożenia od urojonego. To co było cnotą obywatelską przerodzi się w zwykłą destrukcję, która do niczego dobrego nie prowadzi.

Ale to co proponujesz to tylko odwrócenie retoryki. Tusk i Komorowski to ci źli, których można oskarżać o wszystko, nie mając nawet dowodów, bo na pewno coś knują za naszymi plecami. Kaczyński to ten normalny, zatroskany o losy kraju mąż stanu. Sam tkwisz w utartych schematach. Takie samo myślenie jak teraz było charakterystyczne także dla paranoi antypisowskiej, kiedy co bardziej spanikowani mówili o dyktaturze faszystowskiej i obozach koncentracyjnych . Cel inny, schemat ten sam – oskarżyć rządzących o wszystko co tylko można wymyśleć, nie przejmując się zbytnio prawdopodobieństwem rzucanych oskarżeń. Dyskurs publiczny przestaje być wtedy sporem, a staje się walką na wyniszczenie przeciwnika.

Tak na marginesie to ukazał się pierwszy numer nieprawomyślnego tygodnika Wręcz Przeciwnie, którego tak miała obawiać się władza. Jak na razie nowy tygodnik większe zainteresowanie wzbudza kontrowersyjną okładką niż artykułami demaskującymi zbrodnie tuskowego reźimu . Przy okazji też traci swoich najbardziej „nieprawomyślnych” autorów: Cenckiewicza i Terlikowskiego.

Właśnie tylko o nieufność chodzi. Czy ja wołam, żeby np. stawiać kogoś przed sądem?



Nikt jej nie sprowadza do absurdu. Jednak w momencie, gdy działa paradygmat Władzy "normalnej", która "na pewno" niczego złego nie planuje zrobić, to wtedy praktycznie każda krytyka może okazać się "absurdem".



Nie proponuję niczego takiego. Jak już wspominałem, ani ja, ani PiS (nic nie poradzę na to, że w tym wypadku jest podobieństwo ) w ogóle nie operujemy kategoriami "ci źli/ci dobrzy". Ja proponuję PATRZENIE WŁADZY NA RĘCE. WSZYSTKO JEDNO, kto aktualnie tą władzą jest.



Władza odetchnęła z ulgą



Niestety, pryncypializm to stała przywara prawicowców. Tygodnik wygląda w porządku, mógłby trafić do sporej grupy odbiorców - ale nie, bo okładka "obraża ich uczucia katolickie". Ludzie! Przecież ta okładka ilustruje artykuł Terlikowskiego i ma na celu KRYTYKĘ wykorzystywania Kościoła przez polityków! Ktokolwiek miał kiedykolwiek w ręku np. Frondę Terlikowskiego, ten wie, że grafiki, wykorzystujące motywy religijne w sposób, powiedzmy, różny (także humorystyczny) są tam standardem, a część z nich także we mnie wiele razy wzbudzała mieszane uczucia. Reakcji panów Terlikowskiego i Cenckiewicza zupełnie nie jestem w stanie pojąć.

Tyle było gadania Alus o tym, że "katolicki Gość Niedzielny popiera PiS!". Ciekawe zatem, jak się Alus ustosunkuje do tego, że na okładce katolickiego Tygodnika Powszechnego po raz kolejny w dość krótkim okresie czasu gości polityk PO. Był już Miller ("zanim przeczytacie raport smoleński), następnie Klich ("obrona Klicha" - serio! chyba tylko jeszcze Newsweek wyszedł z inicjatywą, by wspomóc Klicha w "obronie"), a teraz na okładce mamy zafrasowaną i zadumaną w trosce o Polskę twarz Michała Boniego, z podtytułami w stylu "szanse dla młodych" (sic!!!). Ale to, oczywiście, nie ma nic wspólnego z jakimś popieraniem PO czy nadchodzącymi wyborami.

Kolejna manipulacja w TVN:
http://partyzantka.salon24.pl/347250,sk ... anipulowac

Rewelacja. Genialne. Oj, będzie premia, będzie.

A co do książki Kaczyńskiego - widać odrobił on lekcję PO i zrobił dokładnie to samo, co zrobił Tusk w 2005. Tuskowi wtedy książkę wydał.. Palikot - tak, tak! Ba, sam ją wtedy kupiłem i nawet chyba mi gdzieś jeszcze leży. Ech, człowiek był głupi.. ale teraz Palikot także mówi, że był wtedy zafascynowany Tuskiem A mówiąc poważnie: ja w tym nie widzę nic zdrożnego. Chcą se politycy pisać książki i wydawać, choćby i przed wyborami - niech se wydają. Zawsze to lepszy sposób na kampanię, niż idiotyczne spoty czy billboardy.

Brawo Gita2, wreszcie jakaś rasowa manipulacja. W takich przypadkach prawo powinno zobowiązywać nadawcę do sprostowania w tym samym czasie antenowym, przeprosin każdego poszkodowanego przez manipulację oraz odszkodowania na cele społeczne.

Wiadomości TVP manipulują wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego
http://www.blogpress.pl/node/9095

I teraz tak - wolno z tej manipulacji wyciągnąć wniosek, że prawdopodobnie nie jest to ani pierwsza, ani ostatnia manipulacja tej telewizji (tylko akurat ta była wyjątkowo grubo szyta, nieudana, zbyt łatwo identyfikowalna itp.), czy to już będzie teoria spiskowa?

Nie, wniosek będzie uzasadniony, z naciskiem na prawdopodobnie. Co więcej, mało kto neguje, że TVN czy GW jest niechętne PiSowi. Ja już wiele razy to przyznawałem, a jakiś czas temu doszliśmy do konsensusu, że wiele znanych światowych tytułów jest niechętnych Berlusconiemu czy było niechętnych Bushowi.
Teoria spiskowa jest dopiero budowana na tej obserwacji, a dotyczy motywów niechęci do PIS. Moim zdaniem jest ona niemal naturalna, bo PiS jest anty-medialne w szerokim tego słowa znaczeniu (reprezentuje wartości anty-medialne, postawę niechętną mediom itp.). "Spiskowcy" idą natomiast krok dalej i upatrują tu oficerów WSI czy innych ciemnych grup wpływu. Poza tym "spiskowcy" robią z igły widły - chociażby ta manipulacja zalinkowana przez Gitę2 jest brzydka, ale przecież nie wypacza ona zasadniczo przekazu, a jedynie go zniekształca. Dlatego uważam, że to nie media są źródłem niechęci do PiS wśród znacznej części społeczeństwa - sedno przekazu zostaje i wychodzi ono z samego PiS, media mogą go jedynie w niewielkim stopniu zniekształcać.

A co niby wspólnego ma TP z GN????.....mało jeszcze napluliście na TP?

I obaj wspólnie z Palikotem zmądrzeliście