ACTA - koniec wolnego internetu?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Paragraf 6? W ACTA są tylko artykuły, sekcje, rozdziały i punkty. Może po prostu zacytuj. Za to w art.2 : Cytuj: 1. Każda Strona nadaje skuteczność postanowieniom niniejszej Umowy. Strona może wprowadzić do swojego prawa szerzej zakrojone dochodzenie i egzekwowanie praw własności intelektualnej, niż jest to wymagane niniejszą Umową, pod warunkiem, że takie dochodzenie i egzekwowanie nie narusza postanowień niniejszej Umowy. Każdej Stronie pozostawia się swobodę określenia właściwego sposobu wprowadzania w życie postanowień niniejszej Umowy w ramach własnego systemu prawnego i praktyki. Można więc tak jak pisałam, to co nie reguluje ACTA to można sobie po swojemu robić, ale nie wolno uchylać żadnego przepisu. A po drugie- nadrzędność ma umowa międzynarodowa, więc nasi posłowie z łatwością mogą sobie dopasować przepisy i tłumaczyć "bo unia wymaga". Wygodne bardzo udawać, że przepisy ACTA niewygodne nie będą obowiązywały i zasłaniać się, że skoro w naszym prawie o tym nie pisze, to tego nie będzie.Propaganda. Cytuj: Jak ci mogę podać przykład czegoś, co nie istnieje No właśnie- wymyśliłeś sobie bajeczkę i mam Ci uwierzyć na słowo. Taka sama fantazja bez żadnego sensu. Tak samo ja mogę sobie ubzdurać różne tezy i wciskać kit, że mam absolutną rację. Nie słyszałam o żadnym przypadku na poparcie mojej tezy, ale jest 100% słuszna. Cytuj: Jeżeli twierdzisz, że ochrona praw autorskich jest niepotrzebna Tak jak pisałam masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, bo w cytowanym tekście napisałam co innego, a ty znowu nadinterpretujesz, bo nie widzisz jakiegoś zdania. to może caps lock pomoże: KRYTYKUJĘ ACTA, A NIE WSZYSTKIE PRZEPISY ODNOŚNIE OCHRONY WYNALAZKÓW. Cytuję ponownie swoje zdanie, mam nadzieję, że teraz czytelniej napisane. Strona raportu się nie wyświetla, proszę o ponowne wklejenie linku. Cytuj: A co to ma do rzeczy? Uważasz, ze im starsze tym lepsze? http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosc ... za_na.htmlTo już pokazuje jaką masz moralność. Co CIe obchodzi, że nowy, drozszy lek szkodzi zdrowotnie pacjentom, jak się nie podoba to leczcie się ziołami. Doprawdy order dla przedstawiciela farmaceutycznego powinien być złoty za takie słowa. Ale skoro masz związki z firmami faramceutycznymi to nic dziwnego, że zdrowie innych masz gdzieś, byleby wcisnąć produkt. I tłumaczy też brak krytycyzmu.... Mam nadzieję, że nie będę ofiarą ludzi Twojego pokroju, których nie obchodzi fakt: Cytuj: Katowicka fundacja zarzuca Kopacz, że do refundacji wskazywała lamiwudynę, o której wiadomo, że w okresie pięciu lat od rozpoczęcia jej zażywania u 80 proc. leczonych powoduje nieodwracalny proces mutacji wirusa.
Lek nowszy, lepszy po milionach na badania. A jak się nie podoba to ziółka polecane przez Acro. Cytuj: Co to w ogóle ma to ochrony patentów Ano to, że jak chcecie 20 lat patentu na lek, to nie kombinujcie przy badaniach i uczciwie poinformuje się pacjenta o tym fakcie. A jeżeli wychodzą afery, że lek szkodzi to niech się za karę skraca okres patentowy. Cytuj: Jeżeli uważasz, że ceny ma ustalać nie wolny rynek, tylko jacyś "niezależni konsultanci" czy inne instytucje, to to jest myślenie komunistyczne. Nigdzie w swoich wypowiedziach nie sugerowałam o niezależnych konsultantach, którzy mają ustalać ceny. Czyżby musiała wszystkie wypowiedzi pisać caps lockiem, ewentualnie większą czcionką? Czy też ma problem z tym, że ty masz wypowiedzi broniące wolny rynek, a każdy kto ma inne zdanie niż ty to komuch? Cytuj: Cytuj: Pewnie jeszcze mi będziesz wmawiał, że utajnianie przebiegu prac nad czymś, brak konsultacji społecznych, tylko z "wybranymi" wcale nie znaczy, że "dzieło" ostatecznie będzie złe, a wręcz przeciwnie.
Niby dlaczego firma farmaceutyczna czy jakakolwiek inna ma się tłumaczyć komukolwiek (poza własnymi właścicielami) ze swoich marż, kosztów etc? Znowu wyłazi z ciebie komunizm! Tyle, że mowa była o ACTA... Przypominam, że właśnie tak od 2007 roku były prowadzone rozmowy o tym dokumencie... I znowu Twój problem z przekręcaniem wypowiedzi, bo myśli inaczej jak ja a więc komuch... Cytuj: Ewentualna korupcja, przekręty itp to argument przeciwko jakiemukolwiek prawu. Zwracam uwagę, ża ACTA daje zbyt szerokie uprawnienia... Cytuj: Jesteś nadal wyborcą PZPR? Chyba chodziło CI o SLD i PPP  . Ale był to raczej sarkazm z uwagi na Twoje problemy z zarzucaniem ludziom komunistycznego myślenia... Brak sprawiedliwego procesu, prawa do obrony, traktowanie ludzi jak potencjalnych przestępców, brak zasady, że ktoś jest niewinny do czasu, aż mu się udowodni winę, czy też możliwość aresztu na podstawie tylko podejrzenia, bez dowodów to jest typowe dla komuny. I to też wprowadza ACTA, od naszych rządzących bedzie zależało jakimi narzędziami to wprowadzą..., a ty zasłaniasz się tym, że u nas tego na pewno nie będzie, bo przecie prawo lokalne, ale prawo lokalne ma się dostosować do umowy, nie na odwrót. I każdy kto kiedykolwiek uczył się coś o prawie, wie że umowa międzynarodowa jest nadrzędna wobec lokalnego.
Ostatnio edytowano Pt lut 03, 2012 11:32 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pt lut 03, 2012 11:26 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): Porblem w tym, że jeżeli każdy będzie kopiował nowe leki do woli, to wkrótce zaczną umierać też ci zamożniejsi - bo nikomu nie będzie się opłacało opracowywać nowych leków. Cytuj: Ale jeżeli można je robić taniej - to startuj! A czy nie przyszło ci do głowy, że nie można ich robić taniej właśnie dlatego, że olbrzymia grupa ludzi CHCE zarabiać na tym miliony, a nie np. tysiące? I takie, a nie inne regulacje prawa autorskiego im w tym pomagają? BTW powszechnie uważa się, że darmowy, rozpowszechniany bez żadnych opłat i nie przynoszący żadnego zysku nikomu system Linux jest o wiele lepszy od kosztującego grube miliony Windowsa, na którym tysiące ludzi zarobiły miliardy. Zgodnie z twoją retoryką, jest to sytuacja kompletnie nieprawdopodobna. A jednak jakoś ma miejsce. Cytuj: To ty, a nie ja, twierdzisz, ze wiesz lepiej od zainteresowanych co jest dla nich dobre. Wielka mi filozofia: dla każdego człowieka "lepsze" jest zarabiać miliony niż tysiące. Niekoniecznie jednak niektórych z nich musi w tym wspierać państwowy przymus bądź zakazy, nakładane na całą resztę. Cytuj: A brak zysku to co jest dla ciebie - zysk?!! Coś się kolego zapytłałeś...  Albo masz zysk, albo masz stratę, pozostaje co najwyżej punkt zerowy. Jeżeli jednak ponosisz koszty a nie masz przychodów (a tak sie przedstawia sytuacja, w którego rozdajesz to, co wyprodukujesz), to koszt=strata. TAK CZY NIE? Biznes to nie jest taka prosta zależność. Niedawno był w Wyborczej wywiad z jednym z polskich redaktorów Wikipedii, który zapytał, jak duży udział w dzisiejszej popularności systemu Windows (trzeba się postarać, żeby kupić nowy komputer bez Windowsa) miał fakt, że lata temu był on masowo piracony. Na pirackich Windowsach jechało pewnie z pół Polski, a w trzecim świecie było zapewne jeszcze lepiej - wobec czego dzisiaj dla przeciętnego użytkownika korzystanie z kompa oznacza korzystanie z Windowsa, co znacznie ułatwiło (a być może w ogóle umożliwiło: zdążyli wyprzedzić popularyzację darmowych systemów) Microsoftowi przeforsowanie monopolizacji rynku nowych komputerów. A dlaczego teraz są przeciw? Odpowiedzią jest znana zależność: bogaci generalnie wspierają lewicę. Czemu tak jest? Bo wolny rynek to konkurencja, a konkurencja bogatym zagraża. Na wolnym rynku prezes międzynarodowego banku obracającego miliardami dolarów z dnia na dzień mógłby wylądować na ulicy. W panującym obecnie wszędzie socjalizmie, jak to w ostatnich latach widzieliśmy, coś takiego nie ma prawa się zdarzyć. Tak samo, jak prawie niemożliwe jest, by dzisiejszy bezdomny dorobił się majątku. Nie wiem, czy tak jest, to by wymagało badań, ale nie byłoby zupełnie niczym osobliwym, gdyby taki Microsoft, dorobiwszy się miliardów m.in. dzięki piractwu, dzisiaj byłby pierwszy na froncie walki z piractwem - po prostu by nikt inny nie dostał takiej szansy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt lut 03, 2012 11:31 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Tak? To proszę bardzo, udowodnij, że "z całą pewnością" zlikwidowanie piractwa spowoduje wzrost sprzedaży. Dawaj, konkretnie, udowodnij, a nie puste słowa.
Byłoby tak, jak piszesz tylko w jednym, zupełnie nieprawdopodobnym przypadku: kiedy absolutnie każdy, kto miałby kupić książkę, lek, obejrzeć film w konie zrobił to, a po nielegalne kopie sięgnęli tylko ci, którzy legalnie i tak by tych produktów nie kupili. Jest to totalną naiwnością (już szczególnie w kontekście leków). Ciekawe, że kiedy jeszcze 22 lat temu można było normalnie w sklepach kupować pirackie kopie płyt, to sprzedaż takowych legalnych była tak śladowa, że niektórzy artyści odmawiali ofertom koncertowania u nas. Zdelegalizowano piractwo - sprzedaż legalnych płyt ostro skoczyła w górę. Cytuj: Już to wyjaśniałem, ale Ty chyba lubisz czytać i odpowiadać tylko na to, co Ci odpowiada. Co wyjaśniłeś?!Chodzi ci może o tę radosną opowiastkę, jak każdy, komu się dzieło spodoba, przeleje coś na podane konto?!  Litości! Co wieczór siadasz i robisz listę przelewów: te dwa firmie farmaceutycznej, bo syrop pomógł na katar, ten za film, ten za dwaprogramy w TV ten za książkę, ten za płytę, ale tylko 5 złoty, bo powalająca nie była, ten za lewy znak Adidasa na kurtce... Skoro to taki świetny i znany interes - wytłumacz mi wreszcie, dlaczego artyści i inni producenci nie stosują takiego rozwiązania na masową skalę?! No i ja się zapoznałem, ale ty chyba nie. Bo mowa w nim o sprzedaży w necie (oczywiście tańszej, niż przez sklep, ale sprzedaży, a nie rozdawnictwie) oraz o promocyjnym rozdawnictwie (zapytam jeszcze raz: czy ty na pewno rozróżniasz promocyjną dystrybucję próbek od rozdawnictwa bez zarabiania?) Cytuj: Powtarzam setny raz - ściąganie utworów z internetu nie generuje żadnej straty. Skoro nie mam racji - wykaż to. Udowodnij, że artysta na mnie traci.
Nawet jeśli powtórzysz to tysiąca razy, nie uczyni z tego prawdy (choć Goebels uważał inaczej) To może tak - rzecz, na którą też nie odpowiedziałeś. Facet organizuje koncert. Mroczny wchodzi bez biletu na ten koncert. Nie generuje przecież żadnych strat, więc jest to ok. Podobnie zrobią wszyscy, nikt strat nie wygeneruje. Czy możesz określić, jaki będzie zysk takiego koncertu, jeżeli jego przygotowanie kosztowało 100 tys złotych? Inne zadanie. Mamy 100 tys chorych na chorobę X. Firma Alfa kosztem miliona dolarów opracowała dla nich lek. Skopiował go Mroczny i sprzedawał tylko po koszcie produkcji (czyli 5x taniej niż Alfa, która musiała też w nim uwzględnić koszt R&D). W efekcie Alfa nie sprzedała ani sztuki. Czy poniosła stratę w wyniku piractwa Mrocznego czy też nie? Cytuj: I pamiętaj w warzywniaku kupić od pana Henia pomidory. Bo jak kupisz tylko ogórki to przez Ciebie będzie miał stratę, złodzieju Ty okrutny.
Możesz wyjaśnić na bliżej tę tajemniczą analogię? Cytuj: Przewertuj sobie wcześniejsze posty i zobacz, które z moich odpowiedzi pominąłeś, mi się nie chce tego robić.
 I oto ja mam udowadniać, że Mroczny ma rację... Cytuj: Cytuj: Nie wiem też na jakiej podstawie twierdzisz, że piractwo firmom nie szkodzi. One same twierdzą coś przeciwnego - sądzisz, ze traciły by kupę czasu i kasy na walkę w sprawie, ktora jest im obojętna?
Bo nie szkodzi, a cała walka z piractwem to fikcja, teatrzyk. Realnym zagrożeniem dla zysków jest rynek wtórny, z którym korporacje już tez próbują walczyć. Ja np. mam kilka gier z napisami NOT FOR RESALE. Tylko co z tego, ktoś myśli, że się przestraszę i nie odsprzedam gry? Moja własność, nabyta legalnie = robię z tym co chcę więc i sprzedaję. I tutaj korporacjom się (censored) ściska bo zamiast kasa ze sprzedaży gry iść do nich, idzie do mnie. A możesz odpowiedzieć na MOJE, a nie swoje, pytanie? Po co koncerny tracą pieniądzę i reputację na walkę, której wygranie nie da im - jak twierdzisz - zysków? Cytuj: P.S. Tak poza tematem. Całkowicie wolny rynek nie istnieje, to utopia.  Nie istnieje też całkowicie uczciwie społeczeństwo, co nie jest argumentem przeciwko walce z przestępczością.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt lut 03, 2012 11:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Wczoraj pomimo 20stopniowego mrozu w Lublinie odbyła się demonstracja przeciwko ACTA, która ostatnio w coraz większym zakresie kierowana jest przeciwko rządzącym: http://www.youtube.com/watch?v=TjbEjLo6 ... _embedded#!
|
Pt lut 03, 2012 12:12 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): Ciekawe, że kiedy jeszcze 22 lat temu można było normalnie w sklepach kupować pirackie kopie płyt, to sprzedaż takowych legalnych była tak śladowa, że niektórzy artyści odmawiali ofertom koncertowania u nas. Zdelegalizowano piractwo - sprzedaż legalnych płyt ostro skoczyła w górę. A rynek koncertowy w Polsce wystrzelił w górę mniej więcej odkąd upowszechniło się wymienianie plikami muzycznymi w necie. Przyczyna jest prosta: ludzie zaczęli dzięki temu POZNAWAĆ muzykę i mogli swobodnie się nią interesować. W związku z czym nagle tysiącom nowopowstałych fanów muzyki zachciało się koncertów ich nowych idoli, poznanych w emulu i soulseeku - i tak powstały Opener i Off Festival. Przykładem francuski zespół Natural Snow Buildings, tworzony przez dwójkę przyjaciół, którzy swoją muzykę nagrywali na kasety i rozdawali wyłącznie znajomym. Dziś mają tysiące fanów w całej Europie, tylko i wyłącznie dzięki wymianie plików w internecie. Gdyby tylko zechcieli, mogliby teraz swobodnie jechać w trasę, wydać normalne płyty i zapewne nieźle zarobić na swojej muzyce - akurat nie chcą, bo nie robią tego dla pieniędzy i nie chcą sławy. Ale mogliby i to nie dzięki czemu innemu, jak "piractwu" internetowemu. Biznes to naprawdę skomplikowana sprawa Acro, nie ma tam żadnych prostych zależności typu "artysta na 'piractwie' traci - koniec, kropka".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
Ostatnio edytowano Pt lut 03, 2012 13:03 przez Johnny99, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt lut 03, 2012 12:59 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Byłoby tak, jak piszesz tylko w jednym, zupełnie nieprawdopodobnym przypadku: kiedy absolutnie każdy, kto miałby kupić książkę, lek, obejrzeć film w konie zrobił to, a po nielegalne kopie sięgnęli tylko ci, którzy legalnie i tak by tych produktów nie kupili. Jest to totalną naiwnością (już szczególnie w kontekście leków). Ciekawe, że kiedy jeszcze 22 lat temu można było normalnie w sklepach kupować pirackie kopie płyt, to sprzedaż takowych legalnych była tak śladowa, że niektórzy artyści odmawiali ofertom koncertowania u nas. Zdelegalizowano piractwo - sprzedaż legalnych płyt ostro skoczyła w górę. Pirackie płyty można było kupować jeszcze 15 lat temu, ba, sam to robiłem na pierwsze PlayStation, a nawet wcześniej kupując (wówczas nieświadomie) podrobione karty na podrobionego (notabene reklamowanego w TV i legalnie sprzedawanego) Pegasusa. Muzykę piracką też można było kupić. I teraz nie wiem co masz na myśli mówiąc "zdelegalizowano piractwo". Bo ustawa o prawie autorskim jest z 94 roku, wtedy jeszcze handel piratami kwitł całkiem nieźle. I jedyne co w tej ustawie zdelegalizowano to rozpowszechnianie, kupowanie nadal było legalne. Cytuj: Co wyjaśniłeś?!Chodzi ci może o tę radosną opowiastkę, jak każdy, komu się dzieło spodoba, przeleje coś na podane konto?! Litości! Co wieczór siadasz i robisz listę przelewów: te dwa firmie farmaceutycznej, bo syrop pomógł na katar, ten za film, ten za dwaprogramy w TV ten za książkę, ten za płytę, ale tylko 5 złoty, bo powalająca nie była, ten za lewy znak Adidasa na kurtce... Może Cię to bawić, ale taka jest właśnie przyszłość. I wielkie koncerny tudzież mafia "chroniąca" artystów tego właśnie się boją. Dlatego potajemnie konsultowały i lobbowały (czyt. opłacały ludzi) na rzecz wprowadzenia ACTA. Cytuj: Skoro to taki świetny i znany interes - wytłumacz mi wreszcie, dlaczego artyści i inni producenci nie stosują takiego rozwiązania na masową skalę?! Jak nie stosują? A iTunes? A Muzodajnia? A Amazon? Wielu artystów sprzedaje też przez swoje oficjalne sklepiki, bez pośredników. Ale żeby to zobaczyć trzeba wyjrzeć poza okno telewizora. Cytuj: No i ja się zapoznałem, ale ty chyba nie. Bo mowa w nim o sprzedaży w necie (oczywiście tańszej, niż przez sklep, ale sprzedaży, a nie rozdawnictwie) oraz o promocyjnym rozdawnictwie (zapytam jeszcze raz: czy ty na pewno rozróżniasz promocyjną dystrybucję próbek od rozdawnictwa bez zarabiania?) Podniecają Cię osobiste wycieczki, co nie? :} Nigdy nic nie mówiłem o rozdawnictwie dlatego skończ już przypisywanie mi tych słów bo to się nudne robi, ok? Cytuj: Nawet jeśli powtórzysz to tysiąca razy, nie uczyni z tego prawdy (choć Goebels uważał inaczej) Nie uczyni bo to jest prawda. Jak więc powtarzanie prawdy ma z niej uczynić prawdę? :} Cytuj: Facet organizuje koncert. Mroczny wchodzi bez biletu na ten koncert. Nie generuje przecież żadnych strat, więc jest to ok. Podobnie zrobią wszyscy, nikt strat nie wygeneruje. Czy możesz określić, jaki będzie zysk takiego koncertu, jeżeli jego przygotowanie kosztowało 100 tys złotych? Cytuj: Abstrakcyjny przykład, niemożliwy do realizacji. Poza tym ja cały czas mówię o braku zysku w kontekście ściągania plików z internetu, a Ty cały czas próbujesz mi przypisać coś, czego nie mówiłem. Nie można ponieść straty z tytułu tego, że X ludzi ściągnęło utwór artysty Y zamiast go kupić w sklepie bo nie da się wyliczyć ilu z tych ludzi X faktycznie by go kupiło gdyby nie miało możliwości ściągnięcia. Koniec. Cytuj: Inne zadanie. Mamy 100 tys chorych na chorobę X. Firma Alfa kosztem miliona dolarów opracowała dla nich lek. Skopiował go Mroczny i sprzedawał tylko po koszcie produkcji (czyli 5x taniej niż Alfa, która musiała też w nim uwzględnić koszt R&D). W efekcie Alfa nie sprzedała ani sztuki. Czy poniosła stratę w wyniku piractwa Mrocznego czy też nie?
W którym miejscu popierałem kopiowanie i komercyjne rozpowszechnianie? Cytuj: Możesz wyjaśnić na bliżej tę tajemniczą analogię? Nie, prościej nie potrafię. Cytuj: I oto ja mam udowadniać, że Mroczny ma rację... Nie, że ma rację tylko, że nie odpowiedziałeś na kilka kwestii, które poruszyłem. Mi się wertować stron nie chce, aż tak mi nie zależy. Jak masz chwilę to możesz poklikać. Cytuj: A możesz odpowiedzieć na MOJE, a nie swoje, pytanie? Po co koncerny tracą pieniądzę i reputację na walkę, której wygranie nie da im - jak twierdzisz - zysków? Czytanie ze zrozumieniem? Proszę?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt lut 03, 2012 13:03 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Byłoby tak, jak piszesz tylko w jednym, zupełnie nieprawdopodobnym przypadku: kiedy absolutnie każdy, kto miałby kupić książkę, lek, obejrzeć film w konie zrobił to, a po nielegalne kopie sięgnęli tylko ci, którzy legalnie i tak by tych produktów nie kupili. Jest to totalną naiwnością (już szczególnie w kontekście leków). Ciekawe, że kiedy jeszcze 22 lat temu można było normalnie w sklepach kupować pirackie kopie płyt, to sprzedaż takowych legalnych była tak śladowa, że niektórzy artyści odmawiali ofertom koncertowania u nas. Zdelegalizowano piractwo - sprzedaż legalnych płyt ostro skoczyła w górę. Pirackie płyty można było kupować jeszcze 15 lat temu, ba, sam to robiłem na pierwsze PlayStation, a nawet wcześniej kupując (wówczas nieświadomie) podrobione karty na podrobionego (notabene reklamowanego w TV i legalnie sprzedawanego) Pegasusa. Muzykę piracką też można było kupić. I teraz nie wiem co masz na myśli mówiąc "zdelegalizowano piractwo". Bo ustawa o prawie autorskim jest z 94 roku, wtedy jeszcze handel piratami kwitł całkiem nieźle. I jedyne co w tej ustawie zdelegalizowano to rozpowszechnianie, kupowanie nadal było legalne. Cytuj: Co wyjaśniłeś?!Chodzi ci może o tę radosną opowiastkę, jak każdy, komu się dzieło spodoba, przeleje coś na podane konto?! Litości! Co wieczór siadasz i robisz listę przelewów: te dwa firmie farmaceutycznej, bo syrop pomógł na katar, ten za film, ten za dwaprogramy w TV ten za książkę, ten za płytę, ale tylko 5 złoty, bo powalająca nie była, ten za lewy znak Adidasa na kurtce... Może Cię to bawić, ale taka jest właśnie przyszłość. I wielkie koncerny tudzież mafia "chroniąca" artystów tego właśnie się boją. Dlatego potajemnie konsultowały i lobbowały (czyt. opłacały ludzi) na rzecz wprowadzenia ACTA. Cytuj: Skoro to taki świetny i znany interes - wytłumacz mi wreszcie, dlaczego artyści i inni producenci nie stosują takiego rozwiązania na masową skalę?! Jak nie stosują? A iTunes? A Muzodajnia? A Amazon? Wielu artystów sprzedaje też przez swoje oficjalne sklepiki, bez pośredników. Ale żeby to zobaczyć trzeba wyjrzeć poza okno telewizora. Cytuj: No i ja się zapoznałem, ale ty chyba nie. Bo mowa w nim o sprzedaży w necie (oczywiście tańszej, niż przez sklep, ale sprzedaży, a nie rozdawnictwie) oraz o promocyjnym rozdawnictwie (zapytam jeszcze raz: czy ty na pewno rozróżniasz promocyjną dystrybucję próbek od rozdawnictwa bez zarabiania?) Podniecają Cię osobiste wycieczki, co nie? :} Nigdy nic nie mówiłem o rozdawnictwie dlatego skończ już przypisywanie mi tych słów bo to się nudne robi, ok? Cytuj: Nawet jeśli powtórzysz to tysiąca razy, nie uczyni z tego prawdy (choć Goebels uważał inaczej) Nie uczyni bo to jest prawda. Jak więc powtarzanie prawdy ma z niej uczynić prawdę? :} Cytuj: Facet organizuje koncert. Mroczny wchodzi bez biletu na ten koncert. Nie generuje przecież żadnych strat, więc jest to ok. Podobnie zrobią wszyscy, nikt strat nie wygeneruje. Czy możesz określić, jaki będzie zysk takiego koncertu, jeżeli jego przygotowanie kosztowało 100 tys złotych? Cytuj: Abstrakcyjny przykład, niemożliwy do realizacji. Poza tym ja cały czas mówię o braku zysku w kontekście ściągania plików z internetu, a Ty cały czas próbujesz mi przypisać coś, czego nie mówiłem. Nie można ponieść straty z tytułu tego, że X ludzi ściągnęło utwór artysty Y zamiast go kupić w sklepie bo nie da się wyliczyć ilu z tych ludzi X faktycznie by go kupiło gdyby nie miało możliwości ściągnięcia. Koniec. Cytuj: Inne zadanie. Mamy 100 tys chorych na chorobę X. Firma Alfa kosztem miliona dolarów opracowała dla nich lek. Skopiował go Mroczny i sprzedawał tylko po koszcie produkcji (czyli 5x taniej niż Alfa, która musiała też w nim uwzględnić koszt R&D). W efekcie Alfa nie sprzedała ani sztuki. Czy poniosła stratę w wyniku piractwa Mrocznego czy też nie?
W którym miejscu popierałem kopiowanie i komercyjne rozpowszechnianie? Cytuj: Możesz wyjaśnić na bliżej tę tajemniczą analogię? Nie, prościej nie potrafię. Cytuj: I oto ja mam udowadniać, że Mroczny ma rację... Nie, że ma rację tylko, że nie odpowiedziałeś na kilka kwestii, które poruszyłem. Mi się wertować stron nie chce, aż tak mi nie zależy. Jak masz chwilę to możesz poklikać. Cytuj: A możesz odpowiedzieć na MOJE, a nie swoje, pytanie? Po co koncerny tracą pieniądzę i reputację na walkę, której wygranie nie da im - jak twierdzisz - zysków? Czytanie ze zrozumieniem? Proszę?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt lut 03, 2012 13:03 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Pirackie płyty można było kupować jeszcze 15 lat temu, ba, sam to robiłem na pierwsze PlayStation, a nawet wcześniej kupując (wówczas nieświadomie) podrobione karty na podrobionego (notabene reklamowanego w TV i legalnie sprzedawanego) Pegasusa.
Można kupić i teraz. Wtedy kupowałeś normalnie w sklepach i nikt za to nie ścigał. Cytuj: Może Cię to bawić, ale taka jest właśnie przyszłość. I wielkie koncerny tudzież mafia "chroniąca" artystów tego właśnie się boją. Dlatego potajemnie konsultowały i lobbowały (czyt. opłacały ludzi) na rzecz wprowadzenia ACTA.
Dziwne, że i sami artyści, wynalazcy, pisarze też nie garną się do tego rozwiązania. Ciekawe dlaczego? Siepacze koncernów im zabraniają? Cytuj: Jak nie stosują? A iTunes? A Muzodajnia? A Amazon? Wielu artystów sprzedaje też przez swoje oficjalne sklepiki, bez pośredników. Ale żeby to zobaczyć trzeba wyjrzeć poza okno telewizora.
Jeśli sprzedaje, to nie rozdaje za darmo. Znaczenia słowa "sprzedawać" tez nie rozumiesz? Cytuj: Podniecają Cię osobiste wycieczki, co nie? :} Nigdy nic nie mówiłem o rozdawnictwie dlatego skończ już przypisywanie mi tych słów bo to się nudne robi, ok?
No jak nie. Twierdzisz nawet, że jak kradniesz, to robisz to dla dobra właścicieli. Bo może się przekonasz i nawet kupisz dzieło legalnie etc. Cytuj: Cytuj: Nawet jeśli powtórzysz to tysiąca razy, nie uczyni z tego prawdy (choć Goebels uważał inaczej)
Nie uczyni bo to jest prawda. Jak więc powtarzanie prawdy ma z niej uczynić prawdę? :} Brawo! Goebels byłby z ciebie dumny! Cytuj: Cytuj: Facet organizuje koncert. Mroczny wchodzi bez biletu na ten koncert. Nie generuje przecież żadnych strat, więc jest to ok. Podobnie zrobią wszyscy, nikt strat nie wygeneruje. Czy możesz określić, jaki będzie zysk takiego koncertu, jeżeli jego przygotowanie kosztowało 100 tys złotych? Cytuj:
Abstrakcyjny przykład, niemożliwy do realizacji.
Poza tym ja cały czas mówię o braku zysku w kontekście ściągania plików z internetu, a Ty cały czas próbujesz mi przypisać coś, czego nie mówiłem.
Nie można ponieść straty z tytułu tego, że X ludzi ściągnęło utwór artysty Y zamiast go kupić w sklepie bo nie da się wyliczyć ilu z tych ludzi X faktycznie by go kupiło gdyby nie miało możliwości ściągnięcia. Koniec. Ty losujesz te swoje odpowiedzi? Bo sa kompletnie nie na temat. Prosze napisz jasno jak to widzisz: Facet organizuje koncert. Mroczny wchodzi bez biletu na ten koncert. Nie generuje przecież żadnych strat, więc jest to ok. Podobnie zrobią wszyscy, nikt strat nie wygeneruje. Czy możesz określić, jaki będzie zysk takiego koncertu, jeżeli jego przygotowanie kosztowało 100 tys złotych? Cytuj: Cytuj: Inne zadanie. Mamy 100 tys chorych na chorobę X. Firma Alfa kosztem miliona dolarów opracowała dla nich lek. Skopiował go Mroczny i sprzedawał tylko po koszcie produkcji (czyli 5x taniej niż Alfa, która musiała też w nim uwzględnić koszt R&D). W efekcie Alfa nie sprzedała ani sztuki. Czy poniosła stratę w wyniku piractwa Mrocznego czy też nie?
W którym miejscu popierałem kopiowanie i komercyjne rozpowszechnianie?
1. I znowu nie odpowiedziałeś. 2. Co za różnica dla twórcy leku, czy kopiujesz go komercyjnie, czy nie? Zresztą, napisałem PO KOSZTACH, więc akurat mamy tu działalność niekomercyjną, ale takie ekonomiczne "detale" to dla ciebie fizyka jądrowa...  Cytuj: Nie, prościej nie potrafię.
A ja ci wyjaśnię, czemu nie możesz tego zrobić. Bo to analogia od czapy. Cytuj: Nie, że ma rację tylko, że nie odpowiedziałeś na kilka kwestii, które poruszyłem. Mi się wertować stron nie chce, aż tak mi nie zależy. Jak masz chwilę to możesz poklikać.
Czyli Mroczny twierdzi, że mu gdzieś nie odpowiedziałem, a ja mam zgadnąć gdzie.  Cytuj: Cytuj: A możesz odpowiedzieć na MOJE, a nie swoje, pytanie? Po co koncerny tracą pieniądzę i reputację na walkę, której wygranie nie da im - jak twierdzisz - zysków?
Czytanie ze zrozumieniem? Proszę? Dobra uwaga. Czytaj, proszę, ze zrozumieniem moje pytania i potem na nie odpowiadaj, a nie na jakieś myśli, które roją ci się w głowie.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lut 04, 2012 0:31 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Dobra uwaga. Czytaj, proszę, ze zrozumieniem moje pytania i potem na nie odpowiadaj, a nie na jakieś myśli, które roją ci się w głowie. Nom, dobra. Więc dopóki i Ty tego nie zaczniesz robić to ja się z dyskusji wyłączam. Dziękuję i dobranoc, ale z człowiekiem, do którego kompletnie NIC nie dociera dyskusja nie ma sensu. Może ktoś inny podoła, ale widzę, że reszta już też się poddała. Gadanie ze ścianą nie jest fajne.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So lut 04, 2012 1:03 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a): Paragraf 6? W ACTA są tylko artykuły, sekcje, rozdziały i punkty. Może po prostu zacytuj. . Dobra uwaga, bo zamieszałem. ARTICLE 3: RELATION TO STANDARDS CONCERNING THE AVAILABILITY AND SCOPE OF INTELLECTUAL PROPERTY RIGHTS 1. This Agreement shall be without prejudice to provisions in a Party’s law governing the availability, acquisition, scope, and maintenance of intellectual property rights. 2. This Agreement does not create any obligation on a Party to apply measures where a right in intellectual property is not protected under its laws and regulations.
oraz to ARTICLE 4: PRIVACY AND DISCLOSURE OF INFORMATION 1. Nothing in this Agreement shall require a Party to disclose: (a) information, the disclosure of which would be contrary to its law, including laws protecting privacy rights, or international agreements to which it is party; (b) confidential information, the disclosure of which would impede law enforcement or otherwise be contrary to the public interest; or (c) confidential information, the disclosure of which would prejudice the legitimate commercial interests of particular enterprises, public or private.
lokalna odpowiedzialność karna, Art 23: 5. Each Party shall adopt such measures as may be necessary, consistent with its legal principles, to establish the liability, which may be criminal, of legal persons for the offences specified in this Article for which the Party provides criminal procedures and penalties. Such liability shall be without prejudice to the criminal liability of the natural persons who have committed the criminal offences.
Dodajmy, że zdaniem prawników (również wcześniej przeze mnie cytowanych), nasze prawo jest nawet bardziej restrykcyjne od rozwiązań, proponowanych w ACTA, więc nic (lub bardzo niewiele) trzeba by w nim zmienić. Cytuj: No właśnie- wymyśliłeś sobie bajeczkę i mam Ci uwierzyć na słowo. Taka sama fantazja bez żadnego sensu. Tak samo ja mogę sobie ubzdurać różne tezy i wciskać kit, że mam absolutną rację. Nie słyszałam o żadnym przypadku na poparcie mojej tezy, ale jest 100% słuszna. No bo ochrona praw autorskich istnieje od dawna, trudno więc dać przykład sytuacji, w tkórej nie działa. Ale możesz się zainteresować co się działa za komuny w Polsce - stacje radiowe nadawały całe albumy, piractwo było zasadniczno legalne, koncerny więc NIC u nas nie wydawały, artyści nie chcieli dawać u nas koncertów... Uważasz, że nie tracili? Cytuj: Tak jak pisałam masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, bo w cytowanym tekście napisałam co innego, a ty znowu nadinterpretujesz, bo nie widzisz jakiegoś zdania. to może caps lock pomoże: KRYTYKUJĘ ACTA, A NIE WSZYSTKIE PRZEPISY ODNOŚNIE OCHRONY WYNALAZKÓW. Cytuję ponownie swoje zdanie, mam nadzieję, że teraz czytelniej napisane. No dobra - ale ACTA to nic innego, tylko międzynarodowa współpraca w dizedzinie ochrony wynalazków i praw autorskich. v Cytuj: Strona raportu się nie wyświetla, proszę o ponowne wklejenie linku. http://www.cmkp.edu.pl/osrodek/Badania% ... 202010.pdfPowinno być już dobrze. Cytuj: http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosc ... za_na.html To już pokazuje jaką masz moralność. Co CIe obchodzi, że nowy, drozszy lek szkodzi zdrowotnie pacjentom, jak się nie podoba to leczcie się ziołami. Doprawdy order dla przedstawiciela farmaceutycznego powinien być złoty za takie słowa. Ale skoro masz związki z firmami faramceutycznymi to nic dziwnego, że zdrowie innych masz gdzieś, byleby wcisnąć produkt. I tłumaczy też brak krytycyzmu.... Chyba cię pokręciło. Co to ma do rzeczy?! Co ma ochrona patentowa leków do tego, że czasem droższe szkodzą?! Jak coś nie jest chronione patentem, to nie zaszkodzi? To nażryj się cykuty! Ktoś ci każe kupować droższe - a szczególnie ja, ze mi jakieś chore zarzuty czynisz?! I te żałosne insynuacje o rzekomych związkach z firmami farmaceutycznymi! Nie tylko firmy farmaceutyczne zlecają badania kliniczne, także spożywcze, techniczne, instytucje naukowe - ale przecież ty nie musisz się na czymś znać, aby oskarżać, prawda? Zresztą, a jeśli byłbym ksiągowym w firmie farmaceutycznej to co - może słowa przez to stają sie mniej prawdziwe? CZy w związku z tym mam wnioskować, ze zajmujesz się kradzieżą patentów na leki?! Ale mnie gość wkurzył... Cytuj: Mam nadzieję, że nie będę ofiarą ludzi Twojego pokroju, których nie obchodzi fakt: Cytuj: Katowicka fundacja zarzuca Kopacz, że do refundacji wskazywała lamiwudynę, o której wiadomo, że w okresie pięciu lat od rozpoczęcia jej zażywania u 80 proc. leczonych powoduje nieodwracalny proces mutacji wirusa.
Lek nowszy, lepszy po milionach na badania. A jak się nie podoba to ziółka polecane przez Acro. Mam nadzieję, ze nie padnę ofiatą ludzi twojego pokroju, których nie obchodzi fakt: Cytuj: Ludobójstwo w Rwandzie – masakra osób pochodzenia Tutsi dokonana przez ekstremistów Hutu (przede wszystkim z bojówek Interahamwe i Impuzamugambi) w Rwandzie w ciągu około 100 dni od 6 kwietnia do lipca 1994 roku. Jej ofiarą padło, według szacunków, od 800 000 do 1 071 000 ludzi. Milion zamordowanych ludzi. A jak się ACTA prodpiszą, to wyrżniemy jeszcze trochę. Co głupie?! Nie bardziej bez sensu niż twoje wynurzenia od czapy! Cytuj: Ano to, że jak chcecie 20 lat patentu na lek, to nie kombinujcie przy badaniach i uczciwie poinformuje się pacjenta o tym fakcie. A jeżeli wychodzą afery, że lek szkodzi to niech się za karę skraca okres patentowy. Kurde, jak nie ufasz lekowi to kto cię zmusza do jego kupowania?! I co za bełkot - po co skracać okres patentowy leku, który szkodzi?! Nikt go nie kupi! A jak ci zaszkodził - żądaj odszkodowania! Cytuj: Nigdzie w swoich wypowiedziach nie sugerowałam o niezależnych konsultantach, którzy mają ustalać ceny. Napisałaś: Czy naprawdę leki muszą być aż tak drogie, czy jakiś niezależny ekonomista oszacował rzeczywiste koszta? Może czytaj, co piszesz? Cytuj: Tyle, że mowa była o ACTA... Przypominam, że właśnie tak od 2007 roku były prowadzone rozmowy o tym dokumencie... OK, mój bład, myślałem że ty dalej o tych "niezależnych konsultantach". Cytuj: Zwracam uwagę, ża ACTA daje zbyt szerokie uprawnienia... Za szerokie? Komu? Cytuj: Chyba chodziło CI o SLD i PPP  . Ale był to raczej sarkazm z uwagi na Twoje problemy z zarzucaniem ludziom komunistycznego myślenia.. Wiesz, jak ktoś twierdzi, że ceny sa zbyt wywindowane, że trzeba "niezaleznych ekonomistów" którzy sprawdzą, czy są słuszne, kwestionujesz ochronę patentową - to wszystko pachnie właśnie komunizmem. Cytuj: a ty zasłaniasz się tym, że u nas tego na pewno nie będzie, bo przecie prawo lokalne, ale prawo lokalne ma się dostosować do umowy, nie na odwrót. Ale nasze już jest dostosowane do ACTA, a nawet ponoć bardziej rygorystyczne. Problem z piractwem jest taki, ze to straszliwie umiędzynarodowiony rynek: bardzo łatwo coś trzymać na zagranicznym serwerze - więc ważna jest współpraca, wymiana informacji, podobna kwalifikacja prawna. I o to chodzi w ACTA.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lut 04, 2012 1:16 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Dobra uwaga. Czytaj, proszę, ze zrozumieniem moje pytania i potem na nie odpowiadaj, a nie na jakieś myśli, które roją ci się w głowie. Nom, dobra. Więc dopóki i Ty tego nie zaczniesz robić to ja się z dyskusji wyłączam. Dziękuję i dobranoc, ale z człowiekiem, do którego kompletnie NIC nie dociera dyskusja nie ma sensu. Może ktoś inny podoła, ale widzę, że reszta już też się poddała. Gadanie ze ścianą nie jest fajne. Wiem, że ci łatwiej odpowiadać na swoje pytania, ale w dyskusji chodzi o coś innego. Niestety, niechętnie ustosunkowujesz się do pytań zadanym przez mnie.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lut 04, 2012 1:17 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
I vice versa. 
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So lut 04, 2012 1:23 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Johnny99 napisał(a): A czy nie przyszło ci do głowy, że nie można ich robić taniej właśnie dlatego, że olbrzymia grupa ludzi CHCE zarabiać na tym miliony, a nie np. tysiące? I takie, a nie inne regulacje prawa autorskiego im w tym pomagają?
Zadam jeszcze raz to pytanie, ale już ostatni, bo ile można: kto nie pozwala tego robić artystom? No KTO?! Siepacze koncernów napadają na tych, którzy sami sprzedają taniej w sieci swoje książki, filmy czy muzykę?! I jeszcze jedno: piszesz TANIEJ. Taniej to nie to samo za darmo. Piractwo - to kradzież, a nie tanie zakupy. Cytuj: BTW powszechnie uważa się, że darmowy, rozpowszechniany bez żadnych opłat i nie przynoszący żadnego zysku nikomu system Linux jest o wiele lepszy od kosztującego grube miliony Windowsa, na którym tysiące ludzi zarobiły miliardy. Zgodnie z twoją retoryką, jest to sytuacja kompletnie nieprawdopodobna. A jednak jakoś ma miejsce. Jaka jest ta moja retoryka? Twierdzę, że piractwo zabija zyski artystów. Jak twórcy tego systemu zarabiają na linuksie? Cytuj: Wielka mi filozofia: dla każdego człowieka "lepsze" jest zarabiać miliony niż tysiące. Niekoniecznie jednak niektórych z nich musi w tym wspierać państwowy przymus bądź zakazy, nakładane na całą resztę. Powtarzam: nei ma zakazu rozdawania swoje twórczości za darmo. Nie tylko twórczości - czegokolwiek. Mozesz rozdać pieniądze. Czy w związku z tym kradzież pieniędzy nie powinna byc ścigana? Cytuj: Cytuj: A brak zysku to co jest dla ciebie - zysk?!! Coś się kolego zapytłałeś...  Albo masz zysk, albo masz stratę, pozostaje co najwyżej punkt zerowy. Jeżeli jednak ponosisz koszty a nie masz przychodów (a tak sie przedstawia sytuacja, w którego rozdajesz to, co wyprodukujesz), to koszt=strata. TAK CZY NIE? Biznes to nie jest taka prosta zależność. Niedawno był w Wyborczej wywiad z jednym z polskich redaktorów Wikipedii, który zapytał, jak duży udział w dzisiejszej popularności systemu Windows (trzeba się postarać, żeby kupić nowy komputer bez Windowsa) miał fakt, że lata temu był on masowo piracony. Na pirackich Windowsach jechało pewnie z pół Polski, a w trzecim świecie było zapewne jeszcze lepiej - wobec czego dzisiaj dla przeciętnego użytkownika korzystanie z kompa oznacza korzystanie z Windowsa, co znacznie ułatwiło (a być może w ogóle umożliwiło: zdążyli wyprzedzić popularyzację darmowych systemów) Microsoftowi przeforsowanie monopolizacji rynku nowych komputerów. A dlaczego teraz są przeciw? Odpowiedzią jest znana zależność: bogaci generalnie wspierają lewicę. Czemu tak jest? Bo wolny rynek to konkurencja, a konkurencja bogatym zagraża. Na wolnym rynku prezes międzynarodowego banku obracającego miliardami dolarów z dnia na dzień mógłby wylądować na ulicy. W panującym obecnie wszędzie socjalizmie, jak to w ostatnich latach widzieliśmy, coś takiego nie ma prawa się zdarzyć. Tak samo, jak prawie niemożliwe jest, by dzisiejszy bezdomny dorobił się majątku. Nie wiem, czy tak jest, to by wymagało badań, ale nie byłoby zupełnie niczym osobliwym, gdyby taki Microsoft, dorobiwszy się miliardów m.in. dzięki piractwu, dzisiaj byłby pierwszy na froncie walki z piractwem - po prostu by nikt inny nie dostał takiej szansy. W jaki sposób twój wywód podważa przedstawioną przez mnie prostą prawdę ekonomiczną? Johnny99 napisał(a): A rynek koncertowy w Polsce wystrzelił w górę mniej więcej odkąd upowszechniło się wymienianie plikami muzycznymi w necie. Przyczyna jest prosta: ludzie zaczęli dzięki temu POZNAWAĆ muzykę i mogli swobodnie się nią interesować. W związku z czym nagle tysiącom nowopowstałych fanów muzyki zachciało się koncertów ich nowych idoli, poznanych w emulu i soulseeku - i tak powstały Opener i Off Festival. Przykładem francuski zespół Natural Snow Buildings, tworzony przez dwójkę przyjaciół, którzy swoją muzykę nagrywali na kasety i rozdawali wyłącznie znajomym. Dziś mają tysiące fanów w całej Europie, tylko i wyłącznie dzięki wymianie plików w internecie. Gdyby tylko zechcieli, mogliby teraz swobodnie jechać w trasę, wydać normalne płyty i zapewne nieźle zarobić na swojej muzyce - akurat nie chcą, bo nie robią tego dla pieniędzy i nie chcą sławy. Ale mogliby i to nie dzięki czemu innemu, jak "piractwu" internetowemu. Biznes to naprawdę skomplikowana sprawa Acro, nie ma tam żadnych prostych zależności typu "artysta na 'piractwie' traci - koniec, kropka". I co - TY będziesz decydował, że dla zespołów lepsze jest, żeby ich muza była za darmo dostepna? Myślisz, że oni nie wiedzą, na czym polega promocja? Że czasem warto rozdać próbki swojej twórczości? PRÓBKI! Muzycy mogą jeszcze zarobić na koncertach: jak wyobrażasz sobie zarobki producenta filmowego, który rozdaje w necie swoje filmy?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lut 04, 2012 1:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: a szczególnie ja, ze mi jakieś chore zarzuty czynisz? Ano bo pisałam, o droższych lekach, które ministerstwo zaczęło refundować chorym w 100%. Jednak aby Cię sprawdzić nie podałam szczegółów. Za każdym razem bronisz koncerny farmaceutyczne, nawet wtedy, jeśli nie znasz szczegółów, więc nieważne co złego narobią, zawsze jesteś ich adwokatem. I nie znajac szczegółów, z góry ustawiasz się po stronie firmy, a nie klienta. I z satysfakcją oświadczasz, że jak się nie podoba to ma brać ziółka. Tak więc ten zarzut nadal aktualny. Można określić próg procentowy, powyżej którego firma może mieć problemy z patentem. To jest możliwe. Zbierze się jakiś procent poszkodowanych przez firmę i dodatkowo prócz odszkodowania firma będzie miała krótszy okres patentowy. Chodzi o to, aby skoro wydaja tyle milionów na badania kliniczne, to niech nie ukrywają prawdziwych danych. Bo jakoś ciężko mi uwierzyć, że podczas badań mieli takie miernoty i nikt nie wpadł na to, że w dłuższej perspektywie wirus dokona mutacji. Naprawdę przy tym leku na żółtaczce podczas badań klinicznych nie dało się tego wykryć? A jeżeli lek z patentem powoduje poważne szkody, to by to wyszło w badaniach klinicznych, no chyba że oszczędzają na próbach praktycznych, a pozostają na teorii. Patent powinien być gwarancją, że badania zrobiono rzetelnie, bez zatajania poważnych skutków ubocznych powodujących, że nowy lek będzie gorszy od poprzedników. Wiem, że są leki, które leczą, ale szkodzą innym organom. Jeżeli więc udowodni się w badaniach, że skuteczność jest wyzsza niż znana dotąd z praktyki lekarskiej i nie powoduje nieodwracalnych zmian w organiźmie- to co w tym złego? Ja proponuję zaostrzenie przyznawania prawa patentowego. Cytuj: Co głupie?! Nie bardziej bez sensu niż twoje wynurzenia od czapy! Dałam CI wskazówki, nakreśliłam ogólnie przypadek, a ty z góry założyłeś, że to na pewno wina klientów, bo mogli sobie ziółka kupić, a nie firmy z świetnym lekiem powodującym nieodwracalne uszkodzenia i przecież nikt nie zmusza do kupowania. Więc nie trafiłeś z analogią niestety. Jeżeli wiec jesteś takim adwokatem firm farmaceutycznych, który każdą wzmiankę o nieuczciwości firm farmaceutycznych z uporem maniaka tłumaczy, że to klient jest głupi, bo nikt mu nie kazał tego badziewia kupować, to brak mi słów. Zdrowia mi ta firma grubą kasą nie przywróci, jeśli wezmę pseudo lek. A nie jestem specjalistą, aby każdy lek przed połknięciem badać tak jak w badaniach klinicznych, które podobno od tego są, aby w porę wychwycić fakt, że powoduje nieodwracalne zmiany. Właśnie dlatego ludzi ufają lekarzom przepisującym leki i tak samo wielu lekarzy ufa temu co jest podane w info o leku. A koncern od tego jest, aby nie spie....lić badań klinicznych. Cytuj: Napisałaś: Czy naprawdę leki muszą być aż tak drogie, czy jakiś niezależny ekonomista oszacował rzeczywiste koszta? Może czytaj, co piszesz?
o_O I ty to nadinterpretowałeś, że na pewno chodzi od razu o specjalistę od narodowego ustalanie cen? A wiesz, że nie każdy niezależny ekonomista jest na posadzie budżetówki? I wiesz, że może być np. dziennikarzem? Chodzi mi o balany fakt, że nie mam wglądu do szczegółowych danych, ile faktycznie kosztuje takie badanie? Co zalicza się do kosztów, jak są spożytkowane itp? Więc nie wiem czy lek musi być naprawdę drogi, zwłaszcza, że budżet marketingowy mają doprawdy imponujący (liczne reklamy w mediach, wycieczki dla lekarzy i inne bajery dla nich). Więc pytam, czy muszą być tak drogie i czy jakieś ekspert wyliczył faktyczny koszt. A ty od razu z teorią spiskową, że na pewno chodzi mi o to co napisałeś. Właśnie dlatego masz problem z zakładaniem z góry, że ktoś kieruje się komunistycznym myśleniem. Bo przypisujesz mu takie intencje, jakich nie ma, byleby pasowało do przekonania, że myśli ma komunistyczne. I to już w kilku moich wypowiedziach się doszukiwałeś. Jak więc tu dyskutować, skoro ty bedziesz interpretował moje wypowiedzi tak, aby pasowały do Twojego przekonania o interlokutorze komuniście, nawet jeśli kosztem ma być nadinterpretacja? Mam prośbę-nie doklejaj ludziom łatek i nie interpretuj pod to przekonanie wypowiedzi. Jak wcześniej wspomniałam: "Brak sprawiedliwego procesu, prawa do obrony, traktowanie ludzi jak potencjalnych przestępców, brak zasady, że ktoś jest niewinny do czasu, aż mu się udowodni winę, czy też możliwość aresztu na podstawie tylko podejrzenia, bez dowodów." Domniemanie niewinności to akurat byłą pięta achillesowa komuny. A nasze prawo ma tą sadadę tylko w kodeksie karnym. W cywilnym natomiast nie, a to do cywilnego odnosi się ACTA. Podaj mi więc przepisy prawa krajowego na podstawie, których powyszych zagrożeń nie ma się co obawiać, jeżeli się mylę.
|
So lut 04, 2012 15:51 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Ano bo pisałam, o droższych lekach, które ministerstwo zaczęło refundować chorym w 100%. Jednak aby Cię sprawdzić nie podałam szczegółów. Za każdym razem bronisz koncerny farmaceutyczne, nawet wtedy, jeśli nie znasz szczegółów, więc nieważne co złego narobią, zawsze jesteś ich adwokatem Ja bronię ich prawa do swoich patentów. I wyraźnie napisałem, że jeżeli komuś ich leki zaszkodziły, to powinien dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej. Co zresztą takiemu człowiekowi ze zrujnowanym zdrowiem z twojego kuriozalnego pomysłu, aby firmę ukarać zabraniem patentu? On potrzebuje kasy na opiekę i leczenie! Cytuj: I z satysfakcją oświadczasz, że jak się nie podoba to ma brać ziółka I podtrzymuję. Jeżeli uważasz, że jakiś lek szkodzi - nie bierz go! Kup sobie -na pewno taniej i bez ochrony patentowej - ziółek! Masz z tym jakiś problem? Cytuj: Patent powinien być gwarancją, że badania zrobiono rzetelnie, bez zatajania poważnych skutków ubocznych powodujących, że nowy lek będzie gorszy od poprzedników. Bynajmniej. Może opantontować nawet coś, co nie działa, albo jest nikomu niepotrzebne. Tylko co najwyżej wydasz kasę na ochronę czegoś, czego nie ma potrzeby chronić. I uwaga techniczna: nie mieszaj badań klinicznych z ochroną patentową, to całkowiecie niezależne i niezwiązanie sprawy. Cytuj: Dałam CI wskazówki, nakreśliłam ogólnie przypadek, a ty z góry założyłeś, że to na pewno wina klientów, bo mogli sobie ziółka kupić, a nie firmy z świetnym lekiem powodującym nieodwracalne uszkodzenia i przecież nikt nie zmusza do kupowania. Więc nie trafiłeś z analogią niestety.
Nawet nie próbowałem jeśli tego nie zauważyłaś.  Porównanie moje było jednakow ez sensu i bez związku jak twoje. Widzę, że nawet tego nie dostrzegasz... Cytuj: Jeżeli wiec jesteś takim adwokatem firm farmaceutycznych, który każdą wzmiankę o nieuczciwości firm farmaceutycznych z uporem maniaka tłumaczy, że to klient jest głupi, bo nikt mu nie kazał tego badziewia kupować, to brak mi słów. Patrz wyżej. Poza tym - to jest bez związku z tematem. Cytuj: I ty to nadinterpretowałeś, że na pewno chodzi od razu o specjalistę od narodowego ustalanie cen? A wiesz, że nie każdy niezależny ekonomista jest na posadzie budżetówki? I wiesz, że może być np. dziennikarzem?
Znowu: co to ma do rzeczy, czy ów specjalista jest z budżetówki czy z parafii? Dlaczego ktoś ma kontrolować rzetelność nalicznia cen? Ceny ogórków też będziesz chciała kontrolować?! Cytuj: Chodzi mi o balany fakt, że nie mam wglądu do szczegółowych danych, ile faktycznie kosztuje takie badanie? Co zalicza się do kosztów, jak są spożytkowane itp?
A g. cię to obchodzi! Czemu jakaś prywatna firma ma ci sie spowiadać z takich rzeczy? Znowu wyłazi z ciebie komunizm! Cytuj: "Brak sprawiedliwego procesu, prawa do obrony, traktowanie ludzi jak potencjalnych przestępców, brak zasady, że ktoś jest niewinny do czasu, aż mu się udowodni winę, czy też możliwość aresztu na podstawie tylko podejrzenia, bez dowodów." Domniemanie niewinności to akurat byłą pięta achillesowa komuny. A nasze prawo ma tą sadadę tylko w kodeksie karnym. W cywilnym natomiast nie, a to do cywilnego odnosi się ACTA.
Ja ci wyszło, że akurat w przypadku ochrony prawa autorskich, i to akurat za przyczyną ACTA, stracisz prawo do sprawiedliwego procesu etc? Czy teraz go nie masz? Bo właściwie dokładnie takie regulacje u nas funkcjonują od 1985 roku. Cytuj: Podaj mi więc przepisy prawa krajowego na podstawie, których powyszych zagrożeń nie ma się co obawiać, jeżeli się mylę.
Prawo autorskie z 1985 roku. Obowiązuje u nas w bardzo podobnym kształcie, jaki proponuje ACTA. Ile to osób za jego przyczyną gnije w kazamatach bez procesu?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N lut 05, 2012 0:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|