Czyli powiadasz że prawdziwi muzułmania to tylko fanatycy, a prawdziwych żydów nie ma już wcale?

Parafrazując Leśmiana – a Ty z tej broni czemu drwisz, kiedy ta broń nie drwi z Ciebie?

To lepiej czy gorzej niż wyjść do biura związków zawodowych i wrócić zapakowanym w folię z karteczką przypiętą do stopy?
Wojownicy Chrystusa Króla

Tak samo. Zresztą, dziwna sprawa: WO lubił się rozpisywać o działalności związkowej na granicy prawa, a nawet poza nią. Raz się nawet rozmarzył o rewolucji w Usiech; rewolucji, czyli zbrojnym obaleniu legalnej władzy, po trupach. Lewactwo uważa, jak się zdaje, że skoro nie hołduje Chrystusowi Królowi, to jemu już wolno...

Próbuję powiedzieć że to jest czymś innym, to co zacytowałeś to prawo Izraela, podobnie jak nie powinno dziwić nikogo że w prawie USA jest dopuszczalna kara śmierci, tak w prawie Izraela jest także kara śmierci za pewne czyny.

Tym bardziej trzeba wziąć pod uwagę czasy kiedy to prawo zostało ustanowione, nie było wtedy czegoś takiego jak prawa człowieka.

Natomiast Koran wręcz nakazuje zabijanie innych - czyli zabijanie każdej osoby która nie jest wyznawcą islamu, zabijanie każdej osoby która nie wyznaje i nie czci Proroka.

Myślę że widzisz tą różnicę, pierwsze to prawo w obrębie jednego państwa i obowiązujące obywateli tegoż państwa, a drugie to nakaz zabijania innych ludzi.



Wiesz, akruk, można sobie wymyśleć każdą nazwę, także wojownicy Zeusa.

Otóż to. Terroryści to takie same sukinsyny, wszystko jedno czy chrześcijańskie czy muzułmańskie. To nie kwestia takiej czy innej religii, tylko fanatyzmu.

Te 6 milionów muzułmanów we Francji to faktycznie 6 milionów osób mających pochodzenie z krajów o dominującym islamie, głównie z Algierii, Maroka, Tunezji i Turcji. Mniej niż 40% z nich określiło się jako "wierzący praktykujący", tylko 20% regularnie chodzi do meczetu w piątki.
Przeciętny muzułmanin we Francji tak się przejmuje religią i Koranem, jak przeciętny chrześcijanin w Polsce.

W prawie III Rzeszy podobnie. Nie powinno to nikogo dziwić jak rozumiem?

Ale nie odpowiedziałes na pytanie: czy wg. Ciebie żydzi, którzy tego nie przestrzegają, to nie prawdziwi żydzi?



Biblia z kolei pochwala ludobójstwo i gwałt, tudzież zaleca zabijanie krnąbrnych dzieci kamieniami. A także...



...znajome? Czyżby muzułmanie-fanatycy stąd zaczerpnęli inspirację?

I co? Wymordowali już wszystkich nie-muzułmanów w Indonezji? Czy czekają aż ich equuleuss oświeci, bo przecież on wie lepiej?

Tymczasem stan wyjątkowy we Francji potrwa jeszcze trzy miesiące, a Hollande domaga się modyfikacji francuskiej konstytucji gwoli umocnienia władzy wykonawczej. Kto walczy ze smokiem, smokiem się staje?

Pierwsza Republika walcząc z zagrożeniem zesmoczyła się. Ale nie na zawsze.

A ma inny wybór? Nie on, to za dwa lata zrobi to Marine LePen. Jeśli państwo we Francji nie wywiąże się ze swojej podstawowej roli jaką jest zapewnienie bezpieczeństwa własnym obywatelom, to obecnie rządzący zostaną zmieceni przez skrajną prawicę. Czasu jest mało. Ględzeniem w kółko, że religia nie ma nic wspólnego z terrorem, że napływ ludności muzułmańskiej jest super i nie ma się czego bać, jest kompletnie bez sensu, w sytuacji, kiedy w każdej chwili można się spodziewać kolejnego szaleńca, krzyczącego „Allahu akbar” i masakrującego przypadkowych ludzi. Przed radykalizacją nie ma już ucieczki.

Ależ jest różnica, ponieważ muzułmanie zabijają w imię swojej religii. A te wszystkie zwyczaje, imammowie, te ich fatwy, hadisy i ta cała kultura umacnia w nich fantyzm, a wręcz powoduje taką postawę.

Kiedyś wszedłem na blog pewnej Polki która po ślubie z muzułmaninem przeszła na jego wiarę, stając się muzułmanką. I ktoś w komentarzach zwrócił uwagę na jedną sprawę, to że ona nie mówi do swojego synka - mój syn, synuś, moje złotko czy tam inaczej, ale mówi z dumą - mój mały muzułmanin. Oto własnie jest przykład tego jak ta religia wywiera silny wpływ na swoich wyznawców, czy spotkałeś się z kimś kto przedstawiał swoje dziecko mówiąc - oto mój mały chrześcijanin? Być może kilka chwil po dokonaniu chrztu mogłaby się taka sytuacja pojawić, ale nie na codzień.

Ale taki właśnie radykalizm - pomimo że dużo wskazuje na pozorną siłę systemu posługującego się taką metodą działania - stanowi jednocześnie zagrożenie sam dla siebie.
Mówiąc w dużym uproszczeniu, chodzi o sytuację, kiedy bardziej ortodoksyjny radykał zwalcza mniej ortodoksyjnego, powodując w końcu niewydolność systemu.

Myślę, że nadarza się tu okazja do przedstawienia alternatywy, do zaprezentowania religii i systemu wartości, gdzie ktoś wyciąga rękę w przyjaznym geście oferując bezpieczeństwo i oparcie.

Spójrz, ta ręka została właśnie pogryziona, boleśnie, aż do krwi.

Poprawność polityczna w Europie urasta do rangi absurdu, ba, nawet przekracza te granice. W pewnych europejskich krajach były organizowane demonstracje i marsze zwolenników ISIS, wraz z flagami. Terroryzm i propagowanie terroryzmu jest prawnie zakazane, ale te demonstracje miały policyjną ochronę i obstawę wraz z pozwoleniem.

I co o tym myśleć, demokracją demokracją, ale co byłoby w przypadku marszu pedofili nawołującym do wolności w tym względzie? To właśnie są te ciche przyzwolenia, gdzie Europa pokazuje wręcz takim islamistom - róbta co chceta!