Nie czytasz całościowo lecz wybiórczo.
Treść mojego postu (body) była uzasanieniem tytułu (title): nie wszystko co zapisane, istnieje w realnym świecie (dlatago tak wielu lubi 'science fiction'). I odwrotnie, są rzeczy, których filozofowie nie nazwali i opisali.
Ale do rzeczy.

Dalej brak mi na tym Forum wypowiedzi z uzasadnieniem tezy, że 'działania PIS zagrażają demokracji'. Nie wiem, czy już wołać LARUM, czy jeszcze się wstrzymać. Może organizować jakieś formacje samoobrony obywatelskiej ? A może się jak najszybciej ewakuować z 'tej Polski', bo grozi nam faszyzm, totalitaryzm, państwo klerykalne.

PIS i S-ka coraz śmielej sobie poczyna. Ma już w garści służby bezpieczeństwa cywilne, zaraz będzie miał i wojskowe. Ma policję skarbową. Zaraz będzie miał Biuro Antykorupcyjne, które jak donoszą media ma być odpowiednikiem GESTAPO. Zaraz posługując się TECZKAMI opanuje media. Już się zabrał za 'upolitycznienie' spółek.
Gdzieś w tle stoi RYDZYK i pociąga za sznurki.

Działania PIS zagrażają, czy nie zagrażają demokracji ? Czy znajdujące się w nazwie Partii 'Sprawiedliwość' i 'Prawo' to tylko 'opium dla ludu' ? Przykrywka dla chorych ambicji 'bliźniaków' ? Takiej dyskusji tu brakuje !

Wybacz, ale nie mam ochoty wypowiadać się o spiskowych teoriach dziejów, opowiadających jak naszą Ojczyznę ma opanować ojciec Rydzyk z hordami moherowych beretów i zaprowadzić totalitarny ustrój faszystowski i państwo wyznaniowe. Nie ten język i nie ta cywilizacja.

zamiarem obrażanie kogokolwiek.
Naprawdę nie czytasz uważnie i śpieszysz się z odpowiedzią. Weź tą życzliwą uwagę do serca.

Mój post "Wysłany: 2006-02-16 19:25:39 Temat postu: AD REM !" nie był adresowany bezpośrenio do Ciebie (choć między inymi), lecz do wszystkich uczestników. Niestety mechanizm 'forum' nie zezwala na taką wypowiedź, wyszło że jest to zarzut w w stosunku do Ciebie. Przepraszam.

Wybacz, ale porównywanie instytucji, które jeszcze nie działają do Gestapo. Opanowanie mediów przy pomocy teczek, pociaganie za sznurki przez o.Rydzyka. Wybacz ale to jest język propagandy.

Zagrożeniem dla demokracji jest według mnie właśnie korupcja i układy agenturalne rodem z PRL, a zakonserwowane przy okrągłym stole.

To raczej rzadko stosowana na tym forum i chyba nieco myląca technika. Przyznaję, że sam często czytam "wybiórczo", pomijając tutuł posta.



Przede wszystkim mam wrażenie, że różni obywatele różnie rozumieją demokrację. Czy wybrana demoraktycznie władza nie może być zagrożeniem dla demokracji? Przecież NSDAP też wygrała demokratyczne wybory. A dla tych, którzy mają słabszą pamięć, wskazałbym Putina czy Łukaszenkę.
Ja uważam, że wysoce wskazana jest co najmniej wzmożona czujność. Najlepszą gwarancją demokracji jest opozycja patrząca na ręce ekipie rządzącej. No i wolność słowa. Bez tego demokracja przeradza się najpierw w dyktaturę większości, a następnie dyktaturę mniejszości i totalitaryzm.



Otóż to, takie działania są pierwszym krokiem w stronę dyktatury większości. Uważam, że należy podnosić nawet przesadny krzyk już na tym pierwszym etapie, bo potem jest coraz trudniej i może być za późno.



Stawiasz dużo pytań, a dajesz niewiele odpowiedzi... Łatwiej dyskutuje się z konkretnymi tezami niż samymi tylko pytaniami.

By rozłożyć to pytanie zaszyte w temacie na czynniki pierwsze i znaleźć odpowiedź. Albo stwierdzić, że pytanie zostało źle sformułowane.

Jak rozumieć sugestię zawartą dziś w portalu Interia w artykule "Korupcja a życie seksualne":
Tworzone właśnie Centralne Biuro Antykorupcyjne ma gromadzić informacje o przekonaniach religijnych, pochodzeniu rasowym czy życiu seksualnym Polaków. Mnie się to skojarzyło z Gestapo.

Ja nie twierdzę, że to są moje poglądy. Ja przytoczyłem to czym prawie wszystkie media codziennie nas od czterech miesięcy zarzucają.

Ad ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi:
Polecam do przeczytania recenzję Piotra Szubarczyka książki "Prawnicy czasu bezprawia" zawartą w dzisiejszym Naszym Dzienniku, a szczególnie ostatni podrozdział "To niemożliwe!".

W najbliższych dniach nie będą mógł uczestniczyć w tym forum. Pozdrawiam serdecznie.

A ma gromadzić takie informacje? Mnie media nauczyły nieufności...



I w tym problem, że przytoczyłeś, a nie ustosunkowałeś się do tego. Łatwiej polemizować z czyimiś poglądami, a nie z "wycinkami z gazet".



Ja zgadzam się z PiSem co do diagnozy, ale nie podoba mi się proponowana terapia.


Również
SC

Ja bym się odniósł do dzisiejszej poprawki do budżetu tegorocznego - czyli 20 mln na świątynię Opatrzności Bożej.

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=11199

I tłumaczenie, że ma to być oczywiście nie na budowę kościoła, co na muzeum w nim... jest śmieszne. Żeby zrobić muzeum - trzeba mieć kościół, a póki co kościoła nie ma - więc wiadomo, na co pójdzie kasa.

Ad ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi:
Polecam do przeczytania recenzję Piotra Szubarczyka książki "Prawnicy czasu bezprawia" zawartą w dzisiejszym Naszym Dzienniku, a szczególnie ostatni podrozdział "To niemożliwe!".

Na stronie:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=my11.txt
jest tekst recenzji.

Za radą Tomu i własną potrzebą wypowiem się, cytując ostatnią encyklikę B16 (Deus caritas est, roz. 28 a) - podkreślenie własne:

Nie mam nic przeciwko temu, by polski buddysta czy zadeklarowany agnostyk współfinansował budowę świątyni katolickiej, jeśli robiłby to z własnej woli.

Dalej pisze Papież:

Jednym słowem przekazanie pieniędzy z budżetu państwa na Świątynię Opatrzności Bożej to żenujący populizm. Moim zdaniem hasło "muzeum" i "zobowiązań praojców" to tylko mierna próba wytłumaczenia sprawy tym, co zamierzają się protestować. Od czasów Konstytucji 3 maja sporo się zmieniło w relacjach państwo-Kościół, bo zmienił się Kościół i realia społeczne państwa...

Długo czekałem na dobre owoce tego rządu, ale tym razem muszę przyznać wprost - strasznie się zawiodłem, bo takie działania umacniają tylko stereotyp naszego Kościoła, jako instytucji, która wpływa na polityków, żeby tą drogą coś osiągnąć.
A przecież nie tak miało być.

Oby się z tego wywiązała jakaś poważna dyskusja w świecie polityki, a nie jedynie kolejne zacietrzewienia. Może jakiś karcący głos biskupa?

Pozdrawiam i proszę o modlitwę o mądrość (zwłaszcza dla mnie )

Hmmmm....mam obawy by to nie było tak:
"My wam damy na Swiatynie...a wy sie odczepcie od "Torunia" "

To tylko taka moja prywatna spekulacja, nie majaca żadnego pokrycia w rzeczywistości...OBY!

Ręcami i nogami podpisuję się pod postem Spidy'ego

Do "Deus caritas" - w nawiązaniu tego, co cytował - odsyłam do numerków przede wszystkim 28-30 w drugiej części

Popieram. Nie wiem, czy szanowni forumowicze ten okres pamiętają ale dla mnie to, co się dzieje w naszych mediach, to powtórka z początku lat 90-tych. Wówczas też był krótki okres przełamania monopolu lewicowo-liberalnej władzy i Gazeta Wyborcza, Wprost oraz inne opiniotwórcze media straszyło, że rządy prawicy to zagrożenie dla demokracji. A politycy prawicowi, m.in bracia Kaczyńscy byli przedstawiani jako oszołomy, chorzy z nienawiści i złodzieje ("afera" Telegraf).

Propaganda polega na rozprzestrzenianiu ideolologicznych haseł bez zadnych racjonalnych podstaw w argumentach. W związku z tym chciałbym ciebie i innych zwolenników "triumwiratu" zapytać czy wiesz kim byli Lepper, Giertych i Kaczyński w okresie podpisywania umowy przy okrągłym stole?

Giertych - syn Macieja, wielokrotnie współpracującego z władzą ludową i bardzo będący wobec niej uległy oraz niekryjący (do dziś!) ogromnej sympatii do Wschodniego Imperium.

Lepper - pracownik PGR-u w czasach komuny, przesiąknięty ideami prosowietyzmu i kolektyizmu gospodarczego, w którym to państwo dzieli i rządzi, a nie prywatne przedsiębiorstwa.

Kaczyński - prominentny działacz "Solidarności", brał udział w obradach okrągłego stołu

Dwaj pierwsi chołubili system PRL-u i wspierali jedynie słuszną partię, która przecież uczestniczyła w okrągłym stole pertraktując z "S". Z kolei Kaczyńscy byli ważnymi osobistościami "S" i mieli czynny udział w tychże obradach. Zamiast więc bezmyślnie powtarzać propagandowe hasła, radzę zastanowić się nad historią trzech panów i ich moralnym prawem do krytyki porządku okrągłostołowego.