Ale po kiego grzyba lustracja.
Wszystko odtajnić i cześć.
Ból będzie straszny ale krótki a tak to przypomina wyrywanie zęba palcami bez znieczulenia.

Dla mnie to wszystko jest dość żałosne.
Ja bym usunął (także wstecz) wszelkie szykany wobec sprawców tzw. kłamstw lustracyjnych, usunął wszelkie wymagania składania oświadczeń lustracyjnych.

Zasoby IPN udostępniłbym publiczności bez wyjątków.
Ludzie mogliby się sądzić wzajemnie z Kodeksu Cywilnego, jeśli z zasobów IPN wynikałoby, że ktoś kogoś kiedyś skrzywdził.

Państwo współczesne, roku 2011 oddzieliłbym od tych zasobów i od jakiejkolwiek lustracji.
W Kościele to powinien zdecydować Papież co trzeba robić.

Ja powiedziałem już niedawno, co myślę o Kościele. To będzie dobry Kościół, gdy funkcje biskupów obejmą osoby, z charakteru podobne do Kamyka, po opróżnieniu stanowisk przez osoby nie rozumiejące współczesnych czasów, w dodatku opętane strachem, że coś się wykryje z ich przeszłości. Jak sobie z tym poradzić, niech się martwi Papież.

Wszystko fajnie.

Tylko że to powinno było nastąpić, ale na początku lat 90.

Dzisiaj nie ma to żadnego celu.