Pomodle sie za Ciebie abys przejzal na oczy.

Bardziej niz sama masowa emigracja zastanawia balagan organizacyjny i brak jakichkolwiek przyszlosciowych zapewnien utrzymania takiej ilosci emigrantow.
Pierw z pewnoscia odbije sie to na stalych mieszkancach, ale pomijajac to, co dalej? Jesli wzrosna podatki to spadna dochody mieszkancow, a tym samym i kwoty podatkow oraz mozliwosci zapewnienia utrzymania emigrantow, a co za tym idzie bunty tak mieszkancow, jak i emigrantow, ktorym nie starczy kasy z funduszy na to przeznaczonych. Jakkolwiek na to nie patrzec, problem nie zniknie, a jedynie sie powiekszy i najprawdopodobniej przerodzi w otwarte bunty na ulicach, podobnie jak to mialo miejsce w Londynie i innych miastach europy w niedawnej przeszlosci, tylko na duzo wieksza skale.

Ten człowiek używa mowy na opak, w jego języku przejrzeć na oczy to wykłuć je sobie, to pewne.

Co do drugiego postu, to chyba mści się teraz cała ta tak zwana postpolityka, w której liczy się nie rzetelna gospodarność, tylko parcie na szkło i dobre odgrywanie roli. W rezultacie demokracja zamienia się w coś na kształt talent-showu, który wygrywają decydenci niekompetentni, tzn. pozwalający się zaskakiwać przebiegiem wydarzeń, pozbawieni wyobraźni. Polityka to nie tylko zabieganie o popularność; polityka to niestety, ale również (przede wszystkim?) bezwzględne strzelanie do tłumów. Najwyraźniej sporo ludzi, co najdziwniejsze także spośród elit, o tym zapomniało.

Co będzie dalej, ni cholery mnie nie obchodzi, jak długo będzie się to odbywało za Bałtykiem i za Odrą, i jak długo nasi decydenci zdolni będą brudzić sobie ręce krwią.

A gdyby tak prześledzić przepływ pieniędzy związany z tym zjawiskiem? Skąd płyną - mniej ważne. Dokąd płyną, to jest pytanie. Kto ma korzyści? Nie tylko finansowe.

Walka z objawami ma sens tylko wtedy, gdy nie ma szans na określenie przyczyn.

ErgoProxy:

Chciałbym bardzo, a przypuszczam, że nie tylko ja, abyś troszeczkę szerzej rozwinął to swoje ciekawe stwierdzenie.

ErgoProxy:

Ni jak nie mogę rozebrać o co Ci chodzi.
Z jednej strony chcesz strzelać do tłumów. Z drugiej krzyczysz coś na decydentów brudzących sobie ręce krwią?
Skonkretyzuj się.
Narazie wyglądasz niepoważnie.
Chyba nikt nie rozumie o co Ci chodzi.

Mógłbym rozwinąć, ale średnio mi się chce gadać z ludźmi zindoktrynowanymi, którzy nie potrafią mierzyć się ze smutnymi realiami świata tego, zamiast tego pomawiając *) o nienawiść realistów śmiących kwestionować ich utopijne mrzonki. Zindoktrynowany utopista (utopiec?) przecież nie będzie chciał zrozumieć, tylko zacznie zwalczać myślozbrodnię.
_______________
* W sąsiednim wątku.

@ ErgoProxy:
Skoro nie chce Ci się gadać to po co zahaczasz o ten temat.
Wymigujesz się od odpowiedzi śmiesznymi oskarżeniami o jakąś indoktrynację.
Pokaż wprost jaki jest wg Ciebie realizm, a nie mówiąc "A" nie stać Cię na powiedzenie "B".

ErgoProxy pisze:

Skąd wiesz że nie będzie chciał zrozumieć?
Uciekasz do takich stwierdzeń, bo zabrakło Ci argumentów?

Bo nie wszyscy ludzie są oderwanymi od rzeczywistości lewicowcami.


Bo widzę, co on wypisuje na forum, nie od wczoraj.


Proszę. Człowiek nosi w sobie duszę agresywnego zwierzęcia, podobnie jak nosi w sobie płyny ustrojowe o składzie wody morskiej, z której jego odlegli przodkowie wyszli na ląd. Różnymi metodami udaje się tę agresję dławić, kanalizować, sublimować i jeszcze inaczej z nią postępować. Wic polega na tym, że te metody są doskonalone na przestrzeni wieków i jako żywo, w siódmym wieku naszej ery były one jeszcze w powijakach, tzn. ludzie zabijali się nawzajem dosyć powszechnie i zabicie wroga było powodem do chluby. Ale muzułmanom Bóg powiedział, że to właśnie siódmowieczne społeczeństwo jest skonstruowane idealnie, że o takie coś właśnie Jemu chodziło. Muzułmanin Boga słucha. Coś dociera?

Ktoś na tym forum powiedział: "ależ zaleceń Biblii nie można brać dosłownie".
Czyli co mi pasuje w danym momencie odczytuję dosłownie, a co nie - to jakaś daleka przenośnia.

Ktoś z tłumaczy z j. arabskiego powiedział, że Koranu nie sposób przetłumaczyć. Co tłumaczenie to będzie inna interpretacja. Bez nauczenia się j. arabskiego i chęci poznania tamtejszej kuktury, nigdy nie będziemy rozumieli tekstu zawartego w Koranie.
Ktoś inny ze znawców Koranu powiedział, że jeśli jakieś dwa wersety są sprzeczne w stosunku do siebie, to obowiązuje ten ostatni.
Dla nas to śmieszne, dla nich normalne.

Jak powiedziałem. Trzeba poznać daną kulturę, aby chcieć ją zrozumieć.
A nie po prostu pluć chełpiąc się, że cywilizacja zachodnia jest najlepsza.
Ta najlepsza z cywilizacji pędzi na oślep, w d... ma środowisko naturalne, i być może za jakieś sto lat, bądz wczesniej sama spowoduje swoją zagładę i przy okazji innych cywilizacji.
Taka to chluba.

Już wspominałem, ale powtórzę.
Żaden z tych tak cywilizowanych krajów będących w UE nie może "poszczycić się" tak niechlubnym rekordem jak Polska w truciu swoich obywateli. Rekordzista w skali Europy. 45 tys. zgonów rocznie z powodu smrodu.
Rok w rok umiera jedno miasto średniej wielkości.
Cywilizacja. No rzeczywiście. Bądzmy dumni.

Proponuję więc zacząć od zrozumienia kultury chrześcijańskiej, zamiast hm... powściągnę język, bo potrafię. Co do kultury muzułmańskiej, własnie dałem niewiarkowi wgląd w nią. Mógłbym też napisać coś o targach niewolników w Arabii Saudyjskiej, osobliwie chadzających bez ubrania (skoro są niewolnikami, nie mogą posiadać niczego na własność) – to zdradził publicznie na jednym forum Saudyjczyk. Mógłbym również napisać o afgańskim obyczaju żeniaczki z dziewczynkami; jeśli dziewczynka jest za ciasna, poszerza się wiadomy otwór nożem – to z kolei na odpowiedzialność naszych żołnierzy z misji. Napisałem? Proszę, niewiarek pokaże, co z tego rozumie.

Nie jestem znawcą kultury islamskiej. oczekuję jedynie nieco szacunku dla innych, odmiennie myślących ludzi.
Trudno odnosić się do stwierdzeń typu: ktoś powiedział, jakiś Saudyjczyk zdradził, itp., itd.
Takich faktów przy odrobinie wyobrazni można naskrobać mnóstwo.
Tyle, że są one trudne do sprawdzenia.

Żyję w Europie, w Polsce i wiem mniej więcej co dzieje się tutaj.
To że z powodu zapylonego powietrza umiera 45 tys. ludzi rocznie jest faktem.
To jak zachowuje się PiS w Sejmie jest faktem.
Niby zgodnie z prawem, ale jazda po bandzie. Decyzje zapadające w porze dnia kiedy większość ludzi śpi. Mało komu takie postępowanie podoba się.
Można wymieniać długo.
Tak wygląda nasz kraj dzisiaj.

Tak oto niewiarek ucieka z tematu, kiedy podać mu do wiadomości niewygodne fakty na temat podsądnego, którego adwokatem się samorzutnie mianował. Czy zmieni to jego zdanie o kliencie? Dam sobie głowę uciąć że nie i że trzeba będzie niewiarkowi stale przypominać, na przykład tę służącą lankijską, której saudyjski pan powbijał gwoździe w głowę, dwanaście ich chyba było. Czy jeśli podobny los spotkałby niewiarka córkę, niewiarek przedłożyłby wyżej konieczność zrozumienia innej kultury? Całkiem możliwe; wszak widać, jak niewiarek psioczy na własny kraj. Córka pewnie też by się nasłuchała.

Problem z muzułmanami nie polega na tym, co i jak napisano w Koranie, ale na interpretacji tych słów. A przeciętny muzułmanin rozumie je dosłownie. Większość z nich uważa, że islam jest religią pokoju. A pokój zapanuje, gdy wszyscy pozostali przy życiu będą muzułmanami. I do tego dążą.

To znaczy, z interpretacją Koranu jest ten problem, że on nie został natchniony, tylko podyktowany, i to takim ludziom, których pomysł na Pana Boga od pradziejów polegał na tym, że się upada na twarze.