Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:29



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1547 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76 ... 104  Następna strona
 Wszystko o rządzących i opozycji w Polsce, cz.3 
Autor Wiadomość
Post 
Alus napisał(a):
Wolę "ucziwego kretacza i prawdomównego kłamcę", który potrafił poderwać, zmobilizować miliony niż talibów "prawdy" ....obligatoryjne ich wersji prawdy, którzy z zawiści wszystko i wszystkich potrafią unurzać w błocie :D



chce mi się napisać....
ach ten język ach ten język...
"talibowie prawdy"... cóż to oznacza, jakie analogie za sobą niesie...
i...
nigdy nie zrozumiem jak prawda może nurzać w błocie...
co to za argumenty?

nie zauważasz droga aluś, że zamiast spierać się z faktami ufasz.... (jak to ładnie napisałaś) obligatoryjnej wersji prawdy...
na przekór faktom nadal tkwisz w świecie mitów o krystalicznych bohaterach i ich zasługach, dzieki którym dziś posiadają jak to napisałaś prawo do sączenia tobie i podobnym do ciebie obligatoryjnej wersji prawdy...

argumenty a nie opinie się liczą, fakty a nie wspomnienia, na których - jak chcą niektórzy - opiera się to "moralne prawo" do racjonowania tej obligatoryjnej wersji prawdy o tamtych czasach...


N lis 30, 2008 12:53
Post 
(...) To wy [autorzy książki o kontaktach Wałęsy z SB czyli cenckiewicz i gontarczyk ] kłamiecie. W całej tej opowieści o Lechu Wałęsie, którą powtarzacie, choćby to wszystko naprawdę się wydarzyło, mimo to jest to nieprawda”

adam michnik - gaz\eta wyborcza 5-6 lipca 2008

aluś... powtarzaj... powtarzaj....
chocby to wszystko się naprawdę wydarzyło - mimo to jest to nieprawda...

powtarzaj powtarzaj... obligatoryjną wersję prawdy

pzdr


N lis 30, 2008 12:57
Post 
outsider napisał(a):
nie zauważasz droga aluś, że zamiast spierać się z faktami ufasz.... (jak to ładnie napisałaś) obligatoryjnej wersji prawdy...
na przekór faktom nadal tkwisz w świecie mitów o krystalicznych bohaterach i ich zasługach, dzieki którym dziś posiadają jak to napisałaś prawo do sączenia tobie i podobnym do ciebie obligatoryjnej wersji prawdy...

argumenty a nie opinie się liczą, fakty a nie wspomnienia, na których - jak chcą niektórzy - opiera się to "moralne prawo" do racjonowania tej obligatoryjnej wersji prawdy o tamtych czasach...

"Fakty" p. Cenckiewicza, Gwiazdy, Zybertowicza...etc - dziękuję, nie reflektuję na tego typu "fakty" :D
Wolę fakty ku którym przychylił się Komitet Noblowski, Jan Paweł II, Dalajlama i ludzie z całego swiata o otwartych umysłach, potrafiący uszanować godność i zasługi człowieka.


N lis 30, 2008 13:18
Post 
W kwestii faktów...dla chrzescijan Teize to wspólnota ekumeniczna...dla innych wspólnota kawińska :)
http://www.dziennik.pl/opinie/article24 ... kutor.html


N lis 30, 2008 14:01

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Alus napisał(a):
"Fakty" p. Cenckiewicza, Gwiazdy, Zybertowicza...etc - dziękuję, nie reflektuję na tego typu "fakty" :D
Trudno sobie wyobrazić początki Solidarnosci bez Andrzeja Gwiazdy, Anny Walentynowicz i innych. W krytycznym momencie, kiedy Wałęsa chcial już zakończyć strajk, to ci inni przekonali go, że warto walczyć do końca.
Walęsa dostał Nagrodę Nobla jako reprezentant całej Solidarności,a nie ktoś kto w pojedynkę pokonał komunizm.

Jeśli można krytycznie oceniać dziś innych polityków solidarnościowych, to dlaczego Walęsa jest 'ponad" wszelką krytyką? Ci, którzy go dziś wychwalają jak (środowisko GW) nie zostawiali na nim suchej nitki w latach 90-tych. Atakowali go, bo wydawał się zbytnim zagrożeniem dla środowisk lewicowych. Być może te ataki przyczyniły sie do tego, że jako prezydent zmienił front, odszedł od antykomunistycznych haseł i zaczął prowadzić swoistą grę z postkomunistami i służbami specjalnymi.
To właśnie ta jego gra z ludźmi dawnego reżimu i rola nr 2 w państwie zaprzyjaźnionego z tymi środowiskami Mieczysława Wachowskiego.
była powodem rozstania się z nim antykomunistycznej prawicy m.in braci Kaczyńskich.

Fakty w książce Cenckiewicza nie są żadną nowością i nie pierwszy Cenckiewicz o nich mówił, czy pisał. Wałęsa sam wspominał o swoich uwikłaniach już dawno temu, później jednak wycofał się z tego.
Cytuj:
Wolę fakty ku którym przychylił się Komitet Noblowski, Jan Paweł II, Dalajlama i ludzie z całego swiata o otwartych umysłach, potrafiący uszanować godność i zasługi człowieka.
Właśnie, uszanowanie godności człowieka polega na tym, żeby nie traktować go jako "świętej krowy", ale jeśli jest osobą publiczną i politykiem podlega ocenie tak jak każdy inny.
Jeśli Lech Wałęsa mógl zawsze krytykować, i to w sposób niewybredny dawnych towarzyszy walki, to dlaczego oni nie mają prawa go oceniać?


N lis 30, 2008 14:36
Zobacz profil
Post 
Nie twierdzę, że nie można oceniać Wałęsy, nie dostrzegać jego wad - nie jest on od nich wolny i w krytyce oponentów nie przebiera w słowach.
Doceniam działania p. Gwiazdów i p. Walentynowicz w KOR-e i Solidarności.
Nie należy tylko jednoznacznie tworzyć faktów.
Nie watpię, że Wałęsa rozmawiał z esbekami, za bardzo był znaną postacią, aby mu odpuścili i może coś tam od niego wyciągnęli, lub coś mu dopisali (przypomnij sobie sprawe p. Gilowskiej).
Oburza mnie tylko tak wielkie zaufanie do akt wytworzonych przez reżim komunistyczny, bezrefleksyjne posługiwanie się nimi i za pomocą szczątkowych ilości niszczenie ludzi.
Jest to największy sukces esbecji....nie święcili takich tryumfów w PRL-u jak aktulnie :( ....a horendalnie wysokie emerytury biorą nadal :(


N lis 30, 2008 15:01

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Alus napisał(a):
Nie do końca masz rację....twórcy filmu o Pyjasie odnaleźli esbeków.
Bo nie znaleźli w aktach sądowych informacji, że oni nie żyją, tak jak bylo to w przypadku Graczyka. Oczywiście, mogli nie uwierzyć w kompetencje Sądu Lustracyjnego i to byl błąd, że nie poszukali dokładniej.

Notabene, nie wiem, czy to dobrze dla Lecha Wałęsy, że odnalazł się kpt Graczyk, bo jego zeznania są sprzeczne z tym, co mówi Wałęsa w kwestii wypłacenia pieniędzy. Graczyk był oficerem kontrwywiadu, w związku z tym Wałęsa mówi, że jego rozmowy "mogły dotyczyć jedynie tematu Niemców i Żydów, a nie kolegów z "Solidarności", bo to kontrwywiadu nie interesowało". Tymczasem było znaną praktyką wprowadzanie w błąd potencjalnych osób współpracujących, które uznawały że wspólpraca z SB to, coś złego, a z kontrwywiadem już nie.

Wbrew lansowanej opinii autorzy książki o Wałęsie szanują go jako bohatera Solidarności, ale uważają, że potrzebna jest prawda, aby zakończyć ciągnące się od prawie 30 lat spekulacje.
Cytuj:
Michał Karnowski: Gdybyście panowie mieli pisać podręcznik dla gimnazjalistów, jak opisalibyście Lecha Wałęsę?
SŁAWOMIR CENCKIEWICZ: Na pewno jako symbolicznego, legendarnego przywódcę Sierpnia ’80 roku, człowieka, który stoi na bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina i ogłasza światu, zwłaszcza ludziom, którzy mieszkają za żelazną kurtyną, że coś pękło, coś się zmieniło. Ale niewątpliwie uzupełnilibyśmy ten bohaterski biogram legendarnego przywódcy „Solidarności’ o rzeczy, które zamieściliśmy w tej książce.
PIOTR GONTARCZYK: Myślę, że zdecydowanie ważniejsze byłoby te kilka lat „Solidarności”.
Ale Wałęsa z czasów pierwszej „Solidarności”, głównie z lat 80., to jest, jak rozumiem, Lech Wałęsa absolutnie czysty, bez żadnych uwikłań?
Gontarczyk: Tak, bo choć zarzuca się nam, że ta książka jest jednostronna, my pokazujemy różnego Lecha Wałęsę. Dokładnie opisujemy, jak w latach 80. poddano go ogromnej presji, różnym brutalnym działaniom Służby Bezpieczeństwa, kolportowaniu dowodów świadczących o wcześniejszej współpracy z SB.


N lis 30, 2008 15:20
Zobacz profil
Post 
micked napisał(a):
Wbrew lansowanej opinii autorzy książki o Wałęsie szanują go jako bohatera Solidarności, ale uważają, że potrzebna jest prawda, aby zakończyć ciągnące się od prawie 30 lat spekulacje.

Masz rację - wszystko to subiektywne prawdy - może po dziesięcioleciach zostanie opracowana obiektywna prawda...lub na zawsze pozostanie wiadoma tylko Bogu.


N lis 30, 2008 15:31
Post 
droga alusiu - napisałaś, że nie czytasz paszkwili:

paszkwil: - utwór zwykle anonimowy lub ogłaszany pod pseudonimem, zwrócony przeciw konkretnej osobie, złośliwie ją wyszydzający, obelżywy, operujący insynuacjami i określeniami zniesławiającymi - w celu poniżenia jej w oczach opinii publicznej...

cytat za: podręczny słownik terminów literackich, warszawa 1996

nikt tu paszkwila nie napisał, nie tworzył także, jak sugerujesz żadnych faktów,
prezydent wałęsa nie był w roku 70 żadną znaczącą postacią - a lat 70. dotyczy książka a nie czasów, w których prezydent wałęsa stał się czołową postacią niezależnych związków

tekst o komitecie noblowskim, janie pawle II i dalajlamie to niezła manipulacja, ale czego ma dowodzić?
że skoro prezydenta wałęsę przytulał jan paweł drugi, to prezydent wałęsa nie mógł mieć niechlubnej przeszłości?
jan paweł II przytulał ali agczę czy to oznacza, że fakty sprzed przytulenia nie istnieją?
ale rozumiem ten strzał argumentu z autorytetu.... - tylko, że to strzał ślepakami

tyle piszesz o prawdzie ale czy chcesz ją poznać?
czy stoisz w rzędzie tych, którzy tworzą dzień dzisiejszy fałszując, skrywając przed nami przeszłość...

tyle piszesz o prawdzie by ... napisać:
Cytuj:
Masz rację - wszystko to subiektywne prawdy - może po dziesięcioleciach zostanie opracowana obiektywna prawda...lub na zawsze pozostanie wiadoma tylko Bogu.


i co to znaczy?
że te subiektywne prawdy są nic niewarte i nigdy nie dotrzemy do jasnego obrazu przeszłości... i co to znaczy, że po dziesięcioleciach zostanie opracowana obiektywna prawda...
historycy za kilkadziesiąt lat będą mieli inne papiery niż autorzy ksiązki?
a może będą cytować odnalezionego esbeka, że go nie zwerbował, ale pomagał, rozmawiał, był uzyteczny brał pieniądze...

były esbek, który jeszcze kilka dni temu miał byc koronnym argumentem przeciwko faktom zawatym w książce mówi rzeczy, od których odcina sie prezydent wałęsa....

powiedz mi aluś - czy ja dziś w wolnej polsce mam prawo do prawdy?

pzdr


Pn gru 01, 2008 11:02
Post 
outsider napisał(a):
powiedz mi aluś - czy ja dziś w wolnej polsce mam prawo do prawdy?

pzdr

Oczywiście - Ty uznajesz prawdę Cenckiewicza, ja prawdę Wałęsy - na tym zasadza się wolność kraju.....chwała Bogu nie mamy jednej obowiązującej prawdy.
Prawda głoszona przez ludzi jest zawsze córką czasu.
Dywagacje Jan Paweł II - Ali Agca kontra Wałęsa w żaden sposób nie przystają do mojej argumentacji.
W spotkaniu z Ali Agcą nikt nie stanowił zadnych przeszkód.
Uparta, zdecydowana walka paieża o mozliwośc spotkania w 1983r z Wałęsą rozgrywała się na linii Warszawa-Moskwa i przesadzała o być lub nie być wizyty Papieża w kraju.
Wałęsa nie był dla Papieża zatem "hetka pętelka" jakim jest dla p. Cenckiewicza i podobnych mu myślących.
Prawda jest taka, że Wałęsa dzieli los Piłsudskiego - którego nacjonalistyczna ultraprawica katolicka też okrzyknęła zdrajcą.


Pn gru 01, 2008 12:09
Post 
chodzi o to droga aluś, że nie uznaję tzw prawdy cenckiewicza ani tzw prawdy wałęsy ani tzw prawdy esbeka - który swą tzw prawdą raczej szkodzi prezydentowi wałęsie, choc miał być młotem na autorów książki..

to o czym piszesz to opinie - a PRAWDA - ta... domaga się wyłączności
i tę chcę poznać
o niej chcę wiedzieć na przekór strażnikom przeszłości dawkującym nam jej obraz, który uważają za jedynie słuszny
tak ma wyglądać przeszłość jak oni chcą byśmy ją poznali?
jakim prawem ktoś chce mi odbierać prawo do poznania faktów?
jakim prawem książkę w znacznej mierze utworzoną z dokumentów nazywa się paszkwilem, a autorów talibami prawdy...
dlaczego w końcu odbiera mi prawo do poznania PRAWDY przede wszystkim jedna grupa ludzi - grupa POLITYKÓW - polityków a nie historyków...
chcą mnie ochronić przed prawdą?
czy może chcą podawać mi ją w porcjach i tylko taką, jaką sami uznają za słuszną....

powiedz mi - argument o spotkaniu papieża z prezydentem wałęsą czego ma dowodzić??
jaki jest związek pomiędzy przeszłością prezydenta wałęsy a spotkaniem z papieżem??
używasz tego argumentu na potwierdzenie tezy jakoby książka cenckiewicza była nieprawdziwa....

rozumiem, że spotkanie papieża z prezydentem kwaśniewiskim powoduje, że prezydent kwaśniewski nie był członkiem pzpr-u ani ministrem w rządzie na usługach moskwy....
no bo dokumenty i kroniki filmowe kłamią skoro spotkał się z nim papież...

i sądzisz, że w latach, o których mowa jakikolwiek biskup wiedział o istnieniu robotnika nazwiskiem wałęsa?
może papież o nim wiedział albo komitet noblowski?


Pn gru 01, 2008 17:54
Post 
Pełną prawdę zapewne poznamy tylko w obliczu Prawdy....w doczesności nie będzie chyba nam to pisane....za duży różnych grup interesów forsujących swoje "prawdy".


Pn gru 01, 2008 21:50
Post 
Alus napisał(a):
Graczyka też nie był wielki problem znaleźć...mając dane: nazwisko, imię, rok urodzenia można go było odszuakac w ewidencji ludności w Olsztynie i Gdańsku.
Świadczy to w najlepszym wypadku - odrzucając swiadomy zamysł - o niestaranności ze strony obu panów w badaniu źródeł, materiałów historycznych.


panowie historycy opierali się na danych z sądu lustracyjnego...
dlaczego mieliby nie wierzyć sądowi RP?
Sąd lustracyjny o tym, że pan graczyk nie żyje został poinformowany przez UOP...

Cytuj:
Pełną prawdę zapewne poznamy tylko w obliczu Prawdy....w doczesności nie będzie chyba nam to pisane....za duży różnych grup interesów forsujących swoje "prawdy".


ależ mieszanie porządków....
czy to jest argument za tym, że nie wolno i nie trzeba starać się poznawać prawdy o przeszłości?
nie wolno poznawać faktów z przeszłości?
nie wolno ich badać?
bo strażnicy z ministerstwa prawdy "autorytety stojące na straży pamięci" tego nie chcą...

tyle razy się powołujesz na osobę jana pawła II - ale czy nie on mówił o tym, że naród, który nie zna swej przeszłości traci tożsamość....

pzdr


Wt gru 02, 2008 9:29
Post 
outsider napisał(a):
czy to jest argument za tym, że nie wolno i nie trzeba starać się poznawać prawdy o przeszłości?
nie wolno poznawać faktów z przeszłości?
nie wolno ich badać?
bo strażnicy z ministerstwa prawdy "autorytety stojące na straży pamięci" tego nie chcą...

tyle razy się powołujesz na osobę jana pawła II - ale czy nie on mówił o tym, że naród, który nie zna swej przeszłości traci tożsamość....

pzdr

Tyle, że Jan Paweł II nie zakładał kierowanie się i usilne udowadnianie "odkrywców" własnych wizjii i koncepcji prawdy.


Wt gru 02, 2008 12:13
Post 
no widzisz aluś...

a kogo nazywasz i dlaczego - poproszę o jakieś merytoryczne a nie polityczne i emocjonalne argumenty - "odkrywcami" własnych wizji i koncepcji prawdy


bo na razie - choć trochę inaczej powtarzasz za redaktorem michnikiem...

(...) To wy [autorzy książki o kontaktach Wałęsy z SB czyli cenckiewicz i gontarczyk ] kłamiecie. W całej tej opowieści o Lechu Wałęsie, którą powtarzacie, choćby to wszystko naprawdę się wydarzyło, mimo to jest to nieprawda”

że to nieprawda....

ja jednak wolałbym żebyś w swych ocenach i krytyce opierała się na faktach i dokumentach a nie na słowach, które mają ... być... jak to wcześniej ładnie nazwałaś.... obligatoryjną prawdą
zamiast "odkrywać" - wbrew dokumentom i faktom własną wizję i koncepcję prawdy....


choćby to wszystko naprawdę się wydarzyło, mimo to jest to nieprawda


może dla lepszej analizy prześlę ci jednak tę książkę...


Wt gru 02, 2008 13:25
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1547 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76 ... 104  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL