Johnny99, to o czym wolno pisac w tym watku? A moze ja tematu nie rozumiem?

O co Ci chodzi ?

A co ten krzyż jest prywatną własnością, zastrzeżoną?....czyją??????
Czy może mogą o nim debatowac tylko "prawdziwi Polacy katolicy patrioci"??
Już bywało, że maszerujący z pochodniami nakazywali niewygodnym "odczepić się" od krzyża, od kraju, a z czasem oczepiali ich osobiście....też pod znakiem krzyża w formie swastyki.

Na litość, naprawdę nie potrafisz zrozumieć prostej analogii ?

Krzyż nie jest niczyją własnością, tak samo jak pochodnia.

Dlatego ten krzyż katolicy rozumiejący naukę Chrystusa, nie mogą traktować jako zakładnika.
Katolik, który nie respektuje zaleceń KEP wyklucza się sam ze struktur Kościoła.

Johnny, wiem że nie lubisz PO ale nie sądziłam, że właśnie teraz zdecydujesz się na retorykę anty-za-wszelką-cenę-PO-wską w świetle tego, jak dziś zachowuje się Jarosław. 4 lipca wyboru po prostu nie było, przynajmniej dla mnie. I nie chodzi o kłamstwo wyborcze o przemianie i zakończeniu wojny polsko-polskiej, ale o zachowanie prezesa i PiS-u, które może wskazywać na to, że ten czlowiek nie do końca otrząsnął się po stracie brata - nie na tyle, aby pełnić najważniejszą funkcję w państwie.
Jakiby nie był dzis Bronisław cieszę się ze nie jest Jarosławem.

W kwestii krzyża cięzko tu cokolwiek dopisać. Na razie awantury wokół niego coraz bardziej potwierdzają moje słowa (a także słowa Kamali, Aluś i innych przeciwników). Wtydawało mi się, że kto jak kto ale Ty to dostrzegasz.

Wiesz, przemyśl to jeszcze raz, bo chyba za bardzo się tym emocjonujesz.



I znowu to samo - o stosunku do PO w całości ma decydować to, jak teraz zachowuje się Jarosław.



4 lipca jego zachowanie na to nie wskazywało - jeśli już mówimy o tym, czy był wybór. To się stało dopiero po wyborze. I nie stało się samo z siebie, duży wpływ miał na to z całą pewnością sposób, w jaki PO prowadziło kampanię. Nie wiadomo, może gdyby Kaczyński wygrał i poczuł, że odegrał się za to pasmo ataków i zniewag, że pomimo tego wszystkiego jednak ich pokonał - czy nie pomogłoby mu to wyjść z traumy. W każdym razie na pewno nie pomogła mu porażka.



Gdy oceniam Bronisława oceniam Bronisława, nie ma tu żadnego znaczenia, jaki jest Jarosław.



Napisz konkretnie o jakie słowa chodzi, to powiem, czy dostrzegam czy nie.

Trudno się nie emocjonować w obliczu faktów że za noszenie krzyża, przyznanie się do wiary, zginęło tysiace ludzi i giną współcześnie.
A w Polsce uczyniono z krzyża oręż walki politycznej i pośmiechowisko.....młodziez na dyskotekach szaleje w oparach alkoholu, narkotyków, przy muzyce "Gdzie jest krzyż".
Gdyby żył Jan Paweł II w obliczu tej sytuacji, z gniewem i płaczem znów wykrzyczałby te słowa -"Nie myślcie, że mnie to nie boli, to jest moja matka ta ziemia, to moja ojczyzna....to znak męki Chrystusa!!!!".
Wstyd.......i żal, bo ta sytuacja wymiata młodych z Kościoła
Nie emocjonowałoby mnie zupełnie, gdyby przeciwnicy B. Komorowskiego postawili sobie portret sp. pary prezydenckiej i czuwali przy nim na modlitwie.

No to bardzo niedobrze, że tak robi ! I nie zdejmowałbym z niej tak łatwo odpowiedzialności tylko dlatego, że akurat dostała pretekst.



Szczerze wątpię. Wtedy byś narzekała, że portret zastąpił im krzyż, a Kaczyński Jezusa.

Czy ja dobrze ciebie rozumiem? Nalezalo wybrac Jaroslawa, zeby dac mu szanse na dojscie do rownowagi psychicznej? A to nie za wielka cena kosztem 40 mln obywateli? To moze kazdy, kto ma traume po stracie najblizszych, powinien rotacyjnie zostawac prezydentem?

No i na marginesie, Jaroslaw bez traumy juz mial szanse pokazac jak potrafi sie zachowywac. Ja tam duzej roznicy, niestety, nie widze. Tyle, ze teraz juz w ogole sie nie hamuje. Moze przedtem sp Lech i Maria na niego kojaco wplywali.

Nie mam zamiaru usprawiedliwać, bo jest to objaw zdziczenia.
Ale wzięli wzór ze starszych.


Nie chcesz chyba powiedzieć, że śp Kaczyński był tej rangi, że mógły rywalizować z krzyżem??????
Ludzie modla się do szyb, do kory na drzewie, moga i do portretu - nie rusza mnie.
Krzyża nie wolno nikomu zawłaszczać do swoich prozaicznych, politycznych celów.

Dokładnie, przede wszystkim z przewodniczącego lubelskiego okręgu Platformy Obywatelskiej.



A Komorowski jest tej rangi ? Hehe, to już zaszło tak daleko, że nie zdziwiłbym się:D Bo inaczej nie rozumiem o co Ci chodzi.



Aleś wymyśliła. Ja tylko napisałem, że prawdopodobnie łatwiej byłoby mu do niej dojść będąc zwycięzcą, a nie przegranym. Zwycięstwo zwykle podbudowuje psychicznie, natomiast porażka często frustruje. Rozumiesz ?



Wcale się nie dziwię. Już niedługo będzie modny pogląd, że Jarosław właściwie zawsze taki był. A w zasadzie już jest modny. Kuczyński niedawno napisał, że Kaczyński już w stoczni był wariatem i gdyby go nie powstrzymano, na pewno rozwaliłby Polskę i doprowadził do wojny. Szkoda, że wypalił to jeszcze zanim uzgodniono wersję, że w ogóle go tam nie było.

Johnny99, nie wmowisz mi, ze mam az taka krotka pamiec. Jaroslawa z czasow stoczni nie pamietam, bo jak sam wiesz, tam go nie bylo , ale 2005 to jeszcze nie tak odlegle czasy. Myslisz, ze przegral przypieszone wybory, bo ... narod nie zrozumial, ze on chce dobrze? I te 2 lata IV Rzepy,(jak to nazwal Daukszewicz), to byly inne, niz sami na wlasne oczy widzielismy?
Czy moze budujesz juz mit Kaczynskich, niedocenionych przez historie?

Naród przede wszystkim widział Złych Kaczyńskich, bo tak mu sytuację przedstawiały media. Narodowi tak wbiło się to do głowy, że teraz, kiedy już nawet niechętne PiS media używają (znacznie rzadziej i tylko w ostateczności) podobnej retoryki w odniesieniu do PO, nie może to odnieść aż takiego skutku, bo w tyle głowy zawsze już będzie narodowi siedziało, że może i PO nie jest najlepsze, ale PiS to przecież Czyste Zło. Dziwi mnie zresztą, dlaczego ci sami, którzy wierzą w budowanie mitu Kaczyńskich niedocenionych przez historię, nie wierzą w to, że druga strona zbudowała mit Kaczyńskich-faszystów, niszczących Polskę. Pewnie dlatego, że sami po tej drugiej stronie tkwią i nie są zdolni nawet na chwilę się z niej wyzwolić.

Wymyślasz jakieś strasznie karkołomne teorie o tym, co media wcisnęły ludziom i dlaczego biedny PiS zawsze ma pod górkę. Żeby mieć zdanie o Kaczyńskich, nie potrzeba medialnego komentarza. Już same ich wypowiedzi, zachowania i ich skutki dają do myślenia. Podobnie jest z resztą z PO. To nie jest partia hołubiona przez Polaków, gołym okiem widać jej potknięcia i błędy. Ale obecnie stanowi jedyną liczącą się alternatywę dla IV RP.
A jeśli chodzi o sprawę krzyża, dystansowanie się do działań pisowców nie oznacza automatycznie gloryfikowania poczynań Platformy.