Macie Wasz LPR - gen. Pinochet
| Autor |
Wiadomość |
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
 Re: pogdybie sobie...
Marek Antoniusz napisał(a): Paschalis napisał(a): Marek Antoniusz napisał(a): Pinochet na pewno świętym nie był, ale robienie z niego największego zbrodniarza jest śmieszne. Pol Pot wymordował 1/4 ludności kraju. Jak go nazwać? Jeśli reżim Pinocheta musi być porównany z komunistycznym terrorem w Kambodży to naprawdę kiepsko o nim świadczy. Zmanipulowałaś moim wpisem, dobrze o tym wiesz, więc i tłumaczyć tego chyba nie musze. Wytłumacz mi, gdzie tu jest, wg ciebie, manipulacja. jo_tka napisał(a): I nie jest - obrazek nie oznacza od razu przynależności do zakonu. Ja też - zapewniam - nie jestem kotem... Sugerowałem się raczej nickiem niż obrazkiem. Ale rzeczywiście sprawdziłem i nie ma zakonu "SWD". Jest tylko "SVD", ale to się odnosi do męskiego zakonu werbistów. Może i lepiej, że takich poglądów nie głosi osoba duchowna. Lucyna napisał(a): I jeszcze napisz, jakby spostapil kiedy bylbys w sytuacji podobnej do ojca A. Kordeckiego. Tez bys nie walczyl? Tam tez zgineli przeciez ludzie.
O. Kordecki, z tego co pamiętam, nie walczył o władzę, ale o obronę klasztoru. A jak go już obronił to przez 17 lat nie ścigał wroga i się na nim nie mścił.
_________________ www.onephoto.net
|
| So gru 16, 2006 17:01 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Aby sprawiedliwosci stalo sie zadosc.
Zapomniany kapłan - ks. Michał Poradowski
Trzy lata temu 16 czerwca 2003 r. odszedł do Pana w wieku 90 lat niezwykły kapłan-ksiądz prof. Michał Poradowski. Kolejna rocznica Jego śmierci jest okazją do oddania hołdu temu księdzu, przywrócenia Mu należnej czci, a przede wszystkim uchronienia od zapomnienia Jego dorobku życiowego. Jak nikła jest pamięć o ks. profesorze świadczyła choćby skromna ilość osób obecnych na pogrzebie księdza- przy pożegnaniu zwłok w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej we Wrocławiu i pochówku w Niedźwiadach pod Kaliszem. Dzisiaj też się o Nim nie pamięta, a władze Kalisza nie chcą nawet nazwać ulicy Jego imieniem.
Dlaczego ten niezwykły kapłan był niedostrzegany, przynajmniej w Polsce? Przede wszystkim dlatego, że był obrońcą Tradycji w Kościele katolickim, ostrzegał przed niektórymi reformami Soboru Watykańskiego II, kontestował po części ten sobór nazywając go rewolucją francuską w Kościele.
Innym powodem przemilczania osoby księdza Michała było Jego poparcie dla przewrotu wojskowego w Chile dokonanego przez gen. Augusto Pinocheta, przez większość środowisk lewicowych i liberalnych porównywanego z Hitlerem czy Mussolinim. Poza tym w czasach PRL-u nie można było popierać księdza, który ostro krytykował komunizm i stał się przez swe publikacje i wykłady w Chile i całej Ameryce Płd. jednym z większych ekspertów antykomunistycznych.
Nie sposób też pominąć działalności ks. profesora na polu patriotycznym. Jeszcze przed wstąpieniem do Seminarium Duchownego we Włocławku należał do Młodzieży Obozu Wielkiej Polski. gdy wybuchła wojna, będąc od trzech lat kapłanem włączył się do organizacji służby duszpasterskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Uciekając przed aresztowaniem, zostaje za zgodą przełożonych wysłany na Zachód do Murnau, gdzie zaczął pełnić funkcję kapelana w II Korpusie generała Andersa. Po wojnie, nie mogąc wrócić do kraju, zostaje na studiach doktoranckich w Paryżu, uzyskując doktoraty na trzech kierunkach: teologii, prawa i socjologii.
W stolicy Francji w 1945 r. napisał książkę „ Protestantyzacja Kościoła katolickiego” drukowaną najpierw w czasopiśmie „ Duszpasterz Polski Zagranicą”. W wydaniu książkowym ukazała się ona pt. „ Kościół od wewnątrz zagrożony” ( Londyn 1983).
Warto nadmienić, że ksiądz prof. dostrzegał zagrożenia Kościoła 20 lat wcześniej niż ujawniły się one w pełni na II Soborze Watykańskim. Mając ciągle trudności z pozwoleniem na powrót do Polski ( Jego brat Szymon był działaczem Armii Krajowej) otrzymuje od biskupa włocławskiego zgodę na wyjazd na misje do Chile obejmując katedrę socjologii i katolickiej nauki społecznej na Uniwersytecie w Santiago de Chile. Na emigracji nie zapomniał jednak o Polsce – został wieloletnim prezesem Związku Polaków w Chile i wydawał pismo pt. „ Polak w Chile”.
W tym kraju południowoamerykańskim zaangażował się przede wszystkim w działalność naukową i pisarską na polu walki z marksizmem i komunizmem. Był redaktorem kwartalnika „ Studia nad komunizmem” i autorem wielu hiszpańskojęzycznych pozycji książkowych związanych z tym tematem. Gdy w 1970 r. do władzy w Chile doszedł komunista Salvador Allende, ksiądz Poradowski został usunięty z uczelni, a sprzyjające nowym rządzącym władze kościelne, zabroniły księdzu spełniania posługi kapłańskiej.
Ksiądz Michał tym się nie zraził i nie chcąc podejmować jakiejkolwiek współpracy z komunistami i podporządkowywać się swoim lewicowym przełożonym kościelnym, zaczął pracować jako taksówkarz, by mieć środki do życia. Pracował tak przez trzy lata do przewrotu generała Augusto Pinocheta , którego bez wahania poparł. Zamach stanu jak wspominał później Ks. profesor był majstersztykiem w wykonaniu generała, który obronił Chile przed zarazą komunistyczną bez wielu ofiar w ludziach.
Po powrocie do pracy naukowej dalej demaskuje marksizm, ale też informuje papieża Jana Pawła II o zagrożeniach związanych z teologią wyzwolenia. Gdy Ojciec Św. przybył w 1987 r. do Chile i innych krajów Ameryki Płd. miał już klarowny obraz sytuacji w tamtejszym Kościele i fascynacji teologią wyzwolenia.
Po upadku PRL ksiądz Poradowski mając już swoje lata postanawia wrócić do Polski i osiąść u rodziny we Wrocławiu co nastąpiło we wrześniu 1993 r.( miał tu bratową, panią Wandę Poradowską). Nie przestaje jednak pisać. Trochę wcześniej, bo w 1992 r. ukazuje się książka w wydaniu polskim pt. „ Dziedzictwo rewolucji francuskiej”( Warszawa 1992). Ukazuje się jego studium „ Talmud czy Biblia”( Warszawa 1993) o właściwych korzeniach chrześcijaństwa. Pisze też „ Nowy Światowy Ład”( Poznań 1994) o masońskich planach zawładnięcia światem. Pojawia się „Palimpsest”(Wrocław 1994) o poganizacji naszej religii i obyczajów.
Powstaje książka „Trzydziestolecie Drugiego Soboru Watykańskiego” (Wrocław 1994) o infiltracji Kościoła przez masonerię, broszury o modernistycznych ruchach religijnych: „ Neokatechumenat”( Wrocław 1994) oraz „ Źródła współczesnego ekumenizmu i Trybalizm” (Wrocław 1995) o genezie powstania ruchu Odnowa w Duchu Świętym.
Dorobek Ks. Poradowskiego jest imponujący. Nie wspominając Jego pracy na emigracji trzeba dodać, że nie przestał pisać po powrocie do Polski, będąc już w podeszłym wieku. Oprócz „ rozpracowania” komunizmu był tez znawcą zagadnień związanych z działalnością masonerii.
Znając biegle kilka języków opierał się w swoich publikacjach na wielu materiałach źródłowych np. pisząc „Dziedzictwo rewolucji francuskiej” korzystał z wielkiej ilości francuskojęzycznych dzieł. Nie tylko był niezwykle uzdolnionym księdzem naukowcem, ale był tez ogromnie odważny w swoich ocenach sytuacji w Kościele. Kochał też bardzo Polskę o czym świadczy Jego działalność polonijna w Chile. Natomiast dla katolików rozmiłowanych w Tradycji w naszej wierze katolickiej był i jest kapłanem, który swoim jasnym osądem odsłaniał fundamenty naszej wiary i rozświetlał mroki modernistycznej odnowy posoborowej. Był kapłanem zawsze wiernym Prawdzie Katolickiej – Prawdzie jedynej.
Konrad Biernacki
|
| So gru 16, 2006 17:12 |
|
 |
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Cytuj: Dlaczego ten niezwykły kapłan był niedostrzegany, przynajmniej w Polsce? Przede wszystkim dlatego, że był obrońcą Tradycji w Kościele katolickim, ostrzegał przed niektórymi reformami Soboru Watykańskiego II, kontestował po części ten sobór nazywając go rewolucją francuską w Kościele.
Przepraszam, ale ksiądz, który porównuje Święty Sobór do rewolucji francuskiej, nie powinien być dla katolików autorytetem w kwestiach światopoglądowych. Niezależnie od jego zasług w innych dziedzinach.
_________________ www.onephoto.net
|
| So gru 16, 2006 17:28 |
|
|
|
 |
|
Machina
Dołączył(a): Pn wrz 11, 2006 18:59 Posty: 36
|
Cytuj: Przetrzymywanie w aresztach oraz tortury, były polityką rządu podczas reżymu, ustalaną i promowaną przez wpływowych polityków. Do tego celu zorganizowano środki, ludzi z różnych organizacji, ustanowiono dekrety oraz prawo, które chroniło takie represyjne zachowania. Cytuj: Blisko 4 000 przesłuchanych osób] stało się politycznymi więźniami, po zatrzymaniach pomiędzy sierpniem 1977 i marcem 1990. Ostatni okres trwania represji został przypieczętowany przez członków CNI (Narodowe Centrum Informacyjne). 3 059 osób było w tym czasie przetrzymywanych w ośrodkach CNI. W tym czasie wzrosło niezadowolenie z reżymu, aktywność policji i Carabineros wzrosła, ludzi gwałtem zamykano (na krótsze okresy) i torturowano (zwyczajnymi metodami). Część osób oddawano do dyspozycji CNI, wojsku lub trybunałom i kierowano na procesy. Lucyno, powiedz mi - które z przytoczonych słów są dla Ciebie niejasne? Może i była stosunkowo niewielka liczba ofiar. Ale tu chodzi o metody działania. Mały cytacik z linka podanego przez Alus. Cytuj: Byli więźniowie polityczni informowali o przypadkach, odrzucenia zeznań dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia z powodu niemożności opisania przez nich dokładnie wszystkich szczegółów torturowania i daty aresztowania, choć wiele z tych dzieci miało pięć i mniej lat w czasie aresztowania.
Taak, pięcioletnie dzieci to zażarte komuchy były  Trzeba było uratować przed nimi kraj.
I, tak jak jeden z przedmówców pisał - nie wydaje Ci się, że "obrona kraju przed komunizmem" przez 17 lat wyżej wymienionymi metodami jest co najmniej... ja wiem? Odrobinę nieproporcjonalna.
Lucyno, może naprawdę już nic więcej nie pisz, gdyż w Twoich wywodach w tym temacie można dostrzec - przynajmniej ja to dostrzegam - coś tak głęboko amoralnego, że wręcz mi się zimno robi.
Przecież usprawiedliwianie zbrodni tym, że dostawało się tym o niesłusznej ideologii mi się w głowie nie mieści! Zwłaszcza, jak widzę coś takiego na chrześcijańskim forum. I gdziekolwiek zauważę próby usprawiedliwiania świństw tym, że "przecież ksiądz pokropił i pobogosławił", będę protestować.
_________________ "Forget your fears and want no more. You will be strong - and want no more." - VNV Nation "Arclight"
|
| So gru 16, 2006 17:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Po tym wklejonym przez Lucyne epitafium na temat ks. Poradowskiego...wszystko stało się jasne.
Taki kryptolefebvrysta. Zamioast zajmowac się tym do czego zobowiązał się wstepując do seminarium on:
Cytuj: zaangażował się przede wszystkim w działalność naukową i pisarską na polu walki z marksizmem i komunizmem
Naprawdę misyjna działalność.
Jak juz jeździł ta taksówką to mógł jezdzić do końca, no ale zwietrzył nosem dobrą okazję. Genialny Pinochet dał mu możliwośc dlaszej pracy na polu zwalczania komunizmu. Nie ma więc co sie dziwić, ze gościu w życiu nie skrytykował by swojego dobrodzieja, a na krwawe mordy przymyjkał oczy. Szczególnie, ze przecież mordowano nie ludzi, ale "komuchów". O co więc sie oburzać?
Zgodnie z "teologią" Poradowska komunista tak jak insekt nie ma prawa do życia. Bóg nakazuje ich eksterminować poczynając od dzieci, a kończąc na kobietach i starcach.
"Wielki" kapłan...na ołtarze go dać!!
16 czerwca dzień sw. św. Poradowskiego i Pinocheta - nieutrudzonych wojowników o wolnośc świata od wszelkich insektów.
|
| So gru 16, 2006 17:46 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dochodzenie w sprawie zbrodni dyktatury gen. Augusto Pinocheta ujawniło nowe fakty. Do listy 28 tys. ofiar tortur i prześladowań komisja badająca zbrodnie dołączyła grupę 164 nieletnich, w tym 88 dzieci poniżej 13 lat. Były bite, gwałcone, torturowane prądem
Cytuj: Sekretarz komisji Maria Luisa Sepulveda ogłosiła, że niektóre dzieci policja i wojsko zatrzymały w obławach razem z rodzicami, inne zostały aresztowane, gdy szukały swoich już aresztowanych rodziców, a jeszcze inne urodziły się już w wojskowych katowniach junty. Takich dziecięcych ofiar było ponad tysiąc, ale brak wiarygodnych zeznań dorosłych, rodziców czy krewnych, którzy nie dożyli do śledztwa, wciąż nie pozwala udokumentować ponad 800 z nich.
Zasięg i okrucieństwo dyktatury wojskowej z lat 1973-89 wychodzi na jaw powoli. W 1991 roku pierwsza komisja ds. zbrodni dyktatury ustaliła, że w prześladowaniach wszczętych po obaleniu prezydenta Salvadora Allende zginęło ponad 3,1 tys. osób. Wówczas jednak armia, której szefem był nadal Augusto Pinochet, nie uznała raportu komisji. W ubiegłym roku nowa komisja biskupa Valecha ustaliła, że oprócz udokumentowanych zabójstw przez kazamaty i tortury przeszło co najmniej 28 tys. ludzi. Publikacja raportu, po której z telewizyjnym dramatycznym orędziem do narodu wystąpił prezydent Ricardo Lagos, wywołała wstrząs. Raport nie zawierał nazwisk ofiar, ale był przejmującą litanią systematycznych i powszechnie stosowanych bestialstw, jakim wojskowi poddawali swe ofiary. Wojskowi torturowali więźniów - bili, razili prądem, przypalali, topili, gwałcili ich lub do gwałtów używali zwierząt, pozorowali egzekucje, zmuszali do patrzenia na tortury bliskich w 110 jednostkach wojskowych - w całym kraju. Dopiero po tym raporcie głównodowodzący armii gen. Emilio Cheyre odrzucił klasyczne usprawiedliwienia tortur jako koniecznych kosztów wojny domowej oraz zimnowojennego starcia z komunizmem i przyznał, że chilijska armia ponosi odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie.
Teraz komisja dodała jeszcze jeden rozdział - prześladowanie dzieci. Przez 50 lat ich tożsamość pozostanie tajna. Jedna z ofiar, młoda wówczas dziewczyna, zeznała: "Tłukli mnie i razili prądem po całym ciele. Potem powieszono mnie za ręce i nogi, a usta zatkano ręcznikiem. Gwałcili mnie kolejno". Inna mówiła komisji: "Skrępowali mnie i znęcali się nade mną. W różnych miejscach razili prądem. Kolbą wybili zęby. Potem wyżywali się na mnie seksualnie, gwałcili mnie wiele razy. Zaszłam wtedy w ciążę".
Lucynko czy ks Poradowski wspominał z rożrzewnieniem o tych incydentach? Popierał je tylko czy może błogosławił oprawcom?
Dalej uważasz go za wspaniałego księdza, a Pinocheta za opatrznościowego męża stanu?
|
| So gru 16, 2006 18:32 |
|
 |
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Przyznam, że jak czytałem szczegóły tortur z cytatu tolkiena to mi się na wymioty zanosiło. Aż za dobrze przypomina to tortury Vietcongu na żołnierzach amerykańskich. Tylko, że tam to byli żołnierze, a tu nieletnie dziewczynki. I jak można takie skrajne bestialstwo tłumaczyć walką z komunizmem? 
_________________ www.onephoto.net
|
| So gru 16, 2006 19:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyno proszę byś przytoczyła słowa Naszego Papieża.Co papież mówił o postawie Pinocheta ? Poza tym,z tego co wiem,to teologia wyzwolenia została skrytykowana przez Kościół,bo niby jak można łączyć rewolucję z religią.Czyż IRA nie czyniła podobnie ? I co wyszło? Kto teraz się wybierze do Belfastu,nie mówiąc już o nocnym spacerze.
|
| So gru 16, 2006 19:14 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Tragiczna sytuacja dziejowa usprawiedliwia w jakiś sposób akcje zbrojne,
wyzwoleńcze powstania. Historia jednak wskazuje jasno że w uzyskanej
w taki sposób wolności, patologia szerzy się ze zdwojoną siłą.
|
| So gru 16, 2006 19:53 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Tolkien - myślę, że przesadzasz z oceną intencji ks. Paradowskiego. Nie wiesz, ile widział, ile wiedział i o czym był przekonany. On wypowiada się - jak rozumiem - głównie o pierwszych latach. Wg raportu wtedy dokonała się większość represji, ale być może rzeczywiście zwalano je na walkę z komunistami. Którzy - umówmy się - zapewne święci nie byli i wydaje się, że postępowali podobnie...
Nie usprawiedliwia to żadnego popełnionego zła. Nie wierzę, że raport jest zmyślony. Ale nie wykluczam, że na ocenie Pinocheta ciąży również ideologia. I że trzeba większego dystansu, by dotrzeć do prawdy. O obu stronach...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| So gru 16, 2006 20:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gracias Generale
Paweł Toboła-Pertkiewicz
W niedzielę, 10 grudnia 2006 roku w szpitalu w stolicy Chile, Santiago, zmarł generał August Józef Ramón Pinochet Ugarte - jeden z niewielu ludzi w XX wieku, który zwycięsko stawił czoła komunizmowi.
Tydzień wcześniej cały świat obiegła informacja o liście, który Generał napisał z okazji swoich 91. urodzin. Gazety pełne były informacji o tym, że Pinochet bierze na siebie pełną odpowiedzialność za cały okres swoich 17-letnich rządów, pomijając jednak najważniejsze fragmenty. Zupełnie bez echa przeszły zatem słowa, w których Generał pisze o tym, w jaki sposób traktowany jest przez przeciwników politycznych:
"U kresu mego życia, mimo zmęczenia, niezrozumienia i niesprawiedliwości, których doświadczyłem, chcę powiedzieć, że nawet w obliczu coraz większych przeciwności, w duchu nigdy nie będę czuł się pokonany.
Stałem się podmiotem okropnych i tchórzliwych polityczno-prawnych manipulacji, które w sensie moralnym nic nie znaczą. (…) Jestem całkowicie niewinny wszystkich przestępstw i działań, które mi przypisywano. Obawiam się jednakowoż, że ci, którzy mi to czynią, nigdy nie będą w stanie pogodzić się z prawdą. Nigdy nie pragnąłem niczyjej śmierci i odczuwam serdeczny ból na myśl o wszystkich Chilijczykach, którzy stracili na przestrzeni tych lat swoje życie.
Nad wszystkie inne rzeczy kocham Chile i nawet najbardziej bolesne okoliczności nie powstrzymają mnie przed powtarzaniem z oddali, choćby i tysiące razy, z całą siłą mojej duszy: Viva Chile! Niech żyje Chile".
Tymi słowami żegnał się ze światem człowiek, który powstrzymał komunizm w czasie, gdy wydawało się, że nic już go w stanie nie jest zatrzymać. Co więcej, Pinochet powstrzymał komunistów w kraju, w którym doszli oni do władzy w demokratyczny sposób i dopiero po objęciu władzy zaczęli łamać konstytucję oraz prawa człowieka.
Właśnie prawa człowieka, rzekomo łamane podczas 17-letnich rządów wojskowych stały się powodem, dla którego parlament Chile wezwał wojsko do ochrony konstytucji przed socjalistami z prezydentem Salvadorem Allende na czele. Dokonany przez wojskowych przewrót uchronił Chile przed łamaniem tychże praw człowieka, które nie schodzą z ust marksistów. Za udaremnienie próby zbudowania socjalistycznego porządku Generał stał się najbardziej znienawidzonym człowiekiem Prawicy na świecie.
- Dlaczego właśnie chilijski Generał stał się ucieleśnieniem wszelkiego zła? Ponieważ mu się udało. Udaremnił rewolucję i postawił kraj na nogi. W latach 70. ub. wieku zanosiło się na to, że Chile będzie pierwszym krajem, w którym marksiści zdobyli władzę dzięki wyborom, a nie przemocy i w którym dokonają zmiany ustroju. Generał Pinochet te nadzieje udaremnił. Wbrew lewicowej propagandzie nie zniszczył demokracji, lecz ją uratował, na prośbę parlamentu zresztą. Trzy tygodnie przed zamachem stanu parlament oskarżył bowiem Allende o łamanie konstytucji i poprosił wojsko, aby stanęło na straży porządku. Generał posłuchał, a następnie wyprowadził Chile z biedy i zacofania gospodarczego. Wielu innych wojskowych i - krwawych - dyktatorów w Ameryce Łacińskiej nie może się poszczycić takimi osiągnięciami. Czy ktoś zna nazwiska generałów, którzy rządzili w Brazylii, Argentynie czy Peru? No właśnie. A tam też były ofiary, może nawet większe niż w Chile. Ale generałom w Argentynie się nie udało, niewiele osiągnęli, podobnie jak dowódcy tylu innych wojskowych rad ocalenia narodowego. Lewica pragnęła odwetu nie tylko za rok 1973, ale i za jego sukces. Dlatego właśnie cała światowa lewica postawiła sobie za cel go "osądzić" - mówi "NCz!" Wojciech Klewiec, iberysta, autor książki pt. "Proces pokazowy. Oskarżony Augusto Pinochet".
Lewica nie zdążyła osądzić Generała, mimo że chwytała się wszelkich metod. Jak nie udało się Go postawić przed sądem za operacje wojskowe, to znowuż okazywało się, że nie płacił podatków i rzekomo ma na prywatnych kontach niebotyczne kwoty pieniędzy. Generał do końca swoich dni powtarzał, że wszystkie zarzuty wobec niego są czynione z nienawiści przez ludzi, którzy nie mogą przeżyć, że powstrzymał on w Chile budowę komunizmu.
Dość napisać, że zaraz po przejęciu władzy we wrześniu 1973 roku Pinochet dokonał nie tylko reprywatyzacji mienia znacjonalizowanego przez Allende, ale zaprosił też do Chile prof. Miltona Friedmana, aby razem ze swoimi "Chicago Boys" pomógł stanąć gospodarce na nogi, co ten uczynił. Dzięki przeprowadzonym wówczas reformom wolnorynkowym gospodarka chilijska do dziś jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek kontynentu. Za czasów Pinocheta prof. Józef Piñera przeprowadził również reformę emerytalną, całkowicie prywatyzując system ubezpieczeń. Efekt tego jest taki, że dziś przeciętny emeryt chilijski ma się znacznie lepiej niż emeryt w Argentynie, Brazylii czy Polsce, gdzie składki emerytalne są zwyczajnie rozkradane. Warto w tym miejscu podkreślić, że na ten krok nie zdecydowali się nawet lady Małgorzata Thatcher ani Ronald Reagan.
Fakt, że za czasów rządów Generała Pinocheta Chilijczycy nie uciekali na tratwach choćby do sąsiednich krajów, jak to miało i ma do dziś miejsce np. na Kubie, lewicy oczywiście nie przekonuje, bo nawet jeśli muszą uznać sukces gospodarczy tego kraju, to zaraz wyciąga sprawę rzekomych tortur, łamania praw człowieka, morderstw.
Prawda o rządach junty jest też taka, że w czasie 17 lat rządów wojskowych zginęło ok. 3300 ludzi, z czego niemal połowa z rąk lewackich bojówek, które mordowały niewinnych cywili. Jak miała postępować władza wojskowa z ludźmi, którzy mordowali bezbronnych Chilijczyków? O tym się nie mówi, wspominając o rządach junty.
Los, jaki spotkał Augusta Pinocheta, był i jest haniebny. Stawiano i stawia się go w jednym szeregu obok Hitlera, Stalina, Mao. Dla ludzi, którzy polityką się nie interesują, nazwisko Pinochet, jeśli już z czymś się kojarzy, to co najwyżej z okrucieństwem, tyranią, masowymi mordami, zdradą. Taki wizerunek z pełną premedytacją budowany przez światową lewicę kreował z Pinocheta kogoś, o kim mówi się z odrazą, pogardą i nienawiścią. A cóż takiego Pinochet miał wspólnego z Hitlerem lub Stalinem? To już Salwatorowi Allende bliżej do tych "wybitnych" socjalistycznych przywódców. Jeśli już chcemy Generała z kimś porównywać, to raczej z gen.Franco, na którego pogrzeb Pinochet udał się z jedyną podróżą do Europy w ciągu całego okresu swoich rządów.
Zresztą zarzut lewicy stawiający Pinocheta w gronie dyktatorów jest nietrafiony. Cóż to bowiem za dyktator, który oddaje się pod osąd społeczeństwa i przegrywając plebiscyt o przedłużenie na kolejne osiem lat mandatu prezydenckiego oddaje dobrowolnie, bez wystrzału, władzę? Zresztą forma plebiscytu była w Chile rządzonym przez Pinocheta popularna. Pierwszy plebiscyt odbył się w 1978 roku, gdzie 78 proc. Chilijczyków poparło rządy Generała. W 1980 roku w demokratycznym głosowaniu głosami 67 proc. obywateli przyjęto konstytucję zaproponowaną przez Pinocheta.
Włodzimierz Bukowski powiedział kiedyś o Pinochecie, że ta postać budzi w nim mieszane uczucia. "Nie można jednak sądzić Generała za pewne czyny, gdy przywódcy lewicy, odpowiedzialni za czyny podobne lub gorsze, nie tylko nie ponoszą kary, ale przyjmowani w świecie niczym bohaterowie". Z kolei lady Małgorzata Thatcher w swojej ostatniej książce pt. "Statecraft" poświęciła Generałowi cały rozdział, pisząc m.in. o zasługach, jakie Wielka Brytania powinna żywić za pomoc, jaką niosło wojsko chilijskie podczas wojny o Falklandy. "Czułam i czuję ogromną wdzięczność wobec Pinocheta i Chilijczyków za pomoc, jakiej nam wtedy udzielili i dlatego, gdy Generał znalazł się w kłopotach, czułam, że muszę mu pomóc. Nie tylko z sentymentu, ale także ze względu na rację stanu i reputację Wielkiej Brytanii, która temu człowiekowi tyle zawdzięcza. Podobnie jak sami Chilijczycy".
Generał Pinochet całe swoje życie poświęcił dla Chile i dla Kościoła. W dniu, w którym ukończył Akademię Wojskową, poszedł do Kościoła, aby prosić o łaskę Matkę Bożą. Dokładnie 50 lat po tym wydarzeniu, 7 września 1986 roku komuniści przeprowadzili nieudany zamach na Jego życie. Pociski, zamiast w serce Generała, trafiły w szybę jego samochodu. Rysy na szkle ułożyły się w wizerunek Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pinochet, wspominając to wydarzenie, mówił, że to właśnie Matka Boża uratowała jego życie. Teraz, po śmierci będzie Go prowadzić do życia wiecznego.
Dla nas, Prawicy, Pinochet powinien zostać w pamięci jako człowiek-symbol zwycięstwa nad komunizmem. Viva Chile, viva Pinochet!
http://www.nczas.com/?a=show_article&id=3475
|
| So gru 16, 2006 22:16 |
|
 |
|
mirror
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25 Posty: 225
|
Lucyno. Komuna nigdy nie napisze zle o Che, mimo ze byl zbrodniarzem. Tak samo cytowane przez ciebie media nie napisza obiektywnie o Pinochecie. Redaktorem "Najwyzszego Czasu" jest Korwin-Mikke, a jego UPR to jedyna partia, ktora oficjalnie popiera gen. Pinocheta.
A jak skomentujesz raport chilijskiego Biskupa Sergio Valecha ? Prosze o odpowiedz.
|
| So gru 16, 2006 22:25 |
|
 |
|
mirror
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25 Posty: 225
|
Dla usciclenia. NCz. to pismo typu konserwatywno-liberalnego. Poglady obyczajowo-polityczne silnie prawicowe, poglady gospodarcze - skrajnie liberalne
|
| So gru 16, 2006 22:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
"Generał Pinochet całe swoje życie poświęcił dla Chile" - za co sobie sowicie wynagrodział:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Augusto_Pi ... ta_bankowe
|
| So gru 16, 2006 22:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna nie skomentuje nigdy raportu, ponieważ woli czytać oszukańcze epistoły na temat zbrodniarza Pinocheta.
Nie skomentuje, bo musiałaby przyznac, ze był mordercą, złodziejem a na dodatek:
Cytuj: Jestem całkowicie niewinny wszystkich przestępstw i działań, które mi przypisywano. Obawiam się jednakowoż, że ci, którzy mi to czynią, nigdy nie będą w stanie pogodzić się z prawdą. Nigdy nie pragnąłem niczyjej śmierci i odczuwam serdeczny ból na myśl o wszystkich Chilijczykach, którzy stracili na przestrzeni tych lat swoje życie.
..zjechał bez cienia skruchy. Miał tyle czasu by żałowac za swoje zbrodnie, niestety do końca był tym kim sie zrobił - bandytą. Na dodatek wpędził również Chile w powazny kryzys gospodarczy, ale czemu się tutaj dziwić, czy kiedykolwiek, jakikolwiek dyktator zrobił cokolwiek dobrego dla innych? NIGDY. Przestań więc wklejac te bzdury i skomentuj raport o morderstwach popełnionych w Chile przez junte Pinocheta. Cytuj: Tolkien - myślę, że przesadzasz z oceną intencji ks. Paradowskiego. Nie wiesz, ile widział, ile wiedział i o czym był przekonany.
Sory jotko, ale nie widze żadnej przesady w krytykowaniu kogos kto popierał ludobójcę. Fakty same świadcza o sobie, przedśmiertna buta Pinocheta takoż.
Dzisiaj w 25 rocznicę tragicznych wudarzeń na "Wujku", gdy wszyscy wspominamy ofiarę życia jaka złożylo 9 górników...ktos bezmyślnie pisze, że 3 tys ofiar to wcale nie tak dużo. Trzeba nie mieć rozumu by coś takiego wypisywać.
Wracając jednak do Poradowskiego. Szkoda że do końca nie pozostał taksówkarzem, byłby bardziej użyteczny dla ludzkości. Bardziej niźli wypisując peany dla zbrodniarzy
|
| So gru 16, 2006 23:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|