O ile wiem, obrona mniejszości jest dzisiaj modna. Sądzę, że protest prawosławnych zostałby odebrany zupełnie inaczej, niż protest katolików.

Prawosławni zasadniczo zaliczają się do tej samej większości, która mogłaby sie obrazić zachowaniem Nergala, co katolicy - do wiekszości chrześcijańskiej. Równie dobrze mozna się zastanawiać, dlaczego nie protestuje Polski Narodowy Kościół Katolicki (należy do niego jakiś 1000 osób)

Ty określiłeś prawosławnych jako 1%, nie ja. Nie ja też się zastanawiam, Elbrus się zastanawia.

albo świadkowie Jehowy - ponad 100 tys. osób

Według Ciebie to były lekcje patriotyzmu.


A skąd wiesz co mnie śmieszy?


Oczywiście klasyka - jazda po bandzie.....byłam już: utrzymanką PO, w PRLu TW, propagatorką aborcji, kolej na profanatorkę, świętokradczynię.
Ja mam swój sposób protestu - nie oglądam programów z udziałem ludzi głupich, podłych, fałszywych.

A Negal jest głupi, podły czy fałszywy?? A może wszystko na raz?

Nigdy nie użyłem określenia "lekcje patriotyzmu". A nawet jeśli, to nie przypominam sobie, bym nazywał lekcją patriotyzmu coś, co nigdy nie miało miejsca.



Wnioskuję po twoich postach.



A kto cię tak określa? Ja tylko pytam: od jakiego momentu wolno już się czynnie sprzeciwiać, np. odmawiając finansowania pensji osobie jawnie zwalczającej chrześcijaństwo?



Więc nieoglądanie jest sensowne - ale już wezwanie do niepłacenia abonamentu jest śmieszne. Dlaczego? A może to raczej płacenie abonamentu w zamian za nieoglądane programy z udziałem ludzi podłych jest śmieszne?

(wiem wiem, co zaraz napisze Alus - coś o Kaczyńskim i PiS. fani PO już tak mają)

Tylko wydaje Ci się, że wiesz co napiszę.....bo fani PiS tak mają, ze ich świat obraca się li tylko w orbicie PiS i PO
Apel biskupa o niepłacenie abonamentu jest śmieszny, bo właśnie Nergalowi, Nieznalskiej o to tylko chodziło, aby wokół ich słów, czynów, "dzieł", stworzyć szum medialny - i osiągnęli sukces, uzyskali to czego pragnęli.
A ubocznym "sukcesem" gry na antyklerykaliźmie jest uzyskanie list do wyborów we wszystkich okręgach przez Palikota, a przegrywają M. Jurek i Korwin Mikke.
O ile watpiłam, czy partia M.Jurka i K. Mikke uzyska poparcie we wszystkich okręgach, to zdecydowanie byłam przekonana, że Palikot napewno nie uzyska tych podpisów.

No to się pytam - co musieliby zrobić Nergal czy Nieznalska, by Alus uznała, że pomimo faktu, iż jej protest spowoduje "szum medialny", jednak mimo wszystko wypada się publicznie sprzeciwić i zaprotestować.



Dlaczego? Palikot miał o wiele łatwiejsze zadanie - mógł korzystać ze struktur i znajomości, jakie nabył będąc jeszcze do niedawna prominentnym członkiem Platformy Obywatelskiej.

Według ostatniego sondażu TNS OBOP partia Palikota ma już 3 % poparcia. Kto wie może jeszcze załapie się do parlamentu . Poparcie rośnie być może dla tego, że pojawiły się w końcu jakieś merytoryczne propozycje i to nawet niegłupie np. likwidacja senatu, zmiejszenie liczby posłów i radnych, wprowadzenie systemu wyborczego opartego o wzór niemiecki, połączenie KRUS-u i ZUS-u, likwidacja powiatów, legalizacja miękkich narkotyków, zaprzestanie finansowania partii politycznych z budżetu państwa, wprowadzenie kadencyjności w samorządach itd.

Swoją drogą to ciekawe, że w tej zdominowanej ponoć przez żywioł katolicki Polsce partia antyklerykalna zyskuje poparcie, a ugrupowanie arcykatolickie taki jak PR Marka Jurka nie potrafi nawet zebrać wystraczajacej ilości podpisów by wystartować w całym kraju.

Na pewno jest to bardzo ciekawe dla antyklerykałów, wołających, iż Polska jest "państwem wyznaniowym", w którym rządzi Kościół.

Część społeczeństwa, z jakichś niezrozumiałych powodów, uważa PiS za ugrupowanie arcykatolickie. Być może to jest częściowe wyjasnienie.

Jeszcze niedawno kruszyłam kopie o termin koncertu Madonny w Polsce - niepotrzebnie, koncert okazał sie kompletna chałą.
Bóg nie pozwoli kpić z siebie, kwestia tylko czasu.
Nieznalską nikt by nie zauważył - może tylko gremium uczelni, koledzy, rodziny i kilku dziennikarzy. Praca dyplomowa powisiałaby miesiąc i finito.
Proces zrobił z przeciętnej absolwentki ASP przesladowaną "artystkę".
To samo z Nergalem - ile % Polaków zna cokowliek z jego twórczości?...i znów proces wypromował "artystę".
Apel o niepałacenie abonamentu w sytuacji, gdy 3/4 ludzi od lat nie płaci, napędza jedynie widzów.
Miarą człowieka jest stosunek do drugiego człowieka....ludzie, którzy kpią, wyśmiewają innych z racji rasy, narodowości, wyznania, sami pozbywają się przynaleznego im szacunku.
Nie tłumaczy się w szpitalach psychiatrycznych pacientom, że nie sa Napoleonami, podobnie szkoda czasu na tłuczenie 'artystom" arogantom, że od sztuki przez duże "S" dzielą ich lata świetlne.

Gdyby poprzestał na PO byłby bez szans.
Antyklerykalizm, przylgnięcie do srodowisk feministycznych, homoseksualnych napędziło mu wyborców.
Nie sądzę jednak, aby wystarczyło na zdobycie min 5%.....obym znów się nie myliła.

A gdzie odpowiedź na moje pytanie?



Przeciwnie - miałby znacznie większe szanse niż teraz. W PO nie miał żadnych problemów z wchodzeniem do parlamentu.

Nie potrafię wczuć się Twoje oczekiwania.
Piszę jak ja postrzegam to zagadnienie, nie pasuje do Twojej konepcji - trudno.