Dokładnie.
Jeśli chodzi o marsz, gdyby tylko był w Łodzi, na pewno bym się wybrała. Co prawda z "nie wierzę" się nie utożsamiam, ale z całą ideą kampanii tak

Swoją drogą, też jestem ciekawa kto by się na takim marszu pojawił. Pamiętam jak jakiś czas przed wyborami, Ruch Palikota zorganizował spotkanie w Łodzi. Wybrałam się na nie z ciekawości i... no tak trochę... dziwnie było Bo nie było za wiele osób, a większość z tych co przyszła to była młodzież od Wolnych Konopi ze swoimi postulatami Popieram ich postulaty, ale nie da się ukryć, że wyglądaliśmy jak z zupełnie różnych bajek Na szczęście byli Roman Kotliński i Robert Leszczyński, którzy mówili też o tych sprawach, które mnie akurat interesują, a z Robertem Leszczyńskim porozmawiałam jeszcze potem o apostazji

W ramach antykatolickich i antychrześcijańskich akcji podjęto kolejna inicjatywę:
http://religia.onet.pl/publicystyka,6/s ... 49063.html

Jak to mawia szumi, problem w tym, że redaktor ma rację.


viewtopic.php?p=704392#p704392

Mimo tych różnych racji, to mi się robi niedobrze jak słyszę o takich sytuacjach.
Przecież wiadomo, że różne rzeczy siedzą ludziom w duszach i ksiądz zawsze jest wolnym człowiekiem, może zdjąć sutannę i poprosić o wykluczenie ze stanu kapłańskiego a następnie wchodzić w dowolne związki, takie, jakie mu przynoszą radość, może zmienić Kościół, istnieje taki Kościół, w którym nie uznaje się homoseksualizmu za grzeszny a związki księży ze sobą są błogosławione. Jest tak wiele możliwości, a te przykłady pokazują, że tacy ludzie wychowani tylko na metodach siłowych, na strachu i na ukrywaniu niewygodnych prawd czynią krzywdę nie tylko sobie, czynią ją przede wszystkim Kościołowi.

lol:



aha.

Taa, to ciekawe, SMSa wysłał podczas liturgii??

Wystarczy przeglądnąć to forum, aby się przekonać
że są tacy katolicy i sprawa ne jest marginalna.

Palikotowi i innym udalo się wymysleć świetne haslo.
Nie można się do niego przyczepić.
To była świetna prowokacja.

Ten kto oburza się, protestuje, robi jakieś marsze
czy planuje plakatową kontrakcję wychodzi na głupka.

I o to w tej calej akcji chodzilo a katolicy
dali się sprowokować. No i Palikot i spółka
dopięli swojego.

Smutne.

Też na to od razu zwróciłem uwagę.
Przypuszczam, że kłamstwo jest immanentnie wpisane w to środowisko.
Po prostu masakra.
I ciężki grzech.

Nie grzech przeciwko szóstemu przykazaniu, bo ten grzech, najczęściej bywa okazjonalny, choć tu bywa pewnie też czasami bardzo grzesznie.
Ciężki, śmiertelny grzech kłamstwa i oszustwa całego Kościoła, wszystkich, wiernych, biskupa, ciężki, bo wpisany na stałe w życie osoby, stanowiący część jej istoty.

A setanor Jaworski dla Gościa Niedzielnego mówi tak:

"Nasze świadectwo, o którym mówią przywołane na wstępie słowa Benedykta XVI, nie może niestety polegać na podjęciu działań prawnych, skoro w demokracji liberalnej, w jakiej obecnie żyjemy, publiczne propagowanie ateizmu uważane jest za równoprawne moralnie z głoszeniem Wiary. Jest to dobra okazja dla refleksji, czy taki relatywizm jest odpowiedni."


Czytam to ze zgrozą!

Toż to kwestionowanie tego co ludzie (w tym Kościół)
uważa za podstawowe prawa człowieka
- tzn. wolność przekonań oraz wolność słowa!

Jak to sobie senator Jaworski wyobraża?

Zmienić prawo tak by można było karać za takie plakaty
czy wprowadzić cenzurę, która będzie decydowała jaki plakat może zawisnąć a jaki nie,
a może zdelegalizować ateizm i potraktować go jak nasizm, faszyzm i komunizm -
tzn. zabronić głoszenia ateistycznych poglądów?

Nie bardzo może rozumiem kontekst, za to sentencja jest bardzo właściwa.

Otóż od lat staram się wśród katolików, a także na niniejszym forum i na portalu, które wciąż traktuję jak katolickie, tłumaczyć wszystkim, że katolik ma być katolikiem, a Gość Niedzielny czy portal wiara.pl portalem katolickim. Jeśli ktoś robi odstepstwa od tej zasady, to niech się nie dziwi, że przez uczynione szpary wlewa się antychrześcijaństwo, chory, nieprawdziwy pseudoracjonalizm, a katolik we własnym domu jest opluwany przez osoby propagujące wartości antychrześcijańskie.

Nie da się dwom panom służyć, Bogu i mamonie i Bogu palić świeczkę a diabłu ogarek.
Bóg nie jest względny, my Boskie Stworzenia jesteśmy Boskimi Stworzeniami. I to też nie jest relatywne, czy się to komu podoba, czy nie.

Czyli że co, homo? Jesteś za zakazem głoszenia obcych Tobie poglądów?

Tu nie chodziło o strony Gościa czy Forum
(Tutaj jak najbardziej się zgadzam z Tobą)
tylko o coś innego..

Senator jaworski proponuje się zastanowić
czy właściwe jest, że każdy bez wzgledu na poglądy
ma taką samą swobodę wypowiedzi.

Faktem jest, że prawo do swobody wypowiedzi można ograniczać
jeżeli przemawia za tym ważny interes społeczny
(np. zabroniono propagowania poglądów nasistowsko-faszystowskich
czy komunizmu, już o tym pisalam)
i chyba w podobny sposób senstor chcialby potraktować
ateizm

A prawo do gloszenia poglądów każdych (prawie)
nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek relatywizmem
tylko z prawami człowieka do gloszenia tego w co wierzy

Co w żaden sposób nie oznacza, że tym samym uznaje się,
że każdy pogląd ma jednakową wartość a przecież na tym
polega relatywizm.




Obszerniejszy fragment
(może kontekst będzie bardziej czytelny)


„Nasze organizacje apelują do wszystkich katolików, by nie dali się sprowokować. Nasze świadectwo, o którym mówią przywołane na wstępie słowa Benedykta XVI, nie może polegać na podjęciu działań prawnych, skoro w demokracji liberalnej, w jakiej obecnie żyjemy, publiczne propagowanie ateizmu uważane jest za równoprawne moralnie z głoszeniem Wiary. Jest to dobra okazja dla refleksji, czy taki relatywizm jest odpowiedni. Czy nie jest tak, że na dłuższą metę tzw. neutralność światopoglądowa państwa to jednak dążenie do dominacji wrogów religii. Z całą pewnością jednak nie zmienimy tego stanu rzeczy, wdając się w nieodpowiedzialne utarczki z propagatorami ateizmu. Jest jednak granica nieprzekraczalna. Jeżeli w związku z zapowiadanymi atakami dojdzie do naruszeń prawa polegających na "obrażaniu uczuć religijnych", podejmiemy stosowne kroki – czytamy w oświadczeniu sygnowanym przez sen. Jaworskiego, znanego m.in. z organizowania marszów „Stop laicyzacji”.

Czy nie jest tak, że na dłuższą metę tzw. neutralność światopoglądowa państwa to jednak dążenie do dominacji wrogów religii. Z całą pewnością jednak nie zmienimy tego stanu rzeczy, wdając się w nieodpowiedzialne utarczki z propagatorami ateizmu. Jest jednak granica nieprzekraczalna. Jeżeli w związku z zapowiadanymi atakami dojdzie do naruszeń prawa polegających na "obrażaniu uczuć religijnych", podejmiemy stosowne kroki – czytamy w oświadczeniu sygnowanym przez sen. Jaworskiego, znanego m.in. z organizowania marszów „Stop laicyzacji”.:

a link tutaj:

http://info.wiara.pl/doc/1299625.Rzeszo ... y-ateistow


Z tego co wiem, środowiska jakie zorganizowały
akcję plakatową nie planują żadnych ataków
(bo trudno wywieszenie czterech bilbordów
nazwać atakiem).

Wiesz, takiego senatora może urazić już sama chęć powieszenia ateistycznego plakatu i to będzie jego zdaniem perfidny atak na jego świętą wiarę!

Jajko,
gdybym ja kierował portalem wiara.pl czy tym forum, to nie mógłbyś pisać tu byle czego, aktualnie, poza dwoma tematami, tylko miałbyś jeden temat, typu Hyde Park, gdzie mógłbyś pisać co bądź, byle nie przeciwko Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu
We wszystkich pozostałych tematach obowiązywałyby wartości chrześcijańskie, a posty kwestionujące Prawdy Wiary, Katechizm Kościoła, dokumenty Kongregacji Doktryny Wiary i Kodeks Kanoniczny - byłyby usuwane, a ich autorzy najpierw pouczani, potem, jeśli bez oznak poprawy, usuwani.

Nad spójnością tego, co rozumie się na forum pod względem zasad Kościoła i zasad chrześcijańskich, czuwałby, wyznaczony na moją prośbę przez biskupa Moderator ds. Wiary.
To on, a nie osoby przypadkowe, według swego widzimisię, tłumaczyłby na czym polega odstępstwo od wiary w postach na forum, podając uzasadnienie i dowody źródłowe.
Jego zdanie i decyzje byłyby nieodwołalne, możliwe do zaskarżenia tylko przed biskupem.

Rozmarzyłem się
Przecież ja nigdy nie będę kierował portalem, bo zwolennicy dotychczasowego status quo, zabiliby mnie, zanim zdążyłbym ucałować pierścień biskupa

Jajko, skoro lubisz pisać, może spróbuj w Faktach i Mitach ?
Może tam by Cię przyjęli bez takich restrykcji

No ale mnie chodziło nie o zakaz na jakimś tam forum (swoją drogą, jest tu dział, w którym panują zasady zbliżone do tego co napisałeś, więc powinieneś być ukontentowany - ja tam raczej nie zaglądam), tylko w przestrzeni publicznej. Bo chyba o tym pisał ów katofundamentalny senator?

A prawdy kwestionujące Katechizm Kościoła...byłybu usuwane.
Czyli nie zaistniałyby wątki o bioenergoterapii, praktyki której Katechizm KK zakazuje.

Jajko, nie znam ani senatora Jaworskiego, ani słowa "katofundamentalny".
Tracimy więc relację.