Jeśli ktoś nie chce zobaczyć pozytywów, to ich nie zobaczy. Zaślepieni nienawiścią do religii smoleńskiej, pisiorów wyznają jedynie swoją wiarę i modlą się o utracone miliony na lewym handlu paliwem i innych amberach.
Nawet, gdy ich guru, Donald Tusk, uznaje wizytę za ważny sukces i dobro dla Polski, to wierni GW i TVN tego nie słyszą. To smutne.
Jako Polak cieszę się ze wszystkiego, co dobre dla mojego kraju. I z gwarancji, i z umów gospodarczych, i z tego, że miliony ludzi usłyszało coś pozytywnego o Polsce, i z szansy, jaką może dać Trójmorze.
Nienawiść zawsze rujnuje. Niezależnie od głoszonych poglądów i wyznawanej religii politycznej.

W interesie moim jest podkreślanie tego, co dobre dla Polski. I wspieranie tego, co dobre dla Polski.
Uważam, że zamiast pluć, należy promować to, co dobrego może wyniknąć z tej wizyty.

@andej

Problem podstawowy jest w tym, że każdy mówi o "korzyściach dla Polski" a w sumie myśli o korzyściach dla siebie. Największym sukcesem była wizyta dla Trumpa, ugrał tak na wizerunku jak i na interesach państwa. Druga w kolejności jest niemiłosciwie panująca partia, jej wizerunek potrzebował jakiegoś międzynarodowego nobilitażu po całej serii wpadek, kłótni, zrywania mostów. Trzecia w kolejności jest UE, wprawdzie Trójmorze nie jest dla niej pozytywną inicjatywą ale nawiązanie do gwarancji NATO było ważnym sygnałem. Stąd Tusk może być zadowolony. Najgorzej wypada opozycja, ale nawet tutaj udało się jej uniknąć zepchnięcia w całkowity cień, a kwestia Wałęsy umniejszyła pijar PiS-u.

A Polska? W sumie wychodzi na zero. Podpisano memorandum do rozmów "patriotycznych", które toczą się od lat i nie wiadomo, kiedy skończą. Obgadano też doatawy gazu (to dobrze) za większą cenę (to źle). I w sumie tyle konkretów, reszta to ładne przemówienia czy potakiwania głową.

W sumie i tak największym sukcesem tej wizyty jest brak wyraźnych minusów. Trump był jak na Trumpa kulturalny na maksa, żadnego wyskoku. PiS tylko grało "spontanicznymi" gwizdami. To pryszcz wobec obaw, jakie miałem na poczatku tej wizyty.

Ewidentnie wygranym z pobytu Trumpa w Europie (Polska, G-20) jest Putin, takich okazów czułości jakie otrzymał od Trumpa - czułe chwytanie za łokieć, głaskanie po plecach - jak wynika z miny Putin nawet sie on sam nie spodziewał, i 2-godzinna rozmowa w cztery oczy.

Jeszcze w kontekście przemówienia Trumpa....w przemówieniu o wartościach dominowały Bóg, rodzina.
Ok.....ale jestem przekonana na 100%, że gdyby teoretycznie gospodarzem był Tusk, to słowa Trumpa natychmiast byłyby komentowane: rodzina?... a która? 1-2-3, a może ta tylko ze ślubem cywilnym, czy ta z kościelnym wziętym jedynie w celach politycznych?

Jakby gospodarzem był Tusk to Trumpa by nie było. Przypomnij sobie komentarz Tuska w czasie kampanii.
Trump jest pamiętliwy, odwiedziny w Polsce przed Niemcami i Francja jest małym odwetem za ich zachowańie przy poprzednim spotkaniu.
Nie wiem czy zauważyłaś ze Trump i Kaczyński maja dosc podobne stanowiska w wielu sprawcy. Dlatego mnie nie dziwi ich współpraca. I jeden i drugi mocno bazuje na populistycznych hasłach. I tak Trump jak i Kaczyński realizuje te zapowiedzi ku panice obozów liberalno lewicowych. I po wyborach wygranych przez PiS jak i wyborach wygranych przez Trumpa były takie same demonstracje lewicy. Można powiedzieć ze amerykańie mieli swoich z KODu.

@Coroner

Jakby Tusk podczas kampanii Trumpa był premierem Polski, to jego komentarz byłby inny. Jednakże sam wiesz, że w tamtym momencie sprawował on inną funkcję. I jako szef Rady Europy się wypowiadał.

A mimo tej pamiętliwości oba Donaldy już dawno się spotkały. Bo mimo wielu podobieństw do Kaczyńskiego i spółki, Trump jako polityk i biznesmen nie kieruje się tak mocno emocjami.

Putin już wiele miesięcy temu miał wszelkie analizy psychologiczne Trumpa na biurku. A nie jest to człowiek skomplikowany. Najbardziej imponuje mu władza, chamstwo i złoto w ilości aż do obrzydzenia. Putin jest więc dla Trumpa ideałem. I jedynym człowiekiem na świecie, który może się z nim równać.

Sztuczek, jakimi Putin może manipulować Trumpem, może być już kilka teczek.


Chyba, że ktoś mu nadepnie na odcisk. Obamę ciśnie przy każdej okazji i zapewne nigdy już mu nie odpuści. Kilka lat temu przy jakimś wystąpieniu Obama kpił z niego bez litości (YT). W czasie, gdy Trump podważał jego narodziny na terenie USA. Teraz zniszczyłby go, gdyby tylko mógł. Na szczęście dla Obamy to nie Polska i byle kto nie dorwie się do władzy nad służbami.

Masz racje. Trump to pragmatyk. Tak w biznesie jak i w polityce.
Jednak będę się upierał ze europejskim elitom jest on bardzo nie na rękę. A Donald Tusk to trochę taka ozdoba w polityce bez większego znaczenia. Co widać dokładnie w jego juz prawie 3 letniej kadencji. Takie stanowisko niezależne. Nic od niego nie zależy.

Nie chodzi o to czy Trump byłby gdy gospodarzem był Tusk, chodzi o radykalne odmienne opinie zwolenników PiS gdyby Trump wtedy ogłosił, że wartości dominuje rodzina.

"Nic od Tuska nie zależy", to czemu zatem zwolennicy PiS non stop wszem i wobec głoszą Tusk sprzedaje Polskę Merkel, Tusk forsuje kary dla Polski, zdrajca Tusk,

Zapytaj o to zwolenników PiS.
Ja uważam ze Tusk to miernota która nie potrafiła rządzić. Jedyne co potrafił to wywalać ludzi którzy mu zagrażali i zniszczyć pomysł polityczny jakim była platforma trzech tenorów.
Dla Polski zrobił niewiele. Miał zasadę nic nie robię a będę udawał. I po części dlatego PO się rozpada i nie ma pomysłu na Polskę a PiS poczekał i doszedł do władzy.

Ciekawe czemu Kaczyński tak nienawidzi tej "miernoty"

Może cię zaskoczę. Ale ja nie jestem Kaczyński.
Pytaj Kaczyńskiego.
A co do nienawiści to przez 8 lat Tusk codziennie próbował niszczyć Kaczyńskiego. Obaj panowie się nienawidzą od pamiętnych wyborów gdy był słynny POPiS. Ale niestety dla POPiSu wygrał PiS i PO nie chciała koalicji.
Akcja rodzi reakcje. Kto sieje wiatr zbiera burze.

Nie ciesz się....bo ta zasada działa w obie strony.

Nie masz racji Coroner co do pozycji Tuska w EU, ma on na swoim stanowisku doprowadzac do porozumienia roznych grup czy frakcji i z tego zadania dobrze sie ( podobno ) wywiazuje.
Tyle wyczytalem. Co do opinii o jakosci jego rzadzenia Polska to sie zgadzam, ale problemem byl nie tylko on ale cale owczesne "elity".

Oczywiście.
Tylko ja się nie cieszę. Ja tylko próbuje wskazać mechanizmy tego co się dzieje i dlaczego.
Ciekawi mnie co będzie dalej. Jak na razie PiS ma poparcie Polaków. Z miesiąca na miesiąc im rośnie.