Bo ich nie ujawniono, co


Zło jest złem. Donoszenie jest rzeczą złą. Nie ma znaczenia - kto. Dlaczego pozbawiasz prawa ujawienia prawdy tych księży, którzy wiedzą o występkach innych księży i chcą aby inni się dowiedzieli tej prawdy Szczególnie, kiedy ludzie chcą się dowiedzieć.

Atimeres - prawo to prawo. Powiedzenie "to nie ja" nic nie znaczy. Dla mnie wiarygodny jest ten, kto walczy o swoje prawa: w tym wypadku ten, kto chce przed sądem udowodnić swoją niewinność, pozywając o zniesławienie tych, którzy go publicznie o coś podejrzewają.

Czyli jednak czarna Cosa Nostra? Rację miał don_kichote pisząc o Tobie "nie będzie bronił prawdy tylko kolegów."?

tak jako przyczynek, treść listu kard. Dziwisza do ks. Zaleskiego:

http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1149173069

ksiądz jest osobą szczególną i nie mam nic do jego grzechów, które popełnia w sferze prywatnej - donosicielstwo i współpraca z systemem zła odbywała się w sferze publicznej

To zwykła bzdura! jej pierwotna wersja to ta, że dokumenty miały być spalone. A jesli tak, to skąd się wzięły w IPN-ie, w rękach Lasoty i historyków krakowskich?

tak znaczna część ponoć została spalona (ale czy takie papiery płoną?)
reszta na życzenie kościoła została jemu przekazana - mówił o tym generał kiszczak w 2001 roku
jesli znajdziesz źródło, w którym episkopat temu zaprzecza ja przestane pisać o tym wywiadzie dla gazety wyborczej

materiały, które teraz sie odnajduje są bardzo często odpryskami innych spraw, meldunki , sprawozdania krzyzowały się ze sobą i archiwiści składają do kupy to co w takich krzyżowych sprawach się ze sobą łaczyło
z drugiej strony biorąc pod uwagę ilosć materiałów związanych z ojcem hejmo, czy tez kapłanami o których mowa ostatnoi, znaczy to, że sie mylę i kiszczak nie mówił prawdy, albo ktos strasznie zaniedbał palenie materiałów lub oddawanie ich kosciołowi


O Kościele tak, ale czy o poszczególnych osobach?

tak - aby wiedzieć czy naucza mnie judasz czy piotr albo paweł z tarsu - wyjasniałem to kilka stron wcześniej
prawda o kościele to własnie różnica pomiędzy judaszem a piotrem i pawłem (z jego antychrześcijańską przeszłością)
to prawda o osobach - to świadectwo o osobach


[/quote]Akurat dziś wyczytałem, a tekst mam przed sobą, że Janusz Korczak "w 1940 r. wziął dzieci na wakacje do Gocławka. Aresztowany i przesłuchiwany na Sucha. Gestapo wzięło łapówkę. Zwolnili."

gdyby korczak w zamian za ową wycieczkę i zwolnienie z gestapo stał się donosicielem porównanie byłoby adekwatne - ale tak nie jest


A dlaczego tylko dwadzieścia? Osobista zemsta? To niekapłańskie!

to po prostu wynik jego prac badawczych i tyle - zresztą nigdy się nie dowiemy czy ujawniłby nazwiska, czy też ujawniłby wynik badań, które w pełni ukazują winę tych dwudziestu kilku osób
i nie dowiemy sie czy dokumentując ich winę podałby te nazwiska


Tak to wygląda z boku![quote="Scriptor"]

przeczytaj uwaznie to co piszemy i spójrz z innej strony - nie z boku
może znajdziesz w naszych słowach nie chęć zemsty czy igrzysk a żal i smutek z takiego a nie innego sposobu na rozwiązanie problemu
może znajdziesz w naszych słowach postawę wynikającą z konsekwentnego słuchania naszego kościoła...
choćby o tym, że kto przyzna się temu zostanie wybaczone, w duchu miłości chrystusowej

hmm, a mnie sie coraz bardziej wydaje, że dzisiaj można sparafrazowac słowa Jana:
"albowiem kto nie ufa bratu swemu, którego widzi,
nie może ufać Bogu, którego nie widzi." 1 J 4,20

mam tu na myśli arcybiskupa Dziwisza i innych biskupów

Fragment informacji na temat pracy nad teczkami duchowieństwa Podkreśliłem słowa, które trafnie określają aktualną dyskusję medialną na temat teczek duchownych i jej podłoże. Osobiście nazywam to zapotrzebowaniem gawiedzi na igrzyska.

To tak na marginesie
Cytat
Gdzie głównego wodzireja gra Biskup Krakows i
Masz rację.. w tym co piszesz!!

Cytat
Tez tak uważam z całkiem innego powodu

Co, nie dostałes biletu wstępu, czy dziewczynę Ci odbito na balu?

Cosa Nostra to też taka organizacja rodzina. Nawet bardziej naturalnych rodzin niż ta rodzina kapłanów.
Niezależnie od różnych celów statutowych, jedna zasada wydaje się być wspólna: na pierwszym miejscu dobro organizacji/ rodziny, a dopiero potem prawda. Dlatego pytałem, czy rację miał don_kichote. Nie pytam, czy to dobrze czy źle, ale czy "nie będziesz bronił prawdy tylko kolegów."?

Atimeres - nic bezczelnego.

Po prostu spostrzeżenie - dla Ciebie księża jako rodzina są ważniejsi niż prawda o nich.