Mylisz się.

Nie rozumiem.

A teraz jeszcze raz przeczytaj tekst, ktory ty wkleiles a ja pogrubilam. Z tego tekstu nic nie wynika. Tam to jest podane wprost.
Rozumiesz teraz? Nie? To naprawde nie ma o czym rozmawiac.

Z przytoczonego tekstu nie wynika, że grupa "wady somatyczne" i "wady dwóch i więcej układów lub organów w badaniu obrazowym i "wada dotycząca jednego układu lub organu" są tożsame. Jeśli masz dane, wedle których te grupy są tożsame, to je przedstaw, zamiast mnie emocjonalne szantażować. Na mnie takie babskie foszki nie działają.

To inaczej: czym jest wedlug ciebie a czym wedlug autorow tekstu "wada somatyczna"?

Nie mam pojęcia, Ciebie pytam, bo wypowiadasz się, jakbyś wszystkie rozumy zjadła. Masz szansę się wykazać.

Czyli "nie wiem, ale na pewno nie sa to uszkodzenia organow!" Otoz to sa uszkodzenia organow.


Poczytaj sobie o wadach letalnych

https://www.medonet.pl/ciaza-i-dziecko/ ... 72215.html

Zbyt daleko wybiegasz ze swoimi interpretacjami.


Co poeta miał na myśli, doprawy nie wiem, brak tu konkretów, bym mogła się do nich odnieść.


Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem, nie pisałbyś bzdur, jakobym stanęła w opozycji do tego, co napisał, a jedynie oceniłam, że pojechał zbyt ostro po bandzie. Cenię jego twórczość, ale język którego zaczął od pewnego czasu używać (zdaję sobie sprawę, że on cały czas walczy o dostęp na polityczne salony) jest zbyt emocjonalny. On od zawsze jest pragmatykiem, promuje pracę u podstaw, zakasuje rękawy i działa na rzecz lokalnych społeczności, także tych, które znajdują się tysiące kilometrów stąd. I z pewnością gdyby chciał, potrafiłby podać przykłady, gdzie dzięki zapewnieniu opieki i wsparcia kobiecie, ta odstąpiła od aborcji. Nie przez przymus, lecz przez dobro, które się nie narzuca, można zachęcić człowieka, by odstąpił od zła. Stąd przepis prawny to za mało, by rozwiązać problem i uspokoić własne sumienie. Obrazek, który wrzuciła @Małgosiaa doskonale to zobrazuje, nie wystarczy górnolotnie brzmiąca ustawa, jeżeli niewiele poza przymusem i zmuszeniem do życia na marginesie ma do zaoferowania.
Mleko się już wylało i kruchy kompromis został zniszczony, władza sama na siebie ukręciła bat, paradoksalnie protestujące tłumy mogą wymusić na władzy liberalizację przepisów, jeżeli się nie dogadają, protesty będą trwały, a licznik zarażeń może gwałtownie wzrosnąć, już i tak sytuacja jest u nas zła, zajmujemy 9 lokatę pod względem przyrostu liczby nowych chorych w skali światowej.


Bóg nie dał wyłączności na relację z Nim tylko młodym, zdrowym, wykształconym, lecz każdemu z osobna szaremu Kowalskiemu. Każdy z nas ma sumienie i podejmuje decyzje na własną odpowiedzialność, może mieć zatwardziałe serce i wybrać to co złe, wszak już Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i się rozwieść, ale to wcale nie znaczy, że Bóg popiera rozwody, wręcz przeciwnie. Jezus krytykował różne postawy, znał ludzkie słabości, ale konsekwentnie wskazywał drogę ku dobru, przy czym nikogo nie zmuszał do pójścia tą ścieżką.


Państwo mądrze zarządzane stać na wiele i o takie Państwo warto walczyć, dokładając własną cegiełkę. Sam fakt, że jest sporo do zrobienia w jakiejś sferze, nie oznacza jeszcze, że można się brać za zmiany chaotycznie, terapią szokową, bez wcześniejszych debat i zadbania o szczegóły.


Ilu jest tych praktykujących katolików, którzy znają doktrynę?? Rok temu ktoś skrupulatnie wyliczał, że do kościoła co niedziela chodzi jakieś nieco ponad 30% wiernych, a do komunii przystępuje połowa z nich. Jednych laicyzacja kraju cieszy, inni się martwią. Natomiast wciąż jest grupa fanatycznych wyznawców różnych idei tak z prawa jak i z lewa, którzy jak im się podoba wycierają swoje gęby mityczną statystyką katolików w kraju. Niemniej uważam, że orzeczenie Trybunału nieprzypadkowo rzucono w twarz obywateli w takim, a nie innym momencie. Każdy polityk wie, że tłum będzie myślał tylko o aborcji, a oni w tym czasie po cichu przepchną niewygodne ustawy.


Trudno znaleźć miejsce dla ciężko niepełnosprawnego dorosłego w takich miejscach, najczęściej mają do wyboru płacić kilka tysięcy miesięcznie za pobyt w prywatnej placówce lub DPS, gdzie standard opieki jest na niskim poziomie względem potrzeb chorego, w dodatku bardzo trudno tam się dostać, tyle wiem z rozmów z rodzicami takich dorosłych już dzieci z ciężkimi upośledzeniami, zapytaj ich sam, jeżeli mi nie wierzysz.
A co do ludzi dobrej woli, którzy wpłacają datki na turnusy... owszem to zawsze coś, ale te dwa tygodnie na letni odpoczynek to kropla w morzu codziennych potrzeb rodziny. Jak się słucha co mają do powiedzenia rodzice, to doprawdy są to najczęściej smutne historie, zwłaszcza gdy rodzice się starzeją, a ich dorosłe dziecko staje się dla nich coraz większym obciążeniem z uwagi na to, że sami zaczynają niedomagać, a chętnych do pomocy brak.

Upadek monolitu vs urodzony prezydent Polaków.


Jak zwykle, zachęcam do czytania komentarzy.

Ja nie stwierdziłam, że na pewno nie są, tylko że nic takiego nie wynika z tekstu. Ty na mnie naskoczyłaś, twierdząc, ze w tym tekście jest to wyjaśnione. I w dalszym ciągu nie podałaś żadnego uzasadnienia.

A więc?

W nosie mam wady letalne. Rozmawiamy o wadach somatycznych.
Potrafisz uzasadnić swoje zadnie czy nie?

Tak sobie mysle czy aby na pewno. Czy nie jest tak ze Gora (Bog, dyrekcja, przepisy panstwowe) zadecydowala - nie kradnij, nie zabijaj, zaczynamy prace o osmej, zakaz skretu w lewo, ograniczenie szybkosci do 80 itd. I dopiero nasze sumienie wskazuje ze sa sytuacje gdy tego przepisu nie bede przestrzegal.

Aha. I nie potrzeba wyjaśnienia.
No jak nie rozumiesz, to czemu się wypowiadasz? Zawsze można sięgnąć do słownika.

Chmielewska nie jest zakonnicą.

Najwazniejsza w Chrystusie jest papierologia i przepisy, co nie feelek?

I dlatego ty zawsze uwierzysz w kazde slowo np kard Dziwisza, ze nigdy nic o pedofilii i dewiacjach u zaifanych papieza nie slyszal, niz w zyciowa madrosc osoby, ktora zycie poswiecila Jezusowi i najbiedniejszym, takze ciezko uposledzonym.
Zle na tym wyjdziesz, ale to twoj wybor. Tego ci nikt nie zabroni.