"Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą"
Najlepszym rozwiązaniem na tą całą polskość byłoby wypowiedzieć Niemcom wojnę, na drugi dzień poddać się i zostać ich landem. Może wtedy byłoby lepiej.

Nie sądzę. Ten wariant został już przećwiczony w latach 1939-1945. Nie było lepiej.

Etam
Teraz to są inne Niemcy.

Angella_S,
wypowiadanie się o Polakach jako "polaczkach" jest dla nas obraźliwe.

Mauger, dokładnie tak myślę, jak Ty o realizacji politycznych interesów rosyjskich na terenie Polski. Niestety realizatorzy nieraz nie mają pojęcia, że są bezwolnymi realizatorami woli Moskwy. Bo myślą, że jest jakby odwrotnie. Skądinąd, jest to łatwiejsze i często w ogóle możliwe przez demoniczne opętanie zmanipulowanych.

W razie gdyby Polacy przestali myśleć o Smoleńsku, a zaczęli interesować się interesami Polski i jej faktycznymi sprawami, w pogotowiu są prorosyjskie, świadome już prawdopodobnie, bojówki medialne, które zapewniają podsycanie i ciągłość hucpy, ogłupiającej łatwowiernych Polaków.

Nie został ten wariant przećwiczony, ponieważ:
- to nie Polska wypowiedziała Niemcom wojnę,
- nie poddała się na drugi dzień.

Czy Nasz Dziennik i Gazeta Polska są polskojęzycznymi mediami prorosyjskimi?

Mechanizm działania szpiegowskich służb specjalnych ma swoje zasady.
To, co ludzie o tym myślą, ma najmniejsze znaczenie.
Ważne są skutki, czyli w tym wypadku ogłupianie Narodu, by Polacy zajmowali się sprawami innymi, niż te najbardziej ważne w danej chwili.

Wielu ludzi uważa, że wyjaśnienie katastrofy pod Smoleńskiem
jest jednym z najważniejszych (jeśli nie najważniejszym) zadaniem stojącym przed Polską:
http://www.portal.arcana.pl/Nowak-oni-nie-zasluguja-na-nazywanie-ich-zdrajcami-to-jest-po-prostu-grupa-petakow,1061.html#post

Wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej jest ważną sprawą, jednak z przebiegu śledztwa wynika, że odrzucono jakieś hipotezy, w tym hipotezy dotyczące zamachu (cokolwiek by to znaczyło). Oznacza to ni mniej, ni więcej, że całe dalsze śledztwo i jego wyniki nie mają już żadnego znaczenia, bo odrzucono bez jasnego, zrozumiałego powodu i bez badania najważniejszych dowodów w sprawie, część hipotez.

Myślę, że z powodu tego kardynalnego błędu w sztuce, trzeba będzie uruchomić śledztwo ponownie, w czasie, gdy będzie to możliwe. Tego wymaga normalna uczciwość.

Ponieważ śledztwo zostało właściwie zatrzymane w swoim najważniejszym dla Narodu zakresie, czyli, w zakresie badania, czy nie miały miejsca działania zewnętrzne, działania zamachowców, można być pewnym, że prawdy w trybie śledztwa nie dowiemy się prędko.

Zachęcam do lektury wywiadu z Panią Jadwigą Kaczyńską. Powiedziała ona między innymi:





Całość tutaj:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... prasa.html

Nie dowiemy się prędko prawdy o przyczynach katastrofy.
Dlatego powinniśmy, jako Naród, bacznie przyglądać się co dzieje się z polskim majątkiem narodowym, z polskimi finansami publicznymi. Co się dzieje z Polakami? Czy już są bezpowrotnie żebrakami w bogatych krajach Europy, czy jeszcze coś da się uratować w tym zakresie. Niemcy wydają pakiety prawne z okazji wchodzenia od 1 maja Polaków na niemiecki rynek pracy. Polski rząd i polskie media unikają tego tematu jak ogień wody.
A te sprawy są dla Polski teraz najważniejsze.

Nawiasem, wątek o polskich finansach publicznych też założyłem, jednak został zdominowany przez rozintelektualizowane dysputy, a aktualnie opuszczony.

viewtopic.php?f=37&t=25437

Tymczasem jest to polskie być albo nie być. Zanim wybory coś będą w stanie uporządkować na politycznej arenie Polski, może się narobić nieszczęście bez wyjścia. Być może zresztą już to się stało i właściwie nie ma o co walczyć. Czas pokaże. Pokaże co właściwie się stało za parawanem katastrofy smoleńskiej. Pokaże nam, naszym dzieciom i wnukom. Prawnukom też.

Jutro rocznica katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem.
Rodzą się pytania:
Czy wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione? A może jest ich coraz więcej?
Rok temu, gdy usłyszałam komunikat o katastrofie rzadowego samolotu, moją pierwszą myślą było - jak katastrofa w Giblartarze.

Pamiętajmy w modlitwie, tych którzy zgninęli, ponieważ pragneli oddać hołd Polakom pomordowanym w Katyniu.

Uroczystości upamiętniające tę tragedię rozpoczynają się dziś w wielu miastach Polski. Znajdźmy czas, i bądźmy śwadkami.

Gazeta Polska, PiS itp. podmioty robiły przez ten rok to, co należało. Jako opozycja i jako wolne (a nie prorządowe) media. Przesadzały, popełniły wiele błędów, ale ostatecznie miały więcej racji, niż jej nie miały. Co najmniej 90% odpowiedzialności za awantury z tym związane leży po stronie władzy, która od samego początku miała to wszystko gdzieś - zarówno ludzi, jak i rzetelne wyjaśnienie katastrofy. Miała gdzieś ludzkie cierpienie, emocje, nawet jeśli były przesadne i skierowane przeciwko niej. Psim obowiązkiem władzy było, pomimo wszystko, wyciągnąć do nich rękę - właśnie dlatego, że jest władzą. Zamiast tego potrafiła jedynie pluć i poniżać tych, którzy byli od niej słabsi. Od pierwszych minut po katastrofie władza (a czas już wreszcie zacząć używać tego określenia w szerokim sensie, zarówno władzy formalnej, jak i np. armii medialnej) zaczęła sączyć, bez żadnych zahamowań, propagandową truciznę, powtarzając brednie za rosyjskimi wrzutkami (cztery podejścia, "debeściaki" i wiele, wiele innych) i wtłaczając siłą ludziom do głów jedynie słuszną tezę, iż to prezydent (a jakiś czas później także Jarosław Kaczyński) jest odpowiedzialny za katastrofę. Jednocześnie rozpoczęła prezydencką kampanię nienawiści obrzydliwym wiecem w Łazienkach, którego przebiegiem zdegustowany był nawet Tusk. Wywiadem dla Wyborczej w sprawie krzyża Komorowski pokazał dobitnie, że g**** go obchodzą emocje kogokolwiek, komu nie podoba się fakt, że zdobył władzę. I tak dalej, i tak dalej, można by o tym długo, zresztą o wszystkim już tu było. A teraz, w wigilię rocznicy, tekstem Kurskiego na pierwszej stronie Wyborczej władza pokazuje, że nie jest zdolna do niczego więcej, nie widzi po swojej stronie żadnej odpowiedzialności, nadal potrafi jedynie zwalić wszystko na tych tamtych, Innych, chorych i nienormalnych. Nie będzie więc żadnego pojednania.

Wielki Post, rocznica śmierci 96 Polaków....a dla niektórych najważniejsze Nie będzie więc żadnego pojednania........takie oblicze miewa polski katolicyzm z przesłaniem Chrystusa MIŁUJCIE NIEPRZYJACIÓŁ WASZYCH:(

Dokładnie - dla władzy przez cały ten rok najważniejsze było to, by przypadkiem się nie pojednać. Inaczej ludzie mogliby przestać się bać "nienormalnej mniejszości" i PO straciłaby poparcie. Oczywiście, wezwanie "miłujcie nieprzyjaciół waszych" tyczy się tylko katolików pisowskich. Katolik Komorowski np. może sobie kpić z "jakiej wizyty, takiego zamachu" i mnóstwa innych rzeczy, ba, publicznie zadeklarować poparcie dla in vitro (w tym samym momencie jego oponent w odpowiedzi na to samo pytanie powiedział, że jest i będzie katolikiem - komu się dostało od katolików postępowych? właśnie jemu!!) włos mu z głowy nie spadnie, a katolicy "prawidłowi" będą dalej bić brawo i lżyć na tych drugich. Polski katolicyzm podzielił się idealnie według zapatrywań partyjnych - dla jednych katolicyzm polega na popieraniu PO, dla drugich na popieraniu PiS.

Dokładnie - nie ma ani katolika SLD-owskiego, ani PSL-owskiego, ani tym bardziej UPR-owskiego.
Kto nie za Kaczorem, ten za Komorem!
//a dokładniej to: Tuskinem i Komoruskim

No widzisz! Tutaj sie zdecydowanie róznimy w swoich odczuciach.
Według mnie to 90 % winy za to co sie dzieje ponosi PiS i zwiazane z nim srodowiska (m. in. Gazeta Polska). To te własnie grupki ludzi co miesiąc odprawiały (i prawdopodobnie nadal beda) hucpy pod prezydenckim pałacem. To te srodowiska znieważyły krzyż, traktujac Go jako substytut pomnika dla Lecha Kaczyńskiego. To te środowiska znieważyły zdecydowana wiekszość rodzin ofiar koncentrując sie głównie na postaci Lecha Kaczyńskiego. Owszem Prezydenta RP, ale nie wielkiego meża stanu tylko miernego polityka uzaleznionego od bardziej charyzmatycznego brata bliźniaka. To własnie te środowiska g... obchodza uczucia innych, poprzez nachalne usiłowanie narzucenia swoich uczuć ( vide tzw. Joanna od Krzyża - postac tragikomiczna, a dla mnie osobiscie wyjatkowo odpychająca).
Co do wyjaśnień przyczyn tragedii.
To nie władza stworzyła parodię grupy śledczej pod wezwaniem najwiekszego paranoika III RP Macierewicza. Rozumiem jednak, ze dla wspomnianych wyżej srodowisk istnienie czegoś takiego jest niezwykle wazne, bo można się zawsze powoływac na oderwane od rzeczywistości tezy snute przez komisje Macierewicza po to by ukrywać prawdę i robic z ofiar katastrofy (a przede wszystki z Lecha Kaczyńskiego - bo reszta znaczenia nie ma) narodowych bohaterów.
Prawda niestety jest prozaiczna i bolesna dla politykierów z PiSu i osób podobnych do Joanny od Krzyża.
Zła organizacja wyjazdu (wina zarówno Rządu jak i Kancelarii Prezydenta). Kiepskie wyszkolenie pilotów. Niekompetencja w planowaniu. Kiepscy kontrolerzy ze strony Rosji. Zła pogoda itd. itp. To wszystko złozyło się na katastrofę, a nie jakies dziwaczne teorie o spisku, zamachu czy tym podobnych bzdetach.

Jutro rocznica. Rocznice czyjejś smierci zawsze obchodzi sie w sposób uroczysty. Nie łudźmy się jednak, ze Polacy przez kolejne lata co miesiąc będą płakać po Prezydencie Kaczyńskim. Nawet jutro płakać bedzie niewielu, a to tylko z winy politykierów, którzy swoimi hucpami i komediami spowodowali u normalnych Polaków odruch wymiotny na wspomnienie Smoleńskiej katastrofy. Tak nigdy nie powinno sie stać, ale polityka sprawiła, ze sie stało.
Pisze to nie na podstawie jakichs tam sondaży. Z racji zawodu obracam się w wielu srodowiskach i to na terenie całej Polski. Kontaktuje sie z mnóstwem osób (pomijając znajomych to gdzieś ok 40 miesięcznie). Z niektórymi rozmawiam nie tylko na tematy służbowe i uwierzcie mi! jakos nie spotkałem nikogo kto przez cały rok płakałby nad ofiarami katastrofy smoleńskiej. Zdecydowana większośc mówi - cytuję "rzygac mi sie chce, gdy słysze o Smoleńsku". To wcale nie efekt znieczulicy i chamstwa, to efekt tego co od roku czynia środowiska powiązane z PiSem, Gazetą Polską i RM. Srodowiska, któe z tragedii i na trumnach ofiar zrobiły narodową hucpę i zasiały nienawiść pomiędzy Polakami. Na szczęście kiedys będa się musieli z tego rozliczyć, oby Bóg był dla nich łaskaw.

P.S.
Jutro niewiele flag zawiśnie, nie łudźcie się, Polacy maja powyżej uszu cały ten Smoleńsk. Tylko rodzin żal...

P.S. II
Zeby nie było nieporozumień! Pisze to Najpierw Slązak, a potem Polak - czyli zgodnie z wytycznymi p. J.K. - zakamuflowany Niemiec . Ale dzieki temu Panu dumny z tego i gardzący synami ubeckich donosicieli z Żoliborza.