Te obraz był widoczny jak na dłoni od początku - dla wszystkich, którzy przez pierwsze miesiące po katastrofie nie byli całkowicie zaślepieni ideą "polsko-rosyjskiego pojednania", wyśmiewając od oszołomów (a co najmniej od "skrajnie nieufnych") każdego, kto ośmielił się zasugerować, że Rosjanie mogą mieć jakiś interes w manipulowaniu śledztwem.



Podejmować wyłącznie tzw. czynności niecierpiące zwłoki.



Należało, zamiast wchodzić w jakieś mitologizowanie "polsko-rosyjskiego pojednania" (wszyscy tak strasznie niezgadzający się na "budowanie mitu męczeńskiej śmierci Kaczyńskiego" nie mieli nic przeciwko budowaniu mitu "wielkiego pojednania narodów na gruzach prezydenckiego samolotu" - ale o tym mniejsza) po prostu przyznać, że Polska i Rosja nie są krajami zaprzyjaźnionymi i sojuszniczymi, w związku z czym zachodzi niebezpieczeństwo, że po obu stronach (podkreślam - obu, także naszej) tragedia i śledztwo będą miały wymiar polityczny - jeśli tylko tym dwóm stronom się je pozostawi. Moim zdaniem jest rozsądnym założenie, że dwa kraje raczej skłócone niż zaprzyjaźnione nie poradzą sobie ze "wspólnym śledztwem" w sprawie tak poważnej tragedii (a i z mniej poważnymi należałoby się spodziewać problemów). Powinno się zatem dążyć do ustanowienia ponad organami śledczymi gremium międzynarodowego. Oczywiście, Rosja mogłaby się nie zgodzić - ale wtedy przynajmniej od początku byłoby jasne, że nie zależy jej na rzetelnym wyjaśnieniu katastrofy, wobec czego śledztwo i tak jest bez sensu, i będzie z pewnością farsą.



Ale i od początku (a nie od wczoraj) rzeczywistość przeczyła tym słowom, co skrupulatnie opisywały "oszołomskie" media. Skoro od początku miał to być "bezpośredni dostęp" i współpraca, to w gruncie rzeczy w ogóle nie powinniśmy teraz mieć potrzeby prosić Rosjan o jakieś dokumenty - po prostu byłyby one wspólnym dziełem obu stron.

Ja nie wiem na co liczy prokuratura. Rząd uniemożliwił czegokolwiek jak zgodził się na oddanie śledztwo Rosjanom , jeśli oni chcą walczyć z Rosjanami to mogą się pożegnać z czymkolwiek.
Rosja jest za cwana i jest za silna , my jesteśmy ich poddanymi w ich mniemaniu,więc my możemy sobie chcieć dokumentów.. rząd przekreślił już możliwość wyjaśnienia tego śledztwa.
teraz jest za późno,ale przypuszczam,że właśnie o to chodziło... od początku bowiem widać złą wolę w wyjaśnieniu tego śledztwa.. ja nie liczę na to,że to śledztwo zostanie wyjaśnione.

Tak, tym bardziej, że póki co Rosjanom udało się ukryć rany postrzałowe które znaleziono w czaszkach Lecha Kaczyńskiego i małżonki... Ale my znamy prawdę, prawdziwa prawda wyjdzie na jaw, prędzej czy później.

No to możemy uzbroić się w cierpliwość bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja że będziemy mieli podobna sytuacje jak ze zbrodnia katyńską.
Różnica jest tylko taka, że za zamazywaniem prawdy odpowiedzialni byli komuniści radzieccy i polska władza ludowa a teraz Rosja oraz Platforma Ludowa.

ja tam nie jestem tego taka pewna,że prawda wyjdzie na jaw, zwłaszcza,że robi się wszystko,by tak się nie stało.

A może jak z katastrofą CASy.... osiris kto w tym przypadku zamazywał prawdę powodując, że śledztwo trwało niemal 2 lata?

Czy po takim czymś jeszcze ktoś wierzy w obiektywizm polskich władz w sprawie śledztwa.
Przecież rząd jest wręcz wrogo nastawiony do tej sprawy.

Tak - ustawiono na placu Araidskich Męczenników drewniany słup pamiątkowy, w 66 rocznice wybuchu PW, poświecony 20 tys. ofiarom Katynia w 1940r i ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem.
Pan Czarnecki jak zwykle robi radio Erewań.....bo też co tam wymordowanych 20 tys oficerów wobec "poległych" ludzi z PiS.

na razie wiemy tyle : prokuratura polska nie może postawić żadnych informacji,bo nie ma dowodów z Rosji.
Przypuszczam,że Jerzy Miller wróci z pustymi rękami.

Wydaje mi się, że rząd polski w dniu tragedii przyjął dwa założenia: po pierwsze wyjaśnianie przyczyn katastrofy powinno rozpocząć się jak najszybciej tj. już od pierwszych godzin; po drugie należy pozyskać pełną współpracę ze strony Rosjan. Międzynarodowa komisja byłaby oczywiście najlepszym rozwiązaniem, ale ewentualne niepowodzenie w jej powołaniu i pokazanie Rosji jako winnej tej sytuacji nie przyniosłoby nam żadnych korzyści, a już na pewno nie posunęłoby nas ani o milimetr w stronę wyjaśnienia tej sprawy. Nie chodzi przecież o to, aby odnieść kolejne „moralne zwycięstwo” nad Rosją, ale o to by poznać całą prawdę o tej katastrofie. A prawdę możemy wydobyć z Rosji tylko sposobem, działając bardzo rozważnie i konsekwentnie. Polski rząd popełnił poważny błąd zbyt długo podtrzymując iluzję idealnej współpracy (pewnie ze względu na kampanię wyborczą). W każdym razie teraz na nim spoczywa obowiązek naprawienia całej zaistniałej sytuacji.

Ten artykuł napawa człowieka optymizmem:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Smolensk-znikajace-zdjecia-satelitarne,wid,12555589,wiadomosc_prasa.html

To ten, którego Jan Rokita nazwał "człowiekiem honoru, który uratował wymiar sprawiedliwości", po tym jak sędzia Kryże doprowadził do skazania aferzystów z FOZZ, na co nikt nie dawał mu szans? Ale oczywiście alus z właściwym sobie chrześcijańskim miłosierdziem nie pozwalasz nikomu kto był kiedyś w PZPR wrócić na właściwą drogę.
Nie widzimy, czy nie chcemy zobaczyć? Czy deklaracja prezydenta Miedwiediewa o wspólnym śledztwie polsko-rosyjskim było zaproszeniem do pójścia na noże?
Odkąd to jesteś rzecznikiem prasowym PiS-u?
Nie chcą przyjąć do wiadomości jak tłumaczą Rosjanie, Wyborcza, Palikot, Walęsa, Wajda i inne autorytety, że były dwie przyczyny: naciski prezydenta i błąd pilotów.
Akurat ciało prezydenta leżało przez wiele godzin i nikt go nawet nie przykrył. A w błocie pozostawiono jak się okazało masę innych dowodów.
To tam były określenia: "można być prezydentem albo chamem", "były prezydent", "mały zakompleksiony człowiek", "alkoholik z problemami w relacjach rodzinnych", "bachor nie panujący nad emocjami"? Nie wiedziałem ,że politycy PO dorabiają w niemieckich gazetkach...
Zresztą wystarczy przypomnieć jak z właściwym sobie "szacunkiem" potraktowali urząd prezydenta przed szczytem w Brukseli albo przed obchodami Katynia. Mógł sobie jechać "prywatnie".
Przeczytaj, to co napisałem. Jeśli nie rozumiesz, to znaczy, że chyba nigdy nie przeżywałaś w życiu tragedii i nie wytłumaczę Ci tego.

Aha, czyli jak ktoś pluje Ci w twarz, to bez namysłu przebaczasz i uśmiechasz się mówiąc "o -deszcz pada"? Ale jeśli tak łatwo przebaczasz wszystko wszystkim, dlaczego ciągle nie możesz przebaczyć Kaczyńskiemu wypowiedzi o ZOMO?

To takie typowe popadanie w sprzeczność w ferworze walki, tylko coś za często wielbiciele PO, czy też raczej zagorzali przeciwnicy PiS, popadają w tą przypadłość.
Jak pisałem że nie podoba mi się jak dawni esbecy leżą krzyżem w kościołach to wypominano mi że nie pozwalam wrócić synom marnotrawnym na łono Kościoła a owego sędziego przywołują jako najgorszą podłość i że nie należy mu się żaden szacunek ani stanowisko to jest OK.
To że owi panowie leżący plackiem przed ołtarzem to czasami najgorsze łotry, mordercy i oprawcy jest OK, ale już Kryże nie bo mimo iż zgodnie z ówczesną literą prawa kogoś oskarżył nadaje się wyłącznie na stos.
To jest taka specyficzna filozofia myślenia naginana do postawienia wygodnych tez w danej dyskusji.
Prawda jest taka, że wszyscy z tamtych lat którzy są związani z PiS są be, a podobni im ale związani z PO (vide Boni) to już ludzie godni szacunku i wysokich stanowisk.
Pani ALUS, to jest podwójna moralność.

Rokita wiele mówił, czasem krzyczał nawet, że Niemcy go atakują
To nie moje hasło przewodnie - dekomunizacja, lustracja - było na sztandarach wyborczych w kampaniach 20005r, 2007r.
I to nie ja straszyłam aliansem z SLD.

A Brudziński mówił, że było przykryte folią....trudno uzgodnić jedną obowiązującą wersję??

Skąd wziąłes te niby wypowiedzi? - wypadałoby się podeprzeć żródłami.
Inaczej trudno je traktować jako autentyki.

Przeżyłam - dlatego wiem, że w takich chwilach tracą znaczenie wszelkie waśnie, animozje, wrogości.

Przebaczyć a nie pozwolić się poniżać, to zupełnie odrębne zagadnienia.
Przebaczyć nie znaczy zapomnieć.
JPII przebaczył zamchowcy, odwiedził go w więzieniu, ale nie zaapelował "zapomnijmy, uwolnijmy go".

Nie chodzi o ocenę sędziego Kryże, nawróconych esbeków, innych byłych członków PZPR - chodzi o kłamstwo polityków, którzy dekomunizację głoszą latami jako podstawowy obowiązek, a później sięgają po ludzi PZPR.
Tak trudno to pojąć?????? .....niektórym najwidoczniej tak....

Dekomunizacja nie polega na spaleniu wszystkiego do pół metra pod ziemią.
Chyba że Tobie jawi się jak wypalanie traw, ale nie jest to zabieg zgodny z logiką i rozumem.