Ale też po 18 latach od obalenia komuny zapewne nie brakuje ludzi nie związanych z tamtym systemem.
Sięganie po byłych budowniczych PRLu deprecjonuje głoszone hasło dekomunizacji.

Wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu budowniczymi tamtego ustroju.
Mniej lub bardziej zaangażowanymi lub będącymi w opozycji.
Gdybyśmy mieli zorganizować prawdziwą dekomunizację, to nie wiem ilu ludzi zostało by w Polsce.

Ale nie wszyscy dekomunizacji czynimy mottem swego życia.

Bo jeśli dostali się do koryta to zapomnieli co ich do niego przywiodło.

Warto o tym napisać żeby wytknąć manipulacje - kolejną - rządu.
Polityk PO nadawał (dziś) w Polsat News jak to świetnie idzie współpraca z Rosjanami ponieważ - tu uwaga - jakże często tam jeździmy.
Zapomniał tylko że od samego mieszania herbata słodsza nie będzie i podobnież z tym jeżdżeniem.
Jeżdżą w te i nazad i często, gęsto wracają z niczym jak chociażby ostatnio Klich.
Tymi ciągłymi podróżami robią tylko wiatr i dobre wrażenie.

Prokuratura potwierdza, że na miejscu katastrofy są wciąż znajdowane fragmenty ludzkich ciał. Uczestnicy rajdu motocyklowego znaleźli kawałki kości. O tym, że wrak samolotu leży i rdzewieje na lotnisku, w żaden sposób nie zabezpieczony, wiedzą już wszyscy - nie tylko dziennikarze Gazety Polskiej, którzy pojechali i zrobili zdjęcia, nie tylko autor filmu zamieszczonego na youtube z "wycieczki do wraku". Widać na nim m.in. chyba ślady krwi na szybach - tak to przynajmniej na oko wygląda, w każdym razie nie polecam osobom o słabych nerwach. Rozumiecie? Teraz już właściwie wszystko jedno, czy katastrofę spowodował wypadek czy zbrodnia. Wszystko to, co działo się po niej, można nazwać zbrodnią równie dobrze. Zbrodnią, za którą są odpowiedzialni, oczywiście, głównie Rosjanie, ale współodpowiedzialne są polskie władze, które sprzeniewierzyły się wszystkiemu, czemu tylko dało się sprzeniewierzyć. Tego nie da się nawet nazwać skandalem - jest to hańba i upodlenie. Nieludzkie. Kaczyński ma całkowitą rację - dla wszystkich odpowiedzialnych nie powinno być już miejsca w polityce. I nie tylko. Ale i Kaczyński ponosi winę - za festiwal głupich, durnych, idiotycznych wypowiedzi, w których zamiast mówić o sednie sprawy, dawał wyraz osobistym obsesjom, przez co teraz nie ma już języka do mówienia o tym, co się dzieje. Skoro czyjaś polityka była zbrodnicza, to jakim słowem nazwać to, co widać teraz ? Nie ma już takich słów. Dlatego nie może to już mieć takiego oddźwięku, jak powinno. Za to jest odpowiedzialny Kaczyński, ale jego usprawiedliwia przynajmniej osobista trauma, powiększona o to, czego przez ten cały czas był świadkiem. Brak słów. Dla mnie to już nie ma nic wspólnego z poglądami politycznymi.

Ja bym to nazwał: "zbrodnicze zaniedbania przed jak i po katastrofie oraz skandal nie śledztwo"
Już myślałem że pies z kulawą nogą nie zainteresuje się tym tematem, bo cała energia elektoratu PO szła w krzyż a ten temat omijali jak diabeł święconej wody.
Nawet nie chce mi się na ten temat pisać bo brak słów na to wszystko.
Rząd w tyłek włazi ruskim bez wazeliny a oni mają nas w głębokim jak kiszka stolcowa poszanowaniu.
Ale jeśli w odbytnice sami wleźliśmy to jesteśmy adekwatnie traktowani.

Dla mnie sprzeciw wobec odpowiedzialnych za coś takiego nie jest żadną kwestią polityczną czy inną. Jest kwestią sumienia. W tym momencie nawet tezy niektórych księży o grzeszności określonego głosowania nie wydają mi się ani trochę, ani odrobinę zabawne.

Jakby się rozpieprzył samolot z Obamą i ichnimi oficjelami to byście zobaczyli jak się robi dochodzenia i jak setki głów spadają w różnych ministerstwach. A u nas jak zwykle. Na dodatek się promuje olewanie. A przecież niezależnie od opcji to był Prezydent Polski i kupa ważnych ludzi. Sami sobie robimy reklamę. Kto się będzie liczył z ludźmi którzy sami siebie nie szanują ani swojego kraju ? Od razu widać że to frajerzy i szkoda na nich czasu. No chyba że o to chodzi.

Dla obecnie rządzących to tylko kupa.

Polacy zwalają na Ruskich, Ruscy na Polaków.
Problem jednak leży gdzie indziej.

Rosjanie dobrze wiedzieli kto tym samolotem leci i dobrze sobie zdawali sprawę z tego co by sie działo, gdyby zabronili lądowania. Niestety ale niechęć Lecha Kaczyńskiego do Rosjan i PO była doskonale znana nie tylko w Polsce, ale także w świecie. Czego przejawem sa teraz chore wypowiedzi Jarosława.

Coś mi się wydaje, że nie da się nigdy określić kto jest winny, bo praktycznie winni sa wszyscy. Począwszy od pilotów, poprzez kontrolerów, polityków na samym Lechu Kaczyńskim skończywszy. Nikt z nich nie jest czysty, ale to NIKT. Bezpośrednim sprawca katastrofy jest GŁUPOTA i egoizm polityczny wszystkich stron. PO, PiS jak i prezydencka kancelaria z szefem włącznie oraz Rosjanie są WINNI tej tragicznej sytuacji.
Oczywiście teraz każdy będzie zwalał na drugiego. No bo na tym polega polityka i wspinanie sie w sondażach. Każda jednak rozsądnie myśląca osoba wie, że te wszystkie dyskusje sa warte jedynie kloacznego dołu.

Jeśli rząd uważa że jest tak jak piszesz to dlaczego nie chce śledztwa z prawdziwego zdarzenia gdzie wyjdą wszystkie te "fakty"?
Każdy ma tu coś tu do ukrycia a najwięcej rząd i Rosjanie dlatego to śledztwo jest tak pokrętne i beznadziejne.
Widać gołym okiem że nie chce się czegokolwiek wyjaśnić tylko bardziej zamataczyć.
Szczególnie po rosyjskiej stronie a rząd ich jakby wspiera.

Tutaj leży problem - media oraz elity skutecznie ukrywają istnienie sfery odpowiedzialności politycznej. Istotnie - nie wyobrażam sobie tego, że np. w związku z aferą dymisjonowany jest Drzewiecki - natomiast w momencie śmierci pierwszego obywatela i innych ważnych osobistości odpowiedzialności politycznej nie ponosi nikt.

Jakie konkretnie fakty powinny wyjść na jaw?

Co ukrywa rząd? Ale konkrety proszę.
Co ukrywają Rosjanie? Ale konkrety proszę.

Jakieś konkrety?

Wskaż konkretne działania których celem jest mataczenie.

Konkretnie jakie działania rządu wspierają postulowane przez Ciebie mataczenie Rosjan?

Skąd to przekonanie? Nie przypominam sobie jakiejś lawiny dymisji zaraz po zamachach z 11 września. Myślę, że żaden demokratyczny kraj nie stosuje takich praktyk.

Najpierw trzeba wskazać zaniedbania, które bezpośrednio przyczyniły się do katastrofy, a dopiero później pociągnąć do odpowiedzialności winnych. Nie wyobrażam sobie sytuacji dymisjonowania czy odwoływania kogokolwiek, tylko za to, że pełnił jakąś funkcję, nie wskazując przy tym, jaki zachodzi związek między jego działaniami a katastrofą.