Swiat Hominibusa jest prosty: Arab = mizulmanin.

Pan Jezus nie mialby szans sie schronic u chrzescijan w Polsce. Pochodzenie ma beznadziejne..

Więc spójrz im w oczy, jeśli nie jesteś hipokrytą:

Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna byle polska wieś spokojna .....Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem...... Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował, Nikogo nie było ....ułuda - gdzieś walczą, giną, mnie nie dosięgnie......to tylko ci z obsesją czarno kraczą.....

Chrzanisz. Żydzi schronili się w Polsce i żyli tu spokojnie, kiedy niemal na całym świecie byli prześladowani.

Najwygodniej jest uderzać się w cudze piersi.
Zaraz się czujesz lepiej, co? Taka ponad tłumem...

Nozyce sie odezwaly?
Masz drugi nick Hominibus?

Co wiesz o mojej sytuacji, ze takie sady wydajesz?
Nic. Nawet ci sie moich wpisow nie chcialo przeczytac. No ale, ktos tak oswiecony i oczytany ma prawo do osadow bez pokrycia.

Hominibus pisze, co pisze i widzi wsrod uchodzcow tylko muzulmanow. Ty tez?

Kael, nie przesadzaj. Cofnij sie kilka stron. Tam znajdziesz zdanie Marka Piotrowskiego na ten temat .

Przed wojną tak, ale w czasie wojny było różnie. A jakby było teraz..., widać to po wpisach większości (nie mówię tylko o tym forum). Niewielu nadstawiłoby własną głowę, aby ratować innego człowieka. I nie chodzi mi o zwykły ludzki strach, ale o pogardę z jaką się wypowiadają o "ciapatych", przy czym "ciapaty", to nie tylko muzułmanin.

Nie.

Nic. DLatego nie piszę NIC o "Twojej sytuacji" lecz reaguję na to, co napisałaś.

Pozwól że zacytuję Cię samą w odpowiedzi "Nawet ci sie moich wpisow nie chcialo przeczytac".


Dzięki za wsparcie.
W czasie wojny też było ZNACZNIE lepiej niż w innych krajach. Mimo że w Polsce za ukrywanie Żyda szło się z całą rodziną na śmierć.
Myśmy nie wysłali swoich Żydów po skatalogowaniu do obozu koncentracyjnego (jak Duńczycy, Czesi i Francuzi).
A wcześniej, kiedy Żydzi uciekalo z ZSRR nie wahaliśmy się ich przyjąć. Podobnie tuż przed wojną, w czasie wysiedleń Żydów z Niemiec, przyjęci zostali w Polsce (co stanowi jaskrawy kontrast do postawy USA, które odsyłało statki z Żydami do nazistowskich Niemiec, do postawy Francji deportującej do III Rzeszy uciekinierów czy do postawu krajów skandynawskich - jeden z dyplomatów Szwecji stwierdził cynicznie "nie przyjmiemy Żydów. W Szwecji nie ma antysemityzmu, i chcemy, by tak zostało".
Czy byli szmalcownicy i tacy co współpracowali w wywózce Żydów w Polsce? Byli.
Nie mniej ich było wśród Żydów - poczytaj wspomnienia z getta warszawskiego.
Nie było chyba żadnej formy kolaboracji, w którą zamieszani byliby Polacy, a w której brak byłoby uwikłania w porównywalnym stopniu także Żydów – począwszy od szantażu, a kończąc na współpracy przy wywózkach do obozów śmierci.
Czy piszę to "przeciw Żydom"? Przeczytaj moje opracowanie na temat stosunków polsko-żydowskich przed i w czasie II Wojny Światowej (umieściłem je tu www.analizy.biz/marek1962/zydzi.pdf ) a przekonasz się, ze nie.
Ale przykładajmy tę samą miarę do kolaboracji obu narodów - bo inaczej dojdziemy do bzdurnych wniosków o rzekomym "polskim antysemityzmie".

A Polska Podziemna za szmalcownictwo wydawała wyroki śmierci na osoby donoszące na Żydów do Niemców.

Co widać? Gdzie widać?Zacznij od tego, jak Ci o których mowa wypowiadają się o nich... "niewierny pies" to najłagodniejsze określenie.
Oczywiście, nawet wówczas niechęć nie jest chrześcijańska (choć już opór przeciw niekontrolowanemu przyjmowaniu imigrantów niekoniecznie. W Starym Testamencie istniał OBOWIĄZEK przyjmowania przybyszów - jednak warto przeczytać, jakie im stawiano warunki!). Tyle, ze jeśli ktoś tu ma winę, to Ci, którzy wciskają na siłę tych ludzi (zupełnie nie potrzebujących pomocy) do Europy.
To nie jest spór o "przyjmowanie uchodźców". Nawet nie chodzi o "przyjmowanie imigrantów".
Tu chodzi o wielki projekt społeczny, zmierzający do zniszczenia tożsamości Europy.

Żeby nie było wątpliwości - muzułmanie tego nie wymyślili. Są jedynie narzędziem w rękach kolejnego pokolenia "inżynierów dusz".

I jeszcze jedno - wiesz kto najwięcej Żydów w czasie wojny ratował?
Polscy narodowcy - i to najczęściej przedwojenni "antysemici" (to znaczy tak okreslani - w Polsce niemal nie było antysemityzmu etnicznego, był za to spór ekonomiczny).
Mówią CI coś takie nazwiska jak Kolbe, Zofia Kossak-Szczucka?
CI, co przed wojną mieli pełne gęby "internacjonalizmu oświeconego" i oburzali się na "antysemitów" w czasie wojny nie zrobili nic.

Wywołałam burzę w szklance wody . Marku, ja o tym wszystkim wiem i sama niejednokrotnie dawałam przykłady, zwłaszcza rodziny Ulmów (bo są znani). Takich rodzin było wiele. Nie na darmo Polacy stanowią najliczniejszą grupę uznanych przez Żydów za sprawiedliwych. . Swoim postem chciałam tylko doprecyzować, że tacy święci nie byliśmy.
Z drugiej zaś strony polski antysemityzm kwitnie. Odkąd pamiętam, to opinia publiczna każdego, kto się dorobił jakiegoś wysokiego stanowiska, szufladkowała jednoznacznie: Żyd.
Widzisz, wolę bić się w swoje polskie piersi niż czyjeś - żydowskie, bo poprzez naprawę siebie zacznę naprawiać świat.

j.w. i nie przykładam tej samej miary. Bije się w polskie piersi. Nie zamierzam usprawiedliwiać polskich niecnych czynów starotestamentalną zasadą "oko za oko" czy tez ogólnie panującą: a on więcej zawinił.

Ależ ja nigdzie i nigdy nie mówiłam o zgodzie na niekontrolowane przyjmowanie imigrantów. Mało tego, zawsze mówiłam o uchodźcach, bo imigranci, nawet jeśli byśmy chcieli ich przyjąć, to nie zostaną w Polsce (za mały socjal .

100% zgody, ale zauważ, że podawałam przykłady kontrolowanego przyjmowania, choćby przez Fundację Estera. Teraz ta sama idea przyświeca biskupom (podałam link).

Zapomniałes o Irenie Serndlerowej . Myślę, że tę kwestię wyjaśniłam wyżej.
A jeśli chodzi o narodowców, to przedwojennych narodowców nie przyrównuj do obecnych (oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego worka, ale znaczna część to "hitlerjunge").

Nieprawda.
Tego typu reminescencje były sztucznie wywoływane i znalazły oddźwięk w małej części społeczeństwa.
Najpierw sztucznie wywoływali to komuniści (z różnym skutkiem, w każdym razie po 1980 nie spotykało się takich postaw). Ich odnowienie zostało spowodowane sztucznie - krzykiem o "polskim antysemityźmie" (głównie GW i TP), co faktycznie wywołało pewną reakcję.

Wybacz, ale to jest postawa fałszywa.
Nadal bowiem nie bijesz się w "swoje" piersi, tylko w cudze. I to w takie, w które zupełnie niesłusznie bije wiele środowisk - w tym z tych krajów, które faktycznie w sprawie Holocaustu zawiniły.
Ja mam prosty wskaźnik - jeśli takie "bicie się w piersi współrodaków" (bo przecież nie swoje....) przynosi bijącemu raczej poklask na salonach, to już wiem co o takim biciu myśleć.

[dalej się z Tobą zgadzam - niekoniecznie wszystko co napisałem, jest polemiką z Tobą]

Jeśli idzie o współczesnych narodowców - prawdę mówiąc nie znam dobrze tego środowiska (a Ty znasz? naprawdę?). Ci, z którymi się zetknąłem ani mieli w głowie "hejlowanie". Co nie zmienia faktu, że niemal wszyscy (z tych moich znajomych) byli jakoś rąbnięci. Zdecydowanie nie moja bajka - ale raczej wątpię w łatki "faszystów" które się im przypina.

Marku, nie miałam styczności z komunistami (gazet nie czytałam). Mówię o tym z własnych obserwacji i nie tylko jednej miejscowości. Być może miałeś to szczęście, że w Twoim środowisku było inaczej.
Za komuny powiadasz. Czyżby komuniści sami na siebie napuszczali ludzi? Przecież (chyba pamiętasz) wszędzie mówiono, że w KC PZPR są sami Żydzi.
A co do odnowionego antysemityzmu i mediów, które to rozdmuchały, to zapewniam Cię, że GW i TP nie miałam nawet w ręce, nie mówiąc o czytaniu.

W cudze powiadasz? Nie, nie w cudze, bo w polskie, a te są moje z tej racji, że jestem Polką. I nie chodzi mi o żaden poklask, o czym chyba wiesz (znamy się nie od dzisiaj). Czy biskupi słynnym "wybaczamy i prosimy o wybaczenie" też bili się w cudze piersi?

Ależ doskonale wiem, że nie każde słowo/zdanie jest polemika ze mną.

Osobiście (na szczęście) nie znam żadnego narodowca. Wystarczy, że słyszę ich hasła. A co do wytłuszczonego ... sam widzisz . A co do łatki faszystów... posłuchaj haseł, które głoszą. Na razie głoszą, a co będzie dalej? Chyba, że to zwykli krzykacze, a jak przyjdzie co do czego, to zwieją w mysią dziurę.

Nie. W PZPR były dwa, zwalczające się obozy - tzw. Żydzi i tzw Chamy (to nie moja ocena, tak się wzajemnie nazywali).
Ostatecznie w 1968 roku zwycieżyli "Chamy" (stąd ówczesne wypędzenia).
No widzisz - i nie jesteś antysemitką. Wszystko się zgadza
Nie. Gdybyś biła się w swoje piersi, mówiłabyś ze to Ty zawiniłaś. A tak to nie jest żadne "bicie się" tylko wynoszenie się nad innych, których tak surowo (i IMHO niesprawiedliwie) oceniasz.
Oni mówili "My". Ty mówisz "Oni" (Ci nieoświecenie Polacy).

A jakież to hasła narodowców słyszysz? Tak konkretnie...Nie widzę. Byli rąbnięci, ale nie w tym sensie. No, słucham. Proszę o re[rezentatywne przykłady.,

To niezbyt dobra teoria spiskowa. Zbyt mało ludzi myśli tutaj, na Zachodzie, tak dalekowzrocznie, aby "niszczyć charakter kulturowy Europy". To chyba tylko Chińczycy mogliby realizować taki plan. Tylko, że Zachód jest im bardzo potrzebny, bo tam są ich główne rynki zbytu. Prędzej zależałoby im na osłabianiu Rosji, aby docelowo przejąć ich złoża.

Ale najważniejsze, że istnieje znacznie prostsze i bardziej sensowne wyjaśnienie zachodzących zjawisk.

Najpierw zaznaczmy, że homoseksualizmu nie można promować, ponieważ orientacja seksualna jest uwarunkowana biologicznie, a odsetek homoseksualistów jest podobny do skrajnego wychylenia rozkładu statystycznego dla danej cechy w populacji. Najprawdopodobniej jest zatem tylko efektem ubocznym ewolucji i jest uwarunkowany genetycznie. Gdyby było inaczej, homoseksualistów byłoby więcej niż te 2-3% w populacji ogólnej.
Promować można najwyżej akceptację dla homoseksualizmu. To, co prawda, może mieć wpływ na wybory życiowe biseksualistów, ale oni w większości mają tendencje do wchodzenia w związki hetero, ponieważ jeśli ktoś zechce mieć dzieci, wtedy nie ma już dowolności w wyborze partnera pod kątem płci.
I, wracając do meritum, promocja akceptacji homoseksualizmu wynika z bardzo prostej refleksji, że jeśli dwie osoby się kochają, to niech sobie wejdą w związek i spróbują być szczęśliwymi. Pamiętam moje przemyślenia na ten temat z czasów, gdy miałem naście lat i rozumowanie to było właśnie takie - proste jak drut. Na marginesie można dodać, że, moim zdaniem, takie podejście, obecne głównie w zachodnim kręgu cywilizacyjnym, ma swoje źródło w chrześcijaństwie, ponieważ chrześcijaństwo na pierwszym miejscu stawia dobro bliźniego - zamiast dobra społeczności, jak to zwykle bywa w ludzkich kulturach. Stąd u nas tak powszechny indywidualizm.

Natomiast "gender", rozumiane jako pogląd o braku psychicznych różnic między płciami, jest tylko pewnym modnym bzdurnym poglądem, który rozniósł się po społeczeństwie. Podobnie, jak niegdyś pogląd o bezstresowym wychowaniu (nie przypadkiem bardzo wygodny dla niektórych rodziców).
Źródła takiego "gender" są jednak prozaiczne. Wystarczy dowiedzieć się, jakie osoby były głównymi propagatorami idei gender studies. W większości są to lesbijki, transseksualistki lub biseksualistki. Jak dowiedziono naukowo, w takich przypadkach budowa mózgu jest, statystycznie, zbliżona do męskiej. Zatem osoby te jedynie propagują swój sposób postrzegania świata i nie ma powodu doszukiwać się w tym drugiego dna, ponieważ podejrzane to by było dopiero wtedy, gdyby postępowały wbrew sobie.

Oczywiście nie można wykluczyć, że promocja tzw. ideologii gender jest przez kogoś wspierana finansowo, ale to nie są jej główne przyczyny.

Najistotniejszym jest jednak fakt, że są to poglądy błędne i cały czas pojawiają się kolejne badania naukowe, które tego dowodzą. Przede wszystkim z zakresu neurobiologii, psychologii i psychologii ewolucyjnej. A im bardziej popularne stałoby się "gender", tym więcej będzie badań na ten temat, które wykażą ich błędność.

Istnieją różnice i to dość oczywiste. I właśnie transseksualiści mają doświadczenie istnienia tych różnic, jako że mają doświadczenie przejścia, gdzie mocno jest odczuwalny wpływ hormonów. Bo sama budowa mózgu owszem, ale to hormony kształtują psychikę, osobowość, charakter, sposób zachowania i wiele innych cech. Testosteron daje wiele cech psychicznych, estrogen także daje cechy psychiczne. Mózg pozostanie męski lub źeński, ale jeśli pracuje w środowisku testosteronu lub estrogenu, to właśnie hormony dają ten decydujący rys. Masz męski mózg, ale gdybyś teraz zaczął przyjmować żeńskie hormony wraz z blokerem testosteronu, to wtedy twoja osobowość uległaby drastycznej zmianie, być może nawet wpływając na twoją orientację seksualną w jakimś stopniu.

Taki pogląd o braku różnic jest raczej głoszony nie tyle przez lesbijki co przez feministki. A nie każda lesbijka to feministka. Biseksualistki są bardziej kobiece, ponieważ one lubią mężczyzn. Lesbijki tylko bywają kobiece, i tutaj nie chodzi o ich realne cechy mózgu co raczej że pozują na chłopaków. Jest to jakiś rodzaj stylu. Ale i one nie mają zdecydowanie męskiej budowy mózgu i myślą i czują jak kobiety, a nawet ich seksualność jest bardziej kobieca i na pytanie co podoba im się w kobietach odpowiadają że osobowość czy uśmiech czy intelekt, błysk w oku, i jakieś inne tym podobne cechy, czyli tak samo jak w przypadku heteroseksualnych kobiet które kierują się bardziej innymi cechami niż wygląd mężczyzny.

Ja czuję jak 100% faceta, i lesbijki a ja to dwa różne światy tak jak kobiety i mężczyzni.

Ależ ja nie mówię o okresie do 1968 r. i nie mówię o stanie faktycznym, ale o przekonaniach ludzi.
A nawet teraz, dobrze o tym wiesz, ponoć wszystkim "trzęsą" Żydzi. I Żydzi, pomijając "ciapatych" (uzywam tu celowo tego okreslenia) w oczach Polaków (nie wszystkich) są tym najgorszym sortem ludzi. Spójrz tylko na "ocenę" Michnika. Nie wnikam w to jakim jest człowiekiem, nie znam go, ale najgorszym zarzutem, takim, który stawia kropkę nad "i" jest - bo to Żyd.

to uważasz za mówienie o "ONYCH"?
bo w tym duchu piszę nawet jeśli mówię o ONR. A "nieoświeceni Polacy" to nie moje słowa nawet w domyśle.

1. "Polska dla Polaków".
2. "Zakaz pedałowania".
3. "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści"
4. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę"
Roman Zieliński jest autorem książki "Jak pokochałem Adolfa Hitlera" na manifestacji ONR spalił zdjęcie Merkel, ale nie o zdjęcie mi chodzi, ale o książkę.

. Nie w tym sensie mówiłam o tym, że GW i TP nie miałam nigdy w rękach, ale zgadza się, nie jestem ani antysemitką ani żadną inną "mitką".

Biskupi osobiscie zawinili? Nie wznoszę sie nad innych. Po prostu jest mi cholernie z tym źle, że mój naród, który tyle wycierpiał, mieni sie katolickim, nie żyje wg Prawa Nowego Przymierza, że głosi nienawistne hasła. Sami jesteśmy emigrantami i to zarobkowymi w większości, byliśmy także politycznymi, ale innym odmawiamy tego prawa wrzucając wszystkich do jednego worka ze względu na kraj pochodzenia. Cóż, nawet sąsiadów kochamy ja psy dziada w ciemnym kącie (mówię o Ukraińcach).
Jaki jest odzew na "przebaczamy i prosimy o przebaczenie" ze strony Ukraińskiej? Przeczytaj w komentarzach pod artykułami informującymi o tym liście. Komentarze ludzi, którzy pozytywnie oceniają ten list należą do zdecydowanej mniejszości.

A kto należy do ONR?:D Dlaczego nie wstąpisz w szeregi tej organizacji?

Podałam wyżej.

Niesprawiedliwie i głęboko ocenia papież Franciszek - Każdy z was, uchodźców, kto puka do naszych drzwi ma oblicze Boga....Wasze doświadczenie bólu i nadziei przypomina nam o tym, że wszyscy jesteśmy cudzoziemcami i pielgrzymami na tej ziemi, przyjętymi przez kogoś z wielkodusznością i bez żądnych zasług.
Ten kto tak jak wy uciekł ze swojej ziemi z powodu ucisku, wojny, natury zniekształconej przez zanieczyszczenia i pustynnienie czy niesprawiedliwego rozdziału zasobów planety, jest bratem, z którym trzeba sie dzielić chlebem, domem, życiem.
WYBACZCIE ZAMKNIĘCIA I OBOJĘTNOŚĆ NASZYCH SPOŁECZEŃSTW, KTÓRE OBAWIAJĄ SIĘ ZMIANY ŻYCIA I MENTALNOŚCI JAKIEJ WYMAGA WASZA OBECNOŚĆ.
TRAKTOWANI JAK CIĘŻAR, PROBLEM, KOSZT JESTEŚCIE TYMCZASEM DAREM.
Ale skoro Polacy odkryli, że na ostatnim konklawe brakło asystencji Ducha św, to i Chrystusowy nakaz wypowiadany przez uzurpatora traci znaczenie
Żydzi znaleźli w Polsce ukrycie.....dobrze, że ówczesna ludność Polski była wielokulturowa i wielonarodowa....przy aktualnie żyjących nie mieliby takiej możliwości.....