Poblem polega na tym, ze niektorzy katolicy uwazaja, ze kary koscielne sa ot tak, dla picu i dopiero wyrok sadu swieckiego usprawiedliialby koscielne sankcje.

Poniewaz tak samo traktuje ten problem arcybiskup Kosciola, wiec co sie dziwic swieckim?
Gdyby traktowal sprawe powaznie a Kosciol nie jako wlasna posiadlosc z ktorej doi co mu sie uda, bo kto mu, ARCYBISKUPOWI, podskoczy, to by staral sie o oczyszczenie z zarzutow. Wlasnie zeby nie gorszyc. Bo mu na Kosciele jako wspolnocie zalezy i bo sie Boga boi.
Ale jemu to ....

I właśnie dlatego jest to istotne. Nie widzisz braku logiki w swoim rozumowaniu?



A jaki to jest cel?



Najwyraźniej ten cel nadal jest aktualny, bo gdyby przestał być aktualny, to by je zdjęto. Zgadzasz się z tym?



Np. konkretnie Terlikowskiego, a ten z kolei jest popularnym dziennikarzem, którego opinie są dla wielu ludzi istotne. Rozumiesz to?

@Johnny99
@Kael
Nie ma sensu. Odpuście. Nie karmcie trolla.
Informacji jest dość. Kto ma rozum, ten z niego skorzysta. Jak ktoś nie chce z niego skorzystać, to już jego sprawa.

Właśnie dlatego to jest nieistotne, bo jest to sztuczny szum wokół czegoś, na co większość ludzi nie zwraca uwagi.


Pisałem o tym, nie będę się powtarzał.


Dla mnie nie są istotne. Rozumiesz to?
To, że Terlikowski coś pisze, nie oznacza, że wyraża opinię większości społeczeństwa, nie mówiąc już o większości katolików.

Skoro tak, to dlaczego jednocześnie doskonale to podnosi oglądalność i sprzedaż?



Tak, pisałeś, że chodzi o "uspokojenie sytuacji". Skoro sankcji nie zdjęto, to znaczy, że sytuacja cały czas wymaga uspokajania. Dopuszczenie Paetza do tych uroczystości spowoduje tym czasem (już spowodowało) skutek przeciwny, tj. zaognienie sytuacji. Więc pytam, czemu ma to służyć? Możesz odpowiedzieć?



A dla wielu innych ludzi są istotne. Rozumiesz to?



Nie, ale - jak napisałeś - sama Stolica Apostolska uznała, że sytuacja wymaga "uspokojenia", więc najwyraźniej traktowanie Paetza jak każdego innego duchownego powodowałoby "niepokój" u wystarczająco dużej liczby Polaków i katolików, żeby Stolica Apostolska doszła do takiego wniosku. I cały czas jest to wniosek aktualny, skoro sankcji nie zdjęto. Tymczasem dopuszczenie Paetza do czynnego udziału w tak ważnej uroczystości, jaką jest okrągła rocznica Chrztu Polski, sytuację może jedynie zaognić, co już nastąpiło. Pytam więc, czemu ma to służyć? Możesz odpowiedzieć?

Mozesz miec racje. Po tylu latach wielu zapomnialo szczegoly, przyaypane czasem i .... wiekszymi koscielnymi skandalami.

To, ze jeszcze paru zauwazy, ze nic sie w Kosciele (polskim) nie zmienilo i sobie pojdzie? Johnny juz i tak uwazal, ze ludzie uprawiajacy churching sa sami sobie winni, ze nie potrafia tolerowac odchylek probozcza od idealu. Logiczne jest, ze ci "slabi" ktorzy sie zgorsza i uznaja, ze oni tez moga olac Kosciol i jego wymagania, bo arcybiskup tez moze, beda sami sobie winni, ze odejda.
Pasterze sa od dojenia nie od opieki.

Pan Jezus cos moqil o tych, ktorzy gorsza. Ale to tam po smierci.
My, wierni i niezlomni jeszcze drzwi za tymi zatrzasniemy, ktorzy dbaja mniej o pozory i szukaja Prawdy i uczciwosci dla kazdego.

Jacy winni? Czego winni? Ja nic nie mówiłem o winie; mówiłem, że to droga w złą stronę.

Terlikowski to prorok

Na razie nie widać żadnej histerii oprócz Twojej i Kozioła nakręconej przez Terlikowskiego.

EDIT.
I po sprawie:

13 kwietnia 2016 r. Nuncjusz Apostolski w Polsce zwrócił się do abp. Stanisława Gądeckiego z prośbą o przekazanie abp. seniorowi Juliuszowi Paetzowi listu, w którym czytamy:

"Wiadomości ukazujące się w mediach, dotyczące uczestnictwa Księdza Arcybiskupa w oficjalnych uroczystościach 1050. rocznicy Chrztu Polski, tworzą dla Kościoła w Polsce i dla Stolicy Apostolskiej nową sytuację niepotrzebnego i szkodliwego zamieszania, która stoi w jawnej sprzeczności z instrukcjami przekazanymi przez Sekretarza Stanu w 2013 r.".

Stolica Apostolska nie widzi możliwości uczestnictwa abp. Juliusza Paetza w jubileuszowych uroczystościach kościelnych z udziałem Legata Papieskiego. Zdaniem nuncjatury decyzję tę należy traktować jako normę także na przyszłość, zwłaszcza w perspektywie Światowych Dni Młodzieży. "Ojciec Święty zdecydowanie ponawia zaproszenie do życia w odosobnieniu, w postawie skruchy i modlitwy" - czytamy w liście abp. Celestino Migliore.

ks. Maciej Szczepaniak
Rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw ... aetza.html

@Johnny: No ale to oni maja sami z siebie zmienic myslenie. "Wierchuszka" (jak wlasnie widzimy w argumentacji Yarpena) moze co sama uzna za sluszne.

A wierni, wedlug ciebie zreszta tez, maja to znosic pokornie i cierpliwie, czyli tolerowac zgorszenie i samowolki.

Ze ty sie gorszysz gdzie indziej niz ci od churchingu? Yarpen ma jeszcze inne granice. I kto powie, ktore sa "sluszne"?

Nikt! Bo wierny w Kosciele dla wiekszosci hierarchow ( i nawet innych wiernych) jest nieistotny i nikt za JEDNA owca latac nie bedzie. Trzeba jej bylo siedziec w stajni a nie klopoty robic!

Najwyraźniej nie przeczytałaś/eś tego, co wkleiłam w edycji.

I dobrze. Szkoda tylko, że potrzebna była aż interwencja nuncjusza, by stwierdzić oczywistość. I szkoda, że abp Paetz nieustannie musi być zmuszany do tego, by się nie "wychylać".



Wszyscy mamy zmienić myślenie.



Wierni mają pracować nad sobą i nad Kościołem.



Nic nie pisałem o tym, że się gorszę.

Chwała Bogu u mądrzejszych w Watykanie budzi.

Takie pouczenie to wstyd dla polskich władz kościelnych. Widocznie Watykan uznał, że nie mają własnej dostatecznej rozwagi.

Może tak, a nadto może mają świadomość arogancji abp Peatza, który lekceważy swojego ordynariusza abp Gądeckiego.
Na rocznicę poznańskiego czerwca też wparował za ołtarz, co skutkowało wyjściem wielu uczestników Mszy.

Jeśli rzeczywiście abp Gądecki lub prymas wydał zgodę na koncelebrę, to i owszem, ale póki co, nie widzę tego po ich stronie Wszystkie artykuły piszą o tym, że to abp Peatz mówi o takiej możliwości będącej pewnością z jego strony.