Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 7:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 875 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 59  Następna strona
 Herezja smoleńska 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3468
Post Re: Herezja smoleńska
Powiedz proszę co dobrego i pomyślnego czeka nasze społeczeństwo za obecnego PO-wskiego rządu. Jak na razie niewiele widać. Aha, nie ma jeszcze ustawy nakazującej emerytom przymusowy powrót do pracy. Na razie.Pozdrawiam

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


N sty 15, 2012 18:06
Zobacz profil
Post Re: Herezja smoleńska
mareta napisał(a):
Powiedz proszę co dobrego i pomyślnego czeka nasze społeczeństwo za obecnego PO-wskiego rządu. Jak na razie niewiele widać. Aha, nie ma jeszcze ustawy nakazującej emerytom przymusowy powrót do pracy. Na razie.Pozdrawiam

Nakaz emerytom przymusowego powrotu do pracy? :o - a gdzie Ty takie cudo wykukałaś?


N sty 15, 2012 18:10
Post Re: Herezja smoleńska
Alus napisał(a):
Gdyby piloci 10.04.2010r wykazali podobną "niesforność" ocalili by życie swoje i 94 innych.

Proponuję trochę refleksji podczas słuchania kolędy:Puste miejsce przy stole.
Wybierz tę węrsję, w której zobaczysz pilotów i pozostałych 94.
Dedykuję temat:Najpiękniejsze kolędy.


N sty 15, 2012 18:25
Post Re: Herezja smoleńska
gita napisał(a):
Alus napisał(a):
Gdyby piloci 10.04.2010r wykazali podobną "niesforność" ocalili by życie swoje i 94 innych.

Proponuję trochę refleksji podczas słuchania kolędy:Puste miejsce przy stole.
Wybierz tę węrsję, w której zobaczysz pilotów i pozostałych 94.
Dedykuję temat:Najpiękniejsze kolędy.

Moja ukochana kolęda.... Pan decyduje o początku i końcu życia.
Ale prawdą jest także - wszyscy piloci, tak cywilni, jak i wojskowi - jednogłośnie mówią, że w tamtej sytuacji pogodowej piloci nie mieli prawa podejmować jakiejkolwiek próby lądowania.
W incydencie gruzińskim stanowisko pilota poparła ochrona prezydenta Ukrainy, kategorocznie odmawiając lotu do Tbilisi.


N sty 15, 2012 18:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: Herezja smoleńska
Johnny, czy naprawdę sadzisz, że publikuje tu swoje posty bez uprzedniego przemyslenia mojego stanowiska? Owszem, zdarza mi się mysleć czasem pisać szybko i impulsywnie, niemniej jednak zawsze staram się, aby to co napisze było poparte argumentami.
W sprawie katastrofy smoleńskiej nie twierdzę że się nie mylę, bowiem ani Ty, ani ja, ani nikt kto do tej pory na tym forum wypowiadał się na jej temat, nie posiada ani wystarczajacej wiedzy dotyczacej awiacji, ani danych, aby badac tę akurat sprawę. Wszyscy polegamy jedynie na tym, co nam zaserwuja media, a one maja to do siebie że trzymaja z jedna bądź z druga strona po to własnie, aby podgrzewac dyskuje między nami i mocniej polaryzować scenę polityczna, tworząc takie kwiatki jak "kurduple", "ruscy zdrajcy", "wilcze oczy" its. Nie ulegajmy tej machinie.

Ja po prostu sądzę, że tzw. incydent gruziński, niejedyny przecież wśród polskich elit, ale jedyny tak nagłośniony (i tu akurat przez nieporadnych lub bezmyslnych polityków, którzy sprawę zawlekli nie tylko przed oblicze Sejmu RP, ale także wmieszali to sądy i prawo polskie) dobitnie pokazał problem, jaki jest udziałem wielu wysoko postawionych osób, które wedle (niedokładnych) słów posła Kaczynskiego, "maja przeciez prawo głosu bo nie są bezwolnymi workami kartofli..." To jest to "sobiepaństwo", które objawia się w zachowaniu rządzących wszystkich partii - nietrzeźwość w miejscu pracy, piractwo drogowe, brak elementarnej kultury, nieobecności w parlamencie i na licznych zebraniach, natomiast pobieranie za nie diet, czy chocby bardzo znamienne zachowanie posłów pewnej partii, skaczących przez policyjne ogrodzenie i ubliżających służbom porządkowym przed Pałacem Prezydenckim...

Drobne, moi Państwo, łamanie prawa i procedur, nagminne relatywizowanie rzeczywistosci, bo "przeciez niewielka szkodliwość społeczna, bo kazdy ma prawo sobie chlapnąć, bo szybkim samochodem inaczej na polskich drogach się nie da, bo ja jestem posłem..." - to daje do myslenia w szerszym kontekście, nie tylko katastrofy smoleńskiej. Nie chodzi o losy oficera Pietruczuka, ile i od kogo dostał medali, chodzi o podejście polityków do prawa, do procedur, o szacunek do podwładnego. O Gruzji wiemy, bowiem nieostrozni lub bezmyslni posłowie Karski i Gosiewski rozpoczęli batalię z niesfornym kapitanem... a ile takich incydentów działo się za zamkniętymi drzwiami? Ilu pilotów, kierowców, policjanów, strazników, BOR-owców za wykonywanie swoich obowiązków zgodnie z procedurami zostało zruganych a nawet zastraszonych przez ViP-ów?

Z tego, wydaje mi się, biorą się Smoleńskie Katastrofy - i brac się będą, dopoki nasze tzw. "elity rządzące" nie nabiora ogłady własciwej mężom stanu, zas wyzbęda się ułańskiej fantazji cechującej, pardon, kmiotka, który dorwał się do władzy i kótremu, mówiąc kolokwialnie, przewróciło się od tego w głowie, oraz dopoki społeczeństwo nie przestanie tego akceptowac jako "nic się nie stało, marginalna sprawa, dostał medal" oraz, co gorsza - kibicowac jednym tylko dlatego, że własnie, w tym momencie, nawet łamiąc prawo, dokopuja tym drugim!
Nie, Johnny, stało się, bo to zbyt powazna sprawa, bo wtedy tez mogli zginąć ludzie.

I tylko na koniec dodam, ze dam sobie obciąć włosy na Shinead O'Connor ;), ze w pozostałych obozach politycznych takich bohaterów, łamaczy prawa, cwaniaczków i upojonych własną władzą wcale nie brakuje. Oni tylko skuteczniej i sprytniej potrafia swoje wyskoki ukryć. A konkluzja jest jedna, bardzo smutka, takie nieszczęscia jak CASA, jak smoleńsk będa się powtarzać.


N sty 15, 2012 19:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Herezja smoleńska
Ukyo napisał(a):
Nie ulegajmy tej machinie.


To jej nie ulegaj. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że nie było żadnej "machiny medialnej", dowodzącej, że istnieje nieomal bezpośredni związek między "incydentem gruzińskim" i katastrofą smoleńską?

Cytuj:
To jest to "sobiepaństwo"


Nie twierdzę, że tak nie jest. Twierdzę natomiast, że ustawianie tego na pozycji "głównej przyczyny katastrofy", na zasadzie "ot, takie właśnie mamy państwo" (dodajmy, że można to było robić jedynie ogólnie - jakakolwiek sugestia, że za to, "jakie mamy państwo" odpowiada choćby częściowo PO stanowi Herezję, skutkującą natychmiastowym zaliczeniem do Pisowców i co za tym idzie odebraniem prawa do poważnego wysłuchania) służyło i nadal służy rozmyciu odpowiedzialności za tę konkretną katastrofę, a zaraz potem przerzuceniu jej na wrogi obóz, jednocześnie możliwie oddalając od obecnie panującej Władzy.

Cytuj:
Nie, Johnny, stało się, bo to zbyt powazna sprawa, bo wtedy tez mogli zginąć ludzie.


Tak, tak - tyle, że akurat tutaj "stało się" ma zupełnie inne znaczenie. "Stać się" miało (miało, bo przekazy o "incydencie gruzińskim" też są różne w zależności od obozu i tak samo ani ty, ani ja nie wiemy, co tam się naprawdę stało) właśnie w sensie ogólnym: tak nie należy, rozpasanie, brawura itp. To się "stało". Nic się natomiast nie "stało" w kwestii istnienia jakiegoś anty-katharsis dla polskich wojskowych, które by uniemożliwiało im wykonywanie obowiązków, nawet gdyby oznaczało to dla nich narażenie życia. Pilot sprzeciwia się prezydentowi, dzięki czemu nie tylko, w powszechnym odczuciu przynajmniej, ratuje i sobie, i jemu życie, ale na dodatek dostaje za to medal - i jedynym wnioskiem, jaki z tego na przyszłość piloci wyciągają, jest to, że prezydent jest tak straszliwie groźny, że strach mu się sprzeciwić nawet jeśli grozi to rozbiciem samolotu (!!). Czy można sobie wyobrazić teorię równie idiotyczną? Przecież tu nie chodzi o procedury. Już na jakiś czas przed publikacją raportu Millera obóz antypisowski przestał wmawiać ludziom, że ktoś naruszył jakieś procedury - stanęło ostatecznie na tym, że "w ogóle nie powinni wystartować" (z powodu danych o pogodzie, niestety, w tym miejscu relacje znowu robią się rozbieżne - jedni twierdzą, że prognozy były fatalne, drudzy, że znakomite i nikt nie wie, jak było naprawdę), więc jasne jest, że to, iż w trakcie lotu i przy lądowaniu wszystko robili jak trzeba nie ma znaczenia. Raport Millera tylko to potwierdził.

To samo z Wielką Narracją pt. "Presja". Z "Presji" zrobiono kolejnego Szatana. Już prawie zarzucano prezydentowi, że w ogóle gdziekolwiek lata, bo przecież sama obecność "Głównego Pasażera" na pokładzie jakiegokolwiek samolotu uniemożliwia pilotom właściwe wykonywanie obowiązków, bo przecież "Presja". Z perspektywy czasu to naprawdę niesamowite, jakie dziwolągi myślowe tworzono, byle tylko jak najbardziej zaciemnić obraz katastrofy i jak najsilniej zerwać jakiekolwiek powiązania jej z działalnością rządu bądź Rosjan.

Te wszystkie Narracje zupełnie przysłoniły konkrety. Można się śmiać i kpić z blogerów - ale to oni, jako jedyni, zaczęli zadawać konkretne pytania choćby o to, co dokładnie (DOKŁADNIE) działo się 10 kwietnia na Okęciu. I doszli do wniosku, że nikt nie jest w stanie na nie odpowiedzieć. Nie ma jednoznacznego dowodu nawet na to, że tupolew wystartował o tej godzinie, o jakiej mowa w oficjalnych raportach (została ona wyliczona na podstawie źródeł pośrednich). Nie wiadomo na pewno, ile było przygotowanych samolotów i jak miała zostać podzielona delegacja (każdy świadek mówi co innego). Nikt nie zarejestrował momentu startu (spotterzy akurat wtedy zrobili sobie wolne - wszyscy, co do jednego. W końcu kogo obchodzi start samolotu rządowego z prezydentem). Nie ma jednoznacznego dowodu na to, że na pokładzie na pewno było 96 osób (o liczbę miejsc w samolocie i ewentualne dostawki dyskusje na blogach ciągnęły się tygodniami - ani krztyna tego nie przebiła się do powszechnej świadomości, zapełnionej całkowicie Narracjami o Presji i Naciskach). Nadal nie wiadomo, skąd wzięły się pierwsze doniesienia o tym, że trzy osoby przeżyły. Mówię w tym momencie jedynie o szczegółach. O których nikt nie rozmawia, bo najważniejsze są Narracje. A najważniejsze są one dlatego, by nie zadawano Władzy trudnych pytań.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 16, 2012 12:26
Zobacz profil
Post Re: Herezja smoleńska
Nie oglądałam całej konferencji prasowej polskich prokuratorów w sprawie katastrofy smoleńskiej, ale całą część w której dziennikarze zadawali pytania.
Odważnymi dziennikarzami, zadającymi dociekliwe pytania byli dziennikarze Gazety Polskiej, Naszego Dziennika i Nowego Ekranu.
W salonie24 napisałam notkę:Brawo odważni dziennikarze.


Pn sty 16, 2012 14:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: Herezja smoleńska
Ale duzo słów. :o

Nie wiem czy była machina medialna, naprawdę, bowiem nie kupuję GW codziennie, nawet nie kupuję jej regularnie czyli, powiedzmy, co kilka dni. Z portali informacyjnych wolę Frondę, wPolityce i Niezalezną, bo, a to ciekawostka, od dłuższego czasu wole poczytac opinie ludzi, z którymi się prawie nigdy nie zgadzam (ale to sprawia, ze tylko potwierdzam się w swoich tezach, nie wiem czemu). A tam to dopiero jest machina - zwłaszcza w mediach Sakiewicza, metodyczna, ciągła i nieustająca salwa wymierzona w kilka konkretnych celów, bez pardonu, przemilczając to, co jest niewygodne, wyolbrzymiając co pasuje do wizjii redakcji.
Nawet jesli dziennikarze poświęcali temu zagadnieniu więcej miejsca (a wierzę, ze poświęcali, bo czemu nie) to tym bardziej jestem dumna z tego, że to, o czym ja i moja rodzina pomysleliśmy już 10 kwietnia 2010 roku potwierdziło się w postaci dziennikarskich obserwacji.

Samodzielne myslenie nie polega na tym że, jak uwazają na Niezaleznej, kto z "Gów*em i WSI24" ten ma wyprany mózg. ;) Nie obrażaj mnie, proszę, takimi posądzeniami.

Pamiętaj, że także komentatorzy, szara gawiedź internetowa, buduja w tym kraju medialny przekaz, a to oni wystawiali często cięzkie działa rażące dla obu stron (choćby pierwsze z brzegu "ląduj, dziadu"). Nie myl przyczyny ze skutkiem, bo robisz się nieprecyzyjny.

Śledztwa blogerów... Tylko ze widzisz, dla mnie to nic nie znaczy, naprawdę. Tak się składa, że blogerzy po pierwsze dysponuja niewielka wiedzą, bo niewielu z nich jest w stanie monitorowac codziennie wszystkie dzienniki, wszystkie portale informacyjne, do tego oglądac ciurkiem kanały informacyjne. Swego czasu, dziełem grupy blogerów był "zapis głosów w lasku po katastrofie", w którym niezidentyfikowane głosy miały krzyczeć "panie Kaczyński, to jest!...". Naprawdę, z całym szacunkiem dla tej grupy, bloger "sledczy" ma to do siebie, że jest często idealista i stawia tezy, które odpowiedaja jego światopoglaowi (vide - zwolennik zamachu znajdzie milion powodów na zamach, zwolennik nacisków i "ląduj dziadu" - podobnie) i gromadzi wokół siebie grono podobnie myslących, stąd nawet nie jestes w stanie poczytać przyzwoitej dyskusji, aby wyważyć SWOJE zdanie. Czym rózni sę od dziennikarza, który swpoje poglady tez ma i mieć musi? Otóż po pierwsze bloger działa anonimowo, nie musi obawiać się że dowolne herezje pozbawią go autorytetu w oczach czytelników. Po drugie, zazwyczaj, ma dostęp do nikłej, jesli nie zerowej ilości faktycznych materiałów i dowodów, a nie przetworzonych przez ulubionych (bo podobnie myslących dziennikarzy)
Szkoda mi czasu na zaczytywanie się w czyichs mzonkach i wymysłach. wole podyskutować na forum. ;)

A sprawie śledztwa smoleńskiego... Nawet mnie zaczynają drażnić Rosjanie i ten wrak poniewierający się po lotnisku. Swego czasu trochę czytałam po mentalnościo Rosjan i ich - z jednej stroni bylejakości, z drugiej patologicznym wręcz lęku przed ujawnieniem błędu po swojej stronie (m.in. przez to w latach 80-tych na terenie ZSRR działał pewnien seryjny morderca-kanibal. Władze nie dopuszczały mysli, że ZSRR ma na swoim terenie seryjnego mordercę "bo to przeciez domena zachodu".). Wierzę w to, że rzeczywiście polscy sledczy przebadali dokładnie wrak wykluczając usterki, choc z drugiej strony nie wiem ile takie badania faktycznie powinny trwać. Nie wiem czy Donald Tusk popełnił błąd pozwalajac na zastosowanie konwencji chicagowskiej w tej sprawie - wprawdzie ładnie mi to wytłumaczył pewnien pan ekspert od prawa lotniczego mówiąc, ze w tym wypadku prawnie nie mielismy wyboru, że albo wspólne sledztwo z pierwszeństwem dla kraju, w którym katastrofa się zdarzyła, albo do widzenia (dla nas, oczywiście). Tak, to mi się także wydaje niepojete, ale tak jak mówię - tak jak musze zaufac panu ekspertowi, tak mogę się łapać za głowę nad głupotą prawa(?), które nie pozwala właścicielom samolotu, czyli RP, odzyskac swojej własności. Gdzieś w mroku mojego umysłu jestem w stanie wytłumaczyc to sobie tym własnie bezlitosnym prawem, z którego naród taki jak Rosjanie skwapliwie skorzysta w 100%, aby mieć kontrolę nad całościa i żeby swiat broń Boże za duzo nie dowiedział się o beznadziejnym lotnisku, bałaganie w wiezy itd.
A nie pisałam o tym wczesniej bo po prostu NIE WIEM i Wy pewnie tez nie wiecie. 8)

A co do "nacisków" jeszcze - wydaje mi się, ze w tamtym poście dość wyraźnie nakresliłam problem, o jaki mi chodzi.Politycy mają w nosie praw i procedury, politycy wszystkich partii (z PO też, też). A że umiem więcej wymienić przewinien panów i pań z PiS i ich klonów... cóż, SORRY. :lol:

Obserwuję od jakiegos czasu Twoja nierówna batalię na tym forum o najmniejsza, elementarna krytykę WŁADZY. Ideę popieram, bo rzeczywiście tak wszyscy zatrzęśliśmy portkami przed Kaczyńskim (moim zdaniem słusznie), że Tusk wydaje się był oazą spokoju, ale popełniasz jeden zasadniczy błąd. W ostatniej Polityce przeczyatłam bardzo ciekawy artykuł o polskiej prawicy (autorstwa pana, który sam za prawicowca się uważa, nie pamiętam nazwiska a tego akurat egzemplarza nie posiadam w domu). Ten pan dowodził, zę nadmierna negacja pewnych zjawisk, nawet negacja słuszna, czyniona w dobrej wierze ale niewspółmiernie do zjawiska, osłabia argumentację i czyni z negującego bezwzględengo oponenta, wroga, a nie partnera do rozmowy. I to, myślę, moznaby zastosować do Ciebie. Mniej emocji, mniej jaskrawości, mniej fantastycznych porównań, mniej komentarzy z Niezależnej (a, widzisz, tu mogłabym napisac, ze Ty z kolei dałes się zmanipulować i wciągnąć machinie z drugiej strony, bo chwilami piszesz dokładnie jak oni) a rozmowa stanie się na pewno przyjemniejsza a wnioski ciekawsze.

Bo, Johnny, jak mozemy pisać że Donald Tusk rządzi np. nieudolnie, skoro przyjdzie jeden z drugim i gruchnie, że jest "zdrajcą"? (BTW, nie wiem jak Donald rządzi, bo on się cały czas usmiecha, więc pewnie mu się podoba, a więc i mi powinno). :brawo:


Pn sty 16, 2012 15:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Herezja smoleńska
Ukyo napisał(a):
od dłuższego czasu wole poczytac opinie ludzi, z którymi się prawie nigdy nie zgadzam (ale to sprawia, ze tylko potwierdzam się w swoich tezach, nie wiem czemu)


Ciekawe, mam dokładnie tak samo. Oczywiście, w odwrotną stronę.

Cytuj:
A tam to dopiero jest machina


Jest podstawowa różnica między tymi machinami - jedna z nich służy aktualnie panującej władzy. Czy mam szerzej wyjaśnić, dlaczego to jest różnica i dlaczego ta różnica jest bardzo istotna? Proszę, powiedz że nie muszę, robiłem to już tyle razy.

Cytuj:
Samodzielne myslenie nie polega na tym że, jak uwazają na Niezaleznej, kto z "Gów*em i WSI24" ten ma wyprany mózg. ;) Nie obrażaj mnie, proszę, takimi posądzeniami.


Nie wiem o czym mówisz, bo żadnymi *takimi* posądzeniami cię nie obrażam.

Cytuj:
Pamiętaj, że także komentatorzy, szara gawiedź internetowa, buduja w tym kraju medialny przekaz


Otóż w naszym kraju przekaz "oddolny" jest w bardzo daleko idącym stopniu zależny od przekazu odgórnego. Oczywiście, relacja jest wzajemna i skomplikowana - generalnie chodzi o to, że "góra" wyczuwa potrzeby i emocje "dołu" (to jest kierunek oddolny) i swoim działaniem kieruje je w odpowiednie obszary, gdzie mogą się one wyładować w sposób dla niej korzystny (to jest kierunek odgórny). Nie jest niczym dziwnym, że strzały idące z "dołu" są bardziej rażące - poczytaj dział listów do redakcji w dowolnym periodyku; zwykle jest tak, że stanowią one wyolbrzymiony i wyostrzony obraz jego ideologicznego zwrotu.

Cytuj:
Śledztwa blogerów... Tylko ze widzisz, dla mnie to nic nie znaczy, naprawdę.


Natomiast ja nie przyjmuję założenia, że znaczenie czegoś dla mnie jest zależne od tego, skąd to coś pochodzi. No, z pewnymi wyjątkami - na przykład generalnie jeśli coś mówi Tusk, to zwykle sądzę, że prawda jest zupełnie inna :) Ale to b. nieliczne przypadki.

Cytuj:
Tak się składa, że blogerzy po pierwsze dysponuja niewielka wiedzą, bo niewielu z nich jest w stanie monitorowac codziennie wszystkie dzienniki, wszystkie portale informacyjne, do tego oglądac ciurkiem kanały informacyjne.


Po pierwsze, blogerzy nie udają, że mają większą wiedzę niż faktycznie mają. Wewnętrzna "krytyka źródeł" działa tam dość sprawnie. Pokazują, skąd wzięli jakąś informację, na jakiej podstawie wyciągnęli jakiś wniosek - a jak ty to ocenisz, twoja sprawa. Po drugie, oczywiście, jeden bloger nie jest w stanie monitorować wszystkich źródeł. Ale już kilkudziesięciu blogerów radzi sobie z tym całkiem sprawnie.

Cytuj:
Swego czasu, dziełem grupy blogerów był "zapis głosów w lasku po katastrofie", w którym niezidentyfikowane głosy miały krzyczeć "panie Kaczyński, to jest!..."


Ale w czym problem? Ten zapis mogłaś przecież sama sprawdzić i ocenić, czy faktycznie coś takiego tam słyszysz. Tak jak mówiłem - ja osobiście zacząłem obserwować działalność blogerów dopiero jakiś czas po katastrofie i nie spotkałem się nigdy z sugestią, że ktoś takie słowa usłyszał. Znów więc zapewne zadziałała tu wewnętrzna weryfikacja - teorie się mnożyły, jedne powstawały, a inne odchodziły w niebyt (choćby osławiona "teoria helu", która przetrwała dosłownie kilka dni, co nie przeszkodziło prorządowym kręgom śmiać się z niej jeszcze ładnych parę miesięcy).

Cytuj:
(vide - zwolennik zamachu znajdzie milion powodów na zamach, zwolennik nacisków i "ląduj dziadu" - podobnie


Ponownie pytam - w czym problem? Dzięki temu masz dostęp do argumentów obu stron i sama możesz oceniać. Jeżeli chodzi o moje odczucia, dowodów i argumentów na zamach jest co najmniej milion razy więcej niż na naciski, co oczywiście niczego nie przesądza w kwestii tego, jak było naprawdę, ale już całkiem nieźle pozwala mi oceniać postawę obu stron.

Cytuj:
wprawdzie ładnie mi to wytłumaczył pewnien pan ekspert od prawa lotniczego mówiąc, ze w tym wypadku prawnie nie mielismy wyboru, że albo wspólne sledztwo z pierwszeństwem dla kraju, w którym katastrofa się zdarzyła, albo do widzenia (dla nas, oczywiście).


W tym przypadku albo ty coś pomieszałaś, albo pan ekspert. Nie było żadnego wspólnego śledztwa. Wg niektórych źródeł miał je proponować Tuskowi Dmitrij Miedwiediew, ale Tusk propozycję odrzucił (nie wiadomo dlaczego). De facto śledztwo eksperckie w całości prowadzili i prowadzą Rosjanie (śledztwo prokuratorskie zaś prowadzą odrębnie prokuratury rosyjska i polska), a Polacy jedynie "współpracowali" - co polegało głównie na przesyłaniu im materiałów, a także, od czasu do czasu, na dopuszczaniu do niektórych czynności śledztwa.

Nie o to jednak chodzi w tym przypadku. Prawo to nie jest coś, co spada z nieba (i, o okrutny losie, jest takie strasznie "bezlitosne" - tak, jakby prawo było czymś w rodzaju huraganu: bezlitosne i straszne, no ale co na to poradzić, trzeba z tym jakoś żyć, a najlepiej się przyzwyczaić!). Prawo to jest coś, co się tworzy i co bez stworzenia nie zaistnieje. W obliczu tego rodzaju katastrofy (będącej zdarzeniem bezprecedensowym i wyjątkowym) należało wspólnie z Rosjanami stworzyć nowe regulacje prawne, na podstawie których będzie się wspólnie badać zdarzenie i prowadzić w tej sprawie śledztwo. Od samego początku należało działać tak, jakby katastrofa nie była "zwykłym wypadkiem lotniczym", podlegającym regulacjom obowiązującym dla "wszystkich wypadków jako takich" - jakby to była jakaś kraksa awionetki czy coś takiego. A gdyby Rosjanie się na to nie zgodzili, to należało ogłosić, że się nie zgadzają i, no, niestety, podać się do dymisji, by społeczeństwo zadecydowało, czy nadal obdarzać zaufaniem władzę, która nie potrafi do tego doprowadzić (nie było zresztą powodu do obaw, obdarzyłoby - ale to nie ma znaczenia). Tyle, że to właśnie byłoby sprzeczne z założeniami postępowania, jakie przyjął rząd, a zakładającymi maksymalne możliwe zdezawuowanie znaczenia tej katastrofy.

Cytuj:
Ten pan dowodził, zę nadmierna negacja pewnych zjawisk, nawet negacja słuszna, czyniona w dobrej wierze ale niewspółmiernie do zjawiska, osłabia argumentację i czyni z negującego bezwzględengo oponenta, wroga, a nie partnera do rozmowy.


To prawda. Ale to jest efekt wzajemnej eskalacji. Zapoczątkowanej całkowicie niewspółmierną do zjawiska histerią na punkcie IV RP. Teraz po prostu druga strona odpowiada pięknym za nadobne. A dlaczego? Dlatego, że tamta histeria znieczuliła społeczeństwo. Przez nią ze społeczeństwem niemal nie da się już normalnie rozmawiać - trzeba krzyczeć, inaczej nikt nie usłyszy.

Cytuj:
Mniej emocji, mniej jaskrawości, mniej fantastycznych porównań, mniej komentarzy z Niezależnej (a, widzisz, tu mogłabym napisac, ze Ty z kolei dałes się zmanipulować i wciągnąć machinie z drugiej strony, bo chwilami piszesz dokładnie jak oni),a rozmowa stanie się na pewno przyjemniejsza a wnioski ciekawsze.


Akurat Niezależnej nie czytam w ogóle (tylko Gazetę Polską). Jak już wiele razy mówiłem, moje emocje rzadko kierują się bezpośrednio w stronę tych zdraj.. ekhm, znaczy, w stronę polityków partii rządzącej. Im już nic nie pomoże. Moje emocje budzą głównie tzw. zwykli obywatele, którzy referują absurdy tylko dlatego, że władza uznała, iż wiara w nie jej pomoże. Jeżeli czytasz moje posty, to powinnaś to zauważyć. Nie mam jakiś szczególnych trudności z normalną rozmową, dopóki oczywiście ktoś nie zaczyna mi np. pisać, że nie jest żadnym problemem znajdowanie ludzkich szczątków na "przekopanym na metr wgłąb" miejscu katastrofy w dwa miesiące po niej. W takich przypadkach jednak swoją emocjonalną reakcję uważam za zupełnie normalną - tylko człowiek nie rozumiejący, o czym jest mowa, zaślepiony totalnie propagandą bądź niecywilizowany mógłby zareagować inaczej.

Cytuj:
Bo, Johnny, jak mozemy pisać że Donald Tusk rządzi np. nieudolnie, skoro przyjdzie jeden z drugim i gruchnie, że jest "zdrajcą"?


A na czym polega problem? Dyskurs w naszym kraju jest ustawiony na wysokim poziomie emocjonalnym, a co najgorsze, zwykli ludzie łykają te emocje pełnymi gębami. Sporo się na ten temat nawypisywałem. Rezultat jest taki, że kiedy np. ktoś powie, że Wałęsa donosił SB, to ludzie utożsamiający się z linią, którą umownie możemy nazwać "Unią Wolności" reagują tak, jakby to ich osobiście tym obrażono. Reagują tak nawet osoby sporo młodsze ode mnie, które nie pamiętają nawet prezydentury Wałęsy. Podobnie jest z obecną władzą - na okrzyk "zdrajca" pod adresem Tuska reagujecie tak, jakby trzeba go było bronić i "to nie czas na krytykę, skoro nasz Wódz jest atakowany!" (z rozpędu już mi się to napisało :D). Jak pisałem wiele razy: jest psim prawem "zwykłego obywatela" nie cierpieć rządzących i obrzucać ich wyzwiskami. Tak jest wszędzie, poza krajami totalitarnymi. Jednak ci nieco bardziej rozgarnięci, czytający prasę, interesujący się tym głębiej, wykształceni, dobrze wychowani itd. itp. powinni być ponad to. Tymczasem obserwuje się wśród nich regres - elity zaczęły ujadać na równi z nizinami. Nie potrafią już się wznieść ponad krzyki. Nie zaczęło się to wczoraj (w istocie stanowiło część mitu założycielskiego III RP), ale apogeum osiągnęło w czasach IV RP, kiedy elity jawnie już uznały, iż przeciwko Kaczyńskim absolutnie wszystkie chwyty są dozwolone.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 16, 2012 17:38
Zobacz profil
Post Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a):
Nie ma jednoznacznego dowodu nawet na to, że tupolew wystartował o tej godzinie, o jakiej mowa w oficjalnych raportach (została ona wyliczona na podstawie źródeł pośrednich).

Jakich pośrednich źródeł? Raport Millera podaje wśród źródeł na podstawie, których odtworzono czas zdarzeń m.in. zapisy korespondencji zarejstrowanej przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej oraz korespondencję Służb Ruchu Lotniczego lotniska Okęcie. To zapewne dzięki temu wiemy, o której godzinie (z dokładnością co do sekundy) załoga Tupolewa dostała zgodę na uruchomienie silników, rozpoczęcie kołowania i start. Jakich jeszcze jednoznacznych dowodów należy oczekiwać?
Johnny99 napisał(a):
Nikt nie zarejestrował momentu startu (spotterzy akurat wtedy zrobili sobie wolne - wszyscy, co do jednego. W końcu kogo obchodzi start samolotu rządowego z prezydentem).

Skąd to wiadomo? W internecie jest film na którym widać ponoć Tu-154M startującego 10 kwietnia (był on pokazywany zresztą w telewizji w kilka dni po katastrofie). Może jednak agentom FSB i GRU nie udało się przepędzić wszystkich spotterów spod Okęcia?
gita napisał(a):
Odważnymi dziennikarzami, zadającymi dociekliwe pytania byli dziennikarze Gazety Polskiej, Naszego Dziennika i Nowego Ekranu.

Niech gita nie chwali tak „dziennikarzy” z Nowego Ekranu i zachowa czujność, bo to być może wilki w owczej skórze :-D . Tak przynajmniej twierdzą ludzie związani z Gazetą Polską:
http://cogito.salon24.pl/312186,nowy-ekran-stare-metody


Pn sty 16, 2012 17:43
Post Re: Herezja smoleńska
Mauger! W moim komentarzu do notki napisałam, że nie mam 100% zaufania do NE i jego dziennikarzy, a więc chyba autor ma rację.


Pn sty 16, 2012 17:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: Herezja smoleńska
Widzę, że w wątku herezja smoleńska - heretyków ci dostatek :twisted: . Nikt nawet nie pokusił się o pobieżną analizę opublikowanej dziś, trzeciej transkrypcji rozmów w kabinie Tu 154M 101, zapisanych przez rejestratory pokładowe. Istotne są dla piszących tutaj emocje, sympatie i antypatie polityczne, nie zaś dociekanie i obiektywizm w selekcjonowaniu papki medialnej.
Polecam Lotnictwo.net
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne ... post700058
W dwóch wątkach 10.717 postów merytorycznych i ocierających się o merytorykę. Pisanych w zdecydowanej większości przez osoby związane z lotnictwem, bez zacietrzewienia i polityczno-religijnych animozji. Ta lektura plus korelowanie informacji z raportami i załącznikami jest z pewnością trudniejsza i bardziej nudna niż newsy jedynie patriotycznych mediów. Jednakże pozwala uniknąć kompromitacji podczas patentowania ekstrawaganckich wynalazków typu latające kosiarki do drzew, czy też głoszenia rewolucyjnych praw fizyko-chemicznych o masie atomowej i gęstości helu większej niż powietrza atmosferycznego.

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


Pn sty 16, 2012 22:13
Zobacz profil
Post Re: Herezja smoleńska
Otto_Katz napisał(a):
Polecam Lotnictwo.net

Eee rzeczywiście nudy, komu by się tam chciało czytać opinie ludzi znających się w temacie. Tam nie ma takich ciekawych rzeczy jak u blogerów śledczych. Na przykład o tajemniczej nieobecności wszystkich spotterów na Okęciu w dniu 10 kwietnia czy też o tajemniczych wyliczeniach ze źródeł pośrednich (tak tajemniczych,że do końca nie wiadomo jakich) godziny startu Tupolewa dokonanych przez autorów oficjalnych raportów, bo przecież wiadomo, że żadnych dowodów na to, że Tu-154M wystartował nie ma :-D .


Śr sty 18, 2012 12:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Herezja smoleńska
mauger napisał(a):
Jakich pośrednich źródeł?


W publicznym obiegu funkcjonowało 13 wersji godziny startu:

1.
6.00
J. Palikot (22 VI 2010) "...Było bardzo duże opóźnienie, bo samolot najpierw miał wylecieć o 6.00, później o 6.30, a w końcu wyleciał o 7.30 czyli dużo później od zaplanowanego pierwszego terminu wylotu."
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... rukuj.html

2.
6,40
komentarz w TVPInfo o godz 15,35 (czas pol)
http://www.youtube.com/user/stanislaw10 ... o8oMfbOosk
(10'31 magrania)
"...godzina 6,40, rządowy tupolew startuje z lotniska warszawa okecie, okolo 8 maszyna dociera nad Smolensk..."

3.
6,50
P. Paszkowski "...Przypomnę, że pierwsze rządowe oświadczenie dotyczące wylotu delegacji było podane przez pana Paszkowskiego w miediach wkrótce po tragedii i wskazywało godz. 6:50."
http://arturb.salon24.pl/233761,godziny ... -dywagacje

4.
7,15
Komunikat z 10 kwietnia 2010 na stronie MON
"Maszyna wystartowała o godz. 7.15 z lotniska Okęcie.
http://www.wp.mil.pl/pl/artykul/9066

5.
7:00, 7:07 i 7:17.
FAx z Okecia:
"Na chwilę obecna z 10-go kwietnia znany jest tylko jeden dokument tj. fax, ktory przesylali do siebie po czesci wojskowej Okecia.
A w nim mamy godziny: 7:00, 7:07 i 7:17." (kom Extrema2 05.07.2011 10:44

6.
7,17kołowanie - 7,23 start
p.Szczegielniak
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

7.
7,21
Min. Bogdan Klich (19 maja 2011) w odpowiedzi na zapytanie posłanki Jolanty Szczypińskiej: "...Planowane czasy startu były nastepujące:
- Warszawa (start godz. 6.30 LT) - Smoleńsk(...)
Zgodnie z pismem Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 marca 2010r. (Nr ZOOP-350-8-13-10), dokonano korekty godzin wylotu samolotu:
- Warszawa (start godz. 7.00 LT) - Smoleńsk,
- Smoleńsk (Start godz. 18.00 LT) - Warszawa.
Faktycznie start samolotu z lotniska Warszawa - Okęcie do Smoleńska nastąpił o godzinie 7.21 czasulokalnego.
Godzina wylotu samolotu rządowego Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010r. została ustalona na podstawie informacji przekazanej przez koordynatora ruchu lotniczego (pełniącego dyżur na wieży kontroli lotów lotniska im. Chopina w Warszawie) do planisty informatora ruchu lotniczego w Biurze Odpraw Załóg 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Informacja powyższa została zapisana w dzienniku przelotów i w systemie informatycznym BLUSZCZ."
http://freeyourmind.salon24.pl/323519,d ... nt_4660099
za
http://robert.kujawski.nowyekran.pl/pos ... wal-o-7-21
Interesujące jest, że pytany o to samo pół roku wczesniej min. Miller, nie umiał odpowiedzieć:
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/7A96E8D9
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/0F4F7864

8.

7,23

p.Klarkowski
"Wylot był, z tego, co pamiętam, o godzinie 7.23."

http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=po07.txt

9.
7,23
na pasku TVN24 http://www.youtube.com/watch?v=pa9ixjVXJXo

10.
7,27
Ostatecznie, po kilku miesiącach od zdarzenia dowiedziałem się, że prokuratura definitywnie ustaliła godzinę startu Tupolewa na godz. 7.27
http://arturb.salon24.pl/233761,godziny ... -dywagacje

11.
7,27
informator Kasnokutskiego (rozmowa z wieży)
(nizej czas ros.)
09:41:00 ОД Я понял, большая Тушка вылетела в 27 минут к вам./Zrozumiałem, duża Tutka wyleciała do was o 27.
09:41:04 Красн. Тушка вышла в 27?/Tutka wyszła o 27?
09:41:05 ОД Да, в 9.27./Tak, o 9.27
09:41:06 Красн. Ну, тогда надо запасной ему искать, это раз, если он готов, Внуково там, или что-то такое./No to trzeba mu szukać zapasowego, to raz, jeśli on gotów, jakieś Wnukowo czy coś takiego.
09:41:11 ОД Ну, Внуково, конечно./Oczywiście Wnukowo.

12.
Dobrze po 7,
skoro śp. Andrzej Przewoźnik wyszedl z domu przed 7:
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka ... ot/4271002
od 05.30 minuty
Pani Przewoznik dokladnie mowi.
"Bylam w domu. Andrzej przed godziną 07.00 wychodzil, wyjezdzal na lotnisko. No wiec pozegnalismy sie..."
MMARIOLA
http://freeyourmind.salon24.pl/325136,z ... to-wypadek

13.
7.54,
gen. dyw. Anatol Czaban. Szef Szkolenia Sił Powietrznych WP, ... "start był o 7,54:
http://www.rmf24.pl/opinie/wywiady/kont ... nId,275726

Cytuj:
W internecie jest film na którym widać ponoć Tu-154M startującego 10 kwietnia


Czy na tym filmie jest cokolwiek, co pozwoliłoby stwierdzić, że to rzeczywiście "prezydencki" Tupolew startujący 10 kwietnia? Naprawdę uważasz, że sam fakt, iż ten film został właśnie tak zatytułowany wystarcza w zupełności (na dodatek jest on chyba z komórki - niska jakość, brak danych czasowych - data, godzina)?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 18, 2012 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Herezja smoleńska
Otto napisał(a):
Jednakże pozwala uniknąć kompromitacji podczas patentowania ekstrawaganckich wynalazków typu latające kosiarki do drzew


Czyli wystarczy być zwykłym pilotem, żeby skompromitować specjalistów w dziedzinie mechaniki: http://wiadomosci.wp.pl/opage,9,title,T ... caid=1dc2e, a nawet ekspertów NASA: http://www.ecgf.uakron.edu/~civil/peopl ... earch.html (uwaga, prezentacja waży ponad 200 mb).

Zresztą, jak w ostatnim poście tych osławionych eksperckich dyskusji widać, ich merytoryczność polega na stwierdzeniach typu: Nic nie zrobili, żeby odeszła, więc nie odeszła. Może w przyszłości samoloty będą wykonywać manewr odejścia sterowane głosem pilota, ale na razie nie wykonują. Czyli mamy nową teorię błędu pilota: błąd pilotów polegał na tym, że nie mieli oni pojęcia, iż tupolew nie jest sterowany głosem! Zagadka rozwiązana! Proszę, jakie to arcyboleśnie proste! Po prostu nie wiedzieli, że sterują ruskim tupolewem, a nie krążownikiem rodem ze Star Wars! Tralala! Niech żyje PO! Niech zgnije Kaczor! (a przy okazji, trzeba, oczywiście, natychmiast zmienić system szkolenia - w miejsce dotychczasowego, tj. 40 godzin oglądania filmów science-fiction, należy wprowadzić.. eee.. naukę sterowania samolotem).

Cytuj:
czy też głoszenia rewolucyjnych praw fizyko-chemicznych o masie atomowej i gęstości helu większej niż powietrza atmosferycznego.


Oczywiście, frakcja Polaków "normalnych, europejskich" do końca świata będzie powtarzać "teorię helu", bez względu na to, że od samego początku nie powtarza jej nikt poza nią samą ("teoria helu" została podana jako hipoteza i zweryfikowana negatywnie w ciągu dosłownie paru-parunastu dni). Czyni tak zapewne dlatego, że nie jest w stanie poważnie polemizować z niczym innym.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 18, 2012 13:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 875 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 59  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL