Z ta swiadomoscia umrzesz.

Co to znaczy, że "kobieta jest wazniejsza od plodu"? Przypominam przy tym, że połowa płodów z gwałtu to kobiety.


Zgadzam się z tym w 100%. Zauważ tylko, że postu Kael wynika, że chciałaby, aby w przypadku ciąży z gwałtu, nadal tak pozostało.

Felek, a byłeś kiedyś w sytuacji, że gachem został Ci najgorszy wróg, do którego czułeś szczere obrzydzenie i wstręt, i nic więcej - a Twój syn w miarę dorastania coraz bardziej tego gacha przypominał z twarzy? Dlatego płody z gwałtu się abortuje, zanim nie staną się osobami (w sensie filozoficznym, nie litery prawa).

I weź z łaski swojej przeczytaj mój post poprzedni jeszcze raz, boś go słabo zrozumiał; zamiast podjąć namysł nad stanowiskiem innym niż Twoje, przyjąłeś sobie z niego wybiórczo, co Ci pasowało do idee fixe.


Nooo, ja konstatuję fakt, że politycy tak myślą. Natomiast ja sam myślę, że państwo jest to usługa świadczona obywatelowi w zamian za podatki. Jeżeli więc obywatel jest niezadowolony z jakości usługi, to może (A) zmienić usługodawcę, co potrafi być kłopotliwe ze względu na to, że usługodawca jest przypisany do ziemi, albo (B) odmówić płacenia za usługę kiepskiej jakości, co jest bardziej ryzykownym. ale i skuteczniejszym sposobem od (C) siłowej próby zmuszenia usługodawcy do wymiany ekipy pracowników na lepszą. W ogóle podejście (C) jest w tym ujęciu dziwne i anachroniczne.


Rogowicz to jest w ogóle ancymon. Quinque po prostu bardzo czegoś chce i wychodzi mu to średnio. Natomiast pom pojechał czymś tak odklejonym od społecznego realu, że innego wyjaśnienia, niż wiszenie na garnuszku ziobrystów, nie widzę.


Pismo -> człowiek -> świat. Człowiek przeniknięty duchem Pisma zaczyna czuć się stwórczym demiurgiem, uzupełniającym Boże dzieło. Niestety. o ile np. w Kojiki jest tylko zaprowadzenia porządku w chaosie przy użyciu narzędzi, to w mitologii żydowskiej masz kreację ex nihilo, ustnym rozkazem. No i demiurgowie postjudaistyczni starają się ten modus operandi naśladować, że jak coś powiedzą, to będzie to prawdą. Bo ma nią być, kurna.

Ale to tylko hipoteza robocza.


No mnie też. I jest groźna dla państwa, bo godzi w jego powagę i autorytet. Ale właśnie dlatego obalenie kaczego kupra i jego totumfackich jest zadaniem trudnym. Chyba powyżej możliwości takiej opozycji, jaką mamy.


Zgroza.


W tym momencie cementujesz PiS. Chcesz jednego, robisz drugie, i to zupełnie odwrotnie, niż deklarujesz. Mam Cię w związku z tym posądzić o brzydkie rzeczy? Przecież nie.

Polityka to nie wojna. Zresztą na wojnie zhańbionych zdrajców też się używa, bo jak się tego nie potrafi, to się ląduje w Stalingradzie i jest pozamiatane. Honorowo dają Ci na koniec stopień feldmarszałka, ażebyś strzelił sobie w łeb.


Wytłumacz, bo tego nie widzę. Możliwe, żem coś przeoczył i JOWów się wyprę, ale ordynacja blokująca dopływ świeżej krwi do polityki jest OKDR w obecnej sytuacji.

Zresztą JOWy są w Senacie i tam, wyobraź sobie, nie ma władzy absolutnej PiSu. Dlaczego tak jest?


Nazwać człowieka szczurem to odczłowieczyć go. W sytuacji, kiedy zimna wojna domowa zaczyna się już robić letnia, taki język może doprowadzić do fatalnych decyzji i jeszcze gorszych rozwiązań. Tak jak było z Żydami, choć Polacy są narodem anarchizującym i wobec tego żadnej metodycznej zagłady nie wypichcą; zadowolą się starymi, dobrymi pogromami - pisowców. Podoba Ci się? Mnie nie bardzo.


A to mi się podoba.


No i widzisz, też się skompromitowali i zeszmacili, a jednak palcem ich nie tkniesz. To co Ci winien Ardanowski? Zna się na swojej działce, słucha się wyborców jak rasowy przedstawiciel woli narodu. A że się deklaruje jako pisowiec? Prawdziwą klęską kaczego kupra byłoby, gdyby sami pisowcy oczyścili PiS z gnoju i zrobili z niego partię normalną, zdolną do debaty i współpracy z innymi partiami. Odnoszącą sukcesy w takiej współpracy. Byłby to tryumf wartości demokratycznych nad budowaniem Nowego Polaka kosztem gospodarki, bo by wyszło czarno na białym, że demokracja człowiekowi więcej daje niż odklejone kacze wizje.

Ilu matkom dzieci uposledzonych juz pomagasz?
Nie pomagasz? Czyli jestes typowym propagandzista oczekujacym heroizmu od kobiet, ktorym, mowiac brzydko, mezczyzni wlozyli dziecko w brzuch, ale to kobiety musza sie tym dzieckiem zajac.

Dopoki to mezczyzni beda gwalcic a kobiety musza rodzic, to mezczyzni nie maja nic do zakazywania i nakazywania w kwestiach ciazy.

Kobieta musi miec pelna wolnosc decyzji.

Mezczyzna powinien otoczyc ja pelna opieka.

A panstwo zapewnic calkowity komfort i opieke do psychologicznej wlacznie i godziwego wsparcia do wychowania zycia urodzonego.

Na razie to mezczyzni uciekaja np do innych kobiet, a panstwo uwaza, ze pieniadze z podatkow sa po to, zeby sobie limuzyny kupowac i premie wyplacac. A dla rozrywki lewe interesy z handlarzami bronia robic.

I na losie kobiet, roznej masci ideolodzy sobie swieto robia, ze ich ideologia wygrala. Na papierze.

Ani dzieciom tak naprawde nie pomogli (tym poczetym, a tym bardziej tym urodzonym), ani kobietom.
Ale maja czyste rece, nie splamione zadnym wlasnym czynem.

Jak to pasuje do Ewangelii z ostatniej niedzieli?

Dalibóg, nie wiem. Ale przykra prawda jest taka, że Rzymskiego Kościoła nikt już nie potrzebuje jako instytucji dyscyplinującej do zachowania społecznego porządku. Instytucje świeckie zastąpiły go na tym polu całkowicie, jak tylko stały się dostatecznie wydolne. Dlatego duchowieństwo rozpaczliwie chciało jakiejś podpórki, że jednak potrzebne społeczeństwu do czegoś jest; że z tym Szatanem to poważna sprawa, żadna baja szpetna, i tylko Rzymski Kościół może przed Szatanem ocalić. Hierarchowie potrzebowali więc znaleźć jakiś potworny grzech, no i stworzyli go sami na bazie nowomowy. A przypomnę może, że nowomowę wynaleźli i w praktyce zastosowali komuniści. Kto spożywa owoce ze złego drzewa... a jeżeli kto wciska takie owoce bliźniemu swemu jako wcale nie zatrute?

Inną niewygodną prawdą jest, że religie moralność człowieczą tylko wyrażają, zamiast być jej źródłem. A jeżeli już stają się takim źródłem, to wychodzą z tego horrorki jakieś talibańskie; trafianie do przekonania z tłumaczeniem, że zło wcale nie jest złem, o ile my, ksiundz, uczyniliśmy pokropek wodą święconą. Zresztą nie dotyczy to tylko kapłanów katolickich; to przypadłość ogólnoświatowa. Przykre to jest i przykro wygląda.

Tragiczne, ze najczęściej uderza to w najsłabszych viewtopic.php?f=2&t=42382
Nawet Sakramenty nie są wystarczającą szczepionką zapobiegającą przemocy fizycznej i psychicznej motywowanej nieuświadomionymi uprzedzeniami. Ciekawi mnie, czy biskupi i papieże o tym perwersyjnym złu wiedzieli?

Bo kwestia antykoncepcji i aborcji dominuje w nauczaniu Kościoła od 1968r po encyklice Pawła VI Humanae vitae.
Przed tą encykliką na lekcjach religii, tak na etapie szkoły podstawowej, jak i średniej nie był poruszany ten temat.
Na pierwsze miejsce w nauczaniu KK wysunął się w latach 80-tych XX. I to nie każdy ksiądz traktował te zagadnienia jako najważniejsze - w moim mieście pewien ksiądz zlecił wyprodukowanie plastikowych maleńkich laleczek w formie płodu. Pokazywał je, rozdawał i dyskutował z każdym napotkanym człowiekiem, u wielu księży stał się obiektem żartów.

A my nie rozmawiamy o tym, co będzie później. Jeśli uważasz, że na Sądzie Chrystus Ci policzy za zasługę, że byłaś po stronie rozwalających państwo prawa i bijących ludzi metalowymi pałkami, to sobie uważaj. Nie wiem, jak to uzasadniasz, ale nie mnie wnikać.

Ja piszę o teraz. A teraz jest tak, że mamy jednoznacznie stronę haniebną – stronę, która stosuje przemoc wobec obywateli, stronę, która nadużywa władzy oraz stronę chwalebną – ludzi, którzy się temu przeciwstawiają. Dodatkowo strona haniebna zdaje się sypać.

Jedni myślą, inni nie myślą. Na razie niczego w zachowaniu i słowach Hołowni nie wyczytałem, co by świadczyło o tym, że on akurat tak myśli.
Wobec władzy, która się trzyma ram Konstytucji – tak. Wobec władzy, która przekracza swoje kompetencje może się okazać konieczne.
Ja tylko wyrażam moje odczucie. Ale jeśli PiS umie się odcementować i stać się normalną partią i ktoś tam na niego zagłosuje, to nie mnie podważać demokratyczne wybory.
To mi wyjaśnij, czemu niedawno narodowcy protestowali przeciwko JOW-om na al. Rustawelego? Świeżej krwi się bali? A tam są JOW-y z dogrywką, jak u nas wybory prezydenckie. W US-iech jest first past the post. I system dwów partii zabetonowany od stuleci.
Bo JOW-y do Senatu są na tyle duże, że znalazło się szczęśliwe 51 takich, gdzie są duże skupiska drobnomieszczaństwa. Ale i tak Senat jest dwupartyjny.
Ale ja nikogo nie odczłowieczam. Po prostu nie każdego widzę w rządzie. Siebie też.
Bo takie są zasady mojej cywilizacji. Co zrobię? Nie mogę się jej wyrzec w obronie jej samej.
Mnie nic. Ale przecież nie muszę na niego głosować.
Owszem. Ale przecież po to właśnie się otaczał kaczy kuper ludźmi pokroju Czarnka, żeby taki scenariusz był niemożliwy.

Ja nigdzie nie pisze, ze aborcja ma moralna wartosc usuniecia zeba.
Problem jest w tym, ze kazda kobieta, szczegolnie jesli byla w ciazy, doskonale wie co to oznacza. W ostatnich Wysokich Obcasach mowi o tym np Aleksandra Zebrowska. Tzn o ciazy i poronieniach mowi. Zeby nie bylo, ze jej aborcje dokladam.

Tyle, ze teraz postanowiono, ze bedzie sie "ratowac dzieci" zmuszajac kobiety do rodzenia.
Jeden z biskupow wymyslil takiego potworka myslnego, ze matki przymuszone do rodzenia mogą pozbyć się dzieci z wadami po porodzie. "Ważne, aby cierpliwie informować kobiety, że mogą urodzone dziecko pozostawić w szpitalu lub położyć je w oknie życia, bez żadnych konsekwencji dla siebie".

Czyli przymuszanie do rodzenia dzieci niezdolnych do zycia jest sluszne.
Techniczne wykonanie ksiedza biskupa juz nie obchodzi.
Kobieta=inkubator, mezczyzna... Do mezczyzn sie ewentualnie apeluje. Ale kobieta ma zebrac o przebaczenie za wszystko.

Jeszcze nie tak dawno kobieta mogla co najwyzej sie modlic o zmiane charakteru pijacego, zdradzajacwgo i bijacego meza.
Jesli chce, moze to robic i dzis. Jesli szanuje siebe, jako istote ludzka o rownej wartosci co kazda inna istota ludzka i dba o zycie swoje i swoich dzieci, to nie bedzie sie zgadzala na zadna przemoc i dawala sobie wmowic, ze wszystko jest jej wina.

Kosciol w takiej wersji juz przegral.
Nie ma zadnej Dobrej Nowiny do przekazania. Tylko Prawo i jego konsekwencje.
A wiem z Pisma sw, ze ta wersja byla przetestowana na Izraelu i uznana za nieskuteczna.

No ale stulecia wladzy, luksusu i przepychu w zamknietym, meskim klubie, nie znikna od reki.

feek, robaczek2, pom , Quinque: znalazlam wam miejsce, gdzie czynnie mozecie wesprzec osoby niepelnosprawne, ktore heroiczne matki nie tylko urodzily, ale tez sie nimi zajmuja.

https://fundacjaktos.pl/

A moze zorganizujecie filie fundacji w swojej miejscowosci?

Nie, Kael, nikt nie postanowił kobiet zmuszać do rodzenia, bo nikt kobiety nie zmusza do tego, by współżyć seksualnie, a kobiety nie zachodzą w ciążę samoistnie.

Problem ze współczesnymi kobietami jest taki, że są niedojrzałe. Chcą uprawiać seks bez grama poczucia odpowiedzialności i świadomości, że z tego mogą być dzieci i nie zawsze pełnosprawne i śliczne, że można się pochwalić koleżankom na Instagramie.

Nikt też nie zmusza kobiet do tego, by poświeciły swoje życie na wychowywanie takich dzieci.

Poszłaś z własnej woli do łóżka i zaszłaś w ciąże? Zmierz się z konsekwencjami. A jeśli boisz się, że zajdziesz w taką "wadliwą" ciążę, to może zrezygnuj z seksu, bo to nie jest zabawa dla dzieci.
A jeśli nie potrafisz z tego zrezygnować, to pozostaje jeszcze sterylizacja. W Polsce, z tego co wiem nielegalna, ale można się wysterylizować za granicą.

No wybacz, ale Twoje myślenie jest typowo.... , Odpowiedzialnością obciążasz jedynie koniety, a gdzie mężczyzna? Wszak dziecka bez jego udziału nie będzie.

towarzyski_pelikan ile razy bylas w ciazy? A ile razy poronilas?

Jezeli jako kobieta piszesz takie bzdury

, to chyba kompletnie nie znasz realiow. A o wadach letalnych i problemach kobiet, ktore dowiaduja sie, ze ich dziecko moze nie dozyje porodu, albo ze umrze zaraz po nim jeszcze nigdy nie slyszalas.
Zreszta twoja porada juz dziala: coraz wiecej kobiet pisze, ze w Polsce zadnej ciazy juz nie planuje, bo jezeli wie, ze lekarze nie potraktuja jej podmiotowo, tylko - jak ty - przedmiotowo, to ona za eksperyment medyczny nue ma ochoty robic.
I kto ci kubek widy na statosc poda?

Ale mnie oburza w twojej, kobiecej wypowiedzi co innego: gdzie sa mezczyzni i ich odpowiedzialnosc? Ty uwazasz, ze jesli nikt kobiety nie zgwalcil w ciemnym zaulku to juz kazdy inny seks byl dobrowolny?
Ze jesli zaszla w viaze (co sadzisz o antykoncepcji?) to jest jej psi obowiazek urodzic, czy sa warunki czy nie, czy zniesie to psychicznie, czy nie, a ten co ja zaplodnil ma zero wspolodpowiedzialnosci?
Bo kobieta powinna wiedziec, ze od seksu zachodzi sie w ciaze i co? Bic w morde kazdego mezczyzne, ktory chce sie do niej zblizyc? Bo ci dojrzali przeciez (nie napisalas, ze mezczyzni sa niedojrzali!) nie wiedza, skad sie dzieci biora.

Zalosne.

Zefciu, sam napisałeś, że płód posiada warunkową zdolność prawną. Przecież to właśnie oznacza, że dopóki nie umrze, jest traktowany przez polskie prawo za osobę.

Nie napisałem takiego zdania. Płód może warunkowo być spadkobiercą – o ile się urodzi (tłumaczyłem już cztery razy, udawanie idioty nie pomoże). Płód ma też warunkową ochronę – określoną przez Ustawę.
Nie, nie jest. Gdyby tak było, Ustawa nie byłaby w ogóle potrzebna.