Oozie ! Chyba jesteś mocno zabiegany ...

Przeleć po całej dyskusji od pierwszego postu.
Zajrzyj na http://tolerancja.net. Jest zgłaszanie do prokuratury.
Oskarżenie przed sądem jest zadaniem prokuratury.
Jaki sąd podołałby kilkuset tysiącom pozwów.
Podobno prokuratura bada ...

Zobaczymy jaki będzie efekt.

Bynajmniej.
Prokuratura może śledztwo umorzyć choćby ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu i po herbacie.
Pozew grupowy z powództwa cywilnego o odszkodowanie byłby zupełnie inną rzeczą. To jak z Bublem - z z powództwa cywilnego się dało.

To się przekonamy przy okazji, czy prokuratura zaczęła się przystosowywać do IV RP. (Wiem, że to taki złośliwy wtręt polityczny, ale nie mogłem sobie odmówić).
Zobaczymy, czy kilkaset tysięcy protestów, okaże się argumentem za niską społeczną szkodliwością.
Natomiast jeśli okaże się, że 'przepisy prawa' są niewystarczające, to my 'obrażeni' będziemy mieli tytuł do zażądania od wybranych przez nas demokratycznie parlamentarzystów, by to prawo doprecyzowali. Ale tu wkraczamy w obszar dla innego forum: co powinno być prawnie regulowane. Więc nie rozmywajmy problemu.

Nie jestem prawnikiem, ale chyba masz rację. Tylko, kto się podejmie zorganizowania takiej 'grupy'.

Samo się komentuje.
Jeśli jeszcze nic w tej sprawie nie zrobiłeś - zajrzyj tu http://tolerancja.net

Trzy dni temu
Dlaczego poruszam ten temat ?
Czy z powodu nikłej dotkliwości grzywny - równowartości kilku pijackich balang z przyjaciółmi ? Nie.
Czy z powodu skazania, z naszego punktu widzenia, tylko za fragment tego za co powinien ? Przecież przede wszystkim chciał obrazić osobę Ojca Świętego. Chciał obrazić nas.

Dlaczego przypominam to w tym miejscu ? Ponieważ fakt ten jeszcze raz dobitnie udowadnia, że każdy czyn niegodny ma szansę prędzej lub później znaleźć swój właściwy finał jak również to, że tylko konsekwencja, wytrwałość i cierpliwość w dążeniu do prawdy do takiego finału doprowadzać może. Udowadnia, że emocje są potrzebne, bo nimi możemy wyrażać miłość, ale jeszcze bardziej potrzebna jest roztropność. Bez niej zawsze będziemy bezbronni przed złem.

Tak samo musi być z profanacją wizerunku MBCz. Należy wyczerpać wszystkie możliwości. I uzbroić się w cnotę cierpliwości.

W poprzednim poscie wyróżniłem

ale pominąłem wyjaśnienie dlaczego.
Urban nie jest fenomenem, jest egzemplifikacją pewnego trendu - w Polsce, w Europie, na świecie. Trendu wktóry znakomicie wpisuje się profanacja wizerunku MBCz przez wydawcę Machiny - Point Group.

Bardzo dobrze by się stało, gdyby Urban rzeczywiście zdecydował się na kontynuację swojej sprawy w Stasburgu. Żaden sąd, w tym 'europejski' nie działa w próżni - sędziowie 'europejczycy' też reprezentują pewien sposób myślenia.

Niech pokażą jaki jest ich rzeczywisty stosunek do JPII, do Katolików.
Niech Europa wreszcie ujawni swoją prawdziwą twarz.

A co do samego Urbana myślę, że jeszcze nie raz sprawi uciechę swoim Fanom. A nam Katolikom pozwoli lepiej się, dzięki temu zjednoczyć.
Nic tak nie jednoczy jak wspólny przeciwnik.

Nastąpiła zmiana adresu www grupy koordynującej bojkot na
http://tolerancja.org

Obawiam sie, ze Urban nie dostarczy Wam radosci. Tak jak nie dostarczyl jej przez wiele lat istnienia pisma NIE. I bardzo dobrze. A ja wygrzebalem caly artykul... i szczerze mam nadzieje, ze sprawa potoczy sie dalej. I wierze, ze wyrok zostanie cofniety.


Crosis

Wytlumacz mi jeszcze jedno - co bojkot ma wspolnego z tolerancja? Bo ja nie widze tutaj zadnych cech wspolnych. To tak czysto formalnie.

Crosis

Brawo mały Stasiu.
Metz ma za darmo kampanię reklamową dla Machiny.
Pracuj dalej.

Moja odpowiedź nie będzie czysto formalna. Jest bardzo poważna.
Ale nie łopatologicznie - wprost, lecz przez aluzję, analogię.

Zdarza Ci się w tramwaju, autobusie, metrze, pociągu itp. ustąpić miejsca osobie starszej lub niepełnosprawnej ? Mimo, że sam jesteś skonany, bierze cię grypa ?
Formalnie - nie musisz. Przecież wszyscy są tacy sami.
Pozdrawiam.

Proszę, nie mam czasu na pogaduszki o czymś co gdzie indziej już było przewałkowane dogłębnie.

Z TOLERANCJA.ORG:
Chyba organizatorzy, oględnie mówiąc, przeholowują.

Co innego słuszne oburzenie i reakcja na numer zerowy, a co innego chęć zniszczenia czasopisma. Jeśli w kolejnych numerach pisma nie ma kontynuacji 'obrażania', jeśli to nie jest stały element promocji, to - nawet nie zgadzając się z treściami prezentowanymi w piśme - czemu ma służyć eskalacja bojkotu ?

Nie lepiej, skupić się na doprowadzeniu do właściwego finału protestu związanego z numerem zerowym ?

Nie właściwiej byłoby monitorować działania prokuratury ?

Nie właściwiej byłoby wywrzeć nacisk na parlamentarzystów (PO, PiS, LPR, S, PSL - odwołują się przecież do wartości chrześcijańskich i narodowych), by doprecyzowali prawo w tej dziedzinie ?

To może w ramach bojkotu "wklepywać" na ulicy każdemu, kto czyta tę gazetę Albo demolować każdy sklep/kiosk, gdzie ta gazeta jest w sprzedaży

Tylko co to da.

Właśnie.

Gdy rozum śpi, budzą się potwory.
[Goya]

Nic nie da. A będzie tylko dowedem głupoty.