A jednak bojaźń Boża to podstawa.
Psalm 111:10, 112:1: Przysłów 1:7, 8:13, 14:27; Kazn. 12:13; Dz. Ap. 10:35 i wiele innych.
Oczywiście to nie przeczy temu, ze fundamentem jest miłość do Boga i bliźnich, czego również brakuje biskupowi Janiakowi.

Ale ja nie mowie tylko o filmie. I właśnie reakcja społeczeństwa jest bardzo ważna. Gdyby ona była prawidłowa, sprawy mogłyby wyglądać zupełnie inaczej.


Nie, to nie jest cos innego. Jak tak będziemy myśleć to będzie tak jak do tej pory, ze są lepsi i gorsi pedofile oraz lepsze i gorsze ofiary. Nazywasz to wybrykiem? Bo ja nazywam to przestępstwem.
Gdyby środowisko Polańskiego zareagowałoby w prawidłowy sposób to on dawno poszedłby siedzieć a po odbyciu kary mógłby w najlepszym wypadku kręcić filmiki reklamowe o szamponach przeciwłupieżowych.

Problem w tym, ze on kary nigdy nie odbył, jego prawnicy (sowicie opłacani) do tej pory twierdza, ze groził mu niesprawiedliwy proces. Skoro oni tak twierdzą, to na pewno musi być to prawda.
Wybaczenie sobie i sprawcy to jeden z najważniejszych elementów terapii.

Również zadośćuczynienie finansowe jest jakaś motywacją i nie mowie tego złośliwie.
Przynajmniej w taki sposób ofiara częściowo może mieć satysfakcję, jeśli do tego dojdzie ukaranie sprawcy więzieniem to tym bardziej może to pomóc ofierze w przepracowaniu swojej traumy.

Tomek44
Bojaźń Boża jest wynikiem miłości. A miłość: 1Kor13. I myślę że ani Twoje rozumienie ani moje w niczym się nie wyklucza, a jedynie przenika i wypełnia.

A jednak jest coś innego.
Polański wiedział, że robi źle i nic nie usprawiedliwiało jego czynu. Żadne "dobro Ameryki", "dobro Hollywood", czy też "dobro filmu". Robił to wyłącznie na własny rachunek.
Tymczasem biskup Janiak pluł w twarz rodzicom ofiary w imię "dobra Kościoła", bo tak samo to się odbywało na całym świecie, póki "wrogowie Kościoła" tego nie wywlekli na jaw.
W to samo imię "dobra Kościoła" biskup Michalik zwalał winę na dzieci i ich rodziców.
Zrozum: Michalik, Janiak i inni czuli się usprawiedliwieni mitycznym wyższym dobrem - "dobrem Kościoła", i czynili to w poczuciu lojalności wobec Kościoła (Polański nie mógł niczym się zasłonić). I na tym polega patologia w KK - lojalność wobec instytucji doprowadza do takich zwyrodnień.

Masz racje co do myslenia korporacyjnego w Kosciele, ze latwiej ukryc, zmanipulowac i zastraszyc (pieklem) ofiary, ale Polanski tez mial siec hollywoodzkich powiazan za soba.
U Weinsteina ta siec pekla, ale 50 lat temu swiat "wielkich i wplywowych" funkcjonowal inaczej.
Jezeli prawnicy potrafia tak umanipulowac system sadowy, ze proces sie nie odbywa, to znaczy, ze system tez jest chory. Jak chory jest system instytucji Kosciols.
Moze jeszcze 100 lat temu sie sprawdzal, kiedy wyksztalcenie bylo przywilejem niewielu. Ze zsczal sie sypac, swiadczy idea II SW.

W tym sense tak zgadza sie ale mnie chodzi o to jak dane środowisko reaguje na pedofilię.

W obu przypadkach było praktycznie tak samo. W KRK jeszcze gorzej bo pod pozorem dobra Kościoła ukrywano pedofilów, przenoszono, przemilczano ale w przypadku Polańskiego gdyby środowisko mu nie pomogło (a był już wtedy znanym i cenionym reżyserem) skończyłby jak pospolity przestępca.
Na podstawie moich obserwacji i doświadczeń w dalszym ciągu podtrzymuję tezę, ze są lepsi i gorsi pedofile oraz lepsze i gorsze ofiary i reakcje na pedofilię uzależnione są od osobistych koneksji, układów towarzyskich i politycznych.

Przykład:
pedofil ks. Jankowski już za życia były podejrzenia, były dowody, śledztwo umorzono bo legenda, bo kapelan Solidarności, wszystko działo sie w tzw. "malej Sycylii", skorumpowane środowisko prawnicze, kiedy wiatr historii zawiał w inna stronę, na podstawie jednego artykułu "Wyborczej" odebrano ks, Jankowskiemu, już po jego śmierci, skwer jego imienia, zlikwidowano jego pomnik, pozbawiono go tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska, bez procesu sadowego, nawet poszlakowego.

Pedofil Polanski w dalszym ciągu jest honorowym obywatelem miasta Łodzi, nie usunięto z Alei Gwiazd w Międzyzdrojach odcisku jego ręki, nie będę tu wspominał o staraniach Polańskiego zanim przyjechał do Polski o swego rodzaju zapewnienie, ze nie będzie aresztowany.
Ciekawe gdyby arcybiskup Wesolowski z Dominikany starał sie o takie cos lub inny pedofil.


Czy to miał na myśli czy co innego, trudno powiedzieć. Arcybiskup zdementował to publicznie i za to przeprosił.

Nom, chyba przesadziłeś z tą równością i łupieżem. Dostrzeż różnicę miedzy artystą, a kapłanem Chrystusa, przez jakże wielu uważanych za pośrednika. Jakim według tych skrzywdzonych Bogiem jest ten, co ma takich kapłanów? Spójrz na to oczyma dziecka.

Tak sie czasem zastanawiam, skad to oczekiwanie, ze ksieza czy zakonnice to (gremialnie) pol-swieci i pol-aniolowie?

Czy z oczekiwania ludu, zeby miec polboskich "posrednikow", ktorzy "zalatwia" reszcie niebo? Czyli ze zlej teologii.

Czy z postawy i przekonania wlasnie ksiezy (i zakonnikow), ze "nie nalezy sie mieszac z motlochem", bo sa lepsi, wybrani, najmadrzejsi?
Jak to proboszcz Jasiowi w "Chlopach" radzil: "Ale uważaj na siebie i nie spoufalaj się z chłopami, bo kto się zada z plewami, tego świnie zjedzą!"?

To wlasnie z tego przekonania a jakiejs wyjatkowosci i ludzie nie traktuja ich tak, jak potraltowaliby "cywilnego" przestepce, a nawet organa scigania "boja sie" sutanny.

Zdementował, bo zrobiła się medialna wrzawa, która wymusiła na nim takie postępowanie. Dobrze ją pamiętam. Nawet Terlikowski był w pierwszym szeregu nawołujących do odwołania tych słów.

"– To jest o wiele większe zadanie, niż ukrócenie sprawy pedofilskiej, która była na świecie, jest i będzie. Żadna siła nie powstrzyma człowieka od tego, żeby korzystać z pewnych możliwości, jakie daje człowiekowi wolna wola i do czego pchają go namiętności. Przepraszam bardzo, ale świata nie zmienimy – usłyszeli widzowie".
https://natemat.pl/50469,biskup-tadeusz ... -czlowieka

Wyraznie widać że to był niewygodny temat dla Bp Pieronka.

Na szczęście są też tacy wśród duchowieństwa którzy mają odwagę o tym głośno mówić bezkompromisowo.

"Ale ja wciąż wierzę, że można to rozwiązać wewnątrz Kościoła. Musiałyby tylko nastąpić zmiana na ważnych stanowiskach. Kiedy w zeszłym roku wybierano prezydium Episkopatu, to liczyłem na nowe, młode osoby, które mają inne spojrzenie na sprawę krycia pedofilów. Ale wybrano tych samych ludzi. Widać, że niechęć do zmian jest w polskim Kościele duża.
http://isakowicz.pl/dlaczego-prymas-pol ... kielskich/

No właśnie dlaczego Prymas Polski reaguje dopiero po filmie Sekielskich?

Z raportu Charol Shakeshaft, przygotowanego dla Amerykańskiego Departamentu Edukacji wynika, że pedofilia wśród księży zdarza się nawet 100 razy rzadziej niż wśród np. nauczycieli i pracowników szkół. Według tego badania niemal 10% uczniów szkół publicznych w USA doświadczyło niechcianego zainteresowania na tle seksualnym ze strony pracowników szkoły. Raport przypomina, że w 2009 roku w Stanach Zjednoczonych zanotowano tylko 6 przypadków zgłoszeń molestowania, co stawia Kościół katolicki w szeregu z tymi grupami, które ze zjawiskiem pedofilii w swoich szeregach radziły sobie najlepiej w całym kraju.

Z września 2009 odsetek osób duchownych dokonujących naruszeń prawa na tle seksualnym wynosił 1,5–5%. W 85% przypadków pedofilii dokonują takie osoby, jak: członkowie rodziny, bliscy i krewni, opiekunowie lub sąsiedzi ofiar, natomiast sprawcami 1/6 takich naruszeń prawa są inne dzieci. W 80–90% aktów naruszeń seksualnych dokonują księża o orientacji homoseksualnej.
https://humanists.international/2009/09/holy-see-responds-iheu-criticism/

Nadużycia na tle seksualnym w kościele (i w szkołach) nie znikną. Mimo to wszelkie przypadki molestowań nieletnich trzeba zgłaszać na bieżąco, a nie po 20 latach. O wiele mniej byłoby ofiar, gdyby sprawy te były zgłaszane od razu, bez czekania i zastanawiania się, że coś było nie tak. Niestety, o tym trzeba mówić, rozgłaszać, nagrywać nietypowe zachowania opiekunów, publikować w mediach społecznościowych.

Ciekawa rozmowa na temat pedofilii w KRK.

Wzięło sie jako pochodna słów Chrystusa wy jesteście światłem świata, jesteście solą tej ziemi i duchowni wkomponowali przez wieki w umysły wiernych takie postrzegania, że nawet gdy to światło zgaśnie, a sól zwietrzeje, do upadłego będą bronić tej koncepcji, tak sami duchowni jak i wielu wiernych klerykałów.

No ale to raczej bylo zobowiazanie, a nie zapewnienie o bezkarnosci.

Jak by nie bylo: dopoki nie bedzie przeciecia tego wrzodu nic sie nie zmieni i bedzie truc.
Na szczescie przynajmniej biezace sprawy sa zalatwianie przez prokurature (ktora ponoc nie ma wzgledu na osoby duchowne?). Wierni ciagle jeszcze sie na ofiary oburzaja. Nie na sprawcow

Przeszlosci nasi biskupi ruszac nie chca, zeby sie bagno nie ujawnilo.

No i oberwało też się papieżowi Franciszkowi.

Ciekawa jest końcówka tej rozmowy.

Obirek mówi że do Kościoła nie chodzi i przynajmniej może z czystym sumieniem powiedzieć że nie wspiera tej organizacji i chciałby aby inni to samo robili. Wtóruje mu Michalik- I tego się trzymajmy, niech każdy będzie odpowiedzialny za swoje wybory.

Rozumiem że ci co do Kościoła chodzą powinni się tu czuć jakoś winni bo wspierają zbrodniczą organizację- Kościół.
Ja to odbieram jak szantaż emocjonalny.