Nie chcę nikogo osądzać, ale jak ktoś ze względu na intymne kontakty bierze grube pieniądze... Histerię przed kamerami odstawiła i co? Mamy teraz jej zostawić te pieniądze, czy co? No jakże nie mogła przyjąć takiego wielotysięcznego prezentu w ślicznej torebce...

meritus, ale ona nie uchyla się od odpowiedzialności. Poniesie karę i już. Ale nigdy by do tego nie doszło, możemy tak przypuszczać, gdyby nie sprowokował ją do tego agent, który ma służyć dobru obywateli, a nie ich korumpować. Łazić za kobietą przez rok aby ją złapać na haczyć, bez podstaw, jakim są udokumentowane przestępstwa "ofiary" agenta, toż to przecież rodem z SB, tak właśnie załatwili Wielgusa 20 lat temu. meritus czy ty chcesz żyć w takim kraju ? Głosuj na PiS jak dla ciebie ta partia robi więcej dobrego niż złego, ale nie pozwólcie na takie metody, domagajcie się od waszych polityków cywilizowanych zachowań.

Jeśli agent ma służyć dobru obywateli, to co dopiero poseł/ posłanka? Czy nie ma w Polsce 460 obywateli, którzy będą nieczuli na prowokacje? Co to za parlamentarzystka, która ma romans z jakimś pseudo-biznesmenem i sprzedaje za "bukiet róż" swoich wyborców? Niech startuje do Big Brothera, może tam widzowie kupią takie love-story.

Uważam, że w przypadku posłów i innych wysokich urzędników państwowych takie prowokacje ze strony CBA są dopuszczalne. Władza powinna być jak żona cezara, poza wszelkimi podejrzeniami. Inna sprawa to "czysto przypadkowa" zbieżność terminu opublikowania tych taśm z terminem wyborów... To już nie misterne, a szyte grubymi nićmi wykorzystywanie CBA do rozgrywek politycznych.

Resztki szacunku, jakie miałem do tego premiera, właśnie wyparowały. Uważam, że tą wypowiedzią zasłużył na czerwoną kartkę, którą oby ujrzał już w najbliższą niedzielę.

Po tej propagandowej akcji CBA i PiS-u wybory niedzielne będą probierzem dojrzałości i kultury publicznej naszych obywateli. Poznamy odpowiedź na pytanie: czy dadzą się złapać na tak łopatologiczne przesłanie, czy też nie?

Władza powinna być jak Cezar - mądra a nie mędrkowata. A żona ma być poza wszelkimi podejrzeniami tylko dlatego, że się do władzy nie wtrąca. W naszym przypadku Cezar to imperator Kaczyński, a żona Cezara to - jedyne co widzę w pobliżu - to kot pana K. Jest na pewno poza wszelkimi podejrzeniami.
To by było na tyle jeśli chodzi o znaczenie przysłów i powiedzeń. Pan Kopaliński zmarł i ja muszę w jego imieniu wystąpić z kagańcem oświaty.
Natomiast mam pytanie do bardziej oblatanych forumowiczów. Jakiej marki, wielkości i ile takich małych kuleczek miał ten słynny mały pistolecik Pana Premiera? I czy nadal go nosi w Sejmie? Może ktoś wie czy do Sejmu można wnosić broń?
Czy ktoś już wie z jaką prędkością jechał po ulicach Warszawy samochód Pana Ziobro tuż przed najechaniem na czerwony (widoczny z daleka) samochód. Może są udostępnione przez Pana Kamińskiego nagrania z kamer monitorujących całe miasto? Może wiadomo dlaczego Pan Ziobro nie miał pasów bezpieczeństwa i złamał kciuk?
Będę wdzięczny za każdą wiadomość.[/list]

Rzeczywiście, ... bo się rozpłaczę. Co za naiwne stwierdzenie. I oczekiwanie że ciemny lud PO to kupi, bo inni z pewnością nie. Dla mnie ta pani dawno straciła jakąkolwiek wiarygodność.

Przyznam, że nie bardzo rozumiem... Ale dla dobra sprawy (czyli aby nie robić offtopa) mogę zrezygnować z tego porównania na rzecz prostego "władza powinna być poza wszelkimi podejrzeniami".

Zacząć trzeba od tego, że sposób, w jaki załatwioną panią poseł, jest głęboko nieludzki, ohydny i odrażający. Trzeba być potworem, żeby tak bezczelnie i cynicznie wykorzystywać ludzi
Człowiek jest istotą słabą, jak mu się wejdzie na psychikę, na emocje, na uczucia, to można go sobie wokół palca owinąć, wyklepać na własną modłę, a potem pokazać, jaki to ten człowiek jest be. Coś takiego zrobiło CBA
Posłanka źle zrobiła, głęboko niewłaściwie, ale do błędu się przyznała i przeprosiła, co chyba zamyka sprawę - bo czego jeszcze chcemy? Ideą ma być leczenie ludzi ze złych zachowań, a nie tylko karanie ich za to. Nie mówię, że kary nie powinna ponieść - ale jeśli to, co mówi, jest prawdą, to jej odpowiedzialność w tym momencie może być bardzo niewielka (tylko ona jedna to wie)
Co gorsza - metody takie stosuje partia, która uważa się za katolicką. Chyba zapomnieli, że niszczy się grzech, a nie grzesznika
I oczywiście pozostaje kwestia przypadkowego terminu ujawnienia tej afery. Doprawdy, czysty zbieg okoliczności, że na 5 dni przed wyborami zwołuje się konferencję prasową, żeby ogłosić sukces w walce z opozycją, a błąd jednego człowieka wykorzystuje się do politycznych rozgrywek z opozycją. To odrażające. Ale to nic nowego - tajne policje w III Rzeszy i Związku Radzieckim zaczynały tak samo. Hitler i Stalin zaczynali tak samo, jak Jarosław Kaczyński dzisiaj. Historia lubi się powtarzać

OK, ale jest też druga strona tego medalu: sposób, w jaki pani poseł sprzedała swoich wyborców też jest ohydny i odrażający. Oddawałem głos na PO nie po to, aby został on wykorzystany do robienia lewych interesów, nawet z jakimiś adoratorami. Czy ta posłanka nie wykorzystała bezczelnie i cynicznie swoich wyborców? Uważam, że zachowanie zawodnika, który sprzedaje mecz i szkodzi swojej drużynie jest nie mniej odrażające niż postępowanie tego, który sprzedaż ustawił.

I ta płaczliwa konferencja prasowa... Niech ma chociaż tyle honoru, aby popełnić polityczne seppuku, a nie błaga o litość.

SweetChild, wyjątkowo się z Tobą nie zgadzam. Nikt nie głaszcze tej posłanki po głowie. Tu nie chodzi o to, że jej należy współczuć. Chodzi o to, że CBA generuje sytuacje korupcyjne, zamiast z nimi walczyć. Na jakie podstawie ten agent zaczął ją rozpracowywać? To jest istota sprawy. Wasserman powiedział, że to bez znaczenia. No jak tak uważa koordynator do służb specjalnych to ja dziękuję. Niech pokażą przyczynę rozpoczęcia tej akcji.

Moim zdaniem w przypadku posłów czy wysokich urzędników państwowych powinny obowiązywać podwyższone standardy uczciwości, dlatego nie widzę nic aż tak odrażającego w słabo uzasadnionych prowokacjach. Pod warunkiem oczywiście, że mają służyć zwalczaniu korupcji, a nie manipulowaniu wynikami wyborów. W przypadku Sawickiej trudno oprzeć się wrażeniu, że przyczyną rozpoczęcia akcji była właśnie chęć wpłynięcia na wynik wyborów tak, aby pomóc partii rządzącej. A dzisiejsze wypowiedzi premiera w tek sprawie w zasadzie nie pozostawiają żadnych złudzeń...

Natomiast gdyby prowokacja była apolityczna, to uważam ją za dopuszczalną. Jeśli bowiem poseł/ posłanka załatwia lewe interesy z pseudo-biznesmenem to istnieje spore prawdopodobieństwo, że tak samo sprzedałaby wyborców zachowującemu się podobnie faktycznemu biznesmenowi. Moim zdaniem jest to wystarczający powód, aby takich ludzi eliminować z polityki.

czy nie pachnie ci to wschodnimi putinowskimi metodami ? Jak można niewinnego człowieka rozpracowywać, aby wziął łapówkę Oczywiście o ile ta pani była przed prowokacją niewinna, gdyż tego nie wiemy. Mogę tylko zakładać, że gdyby były dowody, że wzięła łapówkę wcześniej to z pewnością Kamiński by to wykorzystał. Co do Kamińskiego, to początkowo miałam do niego zaufanie, ale teraz zupełnie nie rozumiem co temu facetowi chodzi po głowie. Sawicka została złapana, wywalona z partii, nie kandyduje, dziennikarze jej nie bronili, sprawa przycichła, i nagle 5 dni przed wyborami Kamiński stwierdził, że nie może wytrzymać napięcia, jakie niesie ze sobą presja otoczenia. Nadużył praw obywatelskich oskarżonej aby rzekomo bronić opinii CBA. Jak by na to nie patrzeć, to brzydko to wygląda. Szef instytucji o takich kompetencjach musi mieć nerwy ze stali, delikatnym proponuję pracę ogrodnika, bardzo relaksuje i kwiaty się nie skarżą .

Pilot czy kierowca też przechodzi testy na różnych symulatorach. Jak nie sprawdzi się w tych pseudo-zagrożeniach to nie nadaje się do tego, aby powierzyć mu los pasażerów. Może przecież zająć się czym innym.

Dlatego nie widzę nic nagannego w poddawaniu posłów testom na ich uczciwość. Wolę, aby poległ na symulatorze, niż aby sprzedał swoich wyborców w realu.



Właśnie

Renata i Sweet - oboje piszecie troszke o czyms innym

A nie zauważyliście, drodzy forumowicze, takiej prawidłowości?

CBA sciga Leppera (Min. Rolnictwa), stawia zarzuty Januszowi Kaczmarkowi (MSW) & co, znajduje dealera narkotyków w Pałacu Prezydenckim - wtedy jest cacy bo CBA łapie "swoich" czyli... PiS-owców. A PiS, jak wiemy, oczyszczanie zaczyna (po dwóch prawie latach rządów) od swoich szeregów - chwalebne, a mianowanie Kaczmarka na Ministra SW to, oczywiście, "fatalna pomyłka personalna".

A teraz CBA wykrywa sprawę jakiejś posłanki z PO (pierwszy raz o niej słyszę, ale może mało wiem), posłanka zostaje wyrzucona z partii chyba od razu... Tym raziem CBA nie złapało "swoją" tylko "cudzą", tym razem nie widać "oczyszczenia partii", raczej jej "skorumpowanie".

Wiadomo, że CBA jest PiS-owskie, ale nie uważacie, ze to bardzo nie fair? PO nie dysponuje przecież "swoją" CBA, żeby samo sie "oczyszczać".

Posłanka jest głupia i tyle, i nic jej nie usprawiedliwia. Jednak razi zachowanie PiSu - premier po nieudanej debacie wyciąga mocno nadpsutego "asa" w postaci przycichłej sprawy "wielkiej korupcji w PO" na zasadzie "podrzucę im pod drzwi psie g****, zanim sprzątna trochę pośmierdzi". Uważam ze to niegodne takiego polityka jak Kaczorek (bo mimo mojej niechęci przyznam, że wzbudzał mój podziw swoim sprytem). do tego dochodzi sprawa z baaardzo PiSowskim CBA, a sytuacja z posłanka PO (nawet nie pamiętam jak się nazywa) i nastawieniem do niej PiSu jasno pokazuje, w czyich rękach są służby i kto nimi steruje.