Wszystko o rządzących i opozycji w Polsce, cz.4
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Buraki są wszędzie.
Akurat Tomek wtapiał się w ten segment nowobogackich, który to segment był (jest) korupcjogenny i dorobkiewiczowski.
TY podajesz swoje przykłady i tam nie działał ów agent.
Jak sama zauważyłaś, że w każdej grupie ludzi są porządni i rzygający.
Tomek wlazł gdzie wlazł i dostosował się do zachowań owej grupy.
Zachował się tak jak profesjonalista, wtopił się w dane środowisko i był zwierciadłem onego dla niepoznaki.
O nim jest głośno z wiadomego powodu i różni "ludzie" o nim raczą wypowiadać swoje sądy. najczęściej dotknięci jego działalnością. Gdyby on miał okazję (a nie ma) ujawnić jak to "establishment" się zachowuje to dopiero była by siara.
|
Pt lis 20, 2009 14:25 |
|
|
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
No właśnie, od 20 lat tak wmawiano społeczeństwu, że wśród byłych SB-ków są przecież fachowcy, którzy mogą dalej pracować dla demokratycznego państwa, że nawet niektórzy księża w to uwierzyli.
Przecież tylko ogarniętym nienawiścią prawicowym oszołomom w rodzaju Macierewicza, czy Kaczyńskiego, przeszkadzał pracujący dla solidarnosciowego rządu Suchockiej płk Lesiak, stosujący stare metody do rozwalania opozycyjnych partii w nowych czasach. Nikomu nie przeszkadzało też, że ludzie związani z PRL-owskimi służbami specjalnymi pomogli finansowo rozwinąć się Kongresowi Liberalno Demokratycznemu, a znany generał PRL-owskich służb zachęcał później polityków dawnego KLD do utworzenia Platformy Obywatelskiej.
Ta zabawa funkcjonariuszy komunistycznych służb w demokratyczną politykę z pewnością się im opłaciła. Jak przyznał niedawno ich dawny szef, generał Kiszczak: "Mówi się, że w 1989 Solidarność była silna, a władza słaba. Ta ''silna'' Solidarność potrzebowała aż 20 lat żeby nam odebrać emerytury...".
20 lat minęło, a służby dalej straszą, zwłaszcza dziennikarzy: jednym zabiorą kamery i zrobią rewizję osobistą, innych podsłuchują, żeby w razie potrzeby te materiały wykorzystać do prywatnych cełów. Prokuratura oczywiście odmawia wszczęcia śledztwa w tej sprawie, zamiast tego nagle wznawia umorzone pół roku temu śledztwo dotyczące podsłuchiwania dziennikarzy za rządów PIS....
|
So lis 21, 2009 16:08 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
So lis 21, 2009 20:49 |
|
|
|
 |
Gita2
Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50 Posty: 1679
|
r4dz10 napisał(a): Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem.
Sprawa ma niejedno dno.
1. Na wzór błyskawicznego wyboru Prezydenta UE, Tusk chce skopiować to samo w Polsce.
2. Byc może zależy mu na takiej mało odpowiedzialnej, a wygodnej funkcji prezydenta, przecież do pracusiów nie należy.
3. Jest to pierwszy krok do realizacji super państwa europejskiego, gdzie
prezydenci poszczególnych państw w ogóle nie będa potrzebni.
4. Kolejna kaczka Tuska, aby odwrócić uwagę od innych spraw np. od ważnych tematów i problemów.
Tak czy inaczej uważajmy, bo niedługo możemy obudzić się w zupełnie innej rzeczywistości.
|
So lis 21, 2009 21:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
r4dz10 napisał(a): Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem.
To jest dokładnie pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy.
Zorientował się, że może być wykolegowany - jednak - przez Cimoszewicza i zaczyna kombinować jak koń pod górkę, bo ma jakąś niewytłumaczalną obsesję na tle prezydentury.
|
N lis 22, 2009 8:55 |
|
|
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
to jest atak na demokrację. już lepiej było, jak PiS rządziło, nie było cudów takich. chociaż to na razie tylko pomysł, poczekamy, zobaczymy.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
N lis 22, 2009 9:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
r4dz10 napisał(a): Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem.
A co z Ciebie taki pesymista....nie zakładasz już wygranej PiSu?
|
N lis 22, 2009 9:41 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
r4dz10 napisał(a): Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem.
Czyli: "Cała władza w ręce mas, znaczy - nas".
Oj, ciągnie wilka do lasu, ciągnie. Wilcza, znaczy esbecka krew, nie woda.
Genów jednak nie POkonasz. Przez POkolenia będą się odzywać.
Gorzej niż z zespołem Downa, nadmiarowe chromosomy SB-TW okazują się być dziedzicznymi. Stają się wyróżnikiem Elity (fr. elite - wyróżniony).
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
N lis 22, 2009 10:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Stanisław Adam napisał(a): Czyli: "Cała władza w ręce mas, znaczy - nas".
Oj, ciągnie wilka do lasu, ciągnie. Wilcza, znaczy esbecka krew, nie woda. Genów jednak nie POkonasz. Przez POkolenia będą się odzywać. Gorzej niż z zespołem Downa, nadmiarowe chromosomy SB-TW okazują się być dziedzicznymi. Stają się wyróżnikiem Elity (fr. elite - wyróżniony).
I co najgorsze to na lata......szanse powrotu "solidarnej" IV RP mniejsze niż zero 
|
N lis 22, 2009 10:50 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
osiris napisał(a): r4dz10 napisał(a): Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem. To jest dokładnie pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy. Zorientował się, że może być wykolegowany - jednak - przez Cimoszewicza i zaczyna kombinować jak koń pod górkę, bo ma jakąś niewytłumaczalną obsesję na tle prezydentury. I dodatkowo wszystkie media roztrząsają się nad rewelacyjnymi propozycjami zapominając o aferach, sukcesach i porażkach rządu. r4dz10 napisał(a): to jest atak na demokrację. już lepiej było, jak PiS rządziło, nie było cudów takich. chociaż to na razie tylko pomysł, poczekamy, zobaczymy.
r4dz10 a co by było, gdyby to PIS wystosował podczas swojej kadencji takie propozycje? Coraz więcej ludzi przekonuje się, że pomimo iż Kaczyński czy Gosiewski do przystojniaków nie należą, to bardziej nadają się do rządzenia.
|
N lis 22, 2009 13:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mazli napisał(a): Coraz więcej ludzi przekonuje się, że pomimo iż Kaczyński czy Gosiewski do przystojniaków nie należą, to bardziej nadają się do rządzenia.
Pobożna życzenie.....
|
N lis 22, 2009 14:33 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
Alus napisał(a): mazli napisał(a): Coraz więcej ludzi przekonuje się, że pomimo iż Kaczyński czy Gosiewski do przystojniaków nie należą, to bardziej nadają się do rządzenia. Pobożna życzenie.....
Tam zaraz pobożne 
|
N lis 22, 2009 14:58 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Gita2 napisał(a): r4dz10 napisał(a): Pan Tusk ma pomysł, by prezydenta wybierali parlamentarzyści, nie obywatele. słyszeliście o tym...? bardzo cwane, bo jeśli PO ma większość w sejmie, to Tusk by w następnej kadencji został prezydentem. Ale po pierwsze wybory prezydenckie są wcześniej niż parlamentarne, po drugie chyba jasne jest, że w tym parlamencie ta propozycja nie ma szans realizacji. Wiec po co premier ją zgłosił? Cytuj: 4. Kolejna kaczka Tuska, aby odwrócić uwagę od innych spraw np. od ważnych tematów i problemów. ja bym dodał jeszcze 5. "Delikatna sugestia", że pod rządami PO nasze państwo ma się świetnie, tylko wybrany nieopatrznie przez obywateli obecny prezydent wkłada kij w szprychy.
Stąd przejęty odpowiedzialnością za państwo premier proponuje prosty sposób na zabezpieczenie obywateli przed podobnymi błędami w przyszłości. Ryzyko, że parlamentarzyści zagłosują wbrew oficjalnym sondażom wybierając kogoś politycznie niesłusznego jest dużo mniejsze. 
|
N lis 22, 2009 21:42 |
|
 |
Gita2
Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50 Posty: 1679
|
Jednak najbardziej prawdopodobny punkt 4.Tuskowi chodzi o temat zastępczy. Trzeba odwrócić uwagę od problemów, a wśród tych problemów grypa, brak szczepionki, odsyłanie pacjentów, gdyż szpitale nie mają funduszy na leczenie, to są drażliwe tematy. Lepiej dyskutować o rzeczach nierealnych. Wielu się na to daje nabrać.
|
N lis 22, 2009 22:16 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Ja to Donalda rozumiem. Nie rozumiem tylko dlaczego nie idzie na całość i owija lemingom prawdę w bawełnę. Nie wiem czego się boi, przecież słupek mu z tego w sondażach nie opadnie.
Chce zredukować liczbę posłów i senatorów. Chce skupić władzę w ręcach premiera. Chce by prezydent tylko reprezentował. Wszystko słuszne. Ba, racjonalne! Przecież z chwilą, gdy Polska stała się prowincją zjednoczonej Europy, potrzebny jest tylko sprawny zarządca. Ktoś przecież polecenia z Berlina (via Bruksela) - te wszystkie uchwały europarlamentu, dyrektywy komisji - musi w życie wcielać. Ktoś musi administrować zasobami siły roboczej. Sejm i senat są zatem całkiem zbędne, wystarczy generalgówerner czyli premier.
Ewentualnie, by demokracji zadość się stało, premier mógłby powoływać jednoosobowe izby parlamentu. W jednoosobowym sejmie (lub senacie) zawsze byłaby większość (stosownie do wytycznych z centrali: "za" albo "przeciw"). Prezydenta też mógłby premier powoływać (za zgodą parlamentu oczywiście) bez odrywania wyborców od TVN24. A powołując, byłby pewien że już nigdy mu taki nie tylko nie podskoczy, ale co więcej krzesła nie podsiądzie. Zresztą, jak mógłby podsiąść, gdy podstawową pozycją na salonach Europy, zagwarantowaną w Traktacie, ma być pozycja klęcząca?
A funkcja prezydenta rzeczywiście jest potrzebna. Ktoś musi odciążyć premiera od niewdzięcznego obowiązku przypinania orderów i medali. Niewdzięcznego, bo zajmującego czas który możnaby spożytkować na kopanie piłki i oglądanie z Grześkiem sukcesów nadwiślańskiej reprezentacji w TVN. A będzie tych odznaczeń sporo: Budowniczy Europy, Zasłużony dla Neutralności Światopoglądowej, Oko i Ucho Wielkiego Brata, Kawaler Fartuszka, Kielni i Węgielnicy i takie tam jeszcze.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn lis 23, 2009 2:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|