A w kwestii i vitro najlepiej zostawić aktualne staus guo...czyli totalną anarchię i dowolność w zabijaniu zarodków - będzie to akuratnie zgodne z nauką katolicką.

Sam przyznałeś, iż nijak ma się to do polityki i ewentualnego interesu państwa. Po co mieszać w to Kościół?


Spokojnie, premier nie będzie taki głupi. Do następnej kampanii kolejny obiecany cud będzie się odnosił z pewnością do innego, bardziej korzystnego w propagandzie państwa. Sam jestem ciekaw które państwo dostąpi owego zaszczytu.


Niestety, obywatel nie jest zachwycony, kiedy proponuje mu się tak drastyczne ograniczenie odnośnie wyborów. Premier iwedziiał, że zarówno społeczeństwo, opozycja oraz prezydent nie poprą owych reform. Ale najważniejsze, że przez parę dni wszyscy żyli tym problemem, a nie sferami mniej atrakcyjnymi.


Albo sam Donald Tusk, który wziął ślub mając już dzieci i robiąc to pod publiczkę. Zrobił to dokładnie podczas kampanii prezydenckiej.

Czyli dwuletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości nie były takie destrukcyjne dla gospodarki jak PO i S-ka twierdziła? Dały solidne podstawy na przetrwanie kryzysu. I ludzie których Prawo i Sprawiedliwość do władzy gospodarczej powołała lub rekomendowała okazali się właściwi. Mam przypomnieć jak szydzono z nowego prezesa NBP Skrzypka? Chyba nie muszę, kto jak kto ale Alus ma pamięć dobrą, czyż nie?

Jeśli zaś idzie konkretnie o bezrobocie sytuacja może nie byłaby tak radosna, gdyby zechcieli wrócić ci wszyscy, którzy trzy-dwa lata temu wybrali się na saksy? Póki co może wielu woli trwać tam na dajmy na to irlandzkim bezrobociu, niż wracać na polskie bezrobocie?


A nie przyszła Aluś do główki straszna myśl, że jest tu podobieństwo do afery hazardowej? Że ktoś tu jest nazwyczaj "spolegliwy" dla przemysłu "mrożaczków"? I tak działa by nie działać?

Nie przyszła - bo ja nie postrzegam świata jako globalnego spisku, gdzie wszystko odbywa się pod stołem pod kierunkiem żydomasonerii.
A PiS poprostu miał niesamowitego farta - wstrzelił się w okres ogólnoświatowej prosperity.
My Polacy tez nalezy przyznac mamy farta, Opatrznośc czuwa nad nami - bo gdyby PiS-owi przyszło rządzić aktualnie w okresie światowego kryzysu, wiedlibysmy prym w ujemnych wskaźnikach ekonomicznych, leżelibyśmy tylko i kwiczeli.
Wystarczy tylko wspomnieć jakie to larum parę miesięcy temu czynił PiS, że rząd nie wpompowywuje kasy, przez co zginiemy jak "amen w pacierzu"....to były "pewne, uczciwe, ratujące naród" recepty na kryzys.

Ano właśnie - cały czas o tym mówię...po co to Kościołowi różnicować
ludzi tylko w przyczyn politycznych???????
Czym to skutkuje radze przeczytać artykuł T. Terlikowskiego w GN pt. "Problem z Hiszpanią".

Zdecydowanie lepsi są ci, którzy brali kilka ślubów i publicznie licytują się który płaci na bieżąco alimenty

Akurat Skrzypek to raczej słaby prezes NBP, skoro za jego kadencji inflacja notorycznie przekraczała założony cel inflacyjny, a on jako szef RPP uparcie głosował za obniżkami stóp procentowych. Co to za szef banku centralnego, który zamiast stać na straży wartości pieniądza, przyczynia się do jego psucia?

To dlaczego w Polsce jest tak źle, skoro wszystko odbywa się na stole, a nie pod stołem? A PZPN, czy nawet FIFA to też urojony globalny spisek?


A PO po prostu miała niesamowitego farta - wstrzeliła się w okres ogólnoświatowego kryzysu - każda porażka rządu tłumaczona będzie kryzysem.


Jeżeli ktoś patrzy tak krótkofalowo, to może sobie tak to tłumaczyć. Cały świat wykorzystał kryzys jako szansę, jako moment do rozwoju. Zobaczymy jak państwa wyjdą na tym w przyszłości. PO poobcinała finansowanie wielu resortów, aby potem na cmentarzach knuć ustawę narażającą państwo na setki milionów straty. To jest dopiero recepta na kryzys. Nie inwestować w nic, obcinać kasę dla resortów i po kryjomu ubijać interesy dla koleżków, którzy w zamian sfinansują nam następną kampanię.

A w czym konkretnie jest "tak żle"?......bo raju na ziemi nie było, nie ma i nie będzie

Wykorzystał - czy usiłuje wykorzystać....i "cały świat"?

W jaki sposób? Poprzez dodruk pieniądza i rozdawanie go prywatnym bankom, holdingom finansowym czy koncernom samochodowym? Za co potem (na koszt podatnika) prezesi powypłacali sobie gigantyczne premie?



Cedzisz komara a połykasz wielbłąda.

Właśnie za politykę nie podnoszenia stóp w oparciu o trafną prognozę wyhamowania gospodarki Skrzypek został uznany w ostatnim rankingu prestiżowego "Global Finance" za jednego z najlepszych szefów banków centralnych w Europie.

Natomiast nie ma podstaw stwierdzenie, że rząd PiS radził by sobie gorzej niż obecny w sferze ekonomicznej. Nie sądzę, żeby Zyta Gilowska była gorszym ministrem finansów od Jacka Rostowskiego. Natomiast z pewnością nie zgadzałaby się na kreatywną księgowość i zaciemnianie rzeczywistego stanu budżetu poprzez wypychanie wydatków poza budżet. Ani na pomysł łatania budżetu pieniędzmi z OFE, który jeden ze znanych ekonomistów nazwał" demontażem reformy emerytalnej robionym w niecnym celu". Gilowska znacznie bardziej realistycznie a mniej propagandowo podchodziła do naszego wejścia do strefy euro. I w przeciwieństwie do PO rząd PIS potrafił nie tylko zapowiadać obniżki podatków, ale faktycznie je obniżać.

A Jacek Rostowski europejskim Ministrem Finansów Roku 2009.

Tych prestiżowych nagród jest tyle, że chyba każdy został przez kogoś doceniony. Obecnie polityka psucia pieniądza jest na fali, więc nie dziwię się, że i nasz wkład został doceniony.

Co by tu na początek w nowym forum.
Jest fajne!
A co Panie w polityce?
Mówiąc szczerze nie wiem o czym pisać.
Bryndza.

Jeśli prawdziwa jest informacja o raporcie CBA - "pracy" PiSu nad ustawą hazardową pod dyktando Totalizatora, to temat masz zapewniony.

Cóż, gdyby nie tania złotówka, Niemcy nie kupowali by u nas samochodów, a Litwini i Słowacy nie wykupywali towarów z polskich sklepów. To właśnie dzięki wzrostowi eksportu premier Tusk i minister Rostowski mogą ciągle chwalić się, że jesteśmy jedynym krajem europejskim "na plusie". Wygląda na to, że powinni prezesowi Skrzypkowi podziękować, że nie podbijał ceny naszej waluty. I cieszyć się, że nie mamy jeszcze euro.

Dlatego rządy z reguły naciskają na banki centralne na "psucie pieniądza". Ludzie są bowiem bardziej wrażliwi na straty nominalne niż realne, a inflacja to jedyny podatek, który można wprowadzić bez zmian ustawowych. Aby przeciwdziałać pędowi rządzących do psucia pieniądza wprowadzono niezależne banki centralne, które miały dbać o niską inflację. Niestety, ta równowaga jest obecnie mocno zaburzona.

Z punktu widzenia obywatela słaba waluta to przede wszystkim niższa siła nabywcza. Równie dobrze mógłbym się cieszyć z tego, że dostaję mniejszą wypłatę Oczywiście, lepiej dostać mniej niż nic, ale warto wiedzieć, że czego się cieszymy. Zresztą "plusów ujemnych" słabej złotówki mieliśmy już okazję doświadczać za PRLu, gdy średnia pensja wynosiła 20 dolarów miesięcznie.