Tez tak uwazam.

Oczywiscie onetowi nie mozna zarzucic klamstwa bo istotnie "niektorzy" ale trudno nie przyznac portalowi pierwszego miejsca w zdolnosciach do manipulowania bezmozgowcow (rowniez na tym forum) ktorzy np przeczytaja tytul na onecie: "Tak żyją mnisi w najsurowszym zakonie na świecie. Nie stronią od... alkoholu".
I juz wiedza ze nie stronia od alkoholu bo onet tak napisal.

Najwidoczniej mają prezydenta który doprowadził do tego, że posiadają darmowy bądź bardzo tani prąd i pędzą bimber w elektrycznych destylatorach, bądź na kuchenkach zasilanych prądem. Puki co, w Polsce przy tak drogiej energi elektrycznej, jest to nieopłacalne, ale życie to zmiany, zmiany, zmiany. A michom pić się chce.

Rewolucja. Jakem przeczytał, to się zachwyciłem i prawie zacząłem modlić do Tuska. Prawie, dlatego, że ni cholery mu nie wierzę. Obiecanki, to jego specjalność. A lemingom radość.
Jestem, tj. byłbym, gdyby było w tym ziarno prawdy, zachwycony wielkimi inwestycjami. Ale też propozycją dla Brzoski (naśladuje tu znienawidzonego Trumpa, który korzysta z pomocy Muska).

Wielkie inwestycje - jak wierzyć, gdy do tej pory obcinał je? Czy tylko ze względu na zemstę polityczną i ambicję (bo to nie jego pomysły)? A nie z braku kasy (bo musi płacić tym, którzy wypracowali jego powrót do rządzenia)? Gdyby nie to, że rekordowa dziura budżetowa i rekordowe zadłużenie uniemożliwią realizację. Chyba, że weźmie kredyt od Niemiec dając w zastaw całą Polskę. Lub tylko to, co na zachód od Wisły (taka cicha landyzacja kraju).

W ograniczenie biurokracji rękami Brzoski bym uwierzył, gdyby nie socjalistyczne = biurokratyczne struktury Brukseli i wszystkich krajów dążących do eurosocjalizmu. Nie wierzę w to, że Tusk pozwoli sobie na ograniczenie swojej władzy przez likwidację biurokracji. Paragraf 22 jest mu konieczny. A deregulacja oznacza uszczuplenie władzy.

Nie wierzę w jego naśladowanie Trumpa. To tylko werbalne naśladownictwo. Choć biorąc pod uwagę, że jego pupil Trzaskowski zmienił poglądy o 180 stopni, to taka wolta jest możliwa i u Tuska. Oczywiście tylko do wyborów prezydenckich. Ciemny lud=lemingi=owce to kupią. A potem wróci do przykręcania śruby.

Jest ktoś do kogo w swym stanie zastraszenia, nie odprawiałeś lub prawie nie odprawiałeś modłów? Jakiś czas temu, o ile mnie pamięć nie myli, modliłeś się do mnie lub za mnie. Ale jak widzę zachwyt przeszedł.

Minęło kilka godzin, i już na wp.pl (jeden z portali gloryfikujących Tuska) opublikowane te same tezy, które napisałem w poprzednim poście. Ale czy lemingi to zobaczą?

Niedawno napisałem, że twierdzenie, iż nastąpił zamach nie ma 100 % podstaw. To co się stał, a właściwie wciąż dzieje niezupełnie spełnia przesłanki podawane w definicji zamachu stanu. Ale chyba się myliłem, gdyż Bodnar potwierdził, że są poważne podstawy do takiego twierdzenia. Zawieszając Ostrowskiego praktycznie przyznał, że rzeczywiście trwa zamach stanu.
Corz bardziej totalitarna władza odsuwa na margines każdego, kto ośmiela się samodzielnie myśleć. Jak też każdego, kto chce pełnić swoją służbę uczciwie nie ulegając presji politycznej. Komuna wróciła całą gębą. Inna komuna. Już nie moskiewska, tylko berlińsko-brukselska.

Wg kaczki większej , jej sekciarzy i sprzedajnych sługusów typu Święczykowski i Źiąbro zamachem stanu było nie głosować na pislam 15.X. Politykierstwo z Barei.

Cenzura działa. Autocenzura, jak mi się wydaje. Chyba tylko wPolityce.pl odważyło się opublikować przemówienie Vance'a: https://wpolityce.pl/swiat/721323-vance ... m-z-oferta. Słowa prawdy oburzyły lewicę. Im bardziej lewicowy organ, tym większe oburzenie.
Niestety, Vance powiedział smutną prawdę i poparł ją konkretnymi przykładami. Jeśli nie obronimy się przed komunizacją i totalitaryzacją Europy teraz, to czarno widzę przyszłość.

Vans kłuje w oczy i uszy, bo widzi nowe szaty króla. Widzi skrajnie lewicowe zboczenie Europy. Zboczenie, z którego zaczyna wychodzić USA> A kochany Tusk się wygłupił odnosząc się do cytowania JPII. Bo święty nie odnosił się do Sojuza, ale do całokształtu. I widząc obecne działania Tuska powiedziałby podobnie. Wkurza mnie obłudny tuskokatolicyzm. Wiara wyłącznie na potrzeby kampanii politycznych. A w życiu diabłu świeczkę, a Panu Bogu ogarek (np. zdjęcie rodzinne przy domowym ołtarzyku).

Czy ktoś raczył przeczytać dzieło J.D.Vance Elegia dla bidoków ? Ja się zmusiłem, pozyczyłem sobie z biblioteki i przeczytałem. A bez tego nie ma człowiek bladego pojęcia z kim mamy do czynienia.

Postaram się przeczytać. Pozycji nie znalem, ale recenzje dobre.

Jednak teraz istotne to, że uczciwie wypunktował obecny stan rzeczy. Diagnoza w pełni uzasadniona. Wymienione zjawiska są zmorą EU.

Jak zawsze warto posłuchać obu stron. Np. rozmowa z prof.Kuźniarem. Ja jeszcze sobie zdanie wyrabiam.
https://www.rmfon.pl/podcast/poranna-rozmowa-w-rmf-fm

https://www.facebook.com/watch/live/?re ... 6406195785
No i tutaj akurat właśnie.

Kuźniar mówi rzeczy oczywiste. Powtarza to, co kiedyś mówili Chamberlain czy Churchill. Politycy nie powinni być pragmatyczni i kierować się przede wszystkim interesem własnego kraju.
Vance doskonale wypunktował debilizmy polityki europejskiej. Głównie to, że lewacka ideologia wiedzie prym nad bezpieczeństwem, sprawiedliwością i jest zaprzeczeniem demokracji. Jest kolejnym lewackim reżimem, coraz bardziej opresyjnym. Jeszcze totalitarnością nie dorównała dwudziestowiecznym europejskim reżimom socjalistycznym, tj. stalinizmowi i hitleryzmowi; ale wyraźnie ku temu zmierza.
Wypunktował łamanie demokracji i pochwałę tego, komunistyczną cenzurę, wymuszanie postaw ideologicznych.
A różne Zielone Łady (takie sowieckie auta?) są jednym z dobitnych dowodów słuszności spostrzeżeń Vance'a.

Debilizmy europejskie to jedno. Kupieckie, księgowe i starozakonne widzenie świata jako wyłącznie jarmarku czy giełdy to drugie. Nie wszystko można przeliczyć na zyski finansowe i karmienie własnych kompleksów jakie ma każdy hillbilly i redneck wobec tych "mundrych" z miasta i w okularkach. Już było w 1933.