Wystarczy ostatnie 66 po 2500 wcześniejszych?
http://markd.pl/afery-po-od-2501/
Reszta w linkach na dole tej strony.
Możesz przyczynić się do zmiany wysyłając sprostowania do autora.
Jeśli nawet większość tych wpisów nie spełnia wymogów afery, że aż strach, to jeśli przeczytasz uważnie, kilkadziesiąt znajdziesz bez trudu.

Nie ma to jak merytoryczne, dowiedzione, anonimowe "dowody" z bloga

Do otwarcia lokali wyborczych zostało 3 dni 16 godz.....min....sek
W moim mieście coraz więcej plakatów kandydatów skompromitowanej Platformy. Na każdej latarni wisi ich po kilka. Ciekawa jestem jak to się przełoży na wynik wyborów.

Konkretnie Twój wpis był w tonacji "Dostało się po łapach tylko politykom i łże-dziennikarzom". No to Ci piszę, że nie tylko.

PS: Po jakich dziennikarzy "przyszli" wtedy? Przyznaję, że nie kojarzę, ale skoro sam wymieniłeś, to z pewnością podasz.



To był drugi tenor Twojego wpisu "Po mnie nie przyszli ani po moich bliskich, więc śpię spokojnie". Teraz nagle przypominasz sobie, że jednak nie tylko polityków i krypto-polityków, ale też i medyków, i że może nie bliskich, ale dalekich znajomych jednak dopadli.

A czy słusznie? Cóż, każda policja polityczna w historii ścigała także pospolitych przestępców.

Zresztą, mnie ta druga kwestia odrzuca. Jeżeli śpisz tylko dlatego spokojnie, że nie przychodzą po Ciebie, no to coś się nie zgadza. Jeżeli śpisz spokojnie, bo Twoja grupa zawodowa (społeczna, rasowa, dochodowa - niepotrzebne skreślić) nie jest na "celowniku", no to coś się nie zgadza. Ja nie śpię spokojnie, jeżeli uważam, że komuś dzieje się niesprawiedliwość. Nawet jeżeli prywatnie mam na temat tego "kogoś" niezbyt pochlebne mniemanie. Ale dla mnie niesprawiedliwość nigdy nie jest wybiórcza. Dziś dotyka polityków i łże-dziennikarzy. Jutro - lekarzy, naukowców, biskupów. Pojutrze - użytkowników forów publicznych?


Sikorski też odchodził, bagażu poglądów nie zabrał. Nie, żebym jakoś wspierał tych różnych "migrantów politycznych", ale w polskiej rzeczywistości nadal obowiązuje model wodzowski. W PiS nawet bardziej, niż gdzie indziej. Czyli Dorn (podobnie jak Ziobro) w PiS wykonywał przede wszystkim polecenia prezesa. Jak tylko polecenia prezesa przestały mu odpowiadać - dostał wilczy bilet.



A co, śmieszne jest? Przez całe średniowiecze Kościół walczył z władzą o prawo do ustanawiania biskupów. I zawsze władza próbowała mu to odebrać. I "przypadkowo" episkopat po tej aferze stał się taki "monopartyjny", całkowicie utracił to, co kiedyś sprawiało, że KRK w PL stał ponad podziałami politycznymi.

Przypadek? Nie sądzę.


Nie wiem, co Ty z tą krwią, ale ten pan już nigdy nikogo nigdzie nie zabije... emocje? Azaliwżdy.

Doktora całkiem poważnie potraktowano i gdyby nie zmiana rządów to kto wie. W końcu także wobec sędziów wytoczono grube armaty. Nie zdążyli odpalić, czasu zabrakło, ale gdyby "odyskano" sądy... Teraz też słychy idą, że będą sądy "odzyskiwać". Może spróbują znowu?

Naukowca zlinczowano publicznie, wysyłając na prawo i lewo jego akta, żeby odwołano go ze wszystkich możliwych stanowisk. Wystarczyło.

W przypadku biskupa nie wystarczyłoby, więc powołano jakiś pozakonstytucyjny organ, który przeprowadził lustrację na kolanie. Co gorsza, urząd powołany do bronienia praw obywatela użyto przeciw prawom obywatela. Smieszne? Jakoś mi do śmiechu nie jest.


Ziobro jak Dorn próbuje różnych wolt i przez nie się pogrąża. Smutne jest to, że nie przez to zniknął. Smutne jest to, że tak agent Tomek - podobna kategoria choć niższy stopień odpowiedzialności - nawet na posła się załapał.



To fakt. Podobnie jak to, że PiS ma największy elektorat negatywny. W pierwszych latach III RP miała taki postkomuna, ale szybko to się odmieniło.


Zapomniałeś może, że PO też się dorobiła już negatywnego elektoratu. Nie jest może on taki potężny, jak w przypadku PiS, ale sporo osób głosowało przykładowo nie na Andka, ale przeciw Bronkowi. Teraz jest podobnie, sporo osób nie chce Kopacz, bo po prostu ma dosyć jej rządów. Nie że za coś szczególnego, to już los partii rządzących, że zbierają cięgi

Błąd PO polega IMHO na tym, że on nie zrealizował jeszcze, że też ma negatywny elektorat. I ten negatywny elktorat będzie głosował tak, żeby odsunąć PO od władzy.



Trochę skomplikowane zdanie, ale co do tenoru to się zgadzam. Z tą różnicą, że negatywny elektorat PiS:
a) może jednocześnie być negatywnym elektoratem PO
b) może znalazł lepszą alternatywę, niż PO

Przy czym w drugim przypadku może nie tylko chodzić o odsunięcie PiS od władzy. W obliczu zbliżającej się klęski PO wielu anty-pisowców obawia się, że głosując na PO i tak nie zmienią niczego. Więc wolą wzmocnić ugrupowania bliższe własnym przekonaniom.

Faktem jest też, że samo bycie anty-PiSem bardziej PO zaszkodziło niż pomogło. Pomagało jeszcze w czasach, jak PiS "rozrabiał" i ludzie na serio by głosowali na wszystko, żeby tylko nie dopuścić go do władzy. Ale jak tylko PiS się trochę uspokaja, to od razu okazuje się, że na samej negatywnej kampanii daleko się nie zajedzie. Inaczej pisząc: dotychczasowe sukcesy PO w negatywnej kampanii były możliwe przy "współudziale" PiS. Teraz to nie wystarcza.

Zwłaszcza, że pamięć ludzka ułomna jest i lubi zapominać. W przypadku SLD wystarczyło 4 lata po upadku komunizmu. W przypadku PiS mamy już 8 lat.

Chyba sobie jaja robisz. Rzucasz hasło pt. dziesiątki afer, a potem jeszcze ja mam sobie doczytywać, wyszukiwać? Szczyt bezczelności.
Skoro PO tyle sobie naskrobało, to z pewnością bez problemu znajdziesz nie dwie a cztery dziesiątki pozycji spełniających wymogi afery. Proszę o numerowaną listę. Potem się przyjrzymy.

Jeszcze apropos straszenia PISem. Nikt mnie nim nie straszy poza samym PIS. Wystarczy, że widzę co mówią, co robią, co chcą zrobić, co będą mogli zrobić, indywidua typu Kaczyński, Macierewicz, Pawłowicz, Błaszczak, Gowin, Gądecki, Depo i tym podobni.
No i po wczorajszej debacie, w której Beata Szydło, bez żenady nie odpowiedziała na pytanie odnośnie relacji państwo-krk, aż strach bierze przed tym co przed nami ukrywają.

Nic nie masz doszukiwać.
Po prostu wejdź na podaną stronę i przeczytaj: 2566 afer do dnia dzisiejszego.
Numerowana lista jest na tej stronie.
Oczywiście, jeśli nie potrafisz otwierać linków, skopiuję choć część zawartość tej strony dla Ciebie.

Przyznam, że też nie kojarzę. Cóż, może, wbrew moim nadziejom, teraz też nie przyjdą?



Ależ skąd. Ja po prostu wiem, dlaczego po mnie nie przyjdą i wiem też, dlaczego nie przyjdą po moich bliskich. Bo jesteśmy zwykłymi obywatelami, którzy starają się żyć uczciwie.



Na celowniku są przede wszystkim politycy, a w dalszej kolejności propagandyści obecnej władzy. Część może stracić pracę, a część może zostać pociągnięta do odpowiedzialności, której dotąd unikała w związku z faktem, że była częścią obozu władzy. Po tych z pewnością przyjdą. A ja z tego powodu nie tylko śpię spokojnie, ale jeszcze odczuwam satysfakcję.



Niesprawiedliwość dzieje się np. Kaczyńskiemu, ponieważ jego wypowiedzi są notorycznie przekręcane po to, by móc go znowu publicznie, w ogólnopolskich mediach, na oczach milionów ich odbiorców, obrazić i wyszydzić. Nie śpisz z tego powodu spokojnie?



Polityków, tych, którzy sprawują władzę, należy traktować niesprawiedliwie, przez co rozumiem: z nadmierną surowością. Oczywiście, nie mam tu na myśli postępowania sądowego, gdzie powinni być traktowani na równi z wszystkimi pozostałymi obywatelami (jak, oczywiście, nie jest).



Nie martw się, na pewno stanę w twojej obronie, jak ktoś zacznie cię traktować niesprawiedliwie.



Był jeszcze gorszy niż za czasów PiS.



No to te dotyczące lekarzy w kamaszach najwyraźniej mu odpowiadały. Ale rozumiem, że tobie to nie przeszkadza, skoro jest teraz "za" PO? Ciekawe, czy gdyby Ziobro startował z list PO, też by ci przestał przeszkadzać?



Wręcz paradne.



Sorry, teorie spiskowe toleruję, ale do pewnych granic. BTW mówiąc, że kiedyś KRK w PL stał ponad podziałami politycznymi, masz na myśli jaki okres?



To kto wie co?



A tam, idą. Już doszły - Platforma zabukowała sobie pięciu sędziów TK, żeby przypadkiem nowy rząd nie wybrał na następnych 9 lat jakichś niewłaściwych. Ciekawe, co zrobi, jeśli jednak wygra?





Straszysz dzieci wieczorami tymi historyjkami?



Pisałem o pozytywnych elektoratach.



To nieprawda i takie myślenie też sprawia, że PO jest tam, gdzie jest. Ludzie mają dość rządów Kopacz nie dlatego, że "taki już jest los partii rządzących", tylko dlatego, że Kopacz wzbudza w nich zażenowanie już niemal każdym słowem i zachowaniem. To naprawdę nie jest kwestia losu - to jest kwestia tego, że wybrano niewłaściwą osobę i w porę tego błędu nie naprawiono, zresztą nie ma w PO nie tylko woli jego naprawienia, ale nawet - przynajmniej na zewnątrz - świadomości tego, że coś z Kopacz jest nie tak (ostatnio Tomczyk powiedział, że jest lepsza od Tuska - to chyba najlepiej pokazało, dlaczego PO przegra te wybory).



Błąd PO polegał przede wszystkim na dwóch rzeczach: 1. niezdolności do samokrytyki, 2. stopniowego całkowitego uzależnienia od Tuska, które, jeśli wierzyć plotkom, trwa zresztą nadal.

Ustosunkuj się choć do kilku z nich.
Każdy z dowodów jest poparty linkami do konkretnych stron w internecie.
Rozumiem, że lepiej zamknąć oczy?

A gdzie ukrywają? W tajnych archiwach Watykanu? Ech, ci zwolennicy teorii spiskowych..

Projekt konstytucji rzeczywiście pośpiesznie schowali.
A jeżeli ktoś zdążył się z nim zapoznać, to zauważył zapewne, że nowa konstytucja de facto znosiła w Polsce demokrację, zastępując ją ustrojem, który jeden z polityków określił jako demokraturę. I to w dodatku rzeczywiście demokraturę wyznaniową. Trudno by szukać odpowiednika w jakimkolwiek państwie cywilizacji euro-atlantyckiej.

W Twoim poście odwołałeś się do czasów IV RP. Wtedy faktycznie - przynajmniej na początku - prasa zachłysnęła się PiS-em. Zwłaszcza tabloidy podchwytywały każdą "aferę" i aferkę. Stąd dziennikarze nie stali tak na celowniku, jak obecnie.

Teraz kozłem ofiarnym są dziennikarze - no bo niemożliwe jest, że prezez wali jakieś głupoty, to wredne media wszystko przekręcają jak dwa a dwa jest cztery. Klęskę w 2007 też zwalił na media, nie ma co jak ewaporacja rzeczywistości.

Hihi, jakie to miłe. Tyle że czy bardziej przeważa to, że jesteście zwykłymi obywatelami, czy to drugie? Bo to, że na celowniku są obywatele "nie-zwykli", na świeczniku, to wiadomo. Dostanie się może też "dalekim znajomym", ale oni i tak zasłużyli.


Jeżeli polityk straci pracę po wyborach, to jego los. Jeżeli dziennikarz wyleci z państwowej pracy, to taki jego los - choć tutaj już kwestia niezależności mediów się kłania. Jednak, jak wyżej, odwołałeś się dosłownie do IV RP. A tam wybór był znacznie szerszy.


Taa... pewnie media zmanipulowały "Z ziemii Polskiej do Wolski"... niestety, media już są takie parszywe, że przekręcają wszystkie wypowiedzi, tak Jarka jak i Bronka, wyłapują potknięcia i błędy. Obrażanie się polityka na media w demokracji to jakby żeglarz obrażał się na wiatr, że źle wieje.


Dziwi mnie to z Twoich ust, zwłaszcza po wcześniejszych lamentach nad biednym Jarosławem. Czy Lechem, nie wiem już sam, o którego bardziej chodziło.


A dlaczego tylko w mojej? Ja, jak w dowcipie o Breżniewie i słońcu, już na Zachodzie więc się nie boję. O innych się martwię.


Kwalifikacja "karna" wyczynów Dorna i Ziobry jest jednak różna. Dorn wypowiadał się jako polityk. Ziobro - jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Tzw. uprzedni osąd łamie między inymi art. 6 EKPC


Na stronie "wiara" ze strony katolika - dziwne poczucie humoru.


Mniej więcej lata 1989-2006, kiedy nie wypowiadał się za konkretnymi partiami ale za pewnymi wartościami, nawet jeżeli jeden biskup miał swoje preferencje a inny - swoje.

A teorie spiskowe możesz sobie odrzucać, faktu, że państwo zablokowało wybór biskupa - nie możesz. Pomijając znaczenie tego faktu dla Kościoła - jak to się ma do Konstytucji RP?


Dlatego PiS tak tęskni za większością konstytucyjną. Wtedy TK mógłby im "skoczyć". Jak na razie tylko idą słuchy o jakichś testach wariografami czy testach moczu - pożiwiom, uwidim.


Bardzo, przecinek, śmieszne.

Sam w pierwszej chwili dałem się wtedy ponieść nastrojom wobec biskupa - agenta. Ale od chwili jak zobaczyłem, jak RPO stał się arcy-sędzią, deptającym prawa obywatela RP (a biskupi, wbrew pozorom, nie są "watykańczykami", tylko obywatelami RP), to mi mina zrzedła. Ze co, że precedens i sytuacja wyjątkowa? Będą inne precedensy, będą inne sytuacje wyjątkowe, będą inni RPO, posłuszni w roli inkwizytora.

Tu nie chodziło nawet o Kościół ale o sposób, w jaki organa państwowe ustanawiają jakieś poza-konstytucyjne instytucje nadzwyczaje, lustrują instytucję, która według żadnego prawa lustracji nie podlegała i według kostytucji miała zagwarantowaną autonomię. Niezależenie od sympatii i antypatii do rzeczonego biskupa - to łamanie Konstytucji śmieszne nie było.

No ale to nie dotyczyło Ciebie, ani Twoich "bliskich znajomych", więc spoko. Kogo obchodzi taki bzdet, jak Konstytucja? I tak to się zmieni.


Pisałeś i o negatywnym elektoracie PiS, a raczej o jego braku (osoby, którym PiS przynajmniej nie przeszkadza).


Trochę tak a trochę nie. Faktem jest, że każda partia rządząca musi podejmować pewne niepopularne decyzje. Dlatego przykładowo u mnie regularnie partia rządząca zbiera cięgi w wyborach landowych lub lokalnych. Niemniej sztuka polityki polega m.in. na tym, żeby a) suma decyzji była a) korzystna i b) popularna (nie zawsze jedno idzie w parze z drugim). Demokracja ma swoje prawa, niestety.


Tu się w pełni zgadzam, Kopacz to nieporozumienie.


Nie napisałem, że to jedyny błąd, znajdzie się ich więcej.

Ło matko! Czy wy musicie produkować takie tasiemce???
Czy one są chociaż na temat:Idziemy na wybory? Pytam, gdyż takich tasiemców nie czytam.

to sie fachowo nazywa - RADOSNA TWORCZOSC .

Jezeli ktos rozumie tylko teksty dwuzdaniowe, to jakim cudem wie, ze program “jego“ partii (168 stron) mu odpowiada?

program wyborczy twoich ulubiencow 70 stron . ile z tego przeczytalas ?