To może równie racjonalnie wytłumacz po co było zamordowanie Litwinienki? On nawet w ogóle nie był prezydentem obcego kraju? Skoro:

"Dyscyplinowanie" agentów własnych służb specjalnych - nie jest chyba domeną Rosjan. Litwinienko był bodaj jakimś agentem KGB czy FSB, który zdradził swój kraj.
Czytałeś może "Akwarium" Suworowa. Tam jest opis co się dzieje ze zdrajcami GRU.
Czy amerykanie nie "dyscyplinują" swych agentów np. CIA w podobny sposób?

Ale jaki "sens" miało zabicie tego agenta skoro już nie mógł szkodzić?
Dyscyplinowanie? A czy w przypadku śmierci Kaczyńskiego, takie "dyscyplinowanie" innych przywódców nie mogło wchodzić w grę?
Nie rozum mnie źle: nie twierdzę, że tak było. Sprzeciwiam się tylko koncepcji, że zamach nie wchodzi w grę, bo rzekomo nie miał sensu.

Ważna informacja:
http://wpolityce.pl/smolensk/286716-waz ... przed-1004

Tak. "Dyscyplinowanie". Pozostałych czynnych agentów przed próbą "zdrady ojczyzny".
Oczywiście ja NIE POCHWALAM, żadnego zabójstwa - ale niestety taka jest "logika" państw mocarstwowych.
Przeczytaj "Akwarium" Suworowa. Przy "rekrutacji" do GRU agenci oglądają film z "egzekucji" zdrajcy GRU (palenie żywcem w piecu). Po co?

Na ten temat już się tutaj szeroko wypowiadałem. Mógł mieć sens nawet wtedy, gdyby było oczywiste, że Kaczyński przegra wybory (a póki PKW nie ogłosi wyników wyborów, ich wynik nigdy nie jest na 100% pewny, zwłaszcza, że Kaczyński nawet nie rozpoczął jeszcze kampanii wyborczej - zwycięstwo Komorowskiego też było długo "oczywiste"), na zasadzie demonstracji siły: "możemy zamordować nawet prezydenta dużego kraju należącego do UE i NATO i nie ponieść z tego tytułu żadnych konsekwencji - bierzcie to pod uwagę, drodzy zachodni przywódcy".



Kto wie - może próbowali, ale się nie udało ("ślepy snajper"). Może czekali na bardziej odpowiedni moment, przede wszystkim taki, który pozwoli dokonać zamachu tak, by wszyscy mogli oficjalnie utrzymywać, że zamachu nie było, ale nieoficjalnie doskonale wiedzieć, że był (byłoby to znacznie trudniejsze, gdyby snajper nie chybił - śmierć prezydenta od kuli nader ciężko byłoby zakwalifikować jako "nieszczęśliwy wypadek").



To było coś znacznie większego. Agenta można zabić na różne sposoby, tymczasem w tym wypadku Putin wybrał sposób na pierwszy rzut oka kompletnie absurdalny - za pomocą radioaktywnego polonu, co musiało wzbudzić sensację. Nie dość, że się z tym nie kryto, to jeszcze użyto sposobu budzącego atawistyczny lęk (skażenie radioaktywne - władze UK musiały zapewniać, że mieszkańcom Londynu nic nie groziło). I o to właśnie chodziło; nie o jakiegoś Litwinienkę, tylko o wywołanie strachu.

Zamach, ktory jest przysypany tak gleboko polskim chaosem organizacyjnym i falszywie rozumiana subordynacja, ze i po szesciu latach trudno go odnalezc (bo w naprowadzenie tupolewa na pancerna brzoze we mgle wierzy chyba tylko pewna scisle okreslona grupa ludzi, ktora uwierzy w kazda teorie spiskowa) nie spelnilby zadnej roli. Ani jawnej: patrzcie przywodcy swiata, jak Rosja was traktuje, ani tajnej (usuwamy kogo chcemy i to waszymi rekami).

Polacy naprawde nie potrzebuja prawdziwych wrogow zewnetrznych.

Zamach spełnił swoją rolę, jeżeli zachodni przywódcy wiedzą, że został dokonany przez Putina, a jednocześnie mają możliwość oficjalnego zachowywania się tak, jakby go nie było. I tyle. Nie wiem co tu ma do rzeczy polski chaos organizacyjny.

A wiedza?

Chaos ma to do siebie, ze ten samolot nie mial prawa tam probowac podchodzic do ladowania. O calej reszcie towarzyszacej nie wspominajac.

Jeżeli zamach był, to z pewnością wiedzą. Niekoniecznie wszyscy, ale ci najważniejsi na pewno.

I nikomu o tym nie mowia... No nie. Macierewiczowi powiedzieli.

Podobna wiedza jak ta - zamach na WC zorganizowali Żydzi.

Co wy z tym zamachem? Ludzie nie jesteście na bieżąco. Dzisiaj minister Macierewicz ogłosił, że 250 osób widziało awarię silnika!

A tydzień temu Macierewicz miał świadków, którzy widzieli jak samolot rozleciał sie w powietrzu.

Błędne założenia i błędne wnioski.
Polon jest bowiem bardzo trudny do wykrycia. Dlatego często go używają "zawodowcy".
http://wyborcza.pl/1,75400,12111740,Pol ... ojcow.html

Tak swoją drogą - przy tak częstych zmianach "sposobu zamachu" film o Smoleńsku nieprędko wejdzie do kin....