A przecież podobno sam ten traktat wynegocjował?

Sprawa jest ewidentna. Albo klony uważały traktat za korzystny dla Polski, albo za niekorzystny. jeżeliby uważali go za niekorzystny, to pisoprezydent nie powinien go podpisywać niezależnie od opinii Dublina. Jeżeli natomiast uważaliby go za korzystny, to powinien go pisoprezydent podpisać bez oglądania się na Irlandię.

Ja ostatnio nie czytam żadnych mediów i nie wiem co to jest kondominium.
Podejrzewam, podobnie jak Johnny99, że jest to jakaś straszna obelga na ś. p. Prezydenta, byłego Premiera lub na czołową polską partię.

Johnny dostrzegł, że to wezwanie pozostało bez żadnego odzewu z drugiej strony - jak Platforma zaczęła kampanię nienawiści, tak kontynuowała ją bez żadnych oporów dalej. Cóż, łaski bez.

Może i faszerowała, ale nie zauważyłem, by jakoś szczególnie wiele to zmieniło.

Oczywiście, propaganda rządowa nie tłumaczy nikomu, co Kaczyński rozumiał przez to "nieporozumienie". To jednak, Alus, nie znaczy, że np. ja tego nie wiem. Zaś z kolei jestem w stanie doskonale zrozumieć, że fanów PO wielce oburza to, iż Kaczyński jednak podał rękę Komorowskiemu. Uwaga, robi się jakiś miły! Zagrożenie! Zagrożenie! Czas na odwet propagandowy!

Oczywiście, media propagandowe nie wytłumaczą fanom PO, o co chodziło z tym "kondominium", a fani PO nie potrzebują wiedzieć na ten temat nic więcej ponad to, że to kolejne nienawistne i oburzające bredzenie Kaczyńskiego. Ale to, Alus, nie znaczy, że np. ja też tego nie wiem. Przykro mi, ale ja, poza mediami rządowymi, czytam też inne i wiem trochę więcej.

Pierwsza sprawa, nie ma w Polsce takiego urzędu jak pisoprezydent. Jest za to urząd Prezydenta. Pisany wielką literą, przez szacunek dla Rzeczypospolitej.

Druga sprawa, czuję narastającą frustrację związaną z uporczywym mantrowaniem poglądów, które już zostały obalone za pomocą merytorycznych argumentów.

Owszem i własnie dlatego, żeby nie pomylić Kaczyńskiego z Prezydentem, i odróżnic go od osób które sprawując ów urząd nie meldowały się nikomu z wykonywania zadań, nie tłumaczyły się żalośnie, że nikt w ich własnej kancelarii ich nie słucha, i nie deklarowały, że interes Polski ich nie obchodzi, nalezy Kaczyńskiego nazywać pisoprezydentem

Jakich poglądów? Że w kwestii Lizbony interesy Irlandii i Czech były dla klonów ważniejsze niż interes Polski?

Skoro już jesteśmy przy tym, to myślę, że stosowne byłoby pouczenie pilastera (pilastra?) o tym, iż zniesławienie jest czynem zabronionym, podlegającym karze grzywny, ograniczenia, bądź pozbawienia wolności do roku. W internecie nikt nie jest anonimowy

Gdyby moderacja rygorystycznie zastosowała restrykcje, to 80% userów winno być zbanowanych.
W pierwszej kolejnosci ci, którzy używaja sobie dowolnie na innych, a czuja się urażeni, poszkodowani, gdy ktoś nie odpowie im w oczekiwany sposób.

za to uparcie obrażasz ś.p. Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego określeniem "pisoprezydent".

Czytelnicy forum, w tym dzieci i młodzież mamy prawo do czytania forum, bez potykania się o impertynencje i wyzwiska wobec Zmarłych i wobec najwyższych władz państwowych.

zniesławienie jest czynem zabronionym,

Każdy ma swoje rozeznanie i swój punkt widzenia.
W moim odczuciu, 80% userów cierpi, czytając impertyneckie, chamskie, nieraz prowokacyjne, złośliwe, a nade wszystko zupełnie oddalone od tematów wypowiedzi, przekazywane przez góra 20 % piszących.

Jakby maly-kwiatek nie zauważył, to Kaczyński już od ponad roku żadną miara nie jest żadną władzą państwową wyższą czy niższą.

Czyli klon wyraźnie przyznawał, że najważniejsze jest dla niego posłuszne wykonywanie poleceń płynących już nawet nie z Moskwy, czy Berlina, ale ...z Dublina.

Czytelnicy forum, w tym dzieci i młodzież mamy prawo do czytania forum, bez potykania się o impertynencje i wyzwiska wobec Zmarłych i wobec najwyższych władz państwowych.

Rozumiem że przysługującą Zmarłym i najwyższym władzom państwowym ochronę przed imertynencjami rozciąga maly-kwiatek równiez na Bieruta i Gierka?
(...)
A teraz eksperyment

Bierut to przykład czystej wody kanalii, łotr bez czci i sumienia, zbrodniarz upajajacy się swoją zbrodnią, posluszny piesek kremlowskiego satrapy, wokół którego zwykł tańczyć na dwóch łapkach. Zniszczył doradzajacą się po wojnie Polskę i sprowadził ją do roli podnóżka Swoietów. Aż szkoda, że załatwili go członkowie jego własnej bandy, bo za swoje łajdactwa powinien zawisnąć na latarnii.

Czekam teraz, kiedy maly-kwiatek i Ayfkm zapałają świetym oburzeniem z powodu impertynencji i wyzwisk wobec Zmarłych i najwyższych władz państwowych

Marek Pasionek, który nadzorował śledztwo smoleńskie, został dziś odsunięty od postępowania. Pokój, w którym pracował, został opieczętowany. Zabrano mu też akta śledztwa – informuje "Rzeczpospolita".

Pasionek został poinformowany, że ta decyzja ma związek z jego "kontaktami z przedstawicielami obcych państw". Wiadomo jednak też, że Pasionek od dłuższego czasu pozostawał w ostrym konflikcie z szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztofem Parulskim. Według informatorów Parulski nie ufał mu, bo utożsamiał go z poprzednimi władzami prokuratury.

Pasionek był zastępcą Zbigniewa Wassermana. Wcześniej zajmował się też m. in. ściganiem śląskiej ośmiornicy. Pasionek krytykował Parulskiego m.in. za sposób, w jaki prokuratura wojskowa przygotowała jego wizytę w Moskwie w czerwcu ubiegłego roku.
Pasionek już wcześniej był krytykowany za kontakty z przedstawicielami obcych państw. Prawdopodobnie chodzi o to, że prokurator, korzystając ze swoich znajomości z czasów, kiedy był zastępcą ministra Wassermana, zwracał się do Amerykanów o pomoc w śledztwie. Pasionek prosił o to, aby Amerykanie przekazali mu zdjęcia satelitarne z miejsca katastrofy.