Jeśli nie ogarniacie, a wolicie pohukiwać na siebie, to spadajcie na Twittera.

Bert, polszczyzna Ci się sypie. Zamiast zrealizował winno być zauważył, bo realizuje się pomysł albo przelew.


Wątpię. Prezes raczej się połapał, że dziennikarze mają ambicje tymochowiczowskie, że chcą dyrygować i wkładać do głów politykom, i to na wizji, publicznie. I powiem szczerze, że gdybym był na jego miejscu, też bym chciał zrobić z tym porządek, bo w końcu dziennikarz ma wypytywać polityka w celu informowania społeczeństwa, a nie sondować społeczeństwo w celu rozgrywania polityka. Prezes się broni.


Równia pochyła. To normalne w Uebercywilizacji? Ja bym apelował do zdrowego rozsądku, bo jak mają przyjść po wszystkich, to w końcu przyjdą po klawiszy.


Niezależność mediów to jest taka fraza–wytrych, którą można usprawiedliwić każde nadużycie tzw. czwartej władzy.


I to jest dla Ciebie problem?


Be-ze-dura. Obrażanie się polityka na media w demokracji to jakby żeglarz obrażał się na bożka wiatru, że duje mu wbrew, choć przeca ofiarę dostał. Niektórzy spryciarze-nocnikarze to wyczuwają i próbują grać taką właśnie rolę. Kto by zresztą nie próbował?


My sobie poradzimy sami. Chcesz pomagać – wracaj do nas.


To ja wyciągnę argument suworowowski i powiem, że państwo COŚ uprzedziło. Jakieś zagrożenie dla siebie; jakie konkretnie, tego się pewnie nie dowiemy, ale biskup, jako dzierżyciel rządu dusz najdosłowniej rozumianego, na władzę świecką patrzy siłą rzeczy z góry.


Następny, co znalazł sacrum pod chałupą.


Ani to nie była instytucja, ani lustracja. Ktoś bronił Wielgusowi objąć to stanowisko? Ktoś wobec niego wyciągnął konsekwencje prawne?

W ogóle, w Polszcze musi wymrzeć pokolenie demoluda, żeby teczki przestały straszyć, co nas zresztą opóźnia w rozwoju (sic), ciągnie w dół i w muł. Kościół jako jedyny miał w ręku autorytet i argumenta, żeby tę ranę w Narodzie zaleczyć, autorytet którego raz już zresztą użył, przebaczając i prosząc o przebaczenie. Pół wieku później jakoś się nie pokwapił do podobnego gestu w stronę postkomuny i właśnie to zaniedbanie, tudzież brak perspektywicznego myślenia, bardzo ładnie na facetach w czerni się zemściło.

@Ergo

Odpowiem wybiórczo, ale to przez sprzęt, na którym teraz pjszę, nie przez chęć dostosowania się do oczekiwań osób o maksymalnej pojemności 160 znaków.

Zrealizowanie już jest używane w tym znaczeniu w polszczyźnie, choć językoznawcy z tym walczą. Jeszcze.

Łaska mediów na pstrym koniu jeździ. Oni uwielbiają windować gwiazdy / celebrytów / polityków na szczyty, żeby ich strącać z piedestałów. Taki biznes. Jak media podchwytywały kolejne nagonki autorstwa PiS, to były fajo dla prezesa. Potem stały się nie-fajo, bo, wiadomo. Okazało się, że raz na wozie, a raz - pod.

Do Wolski nic nie mam, podobnie jak do "bulu i nadzieji" (tak a propos sypiącej się polszczyzny). Taka natura mediów, że wyłapują słabostki, że starają się je powiększyć.

Redukowanie roli dziennikarzy do informowania to jakieś nieporozumienie. Dziennikarze zawsze obok informacji przekazywali opinie na temat wydarzeń. Dziennikarze zawsze szperali w brudach, tak państwowych jak i politycznych, jak i też osobistych, wyciągając tajemnice na światło dzienne. Dziennikarz w końcu zawsze szukają sensacji, dziury w całym, skazy na obrazie, bo tylko w ten sposób przyciągną uwagę tłumu. Dlatego przykładowo media będą opisywać fragment autostrady, na którym są kłopoty z budową, nawet jeżeli 90% będzie oddane przed terminem. Taka ich natura, szara i skrzecząca.

To, że przy okazji media odgrywają rolę kontrolną dla polityków, to efekt uboczny wolności słowa dla dziennikarstwa. Opozycja politycy-media gra podobnie, jak opozycja prokurator-adwokat, nie ma co tu dorabiać jakiejś misji, można co najwyżej ustawiać granice fair play. Wszystko ponad to ograniczałoby funkcję kontrolną mediów. A z dwojga złego wolę wrednego dziennikarza niż wrednego polityka u steru władzy. Choć i ten pierwszy obywatelowi zaszkodzić może.

Kościół walnie przyczynił się do rozmów przy okrągłym stole. Nie pamiętasz czy kolejna ofiara ewaporyzacji historii najnowszej? Co do tego, czy akcja przeciw "agentowi Grey" miała zapobiec jakiemuś większemu złu, to pozwolę sobie wątpić. Przed tą aferą polski KRK mial Łagiewniki i Toruń. Teraz jest Toruń i ... zasadniczo różne jego odcienie lub kopie. Nie wiem, jak Ty, ale ja wolałem tamtą wcześniejszą wersję

OK, to ja tylko zaznaczę, że kiedyś pewien fotograf wykonał zdjęcie przedstawiające FDR na wózku inwalidzkim (FDR, jak wiadomo, padł był ofiarą polio) i oznaczało to dla niego śmierć w zawodzie. Były czasy... A potem przyszli paparazzi i obecnie dziennikarzowi wolno własciwie wszystko. Ponoć władza absolutna deprawuje w sposób absolutny?

Nie kompromituj sie. Dokument ma 88 stron. I to gite mecza dlugie teksty. Nie mnie.

Jasne ze nie po ciebie ani po mnie, ja na pewno za maluczki jestem.
Hasło "idziemy po was" rozumiem jako " pakujcie się , idziemy po wasze posady", ale nie wykluczam też dosłownego rozumienia tych słów : to się może zakończyć koleiną krucjatą pod hasłem szukamy układu ( za IV RP też szukali i co znaleźli ? Układ u siebie : Leppera ).
A skutki uboczne będą ponosili ci maluczcy, jak przedtem, gdy krucjata chłoptasia Ziobry przeciw lekarzom rozłożyła program przeszczepów na lata. Ilu ludzi zapłaciło życiem za te zabawy państwem ?

Dobre !
Głosuj na PiS w imię ratowania demokracji
Dopowiem: jeśli ci się marzy model demokratury a`la Orban ( prezes nie ukrywa fascynacji...), głosuj na PiS .

Wróciłam ze spaceru na którym dokonałam rekonesansu na głównej ulicy mojego miasta.
Jak już wcześniej pisałam nadal najwięcej plakatów kandydatów skompromitowanej Platformy, nazywanej również "partią miłości".Ta partia ma fundusze, a więc nie ma się co dziwić, że plakatów aż gęsto.
Coś się jednak zmieniło, pojawiły się dwie platformy z olbrzymimi bilbordami kandydatek partii Kukiz'15, jeden ruchomy, a drugi stacjonarny. to jest ciekawe, że partia zwalczająca dotacje budżetowe, ma spore środki na olbrzymie bilbordy.
Pojawiło się też kilka plakatów kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Dwie osoby kandydują z mojego miasta i to ich plakaty nieliczne, ale są.
Zmieniło się też coś na plakatach "partii miłości", ci co nie zdołali jej pokochać dokonali na nich radosnej twórczości wygląda to czasami śmiesznie. Oczywiście nie na wszystkich plakatach, na niektórych naklejono ulotki mówiące prawdę o "partii miłości", a są również plakaty nietknięte, np plakaty Aziewicza.
W/g tego co zobaczyłam na głównej ulicy mojego miasta-Rumi; do sejmu startują trzy partie:Platforma całą ławą, PiS i partia Kukiz'15

P.S.Ponieważ dokonałam rekonesansu, powinnam napisać:w moim mieście o mandaty walczą trzy partie.

rano wlaczam radio i co slysze ? Panstwowa Komisja Wyborcza juz zmanipulowala kody wyborcze i nie maja ochoty doprowadzic tego do porzadku . jezeli trzeci raz dojda do wladzy to za 4 lata bedzemy mowic - " byla sobie kiedys Polska . . . "
przylaczam sie do scislego postu w piatek i w niedzele za nasza Ojczyzne i rzetelne wybory .

A konkretnie to na czym ta "manipulacja kodow wyborczych" polega?

25 X uczciwy człowiek ma jedyny wybór:PiS-ZP

W takim razie nie wiem po co ta szopka z wyborami, skoro wszyscy uczciwi zagłosują na jedną listę - no a chyba nie chcemy, żeby decydowali nieuczciwi. Kiedy już Uczciwi dojdą fo władzy, powinni wprowadzić wybory tylko dla uczciwych - tylko z jedną listą z uczciwymi kandydatami.

Czyli Dariusz po prostu sobie znowu blotkiem w Polske rzucil i poszedl. Po kolejne blotko.

A, to nie jest przypadkiem troling?

Tradycyjnie dzwonią, tylko nie wiadomo w którym kościele
http://wyborcza.pl/1,75478,19057799,kar ... rects=true
Ostrzega fundacja Batorego.....czyli fundacja Sorosa I-szy wróg PiS....i tu zagwozdka: wierzyc masonom czy nie wierzyć

Fajnie... PiS ma kartę numer 1. Większość postawi krzyżyk na tej karcie podobnie jak w samorządowych na PSL.
W taki układzie obstawiam ponad 40% głosów na PiS i samodzielną większość.