Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Dextimus napisał(a): Ależ czy dążenie do zrobienia kariery jest czymś obcym ludzkiej naturze? Przecież kleryk Wielgus, a potem ks. Wielgus był TYLKO człowiekiem i mógł w swoim życiu popełniać błędy!
Ale - jak każdy człowiek - a zwłaszcza jako uczeń Chrystusowy, winien mówić PRAWDĘ o swoim życiu, a nie wpisywać się w utarty schemat postępowania zapoczątkowany przez "TW Hejnała", a kontynuowany przez "TW Jankowskiego", czyli: 1) na początek - zaprzeczamy jakimkolwiek kontaktom 2) po informacji o istnieniu akt - mówimy, że rozmawialiśmy w sprawach paszportowych 3) po potwierdzeniu oficjalnym istnienia akt - mówimy, że coś tam podpisywaliśmy 4) po ujawnieniu treści akt - unikamy kontaktów z prasą
Wykorzystam tę rzadką okazję, aby zgodzić się z Dextimusem.
A tak na marginesie, czy ktoś wie, co z Delegatem? Parę miesięcy temu pojawiały się zapowiedzi, że sprawa zostanie wyjasniona w ciągu kilku dni czy też tygodni, a minęło już dużo więcej czasu...
|
Cz sty 04, 2007 12:45 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Dextimus - ja nie twierdzę, że ta ocena (intencji) jest niemożliwa. Jest ludzka. Nie twierdzę, że jest nieprawdziwa. Ja po prostu nie wiem.
Ocena czyichś intencji z zewnatrz zawsze może być obarczona błędem. Może też zostać podkoloryzowana, w ramach "propagandy sukcesu". Może nie znaczy że musi.
A ogólnie się z Tobą zgadzam. Kleryk, ksiądz, nawet biskup czy arcybiskup Wielgus jest tylko człowiekiem i może popełniać błędy. I przyjęłabym z ulgą stanięcie w prawdzie. Chowanie głowy w piasek jest czasem najgorszym z możliwych wyjść.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz sty 04, 2007 13:34 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cytat Cytuj: Ależ czy dążenie do zrobienia kariery jest czymś obcym ludzkiej naturze? Przecież kleryk Wielgus, a potem ks. Wielgus był TYLKO człowiekiem i mógł w swoim życiu popełniać błędy!
Kolejny z wielkich katolickich donosił.. Biskup katolicki podobno jest autorytetem dla wiernych. Jaki autorytet to widać.. W świetle dokumentów już nie ma wątpliwości.. Każdy człowiek jest grzeszny..
Pytanie pozostaje czy poza własną ambicją ten człowiek jeszcze cos posiada. ?
Moim zdaniem nie wiele.
Gdy by miał chociaż troszkę przyzwoitości, O honorze wole nie wspominać.
Rzekłby rzeczony hierarcha Tak zgrzeszyłem i zrezygnował by z proponowanej funkcji.
Wiele tu na tym forum było mowy ( co prawda w innym temacie) o sukcesji apostolskiej!!
Zapytać by można czy sukcesja apostolska polega na wypieraniu się wszystkiego..
POzdro
|
Cz sty 04, 2007 18:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1167913413
Z tego co mówi rzecznik Episkopatu, wywnioskowac można tylko jedno...Abp Wielgus najprawdopodobniej jest winien zarzucanych mu czynów. Gdyby było inaczej strona koscielna nie omieszkałaby tego rozgłosić jak najszybciej.. Czekaja jednak na reakcje samego abp. Wielgusa (słusznie!). To on powienien teraz zadecydowac o swoim losie w taki sposób by nie szkodzić Kościołowi w Polsce. Jeżeli bowiem był ubeckim agentem, to nie powinien zostać metropolita warszawskim, nie powinien sprawowac tak ważnej funkcji w Kościele polskim.
Chrzescijaństwo zobowiazuje do wybaczania...wybaczyć mozna, ale za błedy nie wolno nagradzać.
Wracając do autentycznosci tych dokumentów. SB samo siebie nie oszukiwałoi, bo po co? Porównywanie tej sytuacji do sytuacji Zyty Gilowskiej jest nieporozumieniem. Gilowska niczego nie podpisywała....TW Wielgus podpisywał kilkakrotnie, dla "kariery naukowej"
|
Cz sty 04, 2007 18:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Trzeba mieć bardzo dużo odwagi, by na podstawie "tych strzępków" oceniać czy ktoś współpracował z SB...mówi płk Henryk Piecuch:
http://www.tvn24.pl/350120,magazyn.html
|
Cz sty 04, 2007 19:47 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Masz jeszcze komunikat Rzecznika Praw Obywatelskich i na onecie jest całość dokumentacji (podana za Gazetą Polską).
Poczekam na stanowisko arcybiskupa... nie ukrywam, że mam nadzieję, że się pojawi...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz sty 04, 2007 19:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mnie te dokumenty nic nie mówią, bo nie potrafię ich ocenić.
Płk H. Piecuch wiele lat poświęcił badaniom archiwów SB, napisał kilka książek o historii PRL.
Naijistotniejsze będzie co powie arcybiskup...choć wielu już go skreśliło i nie interesuje ich prawda....homo sovieticus i tak nie uwierzy...
|
Cz sty 04, 2007 19:57 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Tylko niech arcybiskup wreszcie coś powie, im później, tym gorzej. 
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz sty 04, 2007 20:00 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Alus - powiem tak... Oczywiście - nie wiem, czy te fotokopie są prawdziwe. Przeczytałam je jednak. Moje osobiste wrażenie (zakładając jednak, że nie zostały sfałszowane) jest dużo mniej radykalne, niż tekst Rzeczypospolitej, bardziej zbliżone do wypowiedzi Paczkowskiego. Mam wrażenie, że ksiądz się migał i starał nikomu nie zaszkodzić metodą: słownie moge się zgodzić, realizować i tak nie będę, albo w minimalnym i nieszkodliwym zakresie. Dopiero teraz wiemy, że dla SB ważna była każda informacja... Rzeczywiście - mógł mieć poczucie nachodzenia, zmuszania, upokarzania, nękania przez służby. I rzeczywiście - mógł zapewne mieć poczucie, że nikogo nie skrzywdził...
Tyle, że zaraz potem przeczytałam Memoriał biskupów. Teorię. I mnie zatkało. Ja tak radykalnie nie myślę i nie oceniam...
Arcybiskup Wielgus będzie moim biskupem. Nie do mnie należy ocena, czy powinien czy nie, bez względu na sytuację. Niemniej - lepiej by było, żeby sprawa została oczyszczona przed ingresem...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz sty 04, 2007 20:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie muszę się znać - ale błędy widać gołym okiem...w notatce z dn. 20.10.1977r str. 30, pisze: "Grey - lat 34" - S. Wielgus urodzony 23.04.1939r, miał w tym czasie 38 lat....esbecy nie potrafili liczyć???
Jak mówił płk Piecuch, tych błedów, nieścisłości jest bardzo wiele.....
|
Cz sty 04, 2007 21:01 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Fałszerze nie umieli liczyć?  Można zadać to samo pytanie...
Ok - poczekajmy...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz sty 04, 2007 21:05 |
|
 |
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
Szczebelki na schodkach są znane:
- nie współpracowałem
- opowiadałem o sprawach ogólnych
- nic nie podpisałem
- coś tam podpisałem
- nikogo nie skrzywdziłem
- prowadziłem grę
- byłem tylko naiwny
- pomódlmy się za fałszywie oskarżonych.
Ciekawe jak z takim bagażem arcybiskup Wielgus chce ewangelizować Warszawę i likwidować analfabetyzm religijny.
Szkoda... bo niechęć wolnomyślicieli wobec tego człowieka sama w sobie była dla niego dobrą rekomendacją.
_________________ Bogu ducha winny
|
Cz sty 04, 2007 21:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Poczytałam:
- notatka z 20.12.1973r (str 21-23) wymienia podpisanie umowy przez Greya - brak takowej w dokumentacji.
- strona 59, dane: werbunek pod datą 28.09.1973r...na podstawie czego wpisana ta data? gdy szkolenie odbyto w dn. 12-15.09.1973r (str 24).
- notatka z dn. 20.12.1973r (str 21-23)....i przerwa, uśpienie??? 4 lata, bo następny dokument pochodzi z dn. 21.10.1977r (str 51).
- umowa o współpracy z dn.23.02.1978r (str 43), podpisana pseudonimem.
"Strzępki" - zgodnie z okresleniem płk Piecucha.
Pozostaje nam jednak czekać....nie do nas należy ocena.
|
Cz sty 04, 2007 22:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alus
Czepiasz sie szczegółów jak typowy prawnik. Na podstawie szczegółó można uznać za niewinnego nawet zbrodniarza. Wielgus zbrodniarzem nie był, ale najwyraźniej współpracował świadomie z ubecją i żadne szczegóły temu nie są w stanie (jak na razie) zaprzeczyć.
Mnie sie podoba wypowiedź tak ostatnio potepianego ks. Isakowicza-Zaleskiego:
Cytuj: - Arcybiskup jest generałem Kościoła polskiego, ale należałoby wziąć pod uwagę także wszystkich "maluczkich" - czyli wiernych - stwierdził ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. - To dla wiarygodności Kościoła potrzeba mówienia "tak-tak, nie-nie". Zdaniem księdza, trudno sobie wyobrazić archidiecezję warszawską tak podzieloną podczas ingresu arcybiskupa. - Najlepiej byłoby przenieść termin ingresu i wszystko wyjaśnić - dodał ks. Isakowicz-Zaleski.
Czy nie lepiej poczekać z tym ingresem aż do całkowitego wyjasnienia sprawy? Czy metropolia warszawska rozpadnie sie, gdy nie bedzie miała przez kilka dni (tygodni) swojego duszpasterza? Watpię w taki scenariusz wydarzeń, bo gdyby sie miała rozpaść to oznaczałoby, ze Bóg nad nia nie czuwa i jest zbędna. i dalej: Cytuj: - Dla SB nie było nieważnych informacji - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski. - 80 proc. informacji na temat Kościoła SB otrzymywało od duchownych. Tutaj jest też wielka krzywda społeczna wyrządzona innym.
Ubecy jak każdy wywiad gromadzili najmniejsze szczegóły. Takie szczegóły uzupełniane przez inne źródła mogły się stać tragedią dla niejednej osoby. Kto może wiedzieć, czy TW Grey nie chlapnął jakiegoś małoistotnego (wg. niego) szczegółu z zycia swojewgo kolegi księdza, a co później po połaczeniu faktów i doniesień, mogło stac sie dla tegoż przyczyną osobistej porażki? Nawet teraz podczas przesłuchań na Policji, przesłuchujący domaga sie każdego szczegółu, bo czasem podczas śledztwa może byc istotne nawet to z której strony powiał wiatr. Nawet jeżeli TW Grey donosił delikatnie, to i tak mógł byc jednym z trybików potężnej machiny komunistycznego dyktatu...co w tym momencie stawia go w bardzo niekorzystnym świetle. i dalej: Cytuj: - Na przykład ks. Franciszek Macharski odmówił współpracy z wywiadem, chociaż z tego powodu przez 6 lat odmawiano mu wyjazdu na studia w Szwajcarii. Wyjechał w czasie odwilży
Więc jednak są osoby dla których Bóg, Honor i Ojczyzna, znaczą więcej od "naukowej kariery", od osobistej chwały.
Wszyscy jesteśmy grzesznikami i upadamy, ale ci co upadli nie powinni sprawować żadnych wysokich stanowisk, bo bedzie to sie kłaść cieniem na poprzedników, a tych abp Wielgus ma Wielkich!!
Bardzo jestem ciekaw czy Kościół w Polsce tej wielkości dotrzyma....resztę rozliczy sam Bóg
|
Cz sty 04, 2007 22:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Po pierwsze: To nie jest teczka SB, tylko zmikrofilmowany jacket WYWIADU. W dodatku niekompletny (przypominam, że teczka "papierowa" najprawdopodobniej została zniszczona w 1991 r. - dysponujemy jedynie CZĘŚCIĄ mikrofilmów). Funkcjonariusze WYWIADU stwierdzają, że przejęli TW od SB (z którą współpracował od 1967 r.), które jego pracę oceniała bardzo wysoko - dostarczał m.in. nagrania z podsłuchu (można się domyślać, że dokonane w kurii lubelskiej czy na KUL-u) i typował eSBecji kandydatów do potencjalnego zwerbowania. Teczka pracy ks. Wielgusa dla SB się nie zachowała (i pewnie na to naiwnie liczył Abp Wielgus twierdząc, że "nie współpracował")
Po wtóre: Mnie poraziło co innego - opisy charakterologiczne ks. Wielgusa:
1) unika sutanny, za co był wielokrotnie upominany przez przełożonych
2) lubi brylować towarzysko
3) utrzymuje kontakty intymne (!) z kobietami przy zachowaniu pełnej dyskrecji
4) najważniejsza dla niego jest habilitacja i "praca naukowa"
5) katolicyzm w wydaniu polskim określa jako wsteczny i zacofany
6) odmówił przyjęcia parafii jako wikary lub proboszcz, gdyż "stanowiłoby to REGRES w jego karierze, którego by sobie nigdy nie wybaczył"
Państwo wybaczą - czy taki kapłan ma być BISKUPEM, czyli PROBOSZCZEM PROBOSZCZÓW? Przecież on się do tego po prostu nie nadaje! Niech sobie dalej pisze o swoim ulubionym Arystotelesie. Gdzieś daleko od wiernych, bo zdaje się są Mu oni jeno balastem.
|
Cz sty 04, 2007 23:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|