Solidarni z nienarodzonymi - "Zmuś posła"
Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
SweetChild napisał(a): Coraz mniej Cię rozumiem... Jeśli fundament ma być "ważny, trwały i nie podlegać łatwej zmianie", to w jaki sposób pogodzić z tym umieszczenie w nim kontrowersyjnych zapisów przy wykorzystaniu chwilowej koniunktury politycznej? I nie chodzi o to, czy fundamentem mają być prawa człowieka czy też nie, bo przecież obecnie fundamentem Konstytucji RP są prawa człowieka, ale o wątpliwy dla wielu fakt nadania tych praw dwóm komórkom po zapłodnieniu (czyli zapis "od chwili poczęcia"). Zmiana konstytucji nie polega w tym wypadku na pozbawienia kogoś praw, ale na dodaniu prawa. Jest to więc poszerzenie zakresu praw, a nie jego ograniczanie. Np. w USA tylko taka zmiana konstytucji jest w ogóle możliwa. Zgodnie z twoją filozofią, niewolnictwo czarnoskórych byłoby jeszcze wiele lat stosowane w Ameryce bo jego zniesieniu towarzyszyły liczne protesty, a sama decyzja była uznawana za "kontrowersyjną". Cytuj: Po pierwsze na Słowacji tych statystycznych katolików jest mniej niż w Polsce, a po drugie KK nie odegrał tam takiej roli w obalaniu komunizmu jak u nas i w związku z tym ma mniejszy autorytet i mniejszy wpływ na władzę. Pod względem prawa aborcyjnego najbliżej jest nam chyba Irlandia, odległej geograficznie i nieskażonej komunizmem, ale za to tradycyjnie katolickiej.
Zdecydowana większość Słowaków jest katolikami, a ten przykład i inne z krajów postkomunistycznych pokazują jak silny jest wpływ komunistycznego dziedzictwa na prawodawstwo ws aborcji.
Nie to jest jednak najważniejsze, ale tendencja polskiego społeczeńśtwa, które odznacza się rosnącą wrażliwością na życie poczęte. To a propo tych kwestii socjologicznych, na które się powołujesz. Warto dostrzegać nie tylko liczby, ale i tendencje społeczne. 
_________________ www.onephoto.net
|
Śr lut 14, 2007 18:04 |
|
|
|
 |
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
Paschalis napisał(a): puella napisał(a): 1. Pisałam o chorym dziecku zgwałconej i chorej dziewczyny.... Ja nie zafundowałabym świadomie dziecku kalekiego życia. I dlatego można je zabić? A matkę skazać na ciężar syndromu postaborcyjnego? Czy nie można muj nawet dać szansy na życie? Czy my mamy prawo decydować o wartości życia chorego dziecka?
Gdybym to ja była w takiej sytuacji to wzięłabym taki grzech na swoje sumienie albo..... zabiłabym się razem z dzieckiem właśnie z miłości do niego, żeby nie dać mu takiej "szansy na życie".
Dobranoc.
_________________ zielony anioł
|
Śr lut 14, 2007 18:20 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Zamiast "pomagać" posłom wolałabym pomóc dziewczynie, która znalazła się w trudnej sytuacji i zastanawia sie nad przerwaniem ciąży.
Co do ciąż zagrażających życiu, pozostawiam decyzje kobiecie w ciaży, gdyż ja sama nie wiem jaką decyzję podjęłabym w takiej sytuacji.
A dziecko poczete w wyniku gwałtu? dlaczego ma płacic życiem za błąd, jak by nie było własnego ojca?
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Śr lut 14, 2007 18:21 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Puella, ja natomiast bałbym się rozporządzać cudzym życiem i oceniać, które życie jest wartościowe, a które nie.
Po prostu nie uważam, żeby do człowieka należała decyzja o tym kto powinien żyć, a kto powinien umrzeć.
Kropka napisał(a): Zamiast "pomagać" posłom wolałabym pomóc dziewczynie, która znalazła się w trudnej sytuacji i zastanawia sie nad przerwaniem ciąży.
Co do ciąż zagrażających życiu, pozostawiam decyzje kobiecie w ciaży, gdyż ja sama nie wiem jaką decyzję podjęłabym w takiej sytuacji.
A dziecko poczete w wyniku gwałtu? dlaczego ma płacic życiem za błąd, jak by nie było własnego ojca?
Pełna zgoda. Pomoc kobetom w ciąży jest bez wątpienia najważniejsza.
Ja też dałbym prawo wyboru kobiecie w przypadku ciąż zagrażających życiu matki, a w przypadku gwałtów należy raczej roztoczyć opiekę nad kobietą niż karać niewinne dziecko, zamiast gwałciciela.
_________________ www.onephoto.net
|
Śr lut 14, 2007 18:28 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Jeszcze kalekie dziecko. W życiu będzie dużo cierpieć. Ale sa różne rodzaje cierpienia, zdrowi ludzie też cierpią, prześladowani cierpią.
Każde dziecko można kochać. a takie cierpiące mozna obdarzyć jeszcze większą miłością, żeby mu odebrać trochę tego cieżaru cierpienia.
Jeżeli dziedcko lub dorosły czlowiek zachoruje, albo zostanie kaleką, to tez go zabić, żeby nie cierpial?
Nienarodzone dziecko, to tez taki sam człowiek, tyle że go nie widac gołym okiem.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Śr lut 14, 2007 18:32 |
|
|
|
 |
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
A jednak zrozumieliśmy się....
Paschalis napisał(a): Ja też dałbym prawo wyboru kobiecie w przypadku ciąż zagrażających życiu matki, .........
puella napisał(a): . Pisałam o chorym dziecku zgwałconej i chorej dziewczyny.... Ja nie zafundowałabym świadomie dziecku kalekiego życia. puella napisał(a): A zdanie 2 cytatu: Tak, ja tak uważam, perspektywa 9 miesięcy obnoszenia "hańby" np. po wsi , nie mówiąc już o zdrowiu tej poważnie chorej dziewczyny - to jakby zgoda na jej pewne samobójstwo
Dobranoc 2 
_________________ zielony anioł
|
Śr lut 14, 2007 18:49 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Paschalis napisał(a): Zmiana konstytucji nie polega w tym wypadku na pozbawienia kogoś praw, ale na dodaniu prawa. Jest to więc poszerzenie zakresu praw, a nie jego ograniczanie. Mówisz jak klasyczny socjalista: wszystkim damy, nikomu nie ubędzie  Tymczasem aby jednemu dać, drugiemu trzeba zabrać. W tym wypadku prawo embrionu do życia ogranicza prawo matki do decydowania o własnym życiu. Paschalis napisał(a): Zgodnie z twoją filozofią, niewolnictwo czarnoskórych byłoby jeszcze wiele lat stosowane w Ameryce bo jego zniesieniu towarzyszyły liczne protesty, a sama decyzja była uznawana za "kontrowersyjną". Nie znam tak dokładnie tej sprawy, ale czy zniesienie niewolnictwa poprzedzone było jakimś wpisem do Konstytucji USA? Ja nie twierdzę, że nie należy zabiegać o zmianę niesprawiedliwego prawa. Zabiegać należy, ale nie takimi metodami jak dłubanie w ustawie zasadniczej. Zabiegać należy głównie poprzez siłę argumentów, a nie argumenty siłowe. A jeśli argumentacja okaże się wystarczająco mocna i poparcie dla zmiany będzie powszechne i stałe, to można myśleć o zmianach w konstytucji. Przy założeniu, że istnieje Prawo Naturalne, jest to realny scenariusz. Paschalis napisał(a): Zdecydowana większość Słowaków jest katolikami, a ten przykład i inne z krajów postkomunistycznych pokazują jak silny jest wpływ komunistycznego dziedzictwa na prawodawstwo ws aborcji. Za Wikipedią: 60,4% Słowaków to katolicy. To nawet nie 2/3. Do tego nie jest to raczej "katolicyzm polityczny" w stylu polskiego czy irlandzkiego. Nie neguję jednak wpływu komunistycznego dziedzictwa na prawodawstwo ws aborcji. Jest to jeden z czynników, ale nie dominujący, bo jak wówczas wytłumaczyć sytuację w nieskażonej komunizmem Holandii czy antykomunistycznych USA. Paschalis napisał(a): Nie to jest jednak najważniejsze, ale tendencja polskiego społeczeńśtwa, które odznacza się rosnącą wrażliwością na życie poczęte. To a propo tych kwestii socjologicznych, na które się powołujesz. Warto dostrzegać nie tylko liczby, ale i tendencje społeczne. 
Mnie to tylko cieszy, jeśli taka tendencja daje się zaobserwować. Rosnąca wrażliwość jest wskazana, bo materia jest niezwykle delikatna. Natomiast siłowe wpisywanie swojego stanowiska do Konstytucji uważam za mało subtelne.
|
Śr lut 14, 2007 19:37 |
|
 |
zszywacz
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55 Posty: 409
|
A ja się czuję solidarny raczej z narodzonymi, którzy jakoś mało kogo obchodzą... Czasem mam wrażenie, że dla niektórych człowiekiem jest się tylko od poczęcia do momentu narodzin.
|
Cz lut 15, 2007 11:35 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
puella, jeśli uznamy że przez chorobę matki mamy na myśli chorobę zagrażającą życiu, a nie na przykład pogorszenie wzroku to zgoda.
SweetChild napisał(a): Mówisz jak klasyczny socjalista: wszystkim damy, nikomu nie ubędzie  Tymczasem aby jednemu dać, drugiemu trzeba zabrać. W tym wypadku prawo embrionu do życia ogranicza prawo matki do decydowania o własnym życiu. Po pierwsze, każdy w demokratycznym państwie powinien mieć takie same prawa. Oczywiste jest więc, że prawa jednostek ograniczone są prawami pozostałych jednostek. Mówienie tu o pozbawianiu praw jest nieprawdą, raczej można mówić o ograniczaniu władzy, w tym przypadku władzy do decydowania o cudzym życiu. Po drugie, prawo matki do decydowania o własnym życiu nie ma tu nic do rzeczy. Rozważamy przypadki, w których nie istnieje zagrożenie życia dla matki związane z ciążą. Prawo do życia dziecka jest prawem pierwszego rzędu więć jest ważniejsze od paromiesięcznych niedogodnień związanych z ciążą. Cytuj: Nie znam tak dokładnie tej sprawy, ale czy zniesienie niewolnictwa poprzedzone było jakimś wpisem do Konstytucji USA? Było. The United States Constitution napisał(a): Article XIII. (1865, 1865) Section 1. Neither slavery nor involuntary servitude, except as a punishment for crime whereof the party shall have been duly convicted, shall exist within the United States, or any place subject to their jurisdiction. Section 2. Congress shall have power to enforce this article by appropriate legislation. źródło: http://www.staff.amu.edu.pl/~wroblew/html/konst/us/The%20United%20States%20Constitution%201787%20-%20tekst%20wlasny.docCzyli tłumacząc na polski: 1. Niewolnictwo i przymusowa służba stają się zakazane poza wypadkami kar za przestępstwa z prawomocnych wyroków sądów. 2. Kongres ma prawo egzekwować to prawo przy pomocy odpowiednich ustaw. Przypomnę, że ta poprawka została uchwalona w 1865 r tuż po zakończeniu krwawej i bezwzględnej wojny secesyjnej trwającej 4 lata, której główną przyczyną była chęć uchwalenia zakazu niewolnictwa (abolicji) co spotkało się z ogromnym sprzeciwem Stanów Południowych, które opierały się na niewolnictwie. Tak doszło do seperacji i wyniszczającej wojny domowej. Ruch abolicyjny miał stosunkowo niewielu zagorzałych zwolenników w społeczeństwie, za to bardzo wielu zagorzałych przeciwników. Zgodnie więć z twoją filozofią, uchwalenie w 1865 r poprawki do konstytucji zakazującej niewolnictwa było totalnym i nieuzasadnionym szaleństwem. Ciężko zresztą nawet porównywać kontrowersyjność kwestii niewolnictwa w ówczesnej Ameryce z dzisiejszą kontrowersynością wokół aborcji. Nikomu na poważnie nawet nie przyjdzie na myśl, że za sprawą aborcji może dojść do wojny domowej, a tak się stało za sprawą niewolnictwa. Cytuj: Nie neguję jednak wpływu komunistycznego dziedzictwa na prawodawstwo ws aborcji. Jest to jeden z czynników, ale nie dominujący, bo jak wówczas wytłumaczyć sytuację w nieskażonej komunizmem Holandii czy antykomunistycznych USA. W USA panuje obecnie trend odwrotu od aborcji. Poparcie społeczne dla niej jest zdecydowanie mniejsze, a poszczególne klinki są zamykane. Prawo też być może wkrótce ulegnie zmianie. Cytuj: Mnie to tylko cieszy, jeśli taka tendencja daje się zaobserwować. Rosnąca wrażliwość jest wskazana, bo materia jest niezwykle delikatna. Natomiast siłowe wpisywanie swojego stanowiska do Konstytucji uważam za mało subtelne.
Zgodnie z tą logiką konstytucyjny zakaz niewolnictwa w USA wprowadzony przez Abrahama Lincolna był czymś niedopuszczalnym.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz lut 15, 2007 13:12 |
|
 |
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Paschalis napisał(a): puella, jeśli uznamy że przez chorobę matki mamy na myśli chorobę zagrażającą życiu, a nie na przykład pogorszenie wzroku to zgoda. A pogorszenie wzroku do poziomu oślepnięcia? Paschalis napisał(a): Po pierwsze, każdy w demokratycznym państwie powinien mieć takie same prawa. Oczywiste jest więc, że prawa jednostek ograniczone są prawami pozostałych jednostek. Mówienie tu o pozbawianiu praw jest nieprawdą, raczej można mówić o ograniczaniu władzy, w tym przypadku władzy do decydowania o cudzym życiu.
Ja dalej uważam, że miejsce na takie zasady jest w sercach i sumieniach a nie w Konstytucji.
I zamiast bić pianę o to co w Konstytucję wpisać lepiej zająć się przekonywaniem tych co uważają aborcję za normalny zabieg.
Bo niebacznie mogą przed koniecznością aborcji stanć ci gorący jej przeciwnicy.
Więc niech to zostanie lepiej w sferze sumienia.
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
Cz lut 15, 2007 14:31 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Paschalis napisał(a): Po pierwsze, każdy w demokratycznym państwie powinien mieć takie same prawa. Oczywiste jest więc, że prawa jednostek ograniczone są prawami pozostałych jednostek. Mówienie tu o pozbawianiu praw jest nieprawdą, raczej można mówić o ograniczaniu władzy, w tym przypadku władzy do decydowania o cudzym życiu. Przecież ja tego nie neguję. Uważam jedynie, że moment, od którego zaczyna się ten "każdy", ta nowa jednostka (w sensie społecznym) jest trudny do określenia, a przyjęcie, że z chwilą połączenia dwóch komórek powstaje skokowo nowy obywatel graniczy z obłędem. Tym bardziej wpisywanie tego do Konstytucji. Paschalis napisał(a): Po drugie, prawo matki do decydowania o własnym życiu nie ma tu nic do rzeczy. Rozważamy przypadki, w których nie istnieje zagrożenie życia dla matki związane z ciążą. Prawo do życia dziecka jest prawem pierwszego rzędu więć jest ważniejsze od paromiesięcznych niedogodnień związanych z ciążą. Jak wyżej. Paschalis napisał(a): Zgodnie więć z twoją filozofią, uchwalenie w 1865 r poprawki do konstytucji zakazującej niewolnictwa było totalnym i nieuzasadnionym szaleństwem. Nie, dobrze pasowało do tamtejszej sytuacji i logiki rozwiązań siłowych. I, co ważniejsze, okazało się słusznym posunięciem, bo przez z górą sto lat zapis nie został usunięty ani istotnie zmieniony. I wcale nie neguję takich drastycznych rozwiązań, jeśli inne metody zostały wyczerpane. Paschalis napisał(a): Ciężko zresztą nawet porównywać kontrowersyjność kwestii niewolnictwa w ówczesnej Ameryce z dzisiejszą kontrowersynością wokół aborcji. Nikomu na poważnie nawet nie przyjdzie na myśl, że za sprawą aborcji może dojść do wojny domowej, a tak się stało za sprawą niewolnictwa. Są też teorie, że niewolnictwo było jedynie pretekstem do tej wojny. Ale niezależnie od tego, dzisiaj standardy są inne i wojny nie wybuchają tak często jak jakieś 200 lat temu. Paschalis napisał(a): W USA panuje obecnie trend odwrotu od aborcji. Poparcie społeczne dla niej jest zdecydowanie mniejsze, a poszczególne klinki są zamykane. Prawo też być może wkrótce ulegnie zmianie. I co z tego wynika? Amerykanie stopniowo przezwyciężają dziedzictwo komunizmu? Poza tym aborcja to szerokie pojęcie. Między środkami wczesnoporonnymi a usunięciem płodu w N-tym tygodniu ciąży jest cała "wieczność". Paschalis napisał(a): Cytuj: Mnie to tylko cieszy, jeśli taka tendencja daje się zaobserwować. Rosnąca wrażliwość jest wskazana, bo materia jest niezwykle delikatna. Natomiast siłowe wpisywanie swojego stanowiska do Konstytucji uważam za mało subtelne. Zgodnie z tą logiką konstytucyjny zakaz niewolnictwa w USA wprowadzony przez Abrahama Lincolna był czymś niedopuszczalnym.
Twoja nadinterpretacja. Jak już pisałem wyżej, dobrze pasował do logiki działań siłowych. Okazało się też, że przetrwał i był krokiem we właściwym kierunku. Być może tak będzie też z zapisem "życie od chwili poczęcia", ale po pierwsze uważam go za błędny, a po drugie nie jestem fanem rozwiązań siłowych. Z tych dwóch powodów jeśli już to zmuszałbym posła do głosowania przeciwko umieszczeniu takiego wpisu w Konstytucji.
|
Cz lut 15, 2007 14:32 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
SweetChild, i właśnie dlatego, że teraz nie wybuchnie wojna z tytułu aborcji nie można popierać tamtej poprawki, nie popierając samego pomysłu przeniesienia treści obecnej ustawy do konstytucji, a na pewno nie z argumentu, że "jest kontrowersyjny" bo to żaden argument, co pokazuje właśnie przykład abolicji w amerykańskiej konstytucji i jej absolutnej kontrowersyjności.
Nie jest też zbyt mocnym argumentem stwierdzenie:
Cytuj: przyjęcie, że z chwilą połączenia dwóch komórek powstaje skokowo nowy obywatel graniczy z obłędem ...dlatego bo argument odrzucenia "obłędnej skokowości" w momencie poczęcia jest po prostu niezgodny z medycyną, która jednoznacznie stwierdza, że właśnie w momencie poczęcia zaczyna się nowe życie w sposób skokowy to znaczy, że wcześniej go nie było w żadnym stopniu, a teraz jest w pełni. Dyskusja raczej toczy się wokół podmiotowości tego życia w tak wczesnej fazie rozwoju, a nie wokół faktu skokowego ontologicznie charakteru poczęcia, który jest niezaprzeczalny. Medycyna mówi wyraźnie: wcześniej nie było nowego życia, po poczęciu jest. Co do kwestii człowieczeństwa natomiast to moim zdaniem najrozsądniejszym jest uznanie, że ta skokowość jest tożsama ze skokowością ontologiczną, czyli z momentem, w którym rodzi się życie. Wszelkie alternatywne rozwiązania są bowiem dopiero obłędne. Jeśli założymy, że osobnik homo sapiens staj się podmiotem dopiero podczas urodzenia, czy osiągnięcia pełni zdolności mentalnych to taka skokowość jest zupełnie magiczna i pozbawiona racjonalnych podstaw bo nie ma skokowych zmian w organizmie dziecka, które by takie stanowisko uzasadniało. Natomiast, jeśli uznamy, że człowieczeństwo jest nabywane w sposób stopniowy między poczęciem, a narodzeniem czy pełnym wykształceniem zdolności mentalnych to znaczy, że zakładamy, że można by ćwierćczłowiekiem, półczłowiekiem, w 83% człowiekiem, i w pełni człowiekiem. Dla mnie taka wizja jest dość przerażająca. A to dlatego, że z góry wyklucza antropologiczną równość między wszystkimi osobnikami gatunku ludzkiego. Dlatego bo jeśli uznać, że człowieczeństwo jest cechą nabywaną wskutek takiego, czy innego rozwoju w fazie prenatalnej to uzależniamy jego osiągnięcie i stopień jego osiągnięcia od stopnia tego rozwoju. A rozwój zarodków w fazie prenatalnej jest bardzo różny: różne są warunki, różna jest szybkość, różne są mamy, różne są posiłki które one jedzą, różne są ich zachowania, różne są ich choroby, itd. Tak więc jeden osobnik szybciej i pełniej stanie się człowiekiem, a drugi nie. Jeden się zatrzyma na etapie półczłowieczeństwa (np. z chorobą mózgu), a drugi stanie się w pełni człowiekiem. I zgodnie z tą filozofią nie można mówić o równości wszystkich ludzi bo w różnym tempie i stopniu osiądnęli człowieczeństwo więc ich ludzka godność jest różna. Mało to ma wspólnego z antropologicznymi i personalistycznymi osiągnięciami naszej cywilizacji. Szczególnie z koncepcją równej godności wszystkich ludzi. Trawy napisał(a): A pogorszenie wzroku do poziomu oślepnięcia? Nie jest to zło równe utracie życia więc w przypadku konieczności dokonania alternatywy jest mniejszym złem. Cytuj: Ja dalej uważam, że miejsce na takie zasady jest w sercach i sumieniach a nie w Konstytucji. I zamiast bić pianę o to co w Konstytucję wpisać lepiej zająć się przekonywaniem tych co uważają aborcję za normalny zabieg.
Przyznam, że nie rozumiem tego argumentu. Tak jakby istniała jakaś sprzeczność między jednym, a drugim. Podczas gdy kampania uświadamiająca powinna iść w parze z ochroną prawną.
Tutaj też się stykają dwie wizje: jedna idealistyczna zakladająca, że wystarczy odwołać się do ludzkich sumień by ci przestrzegali przynajmniej najważniejszych praw. Druga realistyczna, uznająca, że ludzka niedoskonałość jest obecna i nawet najważniejsze prawa są zagrożone, jeśli się ich nie będzie choroniło przy pomocy prawa.
Ja uznaję tą drugą, a ochronę życia uważam za jedno z najważniejszych praw, które w pełni zasługuje nie tylko na ochronę prawną, ale i na obecność w konstytucji bo jest jednym z fundamentalnych kwestii jaką są prawa człowieka.
Może to być np. obecność poprzez przeniesienie obecnej kompromisowej treści ustawy do konstytucji
P.S.
Nie będzie mnie do niedzieli. Wtedy odpowiem na ewentualne polemiki. 
_________________ www.onephoto.net
|
Cz lut 15, 2007 18:02 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cytat Cytuj: Dobre zdanie i bardzo mądre. Niech każdy sprobuje chociaż uratować jedno życie
No właśnie nikt się w tym kraju ni e przejmuje już urodzonymi dorosłymi  A o tych nienarodzonych się pisze bo medialne i idzie zbić .
To dzięki ludziom starym schorowanym , rencistom i emerytom PiS dzisiaj sprawuje władzę..
Jak o nich pamięta to widać..
Obserwuje to , bo jestem dosyć częstym klientem aptek. Jak ludzie starzy nie wykupują lekarstw boi ich na to nie stać.. Czyli ci ludzie powoli posprawdzają siebie do przedwczesnej śmierci.. Eutanazja w imie prawa.. zgodnie z konstytucją. W imię wartości katolickich do których to się rząd tyle razy odwołuje..
. Zadzwonicie do posłów w tej sprawie by uchronić życie ludzkie.. Jakoś katolikom nie spieszno do ochrony ludzi starych i schorowanych !1 9 lutego ogłoszona nową listę leków refundowanych  Pan Piecha minister z PiSu
Wiele leków na ryczałcie do tej pory jest częściowo lub całkowicie odpłatnych.. W imie konstytucji śmiertelność wśród tych ludzi na własne życzenie się zwiększy.. Zadzwonicie do posłów w tej sprawie..
Nie za dwonicie bo to nie popularne i nie medialne!!
12 MILIONÓW NA Ojca Rydzyka 40 MILIONÓW na Świątynie . Zadzwoniliście do posłów aby te pieniądze przekazano na raptownie życia ludzkiego..
Ile takich akcji propagandowych jeszcze podejmiecie..
Za komuny tu wspominanej lekarstwa dla rencistów były za darmo...
Tak też jest też w masońskiej Europie dodam nie katolickiej..
Może jednak zadzwonicie..
Albo będziecie żyć z wizja wypatrzonego przez propagandą pewnych kręgów chrześcijaństwa
|
Cz lut 15, 2007 18:47 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Paschalis napisał(a): SweetChild, i właśnie dlatego, że teraz nie wybuchnie wojna z tytułu aborcji nie można popierać tamtej poprawki, nie popierając samego pomysłu przeniesienia treści obecnej ustawy do konstytucji, a na pewno nie z argumentu, że "jest kontrowersyjny" bo to żaden argument, co pokazuje właśnie przykład abolicji w amerykańskiej konstytucji i jej absolutnej kontrowersyjności. Z tego, co napisałeś wnioskuję, że poprawka w USA została uchwalona PO wojnie. Jest to konsekwencja logiki wojennej, która kieruje się argumentem siły: MY wygraliśmy, MY tu rządzimy i MY będziemy decydować, co zapisać w Konstytucji NASZEGO państwa. Fakt, że nieźle pasuje też do retoryki IV RP  Paschalis napisał(a): Nie jest też zbyt mocnym argumentem stwierdzenie: Cytuj: przyjęcie, że z chwilą połączenia dwóch komórek powstaje skokowo nowy obywatel graniczy z obłędem ...dlatego bo argument odrzucenia "obłędnej skokowości" w momencie poczęcia jest po prostu niezgodny z medycyną, która jednoznacznie stwierdza, że właśnie w momencie poczęcia zaczyna się nowe życie w sposób skokowy to znaczy, że wcześniej go nie było w żadnym stopniu, a teraz jest w pełni. Ja pisałem "nowy obywatel", a nie "nowe życie". I właśnie w tym sęk, że jest ale nie w pełni, a jedynie w początkowej fazie. Gdyby było w pełni, to nie można by już mówić o rozwoju (o którym sam piszesz poniżej). Paschalis napisał(a): Dyskusja raczej toczy się wokół podmiotowości tego życia w tak wczesnej fazie rozwoju, a nie wokół faktu skokowego ontologicznie charakteru poczęcia, który jest niezaprzeczalny. Medycyna mówi wyraźnie: wcześniej nie było nowego życia, po poczęciu jest. Oczywiście, że poczęcie jest skokowym pojawieniem się nowej jakości z biologicznego punktu widzenia. Ale podobnie niezaprzeczalny jest fakt istnienia zasadniczej różnicy pomiędzy dorosłym osobnikiem naszego gatunku a plemnikiem połączonym z komórką jajową. Paschalis napisał(a): Co do kwestii człowieczeństwa natomiast to moim zdaniem najrozsądniejszym jest uznanie, że ta skokowość jest tożsama ze skokowością ontologiczną, czyli z momentem, w którym rodzi się życie. Wszelkie alternatywne rozwiązania są bowiem dopiero obłędne. A moim zdaniem zdecydowanie lepsze jest rozwiązanie analogiczne do przyjętego jako moment "śmierci człowieka", czyli ustanie pracy mózgu: początek pracy mózgu -> początek człowieka, koniec pracy mózgu -> koniec człowieka. Proste, intuicyjne, nie powodujące absurdalnych sytuacji w stylu "zażycie środków wczesnoporonnych to usiłowanie morderstwa" albo "zapłodnienie in-vitro to zabójstwo". Paschalis napisał(a): Jeśli założymy, że osobnik homo sapiens staj się podmiotem dopiero podczas urodzenia, czy osiągnięcia pełni zdolności mentalnych to taka skokowość jest zupełnie magiczna i pozbawiona racjonalnych podstaw bo nie ma skokowych zmian w organizmie dziecka, które by takie stanowisko uzasadniało. Zgoda, ale po drodze jest jeszcze cała wieczność. Paschalis napisał(a): Natomiast, jeśli uznamy, że człowieczeństwo jest nabywane w sposób stopniowy między poczęciem, a narodzeniem czy pełnym wykształceniem zdolności mentalnych to znaczy, że zakładamy, że można by ćwierćczłowiekiem, półczłowiekiem, w 83% człowiekiem, i w pełni człowiekiem. Dla mnie taka wizja jest dość przerażająca.
A to dlatego, że z góry wyklucza antropologiczną równość między wszystkimi osobnikami gatunku ludzkiego. Dlatego bo jeśli uznać, że człowieczeństwo jest cechą nabywaną wskutek takiego, czy innego rozwoju w fazie prenatalnej to uzależniamy jego osiągnięcie i stopień jego osiągnięcia od stopnia tego rozwoju. A rozwój zarodków w fazie prenatalnej jest bardzo różny: różne są warunki, różna jest szybkość, różne są mamy, różne są posiłki które one jedzą, różne są ich zachowania, różne są ich choroby, itd. Takie jest życie, że pomiędzy czarnym a białym jest nieskończenie wiele stopni szarości. Zbytnie upraszczanie czy zaklinanie tej rzeczywistości nic nie pomoże. Paschalis napisał(a): Tak więc jeden osobnik szybciej i pełniej stanie się człowiekiem, a drugi nie. Jeden się zatrzyma na etapie półczłowieczeństwa (np. z chorobą mózgu), a drugi stanie się w pełni człowiekiem. I zgodnie z tą filozofią nie można mówić o równości wszystkich ludzi bo w różnym tempie i stopniu osiądnęli człowieczeństwo więc ich ludzka godność jest różna.
O ile mi wiadomo, żaden osobnik naszego gatunku nie jest w stanie żyć bez mózgu. Nie ma więc potrzeby dalszego dzielenia mózgu na czworo. Jest mózg, jest człowiek, nie ma mózgu, nie ma człowieka.
Miłego weekendu 
|
Cz lut 15, 2007 20:35 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
PO NAS CHOĆBY I POTOP.....
Czy dobrze zrozumiałem Wasze intencje?
Niech więc umierają, całymi miliardami w labolatoryjnych kombinatach
śmierci.
Tym razem będzie to MEGAHOLOKAUST który spadnie na Wasze sumienia.
A jest jeszcze szansa aby uratować siebie oraz ich.
Nie jest to już tylko sprawa wiary.
Szukanie swojej prywaty w takiej sytucji to podłość.
CZŁOWIEK, CZŁOWIEKOWI ZGOTUJE TEN LOS, ........chyba że to
NIE-CZŁOWIEK,...... człowiekowi.........
|
Cz lut 15, 2007 20:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|