Kto widział przejście II. Marszu dla Życia i Rodziny?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Trawy, ale nie ma sie czym ani kim przejmowac  Polonium, zawsze gdy wypowiadam zdanie sprzeczne z jego swiatopogladem, grozi mi banami, mimo, ze nie jest ani adminem ani modem, tylko zwyklym uzytkownikiem  Zabawny koles 
|
Wt maja 22, 2007 12:10 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Kamyk napisał(a): Poleciało wszystko co było nie na temat. Pytanie jest proste i jasne chyba - Kamyk A Ty przemo uważaj jakich używasz zwrotów oraz Kamyk napisał(a): Powtarzam ostatni raz - pytanie brzmi: "Czy ktoś widział/uczesniczył/brał udział w zorganizowaniu/ Marszu? Jeśli tak, to która wersja: Policji czy Kai, jest bliższa prawdy?" Posty o tym kto kłamie czy o metodologii różnych serwisów, i wszystkie obok tematu będą kasowane No właśnie. Pod nóż poszedł i mój wpis mimo, że był NA TEMAT oraz nie zawierał ZWROTÓW. Chyba że za takie uznać określenie "zboczeńcy" istniejące z języku polskim na określenie odstępstw od naturalnych skłonności. Zaraz go (wpis) powtórzę, ale potrzebne jest wyjaśnienie. W Marszu uczestniczyłem, co nie znaczy że widziałem go w całości i mógłbym na tej podstawie wypowiadać się na temat wiarygodności szacunków liczby uczestników podawanej przez policję, KAI, czy kogoś tam jeszcze. Jest bowiem powiedzenie: Będąc w lesie widzi się tylko drzewa, las widzi się dopiero gdy się z lasu wyjdzie. Stąd posłużyłem się zdjęciami. A oto ten wycięty post (Wysłany: 2007-05-21 16:58:11): Cytuj: Kolejny wątek o równouprawnieniu zboczonych preferencji? O Giertychu też są inne wątki. Marsz dla Życia i Rodziny to nie była "kontrparada" gejów, socjalistów i demokratów.
Rozbieżność danych podawanych przez organizatorów Marszu i policji wynikać może ze zwykłego innego liczenia uczestników.
Policję interesuje porządek publiczny. Więc liczy takich co mogą mu zagrażać np. rzucając kamieniami lub koktajlami. Być może nie liczyła dzieci, których była masa.
Organizatorzy natomiast liczą wszystkich. Rodziców i dzieci. I wszystkich innych, których ta relacja nie łączy, a popierają cele Marszu.
Poza tym, zależy w którym miejscu liczono. Na miejscu zbiórki, na zakończenie, czy gdzieś po drodze. Po drodze do marszu na pewno się i dołączali i odłączali.
Prosty rachunek na podstawie oglądanych przeze mnie zdjęć. 8 rzędów osób dorosłych (średnio, np. orkiestra miała więcej) co 1,5 metra w szeregu. Na nowym Świecie, pochód szedł pełną szerokością ulicy i tam w szergu było więcej niż 8 osob i zarazem był krótszy.
Policzmy: A: 600/8 = 75 osób w szeregu * 1,5 m = 112,5 m długości pochodu. B: 3500/8 = 437,5 os. *1,5 m = 656 m
Na zdjęciu przy Placu Trzech Krzyży pochód wypełniał ok. 300 m od Nowego Światu do ul. Wiejskiej (całej Wiejskiej nie było widać, gdzie na N. Świecie było czoło też nie było widać). To daje: 300/1,5 = 200 w szeregu * 8 = 1600 sób.
Czyli faktyczna liczba wszystkich uczestników, uwzględniając dzieci w wózkach, dzieci do np. lat 10 - może oscylować wokół 3 tys. To bardzo dużo w takim dniu - przy 35 stopniowym upale na słońcu.
Jednak zboczeńcy mieli bardziej sprzyjającą pogodę. Było chłodniej. Zjechali się w zorganizowanych bojowych grupach. Marsz dla Rodzin natomiast ma charakter całkowicie spontaniczny i na zasadzie wolontariatu.{Co tłumaczy mniejszą możliwość zarejestrowania liczby uczestników przez organizatorów (SA)}
Jeśli ktoś kwestionuje zastosowaną przeze mnie metodę szacunku, to niech przedstawi argumenty podważające ją. Wycięcie postu do takich metod raczej nie należy.
Jak można suponować, że ktoś "kłamie" nie odnosząc się do metodologii? Wg zasady "Bo JA to wiem"?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt maja 22, 2007 13:35 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
osobiscie liczyłem przechodzacych w marszu, dwa razy, raz na nosym Swiecie drugi raz przy przechodzeniu przez Miodową.
za kazdym razem troche ponizej 600 osób wliczajac chodzace dzieci, nie liczac dzieci na rekach.
marzs szedł jednym pasem jezdni, za platformą miejscami gesiego, miejscami po 2-3 osoby. przed platformą trochę gęsciej.
|
Wt maja 22, 2007 13:45 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt maja 22, 2007 14:19 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Co było różnie? Liczyłem dokładnie, w dwóch miejscach, i było w marszu w sumie troche poniżej 600 osób niestety, mozna sie spierać o 20-30 osob jedna lub drugą strone. Liczba 3,5 tys. jest absolutnie fantastyczna. niemozliwe by nagle zniknęło lub pojawiło się 3000 osób dodatkowo.
|
Wt maja 22, 2007 14:34 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: W Marszu uczestniczyłem, co nie znaczy że widziałem go w całości i mógłbym na tej podstawie wypowiadać się na temat wiarygodności szacunków liczby uczestników podawanej przez policję, KAI, czy kogoś tam jeszcze. Jest bowiem powiedzenie: Będąc w lesie widzi się tylko drzewa, las widzi się dopiero gdy się z lasu wyjdzie. Stąd posłużyłem się zdjęciami.
Nie zaznaczyłeś że byłeś uczestnikiem, stąd Twój post poleciał  Czasami szczegóły robią różnice
Goostaf doprecyzował wątek, ale w dalszym ciągu dotyczy on różnych danych nt. ilości osób na paradzie rodzin i tego wątku proszę się trzymać Uwagi co do mojej osoby proszę kierować w dziale Moderacja
|
Wt maja 22, 2007 15:10 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Piotr1 napisał(a): Co było różnie? Liczyłem dokładnie, w dwóch miejscach, i było w marszu w sumie troche poniżej 600 osób niestety, mozna sie spierać o 20-30 osob jedna lub drugą strone. Liczba 3,5 tys. jest absolutnie fantastyczna. niemozliwe by nagle zniknęło lub pojawiło się 3000 osób dodatkowo.
Przy bardzo dużych manifestacjach/pochodach odbywanych na tej trasie bywało tak, że szły "peletonami". Dlatego, że na Rondzie de Gaulle'a zatrzymywano je by przepuścić stada tramwajów i aut w jednym i drugim kierunku Alej Jerozolimskich.
Czy było tak i tym razem? Nie wiem. Byłem w grupie, która się nie zatrzymywała przy rondzie.
Nie wydaje mi się jednak, by organizatorzy marszu podając na swojej stronie 4 tys. uczestników, wzięli ją z powietrza. To za duża różnica (600 a 4 tys.) by opłacało się ryzykować fałszem (organizatorom).
Jakieś wyjaśnienie tej rozbieżności jednak musi być.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt maja 22, 2007 15:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
KAI napisał: Cytuj: Zdaniem organizatorów, gdy pochód dotarł do Rynku Nowego Miasta, liczba manifestantów wzrosła ok. 3,5 tys. Marsz dla Życia i Rodziny zakończyła wspólna fotografia uczestników na Rynku Nowego Miasta, która posłuży do wykonania pamiątkowego plakatu. Uczestnicy Marszu mogli się też wpisać do księgi pamiątkowej. Nasz Dziennik napisał: Cytuj: Organizatorzy poinformowali, że wzięło w nim udział ok. 3,5 tys. osób. Według policji było ich kilkaset, ok. 600. Może jednak KAI ma rację. Piszą : Cytuj: gdy pochód dotarł do Rynku Nowego Miasta, liczba manifestantów wzrosła ok. 3,5 tys.
|
Wt maja 22, 2007 16:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Skąd więc ów nagły przyrost? Widocznie dołączyli sami Warszawiacy.
|
Wt maja 22, 2007 16:52 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Jeśli zostało wykonane zdjęcie, które ma trafić na plakat, to nie powinno być zbytnich problemów z oszacowaniem ilości uczestników
|
Wt maja 22, 2007 17:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No i co?
Wyskoczyło sobie kilku ludzi na paradę i co z tego wynika? NIC
Tak jedna jak i druga parada jest dla mnie tylko śmiesznym folklorem i to zupełnie nieistotnym w szarym codziennym życiu. Takie happenningi dwustronne, a oba żałosne.
Zastanawiam się jednak nad jednym. Kogo bym wolał podczas takiego marszu za sąsiada (w obu bym nigdy nie uczestniczył bo są oba śmieszne).
Geja - wariata, czy Wierzejskiego - (censored)?
Dwie opcje nie do przyjęcia i obie równie niesmaczne i torsjotwórcze.
|
Wt maja 22, 2007 22:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
profos20, za sasiada w marszu moglbys miec np. takiego sympatycznego chlopca.

|
Wt maja 22, 2007 22:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie potrzebuję durnych parad by mieć takiego chłopca przy sobie. mam go na codzień w domu i nigdy mu nie pozwolę robić z siebie pajaca na jakiejkolwiek idiotycznej paradzie.
Czy to w obecności gejów czy wierzejskich matołów.
O ile słyszałem to niedzielna parada miała być apolityczna. Dlaczego więc to coś (Wierzejski) tam polazło?
|
Wt maja 22, 2007 23:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
profos20, nie bede oceniala slow ktore wypisujesz.
Powiem tylko tyle, swiadcza one o Tobie.
|
Wt maja 22, 2007 23:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oceń najlepiej swoich idoli.
LPR - to partyjka ostatnio zajmująca sie przede wszystkim promowaniem homoseksualizmu. Dzięki swoim idiotycznym zagraniom, dzięki wypowiedziom medialnym członków tej partyjki, homoseksualizm wciąż jest na tapecie.
Co dzień gdy się włączy TV lub poczyta gazetę jest cos o homoseksualistach i o dziwo zawsze w połączeniu z LPR-em.
Zaczynam podejrzewać czy do LPR-u nie przyjmuje się czasem kryptogejów, tak bowiem uwielbiają roztrząsać sprawę tej mniejszości seksualnej, wręcz się w tym lubują. Byc może ich to podnieca 
|
Śr maja 23, 2007 6:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|