Grzech zaniedbania czyli idź na wybory!
Autor |
Wiadomość |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Kamala napisał(a): (...) Znowu straszy sie potepieniem, zamiast zachecac do odpowiedzialnosci i pozytywnych dzialan.
To, że KK określa i nazywa coś grzechem jest jeszcze bardzo dalekie od jakiegokolwiek straszenia potępieniem. Wysuwasz chyba zbyt daleko idące wnioski. Tu następuje jedynie nazwanie czegoś grzechem a tym samym uświadomienie pewnych postaw sumieniu chrześcijanina.
|
Cz paź 04, 2007 17:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jezeli popelniasz grzech, badz zyjesz w grzechu, to chyba grozi ci potepienie?
Chodzi mi o sposob "wychowywania" wierzacych. Nie do samodzielnego myslenia i odpowiedzialnosci przed Bogiem, tylko do posluchu instytucji, ktora "wie lepiej" i podciaga wszystko pod kategorie "grzeszysz - nie grzeszysz". a dla mnie nie wszystko jest az tak oczywiste.
|
Cz paź 04, 2007 17:41 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Oczywiście, że grzech zaniedbania.
Zawsze, jeśli nie widzisz żadnej opcji, na którą mógłbyś zagłosować - możesz oddać nieważny głos. Ale oddać. Być wliczonym we frekwencję.
Krytykuje się łatwo. Ale ja uważam, że aby mieć prawo do krytyki - trzeba dać z siebie to minimum i zagłosować.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz paź 04, 2007 17:48 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Kamala napisał(a): (...) Chodzi mi o sposob "wychowywania" wierzacych. Nie do samodzielnego myslenia i odpowiedzialnosci przed Bogiem, tylko do posluchu instytucji, ktora "wie lepiej" i podciaga wszystko pod kategorie "grzeszysz - nie grzeszysz". ...
Nie zgodzę się z tym. Odpowiedzialność przed Bogiem to odpowiedzialność wynikająca z sądu sumienia a to mamy obowiązek jako katolicy kształtować i nie kształtować jakkolwiek wg własnego uważania, ale zgodnie z Dekalogiem i nauczaniem Kościoła.
|
Cz paź 04, 2007 17:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jest jak najbardziej za ksztaltowaniem sumienia pod kierunkiem Kosciola, ale mam problemy z drobiazgowym opisem roznych czynnosci pod podzial: czarne-biale.
Brakuje mi wychowywania do odpowiedzialnosci, a zastepowania tego szczegolowa "rozpiska" grzech-nie grzech.
Ale moze sie myle.
Ze nie pojscie na wybory moze byc grzechem (choc juz niekoniecznie ciezkim - przypomnijmy sobie definicje grzechu ciezkiego) jesli jest z lenistwa, badz bezmyslnosci , nie znaczy to ze grzechem byc musi.
|
Cz paź 04, 2007 18:02 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Pragnę zauważyć, że kwestia formowania sumienia i moralności nie powinna być tutaj kontynuowana
|
Cz paź 04, 2007 18:59 |
|
 |
NinaX
Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35 Posty: 273
|
No pewnie, ze tak jest lepiej... Nie iść, nie głosować a potem narzekać, ze jest źle, że źle wybrali i w ogóle skrytykować wszystko siedząc przed TV i śledząc wszystkie afery...
_________________ "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery
|
Cz paź 04, 2007 19:00 |
|
 |
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
monika001 napisał(a): Informację zaczerpnęłam z "Rachunku sumienia dla dorosłych" Wydawnictwa Ojców Franciszkanów, wyd. 1997 r., Imprimatur Ks. bp dr Damian Zimoń, Ordynariusz Katowicki, Katowice, dn. 5.02.1988.
Mam akurat te książeczkę i nic z niej takiego nie wynika. jest wprawdzie punkt, który mówi: "nie szukałem szczerze dobra mojego kraju", ale trzeba by udowodnic, ze nie pojscie na wybory spełnia ten warunek. No i nie pisze tam, by była to materia ciężka. A więc żaden grzech. Tym bardziej, ze uczestnictwo w wyborach nie jest moim obowiążkiem. Ani świeckim, ani tym bardziej religijnym. w wyborach
_________________
 Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
Cz paź 04, 2007 19:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Po, PiS, LiD - była za tym by utrzymała się dotychczasowa ustawa dopuszczająca możliwość aborcji w trzech przypadkach. Przeciw byłą LPR i obecnie PR, którzy się skumali z UPR, które to nie jest zagorzałym przeciwnikiem aborcji. O Samobronie nawet nie wspomnę.
Co mi więc biskupi będą za knoty wciskali z ambon? Czy oni czasem myślą pisząc te listy? Zgodnie bowiem z tym co mamy usłyszeć nie ma takiej partii na którą prawy katolik może głosować bez konfliktu sumienia, a równocześnie jeżeli nie pójdzie głosować to popełnia grzech zaniedbania. Przecież to jest czysta paranoja!
Ja na wybory pójdę, bo czuję, że jest to mój obywatelski (w żadnym razie nie katolicki) obowiązek. Zagłosuję jak zagłosuję, z cała pewnościa nie będzie mi potrzebne w tym względzie jakiekolwiek pouczenie z ambony,a tym bardziej takie paranoiczne jakie się nam szykuje.
Ktoś tutaj napisał, że można pójść i oddać głos nieważny - czy to nie oszukiwanie się? To po katolicku?
Tak samo można nie pójść, a potem w konfesjonale uzyskać odpuszczenie grzechu zaniedbania. No chyba, że kapłani dostana specjalne tajne instrukcje by takiego grzechu nie odpuszczać - mozliwość rozgrzeszenia zostawiając biskupom.
|
Cz paź 04, 2007 21:10 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Grzech zaniedbania czyli idź na wybory!
monika001 napisał(a): Mroczny Pasażer napisał(a): (...) stwierdził tez jednocześnie, że niezagłosowanie to... grzech zaniedbania! Tak, tego nie twierdzi jeden ksiądz wg swojego widzimisię, ale stanowisko Kościoła jest takie, że brak uczestnictwa w wyborach jest zaniedbaniem obowiązku względem Matki-Ojczyzny. Skoro nie głosujesz - nie masz na względzie dobra swego kraju. Każdy Polak-katolik powinien głosować zgodnie ze swoim sumieniem i na opcję, która wybiera takie wartości, jakie stoją w zgodzie z wiarą i nauką KK. Myślę, że każdy w swoim sumieniu rozważa jak i na kogo powinien głosować. Chyba niepotrzebne są tu dodatkowe "wzmocnienia". Jak zauważył Zencognito - przeszliście samych siebie w nadinterpretacji rzekomych słów Boga. Grzech ciężki i wykroczenie przeciw czczeniu matki swojej (a co z ojcem, gdzie ojciec?). Myślałem, że uda się Wam dostrzec, że księża nie zawsze mówią dobrze, że nie zawsze mają racje, ale chyba twierdzicie, że to istoty nieomylne i jak twierdzą, że to grzech, to na pewno Bóg też tak twierdzi. Swoją drogą za czasów Jezusa były wybory parlamentarne i taki szereg dostępnych partii? Cytuj: Oczywiście, że grzech zaniedbania.
Zawsze, jeśli nie widzisz żadnej opcji, na którą mógłbyś zagłosować - możesz oddać nieważny głos. Ale oddać. Być wliczonym we frekwencję.
Zaiste, ciekawa hipokryzja.
Anyway - ja na wybory pójdę bo również uważam, że skoro dano nam prawo głosu to należy z niego korzystać. Ale niech pewne czarne grupy nie zapominają, że jest to DOBROWOLNA decyzja nie podlegająca JAKIEJKOLWIEK sankcji zarówno prawnej jak i duchowej.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz paź 04, 2007 21:42 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Kyllyan napisał(a): monika001 napisał(a): Informację zaczerpnęłam z "Rachunku sumienia dla dorosłych" Wydawnictwa Ojców Franciszkanów, wyd. 1997 r., Imprimatur Ks. bp dr Damian Zimoń, Ordynariusz Katowicki, Katowice, dn. 5.02.1988. Mam akurat te książeczkę i nic z niej takiego nie wynika. jest wprawdzie punkt, który mówi: "nie szukałem szczerze dobra mojego kraju", ale trzeba by udowodnic, ze nie pojscie na wybory spełnia ten warunek. No i nie pisze tam, by była to materia ciężka.
Materia ciężka wynika tu z samej istoty zaniedbania. Jest to zaniedbanie w rzeczy ważnej - zaniedbanie obywatelskiego obowiązku względem Ojczyzny. Jeżeli to cię nie przekonuje, że jest to materia ciężka to przejrzyj KKK odnośnie grzechów przeciw czwartemu przykazaniu.
Stoi tam wyraźnie, iż (...) współodpowiedzialność za dobro wspólne wymaga z moralnego punktu widzenia korzystania z prawa wyborczego.(..)
Jeżeli występuje świadomość i dobrowolność zaniedbania tego obowiązku - to jest to grzech ciężki.
|
Pt paź 05, 2007 8:32 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Monika: spoko, uważaj sobie co tylko chcesz, ale przestań manipulować rzeczywistością twierdząc, iż jest to zaniedbanie obywatelskiego OBOWIĄZKU. Wskaż mi art. Konstytucji mówiący o tym, że głosowanie w wyborach to obowiązek. Jeśli takowy znajdziesz to wówczas dopiero będziesz mieć rację, że nie pójście to grzech.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt paź 05, 2007 9:14 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Monika: spoko, uważaj sobie co tylko chcesz, ale przestań manipulować rzeczywistością twierdząc, iż jest to zaniedbanie obywatelskiego OBOWIĄZKU. Wskaż mi art. Konstytucji mówiący o tym, że głosowanie w wyborach to obowiązek. Jeśli takowy znajdziesz to wówczas dopiero będziesz mieć rację, że nie pójście to grzech.
Z powyższego i poprzednich twoich wywodów w tym wątku wnioskuję, że uznajesz grzech za pojęcie oznaczające łamanie prawa. A to poważny błąd. Bo grzech to kategoria moralna, a nie prawna, a więc traktując świadomy i dobrowolny brak udziału w wyborach jako grzechu jest oceną moralną braku skorzystania z podstawowego elementu funkcjonowania obywatela w demokratycznym państwie (wyborach), a nie tego czy to jest zgodne z prawem, czy nie.
_________________ www.onephoto.net
|
Pt paź 05, 2007 9:43 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Bo grzech to też łamanie prawa. Ale skoro sądzisz, że tak nie jest to wówczas np. przekraczanie prędkości na drogach nie jest grzechem bo łamie się prawo świeckie, a nie moralne, a już tym bardziej nie boże.
Po prostu nie pójście na wybory nie może być grzechem, bo wówczas np. powinno się przecież też chodzić na każdy strajk! Bo jak to tak, nasi bliźni protestują bo mało zarabiają, a my nie idziemy im pomóc?! Jesteśmy niemoralni, popełniamy grzech! Absurd.
Poza tym zgodnie z Twoim myśleniem to 99% tego, co się robi, to grzech. Bo przecież zawsze coś dla kogoś może być niemoralne. Ot, zwykłe chodzenie w bikini po nadmorskiej miejscowości.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt paź 05, 2007 10:05 |
|
 |
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
Cytuj: przekraczanie prędkości na drogach
moim zdaniem to jest poza łamaniem prawa, także niemoralne, więc chyba też jest grzechem (chyba lekkim)
|
Pt paź 05, 2007 10:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|