No to jeśli najlepszy, to jak można dalej pytać, czy jednak dobry?
Jeśli taki świetny, to jak w ogóle można cokolwiek kwestionować?
Chyba publicyści onej gazet zapędzili się trochę i napisali, aby coś napisać, ale sensu w tym żadnego.

Akurat dla mnie to żadne osiągnięcie przypodobanie sie i włażenie w tyłek zachodowi, a przyjazne państwo, to na razie puste gadanie bez żadnych konkretnych wyników.

Szefowa CKE o egzaminach: Zaczyna się sypać
CORAZ WIĘCEJ BŁĘDÓW W EGZAMINACYJNYCH ARKUSZACH



Źródło: http://www.tvn24.pl/-1,1554390,wiadomosc.html

Jak widać pieniądze na ciepłeposadki w różnych agendach rządowych są, a na etaty brak.
Ja jednak widzę inną przyczynę tego bałaganu.
Zatrudnianie niekompetentnych ludzi i do tego leniwych, by cokolwiek porządnie sprawdzić.
Ktoś tych ludzi zatrudnił?
Ciekawe kto, bo chyba Tusk juz zdążył powymieniać wszystkich, łącznie ze sprzątaczkami.
Mam nadzieję, że w przyszłości ta poszkodowana młodzież podziękuje tej formacji za wszystko.

A ktoś tu nie tak dawno jeszcze - za naszej (czyli waszej, ale nie jestem pewien czy dziwnie się nie skróciła) pamięci - narzekał na Giertycha.

Bynajmniej, fanem tego dryblasa nigdy nie byłem, ale przynajmniej pomysły miał zdrowe (mam na myśli edukację, nic ponadto).

osiris - biedaczysko, dajesz cytaty nie czytając ...."od 2005r nie było żadnych nowych etatów"....jakbys zapomniał to od pażdziernika 2005 do pażdziernika 2007r mieliśmy jedyną prawdziwą nieomylną IVRP

Po pierwsze pozwolę sobie zauważyć, że to Ty promowałeś ten tekst na forum, a teraz ja go muszę bronić Ale akurat nietrudno wykazać, że "najlepszy" wcale nie musi być "dobry", a już tym bardziej "świetny":

Przyjmijmy, że mamy N uczniów w klasie i test, w którym mozna uzyskać wynik od 0 do 100 punktów, przy czym dobry jest wynik wyższy od 80, a świetny wyższy od 95.
Jeśli teraz uczeń Xn uzyskał 50 punktów i była to najwyższa liczba punktów z wszystkich uczniów, to możemy powiedzieć, iż jest on najlepszy. Mimo to 50 to nie jest wynik dobry ani tym bardziej świetny. Co było do udowodnienia.

Także sens w tym jest, ale trzeba czytać uważnie.

Pomijam fakt, że nawet świetny wynik może podlegać krytyce, bo 95 na 100 oznacza, iż gdzieś są jeszcze pewne niedociągnięcia.



Czyli przytaczasz tekst, z którego podstawowymi tezami się nie zgadzasz? Czy też czytasz tylko nagłówki?

Źle czytasz, ale Ty.
Nie doszło nowych etatów, co nie oznacza, że na tych etatach nie było wymiany kadr - kompleksowej.
Niestety, ale nie napisali szczegółów bo i po co.
Po co motłoch ma wiedzieć, co się tam wyrabia, ale można w swojej obronie pisać, iż zarabiają się tam biedaczyska na śmierć.

A dopiero pisałeś, że na tym forum jest jeden niepodważalny autorytet - Gruby....jaki Ty jesteś skromny...wiesz czego nie dopisali

Z moimi tezami można polemizować, bo nie uważam się za nieomylnego, czego nie można powiedzieć o Grubym, więc chyba pospieszyłaś się z tym aplauzem.

ad rem

"Zakażecie strajków, to zapłoną budynki!"
ZWIĄZKOWCY NA ULICACH WARSZAWY



Źródło: http://www.tvn24.pl/-1,1554372,wiadomosc.html

Czy Tusk pójdzie po rozum do głowy, czy pójdzie na konfrontację?
Czas pokaże.
Na razie woli uciekać, albo do Peru, albo - jak w tym wypadku - do Brukseli.
Strusia polityka, ma krótki żywot.

Takie demonstracje przez ostatnie lata, to żadne nowum ....nigdy na świecie nie będzie tak, że wszyscy będą ukontentowani
A zwłaszcza jak się chce odebrac jakies przywileje.
"Strusia polityka, ma krótki żywot"....racja - "białe miasteczko" ewidentnie to ukazało.

Białe miasteczko wykazało, że na ulicy się nie rozmawia, bo do dziś do niczego konstruktywnego nie doprowadziło.
Podobnie ma się z bieżącymi i przyszłymi manifestacjami.
Jeśli Tusk nie zrozumie, że trzeba podjąć rozmowy z protestującymi, to rozruchy społeczne jego zmiotą ze sceny politycznej.
Jarka zmiotła totalna nagonka medialna i manipulacje, a nie masowe manifestacje.
Tusk i owszem, będzie miał okazje być zmiecionym przez manifestacje, bo jak widać olewa je totalnie jak i ich uczestników.
Bawi się z protestującymi w kotka i myszkę.

Białe miasteczko wykazało arogancję władzy...i PiS za to zapłacił w wyborach 2007r.

Białe miasteczko w żaden sposób nie zdecydowało o wyborach, tylko nachalna, i kłamliwa propaganda PO, której to propagandzie dali się otumamić młodzi ludzie.
To ich głosy przeważyły o zwycięstwie PO, a nie głosy pielęgniarek.

Chyba głupa nie udajesz? Tu nie o "przywileje" idzie, a o pracę, o przeżycie!

Stoczniowcy na przykład nadziwić się nie mogą, gdzie podziały się rzekome dotacje dla gdańskiej stoczni, bo oni widzieli tylko ułamek z tego co się im przypisuje.
Jakby nie liczyć, duce Donaldo rządzi już więcej niż pół roku. Przez tyle czasu nie zdążył się zorientować, że Bruksela zechce likwidacji Stoczni Gdańskiej?

Gdzie są dokonania jego reżimu? Gdzie te obiecane cuda? Gdzie ta zapowiedziana Miłość?

Tylko w robieniu min Donek jest dobry. Nie wiem czy już czasem nie jest lepszy od Benita. Daj Boże tylko, by tak samo nie skończył. Gdy oszukany lud się (ob)ruszy.

A "jedynie słuszni" przez 2 lata rozmarzeni władzą też "nie zdążyli się zorientować"?...."Gdzie dokonania tamtego rezimu "?
Zapominasz Stanisławie, że każdy kij ma 2 końce
Nie troskaj sie tak bardzo o los Donka....nic straszego nie spotkało Jarka - więc podobnie do poprzednika przegra ewentualnie nastepne wybory ...a Ty z tego frasowania o los Donka osiwiejesz i możesz stracić zdrowie