"Tysiąc jest chciwa i przekracza granice hipokryzji&quo
| Autor |
Wiadomość |
|
genowef
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25 Posty: 325
|
Cytuj: - Tysiąc miała prawo do aborcji, - odmówiono jej tego prawa, - inna organizacja skazując Polskę przyznała jej rację, - okreslenie "niedoszła morderczyni" jest publicznym obrażeniem i zgodnia z naszym prawem A. Tysiąc może za to zaskarżyć. Jeden tekst a tyle bzdur. - Pani Tysiąc miała prawo wystąpić o zabicie nienarodzonego dziecka i z tego prawa skorzystała. - Odmówiono jej prawa do zabicia dziecka czyli nie miała prawa do zabicia dziecka (w świetle prawa). - "Inna organizacja" nie przyznała racji p. Tysiąc, ukarała Polskę za to, że p. Tysiąc nie miała szansy skorzystać z procedury odwoławczej i wyrok Trybunału dotyczył tylko i wyłącznie tego aspektu sprawy. Gdybyśmy mieli w Polsce całkowity i bezwarunkowy zakaz przerywania ciąży Trybunał nie rozpatrywałby w ogóle takiego wniosku. Prawa obywateli określa władza danego kraju, Trybunał orzeka wtedy, jeśli państwo nie respektuje praw, które przyznało swoim obywatelom. - wyznawany przeze mnie światopogląd stawia sprawę jasno: rodzice zezwalający za zabicie nienarodzonego dziecka są mordercami. To jest wolność słowa. Cytuj: Kobieta doszła do wniosku, że co wyszarpie to jej. Jej sprawa jest na topie, jest medialna, to trzeba korzystać.....niezaleśnie od kosztów....bo córka jej jest i będzie ofiarą, niezależnie od kasy jaką na niej zarobi "kochająca mamuśka". Do żadnych wniosków nie dochodzi - manipulują ją strasznie doradcy pokroku p. Nowickiej (może coś o synalku tej babeczki??  ). Po prostu trwa walka o zmianę ustawy aborcyjnej, zwiększenie dostępności do środków antykoncepcyjnych i "edukację seksualną". P. Tysiąc tak jak i nieszczęsna Agata są nic nie wartymi pionkami w grze większych od nich.
_________________ wiara to pewność bez dowodu
|
| Śr lip 09, 2008 10:51 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
genowef napisał(a): "Inna organizacja" nie przyznała racji p. Tysiąc, ukarała Polskę za to, że p. Tysiąc nie miała szansy skorzystać z procedury odwoławczej i wyrok Trybunału dotyczył tylko i wyłącznie tego aspektu sprawy. Właśnie. Dlatego ks. Gancarczyk mijał się z prawdą, pisząc ks. Gancarczyk napisał(a): W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania, za to, że nie mogła zabić swojego dziecka. Mówiąc inaczej, żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono.
|
| Śr lip 09, 2008 11:13 |
|
 |
|
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Ale zauważcie w jakich my debilnych czasach żyjemy. Dopiero od niedawna istnieje problem aborcji, in vitro, eutanazji. To są skutki rozwoju... 
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
| Śr lip 09, 2008 11:20 |
|
|
|
 |
|
genowef
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25 Posty: 325
|
SweetChild napisał(a): genowef napisał(a): "Inna organizacja" nie przyznała racji p. Tysiąc, ukarała Polskę za to, że p. Tysiąc nie miała szansy skorzystać z procedury odwoławczej i wyrok Trybunału dotyczył tylko i wyłącznie tego aspektu sprawy. Właśnie. Dlatego ks. Gancarczyk mijał się z prawdą, pisząc ks. Gancarczyk napisał(a): W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania, za to, że nie mogła zabić swojego dziecka. Mówiąc inaczej, żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono. Obie strony (umownie "pro life" i "pro choice") z p.Tysiąc na czele utrzymywały, że sprawa dotyczy prawa do aborcji i odszkodowania za to, że aborcji nie dokonano. Tak też sprawa była przedstawiana w głównych mediach. W głowach odbiorców mediów miało zrodzić się przekonanie, że oto za odmowę prawa do aborcji (którą Polki i tak mogą wykonywać w innych krajach UE) Polska musi wypłacać odszkodowania. Mało kto zwrócił uwagę na to, że całe zamieszanie dotyczy braku procedury odwoławczej od lekarskiego orzeczenia. Taka wiadomość nie byłaby jednak zbyt ciekawa. Co gorsze, uznano przecież, że całkowity zakaz aborcji z formalnego punktu widzenia upraszczałby sprawę a wszelkie tego typu pozwy stałyby się bezprzedmiotowe.
Duchowni katoliccy i katolicy komentujący sprawę w taki sposób wpadali niczym ryby w sieci zarzucone przez lewaków. O to przecież chodziło, aby doszło do konfrontacji na lini Kościół - UE, aby znów pisać o ciemnogrodzie, bezprawiu, zagrożeniu dla wolności, demokracji itp. Pozew Alicji Tysiąc, niedoszłej morderczyni dziecka, jest naturalną kontynuacją tej bitwy.
_________________ wiara to pewność bez dowodu
|
| Śr lip 09, 2008 11:54 |
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild napisał(a): Ale w warunkach szczególnych można mu te prawo odebrać. Jeśli np. pozbawię kogoś życia w samoobronie a Ty nazwiesz mnie mordercą, to uważam, że jest to określenie dla mnie krzywdzące.
Akurat w kwestii samoobrony wykładnie w Katechizmie Kościoła Katolickiego są jednoznaczne i nie sprzeczne z prawem do życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci.
Otóż każdy ma prawo się bronić środkami proporcjonalnymi do realnie możliwej oceny zagrożenia. Jeśli ktoś zagraża naszemu zdrowiu, mamy prawo w obronie zagrozić zdrowiu agresora. Jeśli naszemu życiu - jego życiu.
Dotyczy to również sytuacji matka i dziecko. Jeśli poczęcie, ciąża, urodzenie realnie, według najlepszej wiedzy, zagrażają życiu matki, ma ona prawo się bronić - również aborcją. Ale tylko wtedy, gdy zagrażają. Gdy (za)istnienie tego dziecka zagraża życiu.
Agata Mróz w tej sytuacji wybrała życie dziecka.
Alicja Tysiąc w tej sytuacji nie była. Jej życiu, jej dziecko - nie zagrażało.
Sprawa nazwania aborcji zabójstwem, a osoby poddającej się aborcji - zabójczynią.
Ideałem byłoby, gdyby w każdej społeczności obowiązywał jeden język tak precyzyjny jak algebra. Tak jednak nigdy nie będzie. Języki codzienny, potoczny, publicystyki, dyscyplin naukowych to jedno, a język prawa to drugie - często definiuje się w nim znaczenie słów odmienne od wymienionych.
Problemem który będzie rozpatrywał sąd nie będzie to czy w świetle znaczeń używanych w przepisach prawnych aborcja jest zabójstwem, lecz czy intencją używającego tego słowa potocznie/publicystycznie było obrażenie, pomówienie etc.
Naprawdę trzeba by mieć dużo złej woli by w tekstach ks. Gancarczyka, czy ogólniej GN dopatrzeć się takich intencji.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Śr lip 09, 2008 12:11 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
genowef napisał(a): Duchowni katoliccy i katolicy komentujący sprawę w taki sposób wpadali niczym ryby w sieci zarzucone przez lewaków. W to właśnie wątpię, aby ks. Gancarczyk dał się tak złapać w sieci. Myślę, że jednak wiedział o co chodzi (skoro ja wiedziałem, to uważam za uprawnione założenie, że redaktor naczelny gazety o zasięgu ogólnopolskim też wiedział). Stanisław Adam napisał(a): Akurat w kwestii samoobrony wykładnie w Katechizmie Kościoła Katolickiego są jednoznaczne i nie sprzeczne z prawem do życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Nie przeczę. Ale podobnie w kwestii aborcji dość jednoznaczne są wykładnie w polskim prawie. Dlatego, w świetle tegoż prawa państwowego, określanie dopuszczonej prawem aborcji jako morderstwa, uważam za nadużycie. Stanisław Adam napisał(a): Problemem który będzie rozpatrywał sąd nie będzie to czy w świetle znaczeń używanych w przepisach prawnych aborcja jest zabójstwem, lecz czy intencją używającego tego słowa potocznie/publicystycznie było obrażenie, pomówienie etc.
Naprawdę trzeba by mieć dużo złej woli by w tekstach ks. Gancarczyka, czy ogólniej GN dopatrzeć się takich intencji.
Też tak uważam, tym bardziej, że nie pisał on o "niedoszłej morderczyni".
|
| Śr lip 09, 2008 12:41 |
|
 |
|
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
genowef napisał(a): Dlatego, w świetle tegoż prawa państwowego, określanie dopuszczonej prawem aborcji jako morderstwa, uważam za nadużycie".
morderstwo jest zaswsze morderstwem szczególnie na beabronnej osobie - jaką jest poczęte dziecko
|
| Śr lip 09, 2008 13:20 |
|
 |
|
genowef
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25 Posty: 325
|
Justyna25 napisał(a): genowef napisał(a): Dlatego, w świetle tegoż prawa państwowego, określanie dopuszczonej prawem aborcji jako morderstwa, uważam za nadużycie". morderstwo jest zaswsze morderstwem szczególnie na beabronnej osobie - jaką jest poczęte dziecko To nie moje słowa... Proszę uważniej czytać posty.
_________________ wiara to pewność bez dowodu
|
| Śr lip 09, 2008 13:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Adam napisał:
Cytuj: Agata Mróz w tej sytuacji wybrała życie dziecka. Alicja Tysiąc w tej sytuacji nie była. Jej życiu, jej dziecko - nie zagrażało.
To chyba nie wymaga komentarza - moim zdaniem.
Jeżeli Alicja Tysiąc zdawała sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie dla jej zdrowia ciąża i poród, to powinna stosownie do tego zagrożenia zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą, a nie działać post factum.
|
| Śr lip 09, 2008 13:33 |
|
 |
|
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
genowef napisał(a): Justyna25 napisał(a): genowef napisał(a): Dlatego, w świetle tegoż prawa państwowego, określanie dopuszczonej prawem aborcji jako morderstwa, uważam za nadużycie". morderstwo jest zaswsze morderstwem szczególnie na beabronnej osobie - jaką jest poczęte dziecko To nie moje słowa... Proszę uważniej czytać posty.
przepraszam za dużo usunęłam 
|
| Śr lip 09, 2008 13:35 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Justyna25 napisał(a): SweetChild napisał(a): Dlatego, w świetle tegoż prawa państwowego, określanie dopuszczonej prawem aborcji jako morderstwa, uważam za nadużycie". morderstwo jest zaswsze morderstwem szczególnie na beabronnej osobie - jaką jest poczęte dziecko
Ja przecież nie twierdzę, że czasami morderstwo nie jest morderstwem. Tak jak nie twierdzę, że kwadrat czasami nie jest kwadratem. Twierdzę jedynie, że pozbawienie kogoś życia czasami nie jest morderstwem, tak jak prostokąt czasami nie jest kwadratem.
|
| Śr lip 09, 2008 13:41 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
osiris napisał(a): Jeżeli Alicja Tysiąc zdawała sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie dla jej zdrowia ciąża i poród, to powinna stosownie do tego zagrożenia zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą, a nie działać post factum.
Takie może być Twoje zdanie, ale powinności obywatela w państwie reguluje prawo.
|
| Śr lip 09, 2008 13:44 |
|
 |
|
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
SweetChild napisał(a): Justyna25 napisał(a): SweetChild napisał(a): Dlatego, w świetle tegoż prawa państwowego, określanie dopuszczonej prawem aborcji jako morderstwa, uważam za nadużycie". morderstwo jest zaswsze morderstwem szczególnie na beabronnej osobie - jaką jest poczęte dziecko Ja przecież nie twierdzę, że czasami morderstwo nie jest morderstwem. Tak jak nie twierdzę, że kwadrat czasami nie jest kwadratem. Twierdzę jedynie, że pozbawienie kogoś życia czasami nie jest morderstwem, tak jak prostokąt czasami nie jest kwadratem.
ok. czyli skoro kwadrat jest prostokątem to morderstwo jest aborcja.
Logiczne
|
| Śr lip 09, 2008 14:12 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Justyna25 napisał(a): ok. czyli skoro kwadrat jest prostokątem to morderstwo jest aborcja. Logiczne
Trudna sztuka czytania ze zrozumieniem się kłania... 
|
| Śr lip 09, 2008 14:47 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Sweet - pozbawienie kogoś życia nie zawsze jest morderstwem, zgoda. Ale w tej sprawie słowa "morderstwo" użyła bodaj jedynie Gazeta Wyborcza.
Natomiast czynne i celowe pozbawienie życia człowieka zawsze jest zabójstwem. Niezależnie od tego, czy jest karane, czy nie, niezależnie w jakim wieku jest ten człowiek itd. Dzieciobójstwo zagrożone jest znacznie mniejszą karą z uwagi na stan świadomości matki, ale nie przestaje być zabójstwem. Człowiek chory psychicznie może nie ponieść żadnej kary (a także de facto winy), ale zabójstwa się dopuścił.
Słowa posła PIS w tytule tej informacji uważam za niedopuszczalne. Problem w tym, że uważam za bezzasadny również sam pozew. Bez wątpienia mówienie, że Alicja Tysiąc zamierzała zabić dziecko i to jej uniemożliwiono jest prawdziwe. Prawda nie może być pomówieniem ani oszczerstwem, oba te określenia zakładają fałsz.
W przeszłości kobieta podejmowała działania zmierzające do zabicia swojego dziecka. Żądała tego od lekarzy. W ich opinii podstaw medycznych nie było, więc zabiegu nie wykonano i musiała dziecko urodzić. Takie są fakty. Fakty są niezależne od motywacji.
Jakby nie kochała córeczki obecnie, ten fakt nie niweluje przeszłości. Czy mówienie o tym fakcie jest bolesne? Na pewno. Czy wolno o tym mówić, skoro ona sama zrobiła z tej sprawy kwestię publiczną? Pytanie wydaje się retoryczne...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Śr lip 09, 2008 15:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|