Już widzę masowe zabijanie tych nieszczęsnych zwierząt stłoczonych w chlewniach.Pierwsi jak znam życie zaczną Anglicy.Wieprzowina zdrożeje,proponuję zrobić zapasy albo przejść na wegetarianizm.

No i mamy problem ze świńską górką.
Znowu kolejny cud.

Nie ma powodu na razie. Choroba atakuje LUDZI , i z ludzi na ludzi się przenosi. Mordowanie świń nic już nie da , musztarda po obiedzie.

A gdzie tu miejsce na logikę ,naczelny weterynarz da takie rozporządzenie choćby z asekuracji.Wszak wirus pochodzi od świń to lepiej wybić świnie prewencyjnie.Oni tak rozumują.Pamiętasz histerię z chorobą wściekłych krów?Ja z tego pamiętam obraz telewizyjny jak dżwig wrzucał do płonącego dołu ciała zabitych zwierząt,a miało to miejsce właśnie w Anglii i nikomu nie przeszkadzało że te krowy były zdrowe.Bardzo nieprzyjemny widok.A masowe trucie drobiu gazem w przypadku ptasiej grypy?Takie metody jak z obozów koncentracyjnych tylko ,że dla zwierząt nie ludzi.

Niektóre kraje wprowadziły embargo na wieprzowinę z terenów zakażonych. Świń lokalnych nie ma się co obawiać, one nie podróżują, nie przemieszczają się po świecie. Choroba przyjdzie jak już to od ludzi.

A największe ryzyko zarażania jest podczas mszy w kościele. Bo jest tam pełno ludzi, blisko sobie, są tam godzinę, z daleka niektórzy wierni do kościoła przyjeżdżają, wystarczy jeden chory w kościele i zarazi wszystkich.

Zamknąć wszystkie kościoły, metra, transport pasażerski, wszystko zamknąć nie będzie niczego. Kononowicz rządzi!
Ludzie opanujcie się , to jeszcze nie koniec świata.
Jezus nauczał, że koniec świata przyjdzie jak złodziej, więc spokojnie.
To jeszcze nie ten czas.

Kolejny medialny straszak. Zauważyliście, że to się co jakiś czas powtarza? Co parę lat w mediach pojawia się jakaś choroba, która to "grozi pandemią która wytłucze ludzkość". AIDS, sars, ptasia grypa, świńska grypa.

Dopiero co dwa czy trzy lata temu, mieliśmy wrzask o ptasią grypę. Wszystkie media o tym trąbiły, pełno było takich przepowiedni o pandemii, pełno było liczenia potencjalnych ofiar w milionach. Kto dzisiaj się boi ptasiej grypy? Kto o tym w ogóle pamięta?

Nie pojmuję, dopiero co to przerabialiśmy dokładnie to samo. Ale ludzka pamięć jest jak się okazuje krótka - wystaczy że media podadzą nową egzotyczną chorobę, żeby ludzie zaczęli się jej naprawdę bać.

Zaprawdę powiadam wam, kiedy już przestaniemy się bać, przestaniemy słuchać mediów, kiedy nic nie zrobimy, kompletnie olejemy to wtedy dopiero nas jakiś wirus prawie wszystkich wykończy.

Witold

Nie chodzi o straszenie, a o fakty. Ptasia grypa wogóle mnie nie niepokoiła. Teraz jesdnak analizując ostatnie wydarzenia uważam, że sprawy olewać nie można.

Oczywiście, że mam nadzieję, że się mylę, że skończy się na tych 103 ofiarach, że wirus podda się jakiejś szczepionce i zostanie wytępiony.

Jak narazie jednak nic na to nie wskazuje.

A co do ptasiej grypy jeszcze: nie przenosiła się drogą kropelkową, nosicielami były tylko ptaki, jedząc zarażone mięso wystarczyło zrobić z nim to co zwykle - podgrzać do więcej niż 70 stopni.

Obecna grypa o wiele łatwiej się roznosi.

Naukowcy zapowiadają ze szczepionkę wynajdą za 2 miesiące. Ale do tego czasu to możemy już nie żyć. A wiec módlcie się bo to już koniec!

Świat jest przeludniony i dlatego wirusy bardzo łatwo w tym tłoku ludzi mogą się rozchodzić. Dla wirusa jesteśmy jak podani na tacy. Bezbronni.
Ale nie bójcie się wszyscy nie wyginą to nie koniec świata. Bo nawet jeśli będzie pandemia to zawsze jakieś 1% ludzi przetrwa. Czyli zostanie coś 60 milionów ludzi na świecie. To jeszcze nie koniec świta, cywilizacja się odrodzi.

A wiec nawet jeśli zginą miliardy ludzi to jeszcze nie jest koniec świata ani żadna apokalipsa.
Już podobne epidemie były tylko ze wtedy ludzie nie latali samolotami nie roznosiło się po całym świecie. I tylko kilka miast wyginęło.

Pani Kopacz ogłosiła, że Polska nie ma co się obawiać, bo mamy pełno szczepionek w hurtowniach.
Teraz wystarczy tylko zadzwonić do lekarzy w USA i po sprawie.

Od razu przypomniała mi się ta anegdota, jak jeden z partyjnych notabli powiedział w fabryce półprzewodników, iż nie długo będzie postęp i w tej fabryce zacznie się produkcja całych przewodników.

Świńska grypa. Śmieszna nazwa jak na grypę która ma nas wykończyć.
Jeszcze będą mówić ze na świńska grypę umierają ludzie którzy zachowują się jak świnie. Ze to kara.

Uzupełnienie mojej wcześniejszej informacji.



Źródło: www.dziennik.pl

Ponoć przed chwila prostowała tą informacje, że chodziło o szczepionki zwykłej grypy, ale informacja wcześniejsza poszła w eter, a ciemy lud to kupi i pędem nakupuje nie działającą szczepionkę.
Czyli lody się kręcą, bo nie uwierzę, iz mamy tak głupią minister zdrowia, żeby wprowdzała w błąd społeczeństwo nieświadomie.

Zabawnie to faktycznie brzmi. Pewnie dostanie własna nazwę. Zapewne per analogiam do "Hiszpanki" czy "Hong Kong" będzie , np. "meksykanka".
I raczej nas nie wykończy. Nie wygląda jakoś szczególnie straszliwie jeśłi idzie o umieralnośc , jak na razie przynajmniej - to się może zmienić - hiszpanka też z początku nie była tak mordercza jak później. Zauważcie , że w USA jest o wiele mniej ( chyba nawet nie ma wcale? Nie wiem na pewno...) przypadków śmiertelnych. Poziom opieki medycznej robi swoje.
No i teraz mamy leki przeciwwirusowe, a to duża różnica w rokowaniu .


[/i]