Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 11:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :) 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Alus napisał(a):
Dlatego, że smród dymu tytoniowego zabija mi przyjemność jedzenia.


Mnie też nie zachwyca i co z tego? To jeszcze nie jest powód, żeby ustawowo zakazywać w restauracjach palenia. To powinno być pozostawione do decyzji właściciela lokalu.

Czy ty wiesz jak często wszelkiego rodzaju piski, krzyki, płacze, jęki i bełkoty jakie słyszałem w miejscach publicznych budzą we mnie instynkty dzieciobójcze? W takich chwilach, z wielką chęcią wprowadziłbym zakaz przebywania małych dzieci w miejscach publicznych (ze szczególnym uwzględnieniem przystanków, dworców i środków transportu publicznego). I co, sądzisz że to dobry pomysł? Może spróbuję zrobić taki projekt obywatelski?

Podobnie jak kiedyś jadąc autobusem, przeklinałem w myślach kobietę która gdzieś za mną swoim irytującym, jękliwym głosem ględziła przez telefon. I ględziła, i ględziła, i ględziła i ględziła. Co gorsza chwilę później, nadal ględząc, postanowiła sobie usiąść i to musiała akurat obok mnie - myślałem że nie wyrobię. To co? Zabronimy publicznego używania telefonów komórkowych?


So sty 09, 2010 20:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 06, 2009 14:22
Posty: 34
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Paliłem 4 lata, teraz od 5 miesiecy nie pale i patrzac z obu perspektyw uwazam, ze powinny byc strefy w kawiarniach itd oddzielone dla palacych i niepalacych, ale nie zakazy ogolnego palenia ze palic tylko w domu... prawnie raczej tego bym nie regulowal, raczej zdalbym sie na wlascicieli klubow, pubow itd, zeby oni sami wybrali dla jakich klientow dzialaja. W sumie o takie miejsca sie najbardziej rozchodzi prawda...


Pn sty 11, 2010 0:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
jensen napisał(a):
Paliłem 4 lata, teraz od 5 miesiecy nie pale i patrzac z obu perspektyw uwazam, ze powinny byc strefy w kawiarniach itd oddzielone dla palacych i niepalacych,


A jak wyobrażasz sobie te strefy? W większości lokali wymagałoby to gruntownej przebudowy, nie zawsze możliwej do wykonania. Inaczej taka strefa pozostaje jedynie fikcją, bo dym papierosowy zawsze znajdzie szczelinę przez którą przeniknie do pozostałej części pomieszczenia, choćby nawet przy zwykłym otwieraniu i zamykaniu drzwi.
Większość palaczy podnosi wielkie larum, a przez lata to raczej niepalący byli dyskryminowani
i musieli znosić wbrew woli wdychanie smrodliwego dymu. Czas z tym skończyć we wszystkich miejscach publicznych. Kto chce, niech się truje, ale ten kto nie chce, nie powinien być zmuszany do biernego palenia.

_________________
dawniej monika001 ;)


Pn sty 11, 2010 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Wcale nie wiem, czy byliśmy zmuszani wbrew swej woli. Ile razy idę do knajpy, to mam świadomość, że będę wdychał dym papierosowy a potem będę tym śmierdział ja i moje ubranie. Ale zawsze się na to godziłem wolną wolą, nikt mnie nie zmuszał, żebym szedł do knajpy


Pn sty 11, 2010 14:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
*MoniQue* napisał(a):
Większość palaczy podnosi wielkie larum, a przez lata to raczej niepalący byli dyskryminowani
i musieli znosić wbrew woli wdychanie smrodliwego dymu. Czas z tym skończyć we wszystkich miejscach publicznych. Kto chce, niech się truje, ale ten kto nie chce, nie powinien być zmuszany do biernego palenia.


Ta, kto chce niech wychodzi na ulice, gdzie może go przejechać samochód, albo może się poślizgnąć i rozbić głowę.
Czas z tym skończyć! Wszystkim pozostałym państwo powinno zapewnić możliwość komfortowego przebywania w bezpiecznym mieszkaniu przez 24 godziny na dobę.

Osobiście żądam również tego, żeby skończyć z dyskryminowaniem mojej osoby poprzez wystawianie mnie na ryzyko kontaktu dźwiękami wydawanymi przez małe dzieci. Kto chce niech sobie słucha tych jęków, ryczenia i płakania, ale ten kto nie chce, nie powinien być do tego zmuszany.
Czas z tym skończyć! I zakazać przebywania małych dzieci w miejscach publicznych.

Wbrew mojej woli muszę nieraz słuchać, jak jakieś człekokształtne istoty z telefonami komórkowymi ryczą na cały głos do słuchawki w autobusie czy pociągu.
Czas z tym skończyć! Wnoszę o zakaz używania telefonów komórkowych w miejscach publicznych.

A mówiłem, że nie znoszę serów? Powaga - od dziecka mam awersję do serów. Mimo tego w supermarketach czasem czuję ich zapach, którego nie cierpię. Albo w barach i restauracjach, gdzie szczególnie uciążliwy bywa zapaszek sera zapiekanego w potrawach. Nie chcę być wbrew swojej woli zmuszany do ich oglądania i wyczuwania ich zapachu, a tak w ogóle, to one urażają moją godność nie-jedzącego serów.
Czas z tym skończyć! Wnoszę o zakaz eksponowania i spożywania serów w miejscach publicznych!

Irytują mnie głupie pomysły, głupie zasady, głupie ideologie i głupie projekty polityków. Na przykład, no, co by tu, dajmy na to odgórny państwowy zakaz palenia w miejscach publicznych. Kto chce niech sobie te pomysły, projekty, zasady i ideologie wyznaje, ale ja nie chcę wbrew mojej woli być zmuszanym do ich wysłuchiwania, ani tym bardziej podporządkowywania się im (*).
Czas z tym skończyć! Domagam się całkowitego zakazu, najlepiej pod karą 25 lat robót w kamieniołomach, wykładania, prezentowania, ogłaszania i prób wprowadzania w życie pomysłów, która JA uznam za głupie.

Dobijają mnie mdłe tasiemce typu "Klanu", "M jak miłość", cudeńka takie jak "Detektywi" i w ogóle w telewizji jest mnóstwo rzeczy które mnie mogą tylko i wyłącznie zirytować. Kto chce je oglądać niech ogląda, ale nie zmuszajmy do tego wszystkich.
Czas z tym skończyć! Domagam się zakazu emisji irytujących mnie programów.
(że co, że nikt mi nie każe ich oglądać? A co, wchodzić do lokali w których wolno palić wam ktoś każe?)

No co? Nie żebym przepadał za dymem papierosowym... ale naprawdę rzeczy mi przeszkadzających/irytujących/śmierdzących jest na świecie mnóstwo i jakoś nikt nie wpadnie na pomysł żeby mi je usunąć z drogi. A jakbym miał wybierać czy wolę jechać w jednym przedziale w pociągu z wrzeszczącym trzylatkiem, kimś kto nie umie żyć bez gadania przez komórkę, czy z palaczem, to bez dwóch zdań wybieram palacza.


Pn sty 11, 2010 17:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Kamyk napisał(a):
Wcale nie wiem, czy byliśmy zmuszani wbrew swej woli. Ile razy idę do knajpy, to mam świadomość, że będę wdychał dym papierosowy a potem będę tym śmierdział ja i moje ubranie. Ale zawsze się na to godziłem wolną wolą, nikt mnie nie zmuszał, żebym szedł do knajpy


Ja tam uważam, że byłam zmuszana. Owszem, powszechnie wiadomo, że w knajpach się kopci, ale jeśli chcesz tam iść, to właściwie nie masz innego wyjścia niż tylko zgodzić się na wdychanie papierosowego smrodu (przynajmniej ja nie mam przyjemności nazywania tego inaczej).
Po takiej wizycie śmierdzi wszystko; ubranie, włosy, ciało. Nie znoszę tego. Fuuuuuj.

Witold napisał(a):
*MoniQue* napisał(a):
Większość palaczy podnosi wielkie larum, a przez lata to raczej niepalący byli dyskryminowani
i musieli znosić wbrew woli wdychanie smrodliwego dymu. Czas z tym skończyć we wszystkich miejscach publicznych. Kto chce, niech się truje, ale ten kto nie chce, nie powinien być zmuszany do biernego palenia.


Ta, kto chce niech wychodzi na ulice, gdzie może go przejechać samochód, albo może się poślizgnąć i rozbić głowę.
Czas z tym skończyć! Wszystkim pozostałym państwo powinno zapewnić możliwość komfortowego przebywania w bezpiecznym mieszkaniu przez 24 godziny na dobę.

Osobiście żądam również tego, żeby skończyć z dyskryminowaniem mojej osoby poprzez wystawianie mnie na ryzyko kontaktu dźwiękami wydawanymi przez małe dzieci. Kto chce niech sobie słucha tych jęków, ryczenia i płakania, ale ten kto nie chce, nie powinien być do tego zmuszany.
Czas z tym skończyć! I zakazać przebywania małych dzieci w miejscach publicznych.

Wbrew mojej woli muszę nieraz słuchać, jak jakieś człekokształtne istoty z telefonami komórkowymi ryczą na cały głos do słuchawki w autobusie czy pociągu.
Czas z tym skończyć! Wnoszę o zakaz używania telefonów komórkowych w miejscach publicznych.

A mówiłem, że nie znoszę serów? Powaga - od dziecka mam awersję do serów. Mimo tego w supermarketach czasem czuję ich zapach, którego nie cierpię. Albo w barach i restauracjach, gdzie szczególnie uciążliwy bywa zapaszek sera zapiekanego w potrawach. Nie chcę być wbrew swojej woli zmuszany do ich oglądania i wyczuwania ich zapachu, a tak w ogóle, to one urażają moją godność nie-jedzącego serów.
Czas z tym skończyć! Wnoszę o zakaz eksponowania i spożywania serów w miejscach publicznych!

Irytują mnie głupie pomysły, głupie zasady, głupie ideologie i głupie projekty polityków. Na przykład, no, co by tu, dajmy na to odgórny państwowy zakaz palenia w miejscach publicznych. Kto chce niech sobie te pomysły, projekty, zasady i ideologie wyznaje, ale ja nie chcę wbrew mojej woli być zmuszanym do ich wysłuchiwania, ani tym bardziej podporządkowywania się im (*).
Czas z tym skończyć! Domagam się całkowitego zakazu, najlepiej pod karą 25 lat robót w kamieniołomach, wykładania, prezentowania, ogłaszania i prób wprowadzania w życie pomysłów, która JA uznam za głupie.

Dobijają mnie mdłe tasiemce typu "Klanu", "M jak miłość", cudeńka takie jak "Detektywi" i w ogóle w telewizji jest mnóstwo rzeczy które mnie mogą tylko i wyłącznie zirytować. Kto chce je oglądać niech ogląda, ale nie zmuszajmy do tego wszystkich.
Czas z tym skończyć! Domagam się zakazu emisji irytujących mnie programów.
(że co, że nikt mi nie każe ich oglądać? A co, wchodzić do lokali w których wolno palić wam ktoś każe?)

No co? Nie żebym przepadał za dymem papierosowym... ale naprawdę rzeczy mi przeszkadzających/irytujących/śmierdzących jest na świecie mnóstwo i jakoś nikt nie wpadnie na pomysł żeby mi je usunąć z drogi. A jakbym miał wybierać czy wolę jechać w jednym przedziale w pociągu z wrzeszczącym trzylatkiem, kimś kto nie umie żyć bez gadania przez komórkę, czy z palaczem, to bez dwóch zdań wybieram palacza.


Cóż za emocje. Owszem można coś lubić i czegoś nie znosić. Ale krzyk trzylatka, telenowele, czy zapach sera nie spowodował raczej u nikogo poważniejszych komplikacji zdrowotnych - natomiast bierne palenie jak powszechnie wiadomo jest jeszcze bardziej szkodliwe niż czynne. Ponadto są ludzie, np chorzy na astmę, których jest wiele, a ich odsetek systematycznie wzrasta i np. dla nich wdychanie papierosowego dymu jest zabójstwem; może prowokować ataki astmy bardzo niebezpieczne dla zdrowia, a w cięższych przypadkach choroby nawet i życia, dlatego twoje porównania nie są adekwatne. I nie mów, że mogą przebywać w miejscach, gdzie nie ma palących, bo jeśli nie ma zakazu, to człowiek jest narażony na szkodliwy smród praktycznie wszędzie, gdzie zetknie się z kimś, komu akurat zachciało się jarać.
Skoro palenie może wpływać ujemnie na zdrowie tych, którzy nie chcą się truć dobrowolnie - należy go publicznie zakazać. Wg mnie jest to w pełni uzasadnione.

_________________
dawniej monika001 ;)


Wt sty 12, 2010 13:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
*MoniQue* napisał(a):
Ja tam uważam, że byłam zmuszana. Owszem, powszechnie wiadomo, że w knajpach się kopci, ale jeśli chcesz tam iść, to właściwie nie masz innego wyjścia niż tylko zgodzić się na wdychanie papierosowego smrodu (przynajmniej ja nie mam przyjemności nazywania tego inaczej). Po takiej wizycie śmierdzi wszystko; ubranie, włosy, ciało. Nie znoszę tego. Fuuuuuj.


A ktoś ci każe iść do lokali, w których palą? Ktoś cię do nich siłą prowadzi?


Cytuj:
Cóż za emocje. Owszem można coś lubić i czegoś nie znosić. Ale krzyk trzylatka, telenowele, czy zapach sera nie spowodował raczej u nikogo poważniejszych komplikacji zdrowotnych - natomiast bierne palenie jak powszechnie wiadomo jest jeszcze bardziej szkodliwe niż czynne.


Różne opinie się na ten temat słyszy, tak czy inaczej nie przesadzajmy tak z tym zdrowiem, żeby to faktycznie komuś zaszkodziło, to musiałby naprawdę często przebywać w towarzystwie dymu tytoniowego. Nie popadajmy w paranoję. Niepalenie i unikanie dymu to jedno, a podnoszenie palenia do rangi patologii i trucicielstwa, to już zwyczajna paranoja.


Cytuj:
Ponadto są ludzie, np chorzy na astmę, których jest wiele, a ich odsetek systematycznie wzrasta i np. dla nich wdychanie papierosowego dymu jest zabójstwem;


Więc niech ludzie chorzy na astmę unikają dymu, kalecy na wózkach niech unikają schodów, a cierpiący na lęk wysokości niech unikają wysokości. To chyba normalne, prawda?


Cytuj:
może prowokować ataki astmy bardzo niebezpieczne dla zdrowia, a w cięższych przypadkach choroby nawet i życia, dlatego twoje porównania nie są adekwatne.


Chodzenie po ulicach może spowodować np. wpadnięcie pod samochód, albo spotkanie uzbrojonych bandytów. Dlatego moje porównania są adekwatne. Są stylizowane na taką samą paranoję jaką reprezentują ze sobą antynikotynowi fanatycy.


Cytuj:
Skoro palenie może wpływać ujemnie na zdrowie tych, którzy nie chcą się truć dobrowolnie - należy go publicznie zakazać. Wg mnie jest to w pełni uzasadnione.


Zakazać palenia w danym lokalu, to sobie może właściciel tegoż lokalu. I nie ma sprawy, ich własność, ich teren, ich klienci, ich decyzja.

Jeżeli natomiast państwo próbuje "dla dobra i zdrowia obywateli" podejmować takie działania odgórnie, nakładając poważne restrykcje na prywatnych właścicieli, którzy się nie podporządkują, to to już są metody lewicowo-reżimowe. Nie, nie przesadzam. Czasy, w których władza decydowała o tym co jest dobre dla całego społeczeństwa i wydawała decyzje uderzające we własność prywatną, już były. I dziś się je nazywa "słusznie minionymi".


Wt sty 12, 2010 17:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witold napisał(a):
A ktoś ci każe iść do lokali, w których palą? Ktoś cię do nich siłą prowadzi?


Jasne, że nie. Niemniej są sytuacje, kiedy chciałabym pójść. I wtedy powinnam mieć szansę przebywania w warunkach takich, które mi odpowiadają, taką samą szansę jaką mają palący - przebywania w warunkach dla nich akceptowalnych - a nie znam knajpy, w której są sensownie wyodrębnione strefy dla palących i niepalących, nie znam też takiej, w której obowiązuje zakaz palenia narzucony przez jej właściciela; zresztą trudno się dziwić, bo celem przedsiębiorcy jest maksymalizacja zysku, a nie ochrona różnych grup społecznych.
Strefy dla palących i niepalących, jeśli takie bywają - są większą lub mniejszą, ale fikcją.

Cytuj:
Różne opinie się na ten temat słyszy, tak czy inaczej nie przesadzajmy tak z tym zdrowiem, żeby to faktycznie komuś zaszkodziło, to musiałby naprawdę często przebywać w towarzystwie dymu tytoniowego. Nie popadajmy w paranoję. Niepalenie i unikanie dymu to jedno, a podnoszenie palenia do rangi patologii i trucicielstwa, to już zwyczajna paranoja.


Tu nie zasłyszane opinie są ważne, tylko badania, które wykazały niezbicie szkodliwość palenia.
I nie podnosiłam palenia do rangi patologii, raczej nałogu, z którym ciężko wygrać.
I żadna to paranoja twierdzić, zgodnie z prawdą zresztą, że palenie jest truciem, niszczeniem własnego, a przy okazji i cudzego zdrowia.


Cytuj:
Więc niech ludzie chorzy na astmę unikają dymu, kalecy na wózkach niech unikają schodów, a cierpiący na lęk wysokości niech unikają wysokości. To chyba normalne, prawda?


Pewnych sytuacji nie można uniknąć. Nie zawsze kaleka może uniknąć schodów, a już na pewno nie wtedy, kiedy tylko one pozwalają mu wejść do własnego mieszkania. Również często się zdarza tak, że w miejscach publicznych, na przystankach, plażach, korytarzach etc, niepalący stają się biernymi palaczami i często wbrew ich woli.

Cytuj:
moje porównania (...) są stylizowane na taką samą paranoję jaką reprezentują ze sobą antynikotynowi fanatycy.

Nie jestem fanatykiem antynikotynowym, raczej osobą prowadzącą zdrowy, aktywny tryb życia, uprawiam sport i palenie po prostu mi przeszkadza. Zresztą nie mi jednej. Często osoby niepalące nie mają przyjemności, gdy ktoś obok nich jara. Czy to tak trudno zrozumieć? Czy tylko ja muszę wykazywać tolerancję i uszanowanie dla czyjegoś nałogu, a ktoś obok (palący) nie musi wykazywać szacunku dla mojego samopoczucia, zdrowia itd.?


Cytuj:
Zakazać palenia w danym lokalu, to sobie może właściciel tegoż lokalu. I nie ma sprawy, ich własność, ich teren, ich klienci, ich decyzja.

Żaden właściciel takiego zakazu nie wyda, bo wita z zadowoleniem każdego klienta, który chce wydać u niego pieniądze. I w d**** ma ochronę interesów różnych grup społecznych. Tak więc czasem takie regulacje musi podejmować państwo. I mnie akurat to cieszy. A palaczom pozostaje wyodrębniona czy prywatna przestrzeń, aby mogli "wyjść na dymka".

_________________
dawniej monika001 ;)


Cz sty 14, 2010 9:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
A teraz trochę okiem Epikurosa czyli palacza, który powoli kończy z nałogiem:

Cytuj:
Jasne, że nie. Niemniej są sytuacje, kiedy chciałabym pójść. I wtedy powinnam mieć szansę przebywania w warunkach takich, które mi odpowiadają


Trudno - chodząc w pewne miejsca trzeba mieć świadomość, że można spotkać pewne warunki. To tak jakbyś poszła na mecz i miała pretensje, że jest głośno. Jeśli nie odpowiada Ci przebywanie w zadymionym lokalu, to pozostaje jedynie jedno wyjście - nie iść tam.

Praktyki, które zmuszają ogół do jakiejś z góry narzuconej normy to po prostu ograniczenie wolności - i tutaj muszę się zgodzić z przedmówcą - staruszek Orwell ostrzegał. Państwo wyciąga macki do niemal każdej sfery życia człowieka, a może być już chyba tylko gorzej.

Mi np. przeszkadza głośna muzyka, więc nie wymagam, aby ustalić pziom decybeli w dyskotekach, a po prostu tam nie chodzę.

Gdy podejmowałem próbę rzucenia nałogu, to po prostu do pubów nie chodziłem i wcale nie domagałem się aby zakazać w nich palenia.

Cytuj:
Tu nie zasłyszane opinie są ważne, tylko badania, które wykazały niezbicie szkodliwość palenia.
I nie podnosiłam palenia do rangi patologii, raczej nałogu, z którym ciężko wygrać.
I żadna to paranoja twierdzić, zgodnie z prawdą zresztą, że palenie jest truciem, niszczeniem własnego, a przy okazji i cudzego zdrowia.


Tutaj się zgodzę i jestem całkowicie za zakazem palenia w miejscach publicznych takich jak np. przystanki autobusowe. Zresztą nigdy nie stwarzałem problemu, bo minimum kultury wystarczy by palić tak, aby na nikoigo nie dymić - a tak się zawsze da.

I nie popadajmy w skrajność - jak raz dziennie miniesz osobę z papierosem w ręku, to raka od tego nie dostaniesz ;)

A jeśli ktoś się chce sam truć - proszę bardzo, nie widzę problemu.

Cytuj:
Żaden właściciel takiego zakazu nie wyda, bo wita z zadowoleniem każdego klienta, który chce wydać u niego pieniądze. I w d**** ma ochronę interesów różnych grup społecznych.


Skoro właściciele lokali nie wydają takiego zakazu, bo odgoniłoby im to klientów, to chyba wiedzą co robią. Jeśli prosperują, to niewidzialna ręka rynku działa i tak trzymać. Czy myślisz, że są oni instytucjami społecznymi, że mają martwić się o różne grupy? Swoją ofertę skierowali do pijących palaczy i tacy ludzie do nich przychodzą, więc znowu w czym problem? Jak państwo chce na siłę zrobić bary dla innych grup, niech zrobi sieć państwowych lokali, a nie zmusza prywaciarzy do pozbywania się (wg państwa) "niwygodnych" klientów.

Cytuj:
Tak więc czasem takie regulacje musi podejmować państwo. I mnie akurat to cieszy. A palaczom pozostaje wyodrębniona czy prywatna przestrzeń, aby mogli "wyjść na dymka".


Za komuny coby było sprawiedliwie, też wiele regulacji podjęło państwo... :(

Więc ja się domagam, aby ustanowiono poziom dźwięku w dyskotekach na 100 dB bo tak właśnie mi odpowiada.

I po ostatnie: nie wyobrażam sobie wypić kilku piwek bez dymka (alkohol lubi dym :D ), a palę na tyle dużo przy piciu, że nie wyobrażam sobie również co chwilę wychodzić na zewnątrz - i tak samo twierdzi wiele, wiele osób. Jak lokale splajtują przez taką ustawę, to ciekawe czy państwo będzie równie ochoczo wypłacać "odszkodowania".

_________________
MÓJ BLOG


Cz sty 14, 2010 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
*MoniQue* napisał(a):
Witold napisał(a):
A ktoś ci każe iść do lokali, w których palą? Ktoś cię do nich siłą prowadzi?

Jasne, że nie. Niemniej są sytuacje, kiedy chciałabym pójść.


No to o co chodzi?
:-)


Cytuj:
I wtedy powinnam mieć szansę przebywania w warunkach takich, które mi odpowiadają, taką samą szansę jaką mają palący - przebywania w warunkach dla nich akceptowalnych - a nie znam knajpy, w której są sensownie wyodrębnione strefy dla palących i niepalących, nie znam też takiej, w której obowiązuje zakaz palenia narzucony przez jej właściciela; zresztą trudno się dziwić, bo celem przedsiębiorcy jest maksymalizacja zysku, a nie ochrona różnych grup społecznych.


Nic dziwnego. Wolny rynek. Są ludzie którzy idą do pubu żeby się napić piwa i są tacy, którzy idą żeby się napić oraz zapalić. Najwyraźniej ci drudzy mają przewagę liczebną, skoro to ich zadowolenie uznano za bardziej istotne.


Cytuj:
Strefy dla palących i niepalących, jeśli takie bywają - są większą lub mniejszą, ale fikcją.


Żyjesz w społeczeństwie i chcesz korzystać z miejsc publicznych, to musisz czasem iść na pewien kompromis. W lokalach można palić, nie trzeba. I to jest rozwiązanie kompromisowe - w praktyce jedyne istniejące. Jeśli wprowadzić całkowity zakaz palenia, to równie dobrze można by wprowadzić całkowity NAKAZ palenia i wypraszać niepalących... paranoja? No tak, paranoja. Przecież cały czas mówię, ze to paranoja.


Cytuj:
Tu nie zasłyszane opinie są ważne, tylko badania, które wykazały niezbicie szkodliwość palenia.


Palenia, oczywiście że tak, ja myślę raczej o tej ponoć "jeszcze większej" szkodliwości palenia biernego. Zresztą niewiele mnie to szczerze mówiąc obchodzi.


Cytuj:
I nie podnosiłam palenia do rangi patologii, raczej nałogu, z którym ciężko wygrać.


Nałogiem to może być równie dobrze obżeranie się pączkami, picie herbaty, przesiadywanie na forach dyskusyjnych itd. ale osobiście uważam, że utożsamianie każdego palacza z nałogowcem, to już po prostu ideologia niepalenia, podobna do analogicznych ideologii wegetarianizmu (która głosi że wszyscy jedzący mięso są zwyrodnialcami), ideologii abstynencji (która głosi, że każdy kto pije alkohol jest alkoholikiem) i tak dalej, i tak dalej. Oczywiście, że nikotyna jest silnie uzależniająca - no i co z tego.


Cytuj:
I żadna to paranoja twierdzić, zgodnie z prawdą zresztą, że palenie jest truciem, niszczeniem własnego, a przy okazji i cudzego zdrowia.


To podobnie jak jedzenie pączków.
Ja wiem, że takie porównania mogą się wydawać absurdalne, ale pomyśl tylko. Weźmy sobie takiego nałogowca, który pali powiedzmy dwie paczki dziennie. To daje nam 40 papierosów jednego dnia. Teraz zamień sobie te papierosy na pączki, albo tabliczki czekolady. Sądzisz, że gdyby zżerał 40 pączków dziennie, to by mu nie szkodziło?

Jest taki film o tym jak szkodliwe dla zdrowia jest obżeranie się fast-foodami typu McDonald's. Zauważono w tym filmie ciekawą sprawę: jeśli podejdziesz do palacza i zaczniesz mu wytykać, że się truje, że to szkodliwe, że uzależnia, że rak, że choroby serca, że ileś tam ludzi rocznie od tego umiera itd. itd. to będziesz walczyć o zdrowie i będzie wszytko OK. A jeśli podejdziesz do grubasa przy stoliku w fast-foodzie i mu nawtykasz: "Jesteś gruby jak świnia, nie obżeraj się tak, to szkodzi, cholesterol, choroby serca i układu krążenia, wątroba, itd. itd." to będziesz chamem.


Cytuj:
Pewnych sytuacji nie można uniknąć. Nie zawsze kaleka może uniknąć schodów, a już na pewno nie wtedy, kiedy tylko one pozwalają mu wejść do własnego mieszkania. Również często się zdarza tak, że w miejscach publicznych, na przystankach, plażach, korytarzach etc, niepalący stają się biernymi palaczami i często wbrew ich woli.


Podobnie jak kalecy muszą, raczej wbrew swojej woli, bo pewnie woleli by nie musieć, borykać się ze schodami. I nie popadaj w paranoję tego biernego palenia. Jak poczujesz trochę dymu w windzie czy na korytarzu to jeszcze od tego nie umrzesz. Czy kiedy czujesz spaliny na ruchliwej ulicy, zaczynasz wrzeszczeć na kierowców, żeby przestali cię truć?


Cytuj:
Żaden właściciel takiego zakazu nie wyda, bo wita z zadowoleniem każdego klienta, który chce wydać u niego pieniądze. I w d**** ma ochronę interesów różnych grup społecznych.


I całkiem słusznie ma to w d****, bo jego zadaniem nie jest ochrona interesów społecznych, tylko zadowolenie jego klientów. Więc jeżeli klienci chcą palić, to im na to pozwala. Nic nadzwyczajnego. Stan wojenny wprowadzono "w interesie społecznym".


Cytuj:
Tak więc czasem takie regulacje musi podejmować państwo. I mnie akurat to cieszy. A palaczom pozostaje wyodrębniona czy prywatna przestrzeń, aby mogli "wyjść na dymka".


Jasne, najlepiej pod następującymi warunkami (nowy projekt ustawy antynikotynowej!):

1. Palić wolno tylko we własnym domu.
2. Pod warunkiem, że nie ma w nim nikogo niepalącego.
3. Pod warunkiem, że wszystkie okna są zamknięte (żeby dym komuś nie przeszkadzał).
4. Pod warunkiem, że mieszkanie jest dokładnie uszczelnione, tak żeby dym nie wydostał się przypadkiem przez szparę w drzwiach, dziurę w ścianie, albo szyb wentylacyjny.
5. Innymi słowy, podczas palenia i minimum trzy godziny po jego zakończeniu, wszelka wymiana gazowa pomiędzy mieszkaniem palacza a resztą świata musi zostać całkowicie zatrzymana.
6. Kto się nie dostosuje, otrzyma nakaz eksmisji lub zapłaci karę w wysokości 30 000 złotych.
7. Papierosy i inne wyroby tytoniowe muszą zniknąć z wystaw sklepowych i kioskowych, żeby przypadkiem nie widziały ich dzieci, albo niepalący, bo mogą zacząć palić, od tego że je tam zobaczą.
8. Ze wszystkich filmów należy wyciąć sceny, w których przedstawione jest palenie tytoniu.
9. Papierosy i inne wyroby tytoniowe można nabyć jedynie za okazaniem licencji wydanej przez Centralne Biuro Antyuzależnieniowe, nowo utworzony organ przy Ministerstwie Zdrowia.

Bardzo rozsądny projekt, nieprawdaż?

Zgadzam się z Epikurosem, że w miejscach takich jak przystanki autobusowe czy np. dworce, perony, urzędy, to nie są miejsca do których się chodzi dla przyjemności, te są faktycznie pewną przestrzenią publiczną, w której dymienia można zakazać.

Ale mieć pretensje, że ludzie palą w lokalach, barach, pubach itp. i chcieć im tego zakazać, to coś jakby marudzić, że w McDonaldzie dają żarcie z McDonalda. Bo ja nie lubię żarcia z McDonalda, ale i tak chcę iść do McDonalda i się tam najeść, więc żądam żeby przestali tam serwować żarcie z McDonalda i dali mi coś innego. Czy to nie jest głupie?

Tak samo jak Monika w poście wyżej. "Chcę iść do lokalu w którym palą, ale mi się nie podoba że tam palą, więc mają przestać palić, żebym mogła tam iść".


Cz sty 14, 2010 14:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Epikuros napisał(a):
A teraz trochę okiem Epikurosa czyli palacza, który powoli kończy z nałogiem


Powodzenia życzę. Szczerze. Znam osobę, która rzuciła nałóg z dnia na dzień (paląc po dwie paczki dziennie i od wielu lat) i trzydzieści lat już nie pali. Oczywiście łatwo nie było, a wręcz na początku bardzo, bardzo trudno. Ale da się, jeśli ktoś ma silny charakter i mocne postanowienie.
Cytuj:

Cytuj:
I po ostatnie: nie wyobrażam sobie wypić kilku piwek bez dymka

A ja nie wyobrażam sobie piwka z dymkiem.A piwko owszem, lubię.
Cytuj:
Jak lokale splajtują przez taką ustawę, to ciekawe czy państwo będzie równie ochoczo wypłacać "odszkodowania".

Bez ryzyka nie ma biznesu, a warunki rynkowe mogą się zmieniać zawsze na mniej lub bardziej korzystne w każdym biznesie. Wielu przedsiębiorców działa w bardzo trudnych warunkach rynkowych i przy odpowiednim zarządzaniu nieźle wypadają, więc nie użalałabym się akurat specjalnie nad właścicielami lokali.

_________________
dawniej monika001 ;)


Cz sty 14, 2010 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
I bardzo dobrze.

Palacze powinni jeszcze płacić większe składki na ubezpieczenie zdrowotne bo leczenie schorzeń wynikających z ich nałogu jest bardzo kosztowne.

Największa głupota to truć się samemu i to jeszcze za własne pieniądze.
A egoizm i bezczelność przy okazji truć innych.

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Cz sty 14, 2010 17:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
arcana85 napisał(a):
Palacze powinni jeszcze płacić większe składki na ubezpieczenie zdrowotne bo leczenie schorzeń wynikających z ich nałogu jest bardzo kosztowne.


Ech... to się nazywa fanatyzm. Irracjonalny z definicji. Odsyłam do swoich postów wyżej.


Cz sty 14, 2010 17:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Cytuj:
Palacze powinni jeszcze płacić większe składki na ubezpieczenie zdrowotne bo leczenie schorzeń wynikających z ich nałogu jest bardzo kosztowne.


I płacą w postaci akcyzy, która w większości pochłania cenę paczki papierosów.

Cytuj:
Największa głupota to truć się samemu i to jeszcze za własne pieniądze.


Jeśli sprawia to komuś przyjemność, to co innym do tego?

Cytuj:
A egoizm i bezczelność przy okazji truć innych.


Dokładnie.

Cytuj:
A ja nie wyobrażam sobie piwka z dymkiem.A piwko owszem, lubię.


Jeśli grupą docelową według właścicieli lokali mają być pijący palący, to dlaczego nakazuje się im zmieniać plan?

Równie dobrze można nakazać w McDonald'sie to co pisał Witek.

Cytuj:
Bez ryzyka nie ma biznesu, a warunki rynkowe mogą się zmieniać zawsze na mniej lub bardziej korzystne w każdym biznesie. Wielu przedsiębiorców działa w bardzo trudnych warunkach rynkowych i przy odpowiednim zarządzaniu nieźle wypadają, więc nie użalałabym się akurat specjalnie nad właścicielami lokali.


Nie ma tutaj mowy o ryzyku biznesowym i nie wiem czemu właśnie taki przykład podajesz. Jeśli prawnie zostanie wykluczona najszersza grupa konsumentów to lokale umrą śmiercią naturalną i nie ma to nic wspólnego z wolnym rynkiem, a raczej z gospodarką centralnie planowaną - komunizmem.

_________________
MÓJ BLOG


Cz sty 14, 2010 18:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witold napisał(a):
arcana85 napisał(a):
Palacze powinni jeszcze płacić większe składki na ubezpieczenie zdrowotne bo leczenie schorzeń wynikających z ich nałogu jest bardzo kosztowne.


Ech... to się nazywa fanatyzm. Irracjonalny z definicji. Odsyłam do swoich postów wyżej.


Przeczytałem cały wątek i napisałem to specjalnie.
A niech tam będę fanatykiem :D ale trucicieli którzy dybią na moje zdrowie (świadomie czy nie) nie zaakceptuje.
A dbanie o własne dobro jest zachowaniem stricte racjonalnym i takim wręcz powiedziałbym ewolucyjnym :razz:
Bo skoro płodność i zdolności rozrodcze palaczy ulegają obniżeniu to by działać na rzecz zachowania gatunku należy zwalczać palenie papierosów. :razz:

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Cz sty 14, 2010 21:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL