Łomatko!

No tu chyba trochę demonizujesz? Ja się wychowałem na "Czterech pancernych" i "Stawce większej niż życie" o "Czarnych chmurach" nie wspominając. Jakoś nie wyrosłem na szpiega ani militarystę...

W co drugiej bajce występują czary. Twierdzisz, że należałoby dzieci izolować od "Królewny Śnieżki" "Królowej Śniegu" "Sierotki Marysi" "Pana Kleksa" i setek innych??? Ja wiem że może - nie musi ale skoro chcemy być ostrożni...

To jest przemyślenie moje, doświadczenia z dziećmi nie wiem - nie mówię, że tak należy i jest to jedyne słuszne postępowanie.

Ale prawdą jest, że swego czasu ksiądz - po pedagogice - opowiadał nam, że nie powinniśmy w przyszłości pewnych rzeczy pokazywać małym dzieciom, do lat bodajże 6, bo dzieci te nie są w stanie odróżnić tego, co im się np. pokaże w tv albo przeczyta od tego, czy jest to możliwe w rzeczywistości (np. czym grozi skakanie z balkonu jak Spiderman).


Żadna to fikcja, tak wyglądał nasz kraj jakiś czas temu. Nie widzę związku z HP.


Nie tyle - odizolować - co zwrócić uwagę, czy dziecko w pewnym okresie nie interesuje się czymś, czym zainteresowanie powinno już minąć, albo być mniejsze.

.
Sam mówisz, że dzieci nie odróżniają rzeczywistości od fikcji, więc mój przykład jest jak najbardziej na miejscu.

A z dziećmi wystarczy rozmawiać i tłumaczyć. Mój syn w wieku 3-6 lat oglądał mnóstwo kreskówek z pogranicza fantastyki (niekoniecznie naukowej) i uwielbiał Spidermana. Jakoś nigdy nie przyszło mu do głowy skakać z balkonu...

Wiesz, ja uważam że nie ma złej literatury czy filmów. Źli bywają rodzice: zbyt zajęci, zmęczeni albo po prostu nie rozumiejący na czym polega wychowywanie dzieci.

Ja również (komiksami pasjonowałem się dobrych kilka lat). Ale to przykład - jak może się, tragicznie, skończyć brak rozróżnienia pewnych spraw.


Również zgoda - są tylko sytuacje złego ich wykorzystania (o ile tak można nazwać efekt ich oglądania).