Mizoginia to nie tylko domena islamu. Dorównać mu w tym względzie stara się również ortodoksyjny judaizm (nie ma co się dziwić, w końcu wierzą podobno w tego samego Boga). Ostatnio opinią publiczną w Izraelu wstrząsnął reportaż pokazany w tamtejszej telewizji, którego bohaterka 8-letnia dziewczynka została zaatakowana i opluta przez fanatyka religijnego za to, ze nie nosi stroju zgodnego z religijnymi wymogami. Jak stwierdził jeden z cytowanych w reportażu członków ortodoksyjnej społeczności żydowskiej: „Oplucie dziewczynki, nawet siedmiolatki, która nie zachowuje się w zgodzie z Torą, jest w porządku”. Jak widać do ciekawych wniosków mogą dochodzić niektórzy głęboko religijni ludzie.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,10873305,_Oplucie_siedmiolatki__ktora_nie_zachowuje_sie_w_zgodzie.html

I tak dobrze ze tylko opluli tą 8 letnią dziewczynkę a nie spalili na stosie.
W Polsce księża plują na gejów. Cieszmy się ze plują a nie wieszają tak jak w Iranie.

Nie ma chyba nic grozniejszego jak połączenie głupoty i idei, oczywiście w jednej głowie. Powstaje wtedy fanatyzm.

Tamtejsza tradycja nie nakazuje palenia na stosie tylko kamienowanie.

Księża opluwają na ulicy gejów? Przyznam, że nie słyszałem o takim przypadku.

Kara spalenia w ogniu dotyczyła osób dopuszczających się kazirodztwa
oraz cudzołożnych córek kapłanów (por. Kapłańska 20:14, 21:9).

Jestem biseksualistą, jakiś czas spotykałem się z gejem oazowiczem. Ale ja tak dłużej nie potrafię udawać jak On udaje ze można być gejem i katolikiem i w dodatku jeszcze oazowiczem. Rozstaliśmy się i powiedziałem mu ze i tak pójdzie do piekła, oazy mu nie pomogą i by sobie przeczytał Biblie bo chyba nie wie co tam Bóg zrobił z miastem gdzie tolerowano homoseksualizm.
Nawet nie wiecie ilu gejów jest nieszczęśliwych przez to ze wychowano ich na wierzących katolików.
Może w jego parafii ksiądz za mało pluł na gejów z ambony bo gej został oazowiczem. Myślę ze takich gejów głęboko zagazowanych w wiarę jest dużo więcej. Może w kościele szukają zrozumienia. Ale gej nie znajdzie go tam na pewno. Czekają go tam tylko gorzkie rozczarowania. Czym wcześniej odejdzie od katolicyzmu tym mniej by cierpiał. Ale on woli jednak cierpieć niż porzucić te oazy i wraz ze mną wyjechać z tego kraju kraju do Holandii. Nic więcej poza oazami go tu nie trzyma. On chciał utrzymywać związek na odległość ale ja nie chce związku na odległość z oazowiczem.