Nie no, przepis jest dość głupi - postępowanie to moim skromnym zdaniem powinno się od zaraz umorzyć, szkodliwość społeczna żadna. Co nie zmienia faktu że autor tego wątku i ludzie podzielający jego mentalność mają zwyczajnie kompleks ofiary, oni zawsze są prześladowani przez sam fakt, że są traktowani na tych samych warunkach co wszyscy inni. Co jest po prostu bezdennie głupie i żałosne.

Nie ma żadnego zakazu wywieszania wizerunków Jana Pawła II, tylko że wolno to robić na dokładnie tych samych warunkach co wywieszanie czegokolwiek innego. I to ich boli - że nie stoją ponad prawem.

Chyba nie.
Gdyby ktoś na Twoim domu wywiesił portret Stalina - to od razu powołałbyś się na ten przepis.
Trzeba się liczyć ze zdaniem właściciela nieruchomości.

Z drugiej strony, jeśli katolikom przeszkadzał baner reklamujący piwo Lech ("zimny Lech") wywieszony na Hotelu Forum w Krakowie - mimo, iż był tam wywieszony ZGODNIE Z PRAWEM - to mamy do czynienia z państwem, w którym katolicy prześladują przedsiebiorców.
Innymi słowy katolicy mogą żądać usuwania legalnie powieszonych banerów, natomiast kiedy ktoś żąda od nich poszanowania prawa - to ci sami katolicy wrzeszczą, iż są "prześladowani". Toż to szczyt hipokryzji.
Więc mówienie, iż w Polsce katolicy są prześladowani to paranoja.

Podobne podejście:
viewtopic.php?f=36&t=24999 - Katolicy postawili krzyż na Błoniach - NIELEGALNIE

Ten rząd zwalcza katolików jak i cały naród. Policja zareagowała na nikmu nieszkodzący baner w rocznice betaifikacji JP2, ale odgórnie wysłana na Krakowsie przedmieście nie reagowała na agresje na staruszkach, wyszydzanie i obrazę krzyża, alkocholowe burdy... tak samo nie reagowała na Jasnej Górze, na celowe prowokacje, zakłocanie porządku i nielagalne nagrywanie dziennikarzy Polsatu, obrażanie i prowokowanie rozruby. To że ten rząd zwalcza wiarę Polaków jest faktem już oczywistym, to jest gwarantem utrzymania się przy władzy dla PO, skłócanie narodu i niszczenie wartości. Wtedy można naród upadlać, ograniczać coraz bardziej i obniżać stopę życiową Polaków.

quas nie ma znaczenia jaka władza. Gdyby to było za PiSu, to by reakcje wyglądały tak samo. Może z tą różnicą, że by nie nagłaśniano ich tak.
A że w PL jest atmosfera antyklerykalna, to i dziennikarze wyszukują sensacji pod które można podciągnąć wydarzenia. Bo jest to gwarancja poczytności. Wszystko zależy od tego, co jest "na topie".


Szyszkownik- z tym drzewem to na serio nie widzę sensu. Moja działka i moje drzewo.
Ciężko znaleźć kraj, który również ma taki przepis. Z rzeką, to rozumiem potrzebę. Jeżeli przebiega przez moją działkę, a zdarzy się, że poczyni szkody, to mogę żądać od miasta naprawy szkód.
Natomiast jak moje drzewo zwali się mi na dom, to już nie mogę się domagać naprawy . Więc jak chcą regulować coś, to też niech wezmą odpowiedzialność za to. Krótka piłka.

Tak w ogóle, to te wydarzenie, które opisuje autor wątku podchodzi pod tanią sensację z "Faktu". Policja działa zgodnie z prawem- skandal

Na pierwszy rzut oka reakcja stróżów prawa wydaje się mocno przesadzona. W takich wypadkach wszystko powinno skończyć się wylegitymowaniem, nakazem zwinięcia baneru i pouczeniem. Niestety dziennikarze z Frondy nagłośniający całą sprawę nie zadali sobie trudu poproszenia bydgoskiej policji o przedstawienie swoich racji. Zresztą taki rodzaj dziennikarskiej „rzetelności” jest typowy dla tych środowisk. Tam liczy się jedynie wywołanie efektu propagandowego. Z samej relacji można jedynie przypuszczać jaki był prawdziwy przebieg wypadków. Być może doszło do jakiegoś spięcia między kibicami Zawiszy wywieszającymi transparent a policją i zatrzymanie mogło być wynikiem ich agresywnego zachowania, a nie gorliwości policji w zwalczaniu kultu Jana Pawła II. Natomiast to, że sprawa skończy się w sądzie sugerować może po prostu odmowę przyjęcia mandatu. Dopóki znamy realcję tylko jednej strony nie możemy oceniać jednoznacznie działań policji.


Jak można nielegalnie filmować w miejscu publicznym dostępnym dla wszystkich? To tylko pokazuje sposób myślenia zwoleników ojca dyrektora: pewne imprezy mimo,że publiczne powinni relacjonować jedynie prawomyślni dziennikarze, reszta powinna mieć prawny zakaz. A póżniej ci sami ludzie w manifestacjach poparcia dla TV Trwam twierdzą, że przyszli bronić wolności słowa . Obłuda jakich mało.

Róznica jest zasadnicza, ten rząd zwalcza wiarę Polaków, katolików i Kościół.

Ta atmosfera antyklerykalna jest wytworem tego rządu i podległych mu mediów, działaniem na skłocenie narodu bo to jest gwarantem utrzymania się przy władzy PO. Na czele z Tuskiem który wychodzi na forum i wygłasza orędzie, Polacy, katolicy, wy mocherowcy macie się modlić do Boga a nie do księży. Na dniach był sondaż z którego wynika że jednak Polacy dobrze oceniają Kościół. Widać to przy każdym większym święcie czy wydażeniu kiedy naród jednoczy się podkrzyżem, na modlitwie, w kościele. Polacy są narodem bardzo wierzącym, i propagowanie przez rząd nastrojów antykatolickich, antyklerykalnych nie zwalczy wiary Polaków.

Jak nie wiesz o czym piszesz to nie pisz. To nie było na targowisku, tylko na Mszy Św, miejscu modlitwy, czci Boga, wyciszenia i zadumy. To Jasna Góra wydawała zezwolenia publicznym mediom na nagrywanie i transmisje, i wydała je tym mediom które o to zabiegały. Natomisat Polsat, takiej chęci nie wyraził, a więc nagrywanie przez tą stacje było nielegalne, tak samo jak owy baner w rocznice JP2. Więc nie pisz bzdur o TV Trwam, prawomyślnych dziennikarzaż czy O. Rydzyku. Zresztą sprawa samego nielegalnego pojawienia się z kamerami Polastu, pewnie by nic nie znaczyła, gdyby nie to co było ich celem i to co tam robili. Celem nie bło nagrywanie Mszy czy transmisja, a zakłocanie porządku, zaczepianie na Mszy ludzi, prowokowanie łącznie z przemocą, a wszystko po to żeby sprowokować rozrubę i własnie to nagrać. Jak nie wiesz to nie pisz bzdur.

Tylko że omawiany przypadek miał miejsce na ulicy.

Ekipa Polsatu nie przyjechała nagrywać czy transmitować mszę św. tylko zrobić relację z wydarzenia jakim jest pielgrzymka słuchaczy Radia Maryja na Jasną Górę, odbywającego się w ogólnodostępnym miejscu publicznym. Nie muszę chyba tłumaczyć, że wolnym, demokratycznym kraju takie działania są w pełni legalne. Wiem, że to szok dla zwolenników RM, którzy tęsknią za delegalizowaniem działań nieprawomyślnych dziennikarzy. Jednak póki mamy w Polsce wolność słowa, nie doczekają oni upragnionej sytuacji, w której za pójście z kamerą na błonia jasnogórskie, bez zgody ojca dyrektora, będą groziły sankcje karne.

Ale bzdurami was karmią . Jeśli ekipa Polsatu zakłócała porządek, zaczepiała ludzi, prowokowała, używała przemocy, to czemu nikt nie wezwał policji, tylko interwencji podjął się rozmodlony mszą pielgrzym, bohatersko uderzając w twarz dziennikarkę Polsatu?

Pełna zgoda, ale ludzie na tym forum tego nie zrozumieją. Szkoda, że są tak wynarodowieni i nie mają w sobie tej iskry patriotyzmu, nie mówiąc już o dumie z Papieża Polaka, to głównie czytalnicy Gazety Wyborczej tutaj piszą a nie katoliccy patrioci... smutne czasy.

Czy wy na prawdę nie widzicie w swych słowach moralności Kalego?

Co bycie polakiem oraz katolikiem robi z człowiekiem. Straszne!

To nie moralnośc Kalego, ale szkoła księzy o takich poglądach:
http://poznajmy-prawde.blog.onet.pl/Zni ... 24540463,n

W Polsce prawo i jego egzekwowanie to kwestie płynne - i sporo tutaj zależy od tego, kto aktualnie rządzi. Na przykład, za wszystkich poprzednich rządów idiotyczny przepis o tym, że nieokazywanie należnego szacunku organowi władzy publicznej stanowi wykroczenie, został w praktyce zapomniany: w końcu budowaliśmy demokrację i wstyd byłoby wracać do metod poprzedniego ustroju. Przypomniano sobie o jego istnieniu dopiero za PO, widać proces budowy demokracji został już zakończony, więc nie trzeba się już z nią specjalnie cackać. Kolejnym stały elementem polskiego prawa jest jego powszechność i wszechobecność; jest ono tak skonstruowane, by na każdego i na wszystko w miarę łatwo można było znaleźć paragraf. Dlatego o ile jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia byłoby ściganie kogoś za wywieszanie plakatów z papieżem, tak teraz, kiedy Kościół jest akurat passe, natychmiast znalazł się na to odpowiedni przepis (którego właśnie z tego względu wcześniej nie zniesiono; w końcu władza musi się asekurować, kto wie, może kiedyś się przyda..? to samo się zresztą tyczy przepisu o którym wspomniałem wcześniej). Absurdalne są wiernopoddańcze głosy o tym, że "w końcu w Polsce respektowane jest prawo". Jest respektowane tak samo, jak i było, a w wielu wypadkach znacznie gorzej, po prostu zmieniły się "konieczności dziejowe".

Od dyskryminacji do przesladowania jest tylko krok.
Katolicy są dyskryminowani w niektórych okolicznościach np. wojujący ateista, jeśli jest szefem jakiegoś przedsiębiorstwa nie zatrudni praktykującego katolika w swoim przedsiębiorstwie, to jest oczywiści dyskryminacja, a nie prześladowanie.
Klasycznym przykładem jest dyskryminacja tych katolików, którzy chcą oglądać jedyną katolicką stację
TVTrwam.
Oczywiście ta dyskryminacja nie dotyczy tych katolików, jak np. Alus która nawet nie wierzy, że TVTrwam jest jedyną katolicką stacją telewizyjną w Polsce.